JEJ rodzice :)
Moderator: modTeam
-
- Bywalec
- Posty: 53
- Rejestracja: 23 lis 2005, 19:11
- Skąd: Toruń
- Płeć:
JEJ rodzice :)
Witam
Mam 18 lat, moja dziewczyna 16. Poznalismy sie ponad rok temu, przez gg. Ja mieszkam w Toruniu, ona w Warszawie (tak, wiem, zaraz będziecie pisać, że związki na odległość są do bani...) Jesteśmy już razem 8 miesięcy, widujemy się raz w miesiącu na 2-3 dni. Rozmawialiśmy o tym i wystarcza nam to, bo przynajmniej mamy też czas dla rodziny, znajomych, własne sprawy. Ale nie o to tutaj chodzi. Mamy problem z jej rodzicami. Mają po 44 lata, I chyba nie mogą zrozumieć, że ich córka znalazła sobie kogoś, kogo kocha. Akceptuja nasz związek, bo przecież pozwalają mi do niej przyjeżdzać ( co prawda w drugą strone się nie zgadzają...), ale...
No właśnie... Uważają, że kiedy jestem u niej, powinniśmy siedzieć jakieś 2 m od siebie z "rekami na kolanach"... Nie potrafią zrozumiec, że my też chcemy sobie okazać trochę czułości itp. I nie chodzi mi tutaj o nic poważnego - ot, zwykłe głaskanie, całowanie. Nadal pamiętam wyraz twarzy jej mamy, kiedy przyłapała moją dziewczynę, kiedy głaskała mnie po brzuchu podczas oglądania filmu. Nie, to nie wyglądało, jakby chciała mi zrobić przyjemność, bo nie miałem ani rozpiętego rozporka (bo byłem w jeansach) ani nawet pasek nie był ruszony... Po prostu włożyła rękę pod koszulke i zaczęła mnie drapać bpo brzuszku Tak samo jest z siedzeniem na kolanach... Oboje bardzo to lubimy, ale jej rodzice chyba nie za bardzo... Kiedy jej ojciec zobaczył to, to potem rzucił o niej tekstem "Ty to byś mu wszędzie i zawsze dałą... Kultury dziecko, kultury !"...
Kolejną sprawą jest to , że wszystkie rzeczy związane z naszym związkiem załątwiają beze mnie... Jeśli chcą jej zrobić porządne kazanie, to zawsze wtedy, kiedy ja jestem pod prysznicem. I potem jak wychodzę, dowiaduje się od mojej dziewczyny, że rodzice ją opieprzyli za to, że się całujemy np. Cholernie sie z tym czuję, a nic na to nie poradziliśmy, choć próbowaliśmy już chyba wszystkiego...
Ma ktoś z Was jakiś sprawdzony sposób, aby "ujażmić" rodziców ?
Mam 18 lat, moja dziewczyna 16. Poznalismy sie ponad rok temu, przez gg. Ja mieszkam w Toruniu, ona w Warszawie (tak, wiem, zaraz będziecie pisać, że związki na odległość są do bani...) Jesteśmy już razem 8 miesięcy, widujemy się raz w miesiącu na 2-3 dni. Rozmawialiśmy o tym i wystarcza nam to, bo przynajmniej mamy też czas dla rodziny, znajomych, własne sprawy. Ale nie o to tutaj chodzi. Mamy problem z jej rodzicami. Mają po 44 lata, I chyba nie mogą zrozumieć, że ich córka znalazła sobie kogoś, kogo kocha. Akceptuja nasz związek, bo przecież pozwalają mi do niej przyjeżdzać ( co prawda w drugą strone się nie zgadzają...), ale...
No właśnie... Uważają, że kiedy jestem u niej, powinniśmy siedzieć jakieś 2 m od siebie z "rekami na kolanach"... Nie potrafią zrozumiec, że my też chcemy sobie okazać trochę czułości itp. I nie chodzi mi tutaj o nic poważnego - ot, zwykłe głaskanie, całowanie. Nadal pamiętam wyraz twarzy jej mamy, kiedy przyłapała moją dziewczynę, kiedy głaskała mnie po brzuchu podczas oglądania filmu. Nie, to nie wyglądało, jakby chciała mi zrobić przyjemność, bo nie miałem ani rozpiętego rozporka (bo byłem w jeansach) ani nawet pasek nie był ruszony... Po prostu włożyła rękę pod koszulke i zaczęła mnie drapać bpo brzuszku Tak samo jest z siedzeniem na kolanach... Oboje bardzo to lubimy, ale jej rodzice chyba nie za bardzo... Kiedy jej ojciec zobaczył to, to potem rzucił o niej tekstem "Ty to byś mu wszędzie i zawsze dałą... Kultury dziecko, kultury !"...
Kolejną sprawą jest to , że wszystkie rzeczy związane z naszym związkiem załątwiają beze mnie... Jeśli chcą jej zrobić porządne kazanie, to zawsze wtedy, kiedy ja jestem pod prysznicem. I potem jak wychodzę, dowiaduje się od mojej dziewczyny, że rodzice ją opieprzyli za to, że się całujemy np. Cholernie sie z tym czuję, a nic na to nie poradziliśmy, choć próbowaliśmy już chyba wszystkiego...
Ma ktoś z Was jakiś sprawdzony sposób, aby "ujażmić" rodziców ?
Even in death pisze:aby "ujażmić" rodziców ?
Nie uda się.
Oglądaliśmy kiedyś z byłym tv przytuleni i Jego matka nam zwróciła uwagę, że "walamy się po chałupie".
Poza tym, tu jest właśnie wada związków na odległość. Widujecie się rzadko, więc potrzeba przytulenia jest silniejsza. A Jej rodzice tego nie akceptują, i mają prawo. Wiele par w towarzystwie nawet nie trzyma się za rękę i to jest normalne. Bo w towarzystwie też trzeba się umieć zachować.
Trzymam stronę rodziców Twojej dziewczyny, przykro mi.
"Miarkuj złość.
Po gniewu cienkim lodzie nie kręć się
Bo on za chwilę może trzasnąć"
Po gniewu cienkim lodzie nie kręć się
Bo on za chwilę może trzasnąć"
Ja w ogóle na twoim miejscu cieszył się że pozwalają ci u niej nocować ( bo tak wywnioskowałem ) i tym podobne rzeczy. Przecież ona ma 16 lat, a nawet jeżeli ktoś jest dorosły i mieszka z rodzicami, to często jest tak że nie może sprowadzać sobie nikogo bo się rodzice krzywo patrzą.
Skoro jej rodzice tego nie akceptują, nie róbcie tego na ich oczach. ! Zaoszczędzicie i im, i sobie nerwów.
Skoro jej rodzice tego nie akceptują, nie róbcie tego na ich oczach. ! Zaoszczędzicie i im, i sobie nerwów.
-
- Bywalec
- Posty: 53
- Rejestracja: 23 lis 2005, 19:11
- Skąd: Toruń
- Płeć:
- ..::WdOwA::..
- Pasjonat
- Posty: 244
- Rejestracja: 08 mar 2006, 08:27
- Skąd: Stąd:D
- Płeć:
Olivia pisze:Bo w towarzystwie też trzeba się umieć zachować.
Wg Ciebie przytulanie sie w towarzystwie jest czymś... karygodnym? Przecież to nie ma sensu.
marekkkkk pisze:Przecież ona ma 16 lat, a nawet jeżeli ktoś jest dorosły i mieszka z rodzicami, to często jest tak że nie może sprowadzać sobie nikogo bo się rodzice krzywo patrzą.
To fakt, że ma tylko 16 lat. Ale to, ze gdy jest sie dorosłym to rodzice krzywo patrzą..? To dziecinne. Chcesz powiedzieć, że 25letni chłopak np. nie może przyprowadzać dziewczyn???
Even in death pisze:oczywiście jej rodzice mu wierzą...
Pewnie jest ich 'oczkiem w głowie' (syn)
..::WdOwA::.. pisze:Chcesz powiedzieć, że 25letni chłopak np. nie może przyprowadzać dziewczyn?
wiesz, jak ja nie miałem własnego mieszkania, to starzy krzywo na mnie patrzeli i pluli się, że ktoś na chacie siedzi a znów jak mam, to dłuugi czas trudno było jakąś skaptować...
http://www.facebook.com/LKSPogonLwow
Reaktywowany w 2009 r. Razem przywróćmy świetność tej historycznej drużynie!
http://www.piotrlabuz.pl/
http://michalpasterski.pl/
http://www.mateuszgrzesiak.pl/
Reaktywowany w 2009 r. Razem przywróćmy świetność tej historycznej drużynie!
http://www.piotrlabuz.pl/
http://michalpasterski.pl/
http://www.mateuszgrzesiak.pl/
- ..::WdOwA::..
- Pasjonat
- Posty: 244
- Rejestracja: 08 mar 2006, 08:27
- Skąd: Stąd:D
- Płeć:
TedBundy pisze:trudno było jakąś skaptować...
Co to znaczy??? (wiem, głupie pytanie, ale nie znam tego słowa...):)
No tak, ale nie jest powiedziane, że ażdy rodzic taki jest. Proponuję zostawić wszystko jak jest i poczekać do 18-stych urodzin laski. Potem bedzie już looz. Albo zaproś 'teściów' na kolacje:D:D:D
..::WdOwA::.. pisze:Co to znaczy? (wiem, głupie pytanie, ale nie znam tego słowa
namówić, zachęcić, nakręcić, zjanić - i tak dalej Wyrwać, po prostu wyrwać.... <browar>
http://www.facebook.com/LKSPogonLwow
Reaktywowany w 2009 r. Razem przywróćmy świetność tej historycznej drużynie!
http://www.piotrlabuz.pl/
http://michalpasterski.pl/
http://www.mateuszgrzesiak.pl/
Reaktywowany w 2009 r. Razem przywróćmy świetność tej historycznej drużynie!
http://www.piotrlabuz.pl/
http://michalpasterski.pl/
http://www.mateuszgrzesiak.pl/
- ..::WdOwA::..
- Pasjonat
- Posty: 244
- Rejestracja: 08 mar 2006, 08:27
- Skąd: Stąd:D
- Płeć:
Widac ewidntnie rodzice nie akceptuja tego zwiazku... Nawet jesli pozwalaja sie Wam spotykac. Wam brakuje czułości, przytulania - Oni nie potrafią tego zrozumieć. Niestety nic nie zmienisz, moze Twoja dziewczyna powinna z nimi porozmawać. Jeśli to nic nie da, musicie akceptowac układ obecny.
Na sile nic nie zminisz, pamietaj o tym
Na sile nic nie zminisz, pamietaj o tym
Prawdę trzeba wyrażac prostymi słowami.
- ..::WdOwA::..
- Pasjonat
- Posty: 244
- Rejestracja: 08 mar 2006, 08:27
- Skąd: Stąd:D
- Płeć:
- ..::WdOwA::..
- Pasjonat
- Posty: 244
- Rejestracja: 08 mar 2006, 08:27
- Skąd: Stąd:D
- Płeć:
Even in death pisze:Mam 18 lat, moja dziewczyna 16
To moze byc pierwszy powod dlaczego tak sie zachowuja....gdybyscie byli troche starsi....
Even in death pisze:Kiedy jej ojciec zobaczył to, to potem rzucił o niej tekstem "Ty to byś mu wszędzie i zawsze dałą... Kultury dziecko, kultury !
No to pewno on i zona jak byli mlodzi to byli chodzacymi idealami....
Olivia pisze:Oglądaliśmy kiedyś z byłym tv przytuleni i Jego matka nam zwróciła uwagę, że "walamy się po chałupie".
Wspolczucie....
Olivia pisze:Wiele par w towarzystwie nawet nie trzyma się za rękę i to jest normalne.
Norlmane?? Chyba raczej nie...szczegolnie w starszym wieku niz wspomniana dwojka...
Olivia pisze:Bo w towarzystwie też trzeba się umieć zachować
czyli co?? "Guziczek przy szyjce powietrze kradnie"?? Raczki na kolankach i ani sie wazyc okazac czulosc?? Przechodzilem to ze swoja byla.....dlugo walczylem z tym...przwaznie bylo tak ze jak przyszedlem do niej i chcialem ja pocalowac na przywitanie to patrzyla czy rodzice nie widza bo "Jezus Maria"....tatus sie bedzie smial [ itak sie smial z tego jesli widzial]....to przeszlo po jakims czasie gdy po przyjsciu do mojej w ogóle jej nie calowalem na dzien dobry....ale wtedy pojawil suie foch..."czemu mnie nie pocalujesz" - i tak zle i tak niedobrze - jak sie nie odwrocic tak dupa z tylu..
Olivia pisze:Trzymam stronę rodziców Twojej dziewczyny, przykro mi
Wspolczuje Ci....
marekkkkk pisze:Przecież ona ma 16 lat, a nawet jeżeli ktoś jest dorosły i mieszka z rodzicami, to często jest tak że nie może sprowadzać sobie nikogo bo się rodzice krzywo patrzą.
To juz naprawde kaplica....marekkkkk -czy Twoi rodzice tacy sa?? Jesli tak to bardzo ale to bardzo Ci wspolczuje...ja nie znam takiego uczucia - u mnie w domu zawsze tak bylo ze moi rodzice okazywali sobie uczucie - a po powrocie do domu z pracy to juz norma....no ale pewnie nie kazdy ma szczescie miec takich rodzicow jak ja....
Bash pisze:Widac ewidntnie rodzice nie akceptuja tego zwiazku...
Wielce prawdopodobne ze wzgledu na wiek...moze sie boja ze to nie przetrwa...w tym wieku roznie bywa...a tym bardziej ze mieszkacie od siebie jakies 230 km
Bo z tylu różnych dróg przez życie, każdy ma prawo wybrać źle...
To samo powiadasz...
Lepiej pisac posty typu:
Zawsze to coś wnosi nowego do tematu...
Nietety musisz sie przystosowac do klimatu panującego tutaj, bez tego ani rusz...
Proponuje zapoznac sie z ogólnie przyjętą netykietą for, a poźniej zacząć cokolwiek komentować
Lepiej pisac posty typu:
..::WdOwA::.. pisze:A... nowe słowo do słownika... Dzięki
..::WdOwA::.. pisze:PoPiErAm:D
Zawsze to coś wnosi nowego do tematu...
Nietety musisz sie przystosowac do klimatu panującego tutaj, bez tego ani rusz...
Proponuje zapoznac sie z ogólnie przyjętą netykietą for, a poźniej zacząć cokolwiek komentować
Prawdę trzeba wyrażac prostymi słowami.
- ..::WdOwA::..
- Pasjonat
- Posty: 244
- Rejestracja: 08 mar 2006, 08:27
- Skąd: Stąd:D
- Płeć:
Bash pisze:Nietety musisz sie przystosowac do klimatu panującego tutaj, bez tego ani rusz...
Proponuje zapoznac sie z ogólnie przyjętą netykietą for, a poźniej zacząć cokolwiek komentować
Czyli?
Weź sie tylko nie wqrzaj, nie ma sensu. Wytłumacz i juz sie nie doezwę. Serio. Ale trudno bedzie Cię omijać:D
I przy takich historiach naprawde doceniam swoja mamusie ;p.
Ma jakies zdrowsze podejscie do tego ... dziewczyna ma przyjsc nocowac do mnie po wspolnej imprezie niema problemu ... itp itd ... Zawsze jak u mnie jest to zanim wejdzie zapuka itp :p.
Zeby niebylo ze to przez to ze jestem facetem ;> mam siostre i tez niema jakis strasznych problemow pod tym wzgledem ;> (siostra tez ma 19 lat ;p)
Tutaj co prawda dziewczyna ma 16 lat ... ale niewyobrazam sobie zebym dostal opieprz za calowanie sie z dziewczyna w wieku 16 lat siostra tez nie .
A co do ujazmiania rodzicow ... coz ujazmic sie nieda ... trzeba ich do tego przyzwyczajic
Ma jakies zdrowsze podejscie do tego ... dziewczyna ma przyjsc nocowac do mnie po wspolnej imprezie niema problemu ... itp itd ... Zawsze jak u mnie jest to zanim wejdzie zapuka itp :p.
Zeby niebylo ze to przez to ze jestem facetem ;> mam siostre i tez niema jakis strasznych problemow pod tym wzgledem ;> (siostra tez ma 19 lat ;p)
Tutaj co prawda dziewczyna ma 16 lat ... ale niewyobrazam sobie zebym dostal opieprz za calowanie sie z dziewczyna w wieku 16 lat siostra tez nie .
A co do ujazmiania rodzicow ... coz ujazmic sie nieda ... trzeba ich do tego przyzwyczajic
-
- Bywalec
- Posty: 53
- Rejestracja: 23 lis 2005, 19:11
- Skąd: Toruń
- Płeć:
Lawrence pisze:No to pewno on i zona jak byli mlodzi to byli chodzacymi idealami....
Nie powiedziałbym Jej ojciec już kiedyś powiedział, że mając 17 lat, łaził z kumplami po górach, nocowali w namiocie, było duuużo piwa i "dziewczyny" (chyba nie trzeba było się zastanawiać o co mu chodzi:) ):)
Tym bardziej nie możemy się z tym pogodzić, że oni chyba robią nam na złość. Np kiedy byłem u nich na sylwestra, 1 stycznia rano kochali się koło godziny 8, przy otwartych drzwiach od pokoju... Więc to wyglądało tak, jakby chcieli nam dać do zrozumienia, że oni mogą wszystko, a my mamy siedzieć cicho
Lawrence pisze:moze sie boja ze to nie przetrwa...w tym wieku roznie bywa...a tym bardziej ze mieszkacie od siebie jakies 230 km
Nooo.. niezupełnie, w Toruniu mieszkam w internacie, a mieszkam w Golubiu-Dobrzyniu Stamtąd jest 191 km, ale nieważne
A poza tym oni zdają sobie sprawę, że to coś poważnego, bo już traktują nas jako narzeczonych A wszystko dlatego, że kupiłem jej pierścionek I widzą gołymi oczami, że to nie jest zwykły związek, bo obojgu nam na tym zależy, bo oboj jesteśmy już po pewnych przejściach... niekoneicznie miłych. Więc doskonale się rozumiemy.
Re: JEJ rodzice :)
Chyba rodzice mają problem sami ze sobą.
Z jednej strony pozwalają tobie nocować u siebie a z drugiej strony mają alegrię na wszelkie wasze "czułości".
Albo po prostu nie chcą tego oglądać - więc niech to powiedzą wprost, a nie prawią pseudo kazania.
Albo uznają że nie jesteście na nic gotowi i jako grzeczne dzieci na pewno w nocy śpicie ;-)
Ja widzę dwa wyjścia:
1. Próba porozmawiania z nimi - trudne, raczej uniosą się honorem i doświadczeniem życiowym.
2. Zaakceptować ich i być "grzecznymi dziećmi" - na zewnątrz.
ps. Prawdę mówiąc sam nie wiem czy będąc rodzicem 16-letniego dziecka (tak to widzą oni ) bym tolerował "myzianka" przy mnie.
Chociaż sam nocowałem u swojej dziewczyny jak miała 17 lat... no i niekoniecznie byliśmy grzeczni .. przynajmniej w nocy .
Z jednej strony pozwalają tobie nocować u siebie a z drugiej strony mają alegrię na wszelkie wasze "czułości".
Albo po prostu nie chcą tego oglądać - więc niech to powiedzą wprost, a nie prawią pseudo kazania.
Albo uznają że nie jesteście na nic gotowi i jako grzeczne dzieci na pewno w nocy śpicie ;-)
Ja widzę dwa wyjścia:
1. Próba porozmawiania z nimi - trudne, raczej uniosą się honorem i doświadczeniem życiowym.
2. Zaakceptować ich i być "grzecznymi dziećmi" - na zewnątrz.
ps. Prawdę mówiąc sam nie wiem czy będąc rodzicem 16-letniego dziecka (tak to widzą oni ) bym tolerował "myzianka" przy mnie.
Chociaż sam nocowałem u swojej dziewczyny jak miała 17 lat... no i niekoniecznie byliśmy grzeczni .. przynajmniej w nocy .
- ..::WdOwA::..
- Pasjonat
- Posty: 244
- Rejestracja: 08 mar 2006, 08:27
- Skąd: Stąd:D
- Płeć:
-
- Bywalec
- Posty: 53
- Rejestracja: 23 lis 2005, 19:11
- Skąd: Toruń
- Płeć:
..::WdOwA::.. pisze:Do autora: Ty serio powinieneś sie zbliżyć do jej rodziców. Bo jak tego nie akceptują teraz, to nie będą za kilka miechów czy lat, o ile nie dasz im powodu, by było inaczej...
Ale ja już jestem z nimi baardoz blisko Z jej ojcem gadam na GG, dosłownie o wszystkim - życiu, komputerach (to nasza wspolna pasja) Jej mama też mnie lubi Dobrze wiedzą, że chcę studiować w Warszawie i powiedzieli, że przez jakiś czas będę mógł u niech mieszkać, jej mama nawet sama w wakacje namawiała mnie, żebym poszedł studiować do stolicy A teraz w sobote jadę na olimpiadę informatyczną, i namawiała mnie, żebym u nich się zatrzymał Ale niestety nie mogę
niebieski pisze:Prawdę mówiąc sam nie wiem czy będąc rodzicem 16-letniego dziecka (tak to widzą oni ) bym tolerował "myzianka" przy mnie.
My nie "miziamy" się przy nich Wszystko robimy u niej w pokoju, kiedy nikogo nie ma A to, że jej rodzicę wchodzą do pokoju bez pukania, a potem robią wielkie oczy, ze Ona ma reke pod moja koszulka Czasami jej brat, kiedy wpadnie do pokoju, albo z kolegami podgląda przez okno krzyknie do jej rodziców - "Mamoooo ! Oni znowu się całują !"
niebieski pisze:Chociaż sam nocowałem u swojej dziewczyny jak miała 17 lat... no i niekoniecznie byliśmy grzeczni .. przynajmniej w nocy .
A kto powiedział, że my jesteśmy grzeczni w nocy ? Tym bardziej, że śpimy w tym samym pokoju Ale jest jeden minus... Łóżko piętrowe - moja dziewczyna na dole, a jej czternastoletni brat u góry...
Po prostu powstrzymać sie nie mogłam Fakt, moi rodzice są straszni, czepiają się za często, nie dają praktycznie prywatności No i "kazania" o kulturze, jak im jej troszke brakuje (wspomniany na początku 1 stycznia...). Oni już przywykli do tego, ze na kilka dni w miesiacu moje Kochanie przyjeżdża, ale zdarzają sie też nocne "kontrole" typu (matka) "złam do łazienki i pies drzwi otworzył tu, już idę, a wy śpijcie, a nie gadajcie" co jest denerwujące Ale ich NIE DA SIĘ do niczego przekonać... Niestety.... Chyba póki nie wyprowadzę się "na swoje" nie mamy razem co liczyć na jakikolwiek spokój....
Even in death pisze:Tym bardziej, że śpimy w tym samym pokoju Ale jest jeden minus... Łóżko piętrowe - moja dziewczyna na dole, a jej czternastoletni brat u góry...
A Ty gdzie??
Co oni, myślą że czternastoletni brat da radę jako przyzwoitka
Nie wiem czy oskarżać tych rodziców o głupotę czy o deprawowanie nieletnich
O poważnej rozmowie z nimi na pewno nie ma mowy. Nie pozostaje nic innego jak "udawać grzecznych" - mniejsza satysfakcja niż powiedzieć im że są walnięci, ale chodzi o to żeby nie zabronili tobie nocować u nich. Przykro mi, ale prawdopodobnie w ich oczach jesteście parą gówniarzy i raczej im tego nie wyperswadujesz.
No i życzę szybkiego rozpoczęcia studiów w W-wie
-
- Bywalec
- Posty: 53
- Rejestracja: 23 lis 2005, 19:11
- Skąd: Toruń
- Płeć:
- ..::WdOwA::..
- Pasjonat
- Posty: 244
- Rejestracja: 08 mar 2006, 08:27
- Skąd: Stąd:D
- Płeć:
Hm... to nie rozumiem... a moze oni po prostu maja coś do własnej córki... wiem, głupie, ale czasem tak jest. Dosłownie w Tobie się zakochali, a ja tak traktują bo jest niepełnoletnia, młoda, i kiedyś moze się jej dowidzieć i Ty bys na tym najbardziej ucierpiał??? No, nie mam innego wytłumaczenia na ich postępowanie...
Nie chodziło mi o to, że w ogóle nie wolno się przytulić czy pocałować. Nie należy jedynie przesadzić.
A trzymam stronę rodziców, bo staram się Ich zrozumieć. Mają takie poglądy, jakie mają i pewnie ich nie zmienią. Uszanuj je i tyle.
Lawrence, nie potrzebuję niczyjego współczucia, Twojego też.
A trzymam stronę rodziców, bo staram się Ich zrozumieć. Mają takie poglądy, jakie mają i pewnie ich nie zmienią. Uszanuj je i tyle.
Lawrence, nie potrzebuję niczyjego współczucia, Twojego też.
"Miarkuj złość.
Po gniewu cienkim lodzie nie kręć się
Bo on za chwilę może trzasnąć"
Po gniewu cienkim lodzie nie kręć się
Bo on za chwilę może trzasnąć"
Moim zdaniem nie ma sie o co czepiac rodzicow. Trudno jest rodzicom przezyc, ze ich corka mysli o seksie, chlopaku itd. To tylko ich obawy. Nie wyglada jakby mieli cos przeciwko Tobie, a to juz bardzo duzo. Wiadomo, ze w tym wieku, to kazdy facet jest niecierpliwy
Zostaje Wam poczekac az zamieszkasz w Warszawie i bedziesz mial jakis swoj kat.
A gdyby moja 16-letnia corke odwiedzal chlopak, to nie spalby w jej pokoju. Nie dlatego, ze bym chciala pilnowac, ale jakos byloby to dla mnie znakiem przyzwolenia rodzicow na cos wiecej.
Taka juz rola rodzicow i tyle.
Zostaje Wam poczekac az zamieszkasz w Warszawie i bedziesz mial jakis swoj kat.
A gdyby moja 16-letnia corke odwiedzal chlopak, to nie spalby w jej pokoju. Nie dlatego, ze bym chciala pilnowac, ale jakos byloby to dla mnie znakiem przyzwolenia rodzicow na cos wiecej.
Taka juz rola rodzicow i tyle.
"a miłość tylko jedną można wszędzie spotkać
przed grzechem i po grzechu zostaje ta sama"
przed grzechem i po grzechu zostaje ta sama"
Wróć do „Miłość, uczucia, problemy”
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 61 gości