Oddaj się roskoszom

Zaczeły się wakacje i jak co roku wyjechałem na oboziki pilnować małych urwisów (opiekun).

Hmm a więc to było tak.

Zaczeły się wakacje i jak co roku wyjechałem na oboziki pilnować małych urwisów (opiekun). I od tego czasu moje życie zmieniło się radykalnie. Tam poznałem swoją obecną kobiete z którą jestem.I dzieki niej przelamalem bariery i bylo pieknie.

Pojechalismy wspolnie calą paczką na spływ kajakowy nad rzeke 50 km machania łapkami ciężka sprawa ale warto było.

Po całym dniu padnieci jak muchy przyszedł wieczor,słonko zaszło ,trzeba było rozbijać namioty, grzać kocyki i wreszczie upragniony sen.I własnie w ten wieczór poznałem co to znaczy prawdziwe doznanie. Była chyba 24 gdy ona się obudziła i powiedziała mi delikatnie do ucha że ma ochotę zasmakować prawdziwej rozkoszy właśnie ze mną. Jednak ja nie miałem żadnego doświadczenia w tych sprawach (chociaż jestem starszy) powoli bez zadnego pośpiechu, pieszczoty, gra wstępna, które tak mnie rozpalały. I udało się w końcu było wspaniale, dotarłem do tego, czego tak bardzo potrzebowałem - sexu z kochaną kobietą przy moim boku. Zasneliśmy objeci w swoich ramionach jak małe dzieci. Przebudzilismy sie o 5 nad ranem i powtórzyliśmy TO. Było jeszcze piękniej. Pragnę jej coraz częsciej. Czyż wspólne uzupełnienie sie nie jest najpiękniejszą rzeczą w naszym życiu. Uwielbiam się kochać. Powodzonka wszystkim :-)

Autor: Xsawery

Pozostałe opowiadania:

Pokrewne artykuły