Mój dobry kolega

Z Marcinkiem znamy sie jakies 2 miesiace. Na pocztaku nikt nie przypuszczal, ze wyjdzie z tego jakakolwiek przygoda. Pewnego razu po zaliczeniu przeze mnie egzaminu Marcin i moj Kuzyn zaproponowali zeby to w jakis sposob "oblac"

Zadzwonilam po kolezanke ...no i pojechalismy sobie poimprezowac troszke ...

Widzialam momentami jak zerkal na mnie ....strasznie mnie to podniecalo ....ale nie sadzilam ,ze chlopak taki jak On spojrzy na mnie w inny sposob ;)...No ale tego wieczora nic nie wyszlo.....rozjechalismy sie do domow :) ....Z jakies pare dni pozniej ...znowu Marcin i Kuzyn przyjechali po mnie ...i pojechalismy sobie na jedna noc pod domek ( a raczej na pare godzinek) ..tam troche poimprezowalismy ..i pozniej poszlismy wszyscy w trojke spac ...oczywiscie posrodku wlanal sie moj kochany kuzyneczek ...za co bylam mu bardzo wdzieczna .....:) okolo godziny 4 wracalismy do mnie do domu ...no i znow poszlismy spac tylko tym razem kuzyn zostawil nas samych :)

I sie zaczelo dziac ...bylo bardzo sympatycznie ..nigdy w zyciu nie czulam sie tak fantastycznie w lozku z facetem jak z Marcinem. Od tamtej pory sypiamy dosyc czesto ...czasami ja przyjde do Niego ...kochamy sie w jacuzzi , czasami u mnie pod prysznicem ..a czasami jak ktos jest w domu schodzimy do garazu.

Bardzo dobrze miec takiego 'kolege" i procz tego nic nas nie laczy mi odpowiada taki uklad i mysle, ze jemu rowniez :)

Autor: Kasia

Pozostałe opowiadania:

Pokrewne artykuły