jak wam się żyje po zdradzie ??

Zagadnienia związane ze sferą uczuciową, a także z problemami dotyczącymi tematów miłosnych oraz kontaktów emocjonalnych z płcią przeciwną.

Moderator: modTeam

Awatar użytkownika
misiolek
Entuzjasta
Entuzjasta
Posty: 61
Rejestracja: 31 sty 2006, 09:54
Skąd: z głębi duszy
Płeć:

jak wam się żyje po zdradzie ??

Postautor: misiolek » 06 lut 2006, 19:14

witam

mam pytanko jak wam sie żyje po zdradzie ?? ja zostałem zdradzony przez moja żonę
wybaczyłem jej <aniolek>
ale i tak mi ciężko ,szczególnie jak sobie pomyslę że przez jakis kawałek naszego wspólnego życie mnie okłamywała <evilbat>
czasem przychodzą mi dziwne smutne wspomnienia i sam już niewiem co czuć
gniew ?? <mlotek> smutek ?? rozpacz ?? żal ??

kocham ja bardzo mocno i chyba tylko dlatego jej wybaczyłem
ale jest mi ciężko
staram sie o tym nie mysleć ale świadomość pozostaje

<pijak>
...trzeba rozkopać strumyk aby popłynęła kiedyś z niego czysta woda !!
teofil
Entuzjasta
Entuzjasta
Posty: 111
Rejestracja: 02 sty 2006, 22:09
Skąd: kwidzyn
Płeć:

Postautor: teofil » 06 lut 2006, 19:22

po 1 ona jest przeogromna su.ka ze ci o tej zdradzie powiedziala i jeszcze wieksza ze to zrobila, sory ze tak o niej mowie ale odrazu cisnienie mi sie podnosi bo sam zostalem zdradzony. ale teraz pytanie czemu nie mowic? bo niszczy sie juz praktycznie zaufanie na 100% i rujnuje zycie drugiej osobie. jak sie bylo tak egoistycznym zdradzajac, to teraz nie badzmy egoistami wyrzucajac to z siebie aby poczuc ulge bo przy okazji pie.r.d.o.limy komus zycie.
po 2 wiem co czujesz sam wybaczylem zdrade ale ten zwiazek juz dlugo nie pociagnal. stracilem do niej zaufanie. przez ten czas od zdrady do konca zwiazku takze wiele o tym myslalem miewalem doly i w ogóle. masz dwa wyjscia : zakonczyc to, meczyc sie juz z tym. proponuje to drugie bo jak jestescie malzenstwem to szkoda juz poswiecac te malzenstwo. musisz przestac o tym myslec i nie zadreczac sie tym, ale nie rozmawiaj z nia o tym bo moze wywolac to jakies sprzeczki
<3
Awatar użytkownika
Meredith
Entuzjasta
Entuzjasta
Posty: 126
Rejestracja: 13 lis 2005, 00:28
Skąd: z elfiej krainy
Płeć:

Postautor: Meredith » 06 lut 2006, 19:27

Nigdy nie byłam zdradzona przez Ukochanego i nigdy sama tez go nie zdradziłam.

Nie wiem jak to boli,a jak życ po tymbardziej.

Myślę jednak,ż eo zdradzie nie da się zapomnieć jednak własnie warto wybaczyć gdy jest wielka miłość. Zaufanie da się odbudować. Na wszytsko jednak potrzeba czasu.

Prawdziwa miłość duzo zniesie - i nie jest to tylko pusty slogan.
Please to meet you.
Hope you guess my name.
But what's puzzling you.
Is the nature of my game...
Awatar użytkownika
misiolek
Entuzjasta
Entuzjasta
Posty: 61
Rejestracja: 31 sty 2006, 09:54
Skąd: z głębi duszy
Płeć:

Postautor: misiolek » 06 lut 2006, 19:35

generalnie macie rację ,ja ja naprawdę bardzo kocham
ona twierdzi że mnie kochała kocha i bedzie kochać zawsze i chce byc ze mną do końca
wie że zrobiła coś najgorszego w życiu i chce to teraz odbudować własnymi siłami
poprosiła mnie o pomoc
zgodziłem sie dla niej i dla siebie
po kilkunastu dniach już widze różnicę w jej zachowaniu
jest inna taka jak gdy ja ponałem
narazie jest wszystko dobrze ale co dalej ??
powiedziała że chce życ od nowa wie że dostała drugą szansę od życia oraz odemnie i juz tego nigdy nie zmarnuje

strasznie to przechodzę :(
<pijak>
...trzeba rozkopać strumyk aby popłynęła kiedyś z niego czysta woda !!
Awatar użytkownika
fish
Weteran
Weteran
Posty: 2056
Rejestracja: 14 kwie 2004, 11:47
Skąd: Warszawa
Płeć:

Postautor: fish » 06 lut 2006, 19:40

Ja nie wybaczyłem ale myślę teraz, że aż tak jej nie kochałem choć czułem się koszmarnie wtedy. Może jeszcze samą zdradę bym jej wybaczył ale cała otoczka po tym była nie do zniesienia.

Zostaje Ci pogodzić się z tym i nie wyciągać tego w jakikolwiek sposób. Znam kilka par którym się udało dalej być razem po czymś takim.
Myślę, że jakbym bardzo kochał wybaczyłbym tak jak Ty.

Powodzenia.
"Ludzie twierdzą, że Ziemia jest okrągła. Ale jak nie chcesz, wcale nie musisz im wierzyć." - Forrest Gump
Awatar użytkownika
Dekadent
Początkujący
Początkujący
Posty: 1
Rejestracja: 06 lut 2006, 19:34
Skąd: Gliwice
Płeć:

Postautor: Dekadent » 06 lut 2006, 19:42

Zostałem zdradzony przez moją "wielką miłość" dwa razy...

Po pierwszym razie wybaczyłem... myślałem, że to była moja wina, tłumaczyła się, że szukała w innym to czego Jej u mnie brakowało, wbrew sobie zmieniłem się żeby do mnie wróciła...

Za drugim razem takiej opcji już nie było. Otwarły mi się wkońcu oczy, czuje się mądzrzejszy, silniejszy, bardziej doświadczony, ale niestety wykorzystany...

Jak mi się żyje teraz? boję się ufać, kochać... mam nadzieje, że czas wkońcu uleczy moje rany. Najdziwniejszą sprawą jest to, że ta Osoba ciągle chce ze mną być... tylko juz sam nie wiem czy ja naprawde tego chce...
Awatar użytkownika
TFA
Weteran
Weteran
Posty: 3055
Rejestracja: 01 wrz 2005, 00:57
Skąd: litwini wracają
Płeć:

Postautor: TFA » 06 lut 2006, 19:47

Zostałem zdradzony przez moją "wielką miłość" dwa razy...

Po pierwszym razie wybaczyłem... myślałem, że to była moja wina, tłumaczyła się, że szukała w innym to czego Jej u mnie brakowało, wbrew sobie zmieniłem się żeby do mnie wróciła...

Za drugim razem takiej opcji już nie było. Otwarły mi się wkońcu oczy, czuje się mądzrzejszy, silniejszy, bardziej doświadczony, ale niestety wykorzystany...

Jak mi się żyje teraz? boję się ufać, kochać... mam nadzieje, że czas wkońcu uleczy moje rany. Najdziwniejszą sprawą jest to, że ta Osoba ciągle chce ze mną być... tylko juz sam nie wiem czy ja naprawde tego chce...


Bo ona chce miec wszystko na raz, egoistka. Niektorzy to by chcieli miec seks bez zobowiazan ze wszystkimi oraz jedyna milosc jednoczesnie, dla mnie to powinno sie jakis nowy "gatunek" lekarza ustanowic na to schorzenie.
Ręce me do szabli stworzone, nie do kielni.
Awatar użytkownika
misiolek
Entuzjasta
Entuzjasta
Posty: 61
Rejestracja: 31 sty 2006, 09:54
Skąd: z głębi duszy
Płeć:

Postautor: misiolek » 06 lut 2006, 19:57

TFA tu lekarz nie pomoże to siedzi głęboko w człowieku
jesli ktoś chce to zrobić to i tak to zrobi ze względu na konsekwencje
a co do miłości to ja bym chyba życ bez niej nie mógł :(
chyba bym wszystko przeżył i chyba nawet to najgorsze przezyłem
pamietam kiedyś zanim sie pobraliśmy długo rozmawialismy o nas o naszym życiu i podejściu do życia
i to była by ostatnia rzecz która by mi przyszła na mysl

a potem gdy sie dowiedziałem tylko jedno miałem w głowie "nie zostawiaj mnie"
dziwne co.....
<pijak>

[ Dodano: 2006-02-06, 20:05 ]
a chyba najbardziej mnie dobija to że zostałem sam <zalamka>
zupełnie k***a sam <zalamka> <pijak>
moji rodzice chyba chcą żebym nie był z moja żoną nie chcą jej widzieć a ja jestem pomiedzy młotem a kowadłem żadnej pomocjen dłoni nic milczą ja grób ,brat też nik nic nie powiedział nawet coś w stylu "nie martw sie jakoś to będzie....wszystko sie poukłada......i innne" a tu nic <pijak>

sam musze sobie poradzić ze swoimi problemami <zalamka> <pijak>
<pijak>
...trzeba rozkopać strumyk aby popłynęła kiedyś z niego czysta woda !!
Awatar użytkownika
Andrew
Weteran
Weteran
Posty: 12396
Rejestracja: 23 lis 2003, 14:38
Skąd: z domu
Płeć:

Postautor: Andrew » 06 lut 2006, 20:34

Mysle ze osoby nie bedace w zwiazkach małzenskich nie powinny sie tu w ogóle wypowiadac , bowiem paplają o czyms o czym nie maja pojecia , zdrada ...bo zdradziła mnie dziewczyna ...co to ma byc , ja tu zdrady nie widze , nie ma przysiegi - nie ma zdrady , jedynie inny wybór
Nazywanie przy tym kogoś "suką " jest nie na miejscu i nie dziwi mnie iz taka osobę zdradzono ! powiem wrecz - dobrze cio tak- <aniolek>
Ty wybaczyłes i bardzo dobrze , skoro kochasz to tez nie masz za bardzo wyjscia , smutne , ale prawdziwe <browar>
zdrada ... to nie jest najgorsza rzecz jaka nas moze spotkac ! z tym da sie zyc i to dobrze
poszukuje radia CEZAR - QUADRO unitry diora
Awatar użytkownika
Blondi
Zaglądający
Zaglądający
Posty: 24
Rejestracja: 23 sty 2006, 20:36
Skąd: skądinąd
Płeć:

Postautor: Blondi » 06 lut 2006, 20:46

Moze i ze zdrada da sie zyc,ale jest cholernie trudno,nie wiem sama nie zostalam nigdy zdradzona,tak zdradzona,bo nawet jesli nie ma sie obraczki na palcu tez mozna zostac zdradzonym wedlug mnie,w koncu bedac z druga osoba nie zaklada sie,ze na boku bedzie jeszcze kilka innych,i to z pewnoscia nie jest normalne zachowanie,nie wiem moze jest jakis typ czlowieka,ktory nie potrafi nie zdradzac,ale dla mnie zdrada swiadczy o tym,ze albo ta milosc jest zbyt slaba albo jej nie ma.Chcialam sie spytac Misiolek z kim zzrobila to Twoja zona,czy to bylo jednorazowe,przypadkowe,czy swiadome,bo ktos zywczjnie zawrocil jej na jakis czas w glowie,bo to przeciez tez ma znaczenie.I jeszcze jedno... Co sadzicie o osobach,ktore wiedza,ze ktos jest zajety,ale mimo to zgadzaja sie na to,by dziewczyna/chlopak zdradzil/a swojego partnera z nimi ??
Dziewczyna rodzi sie mądra ...
Potem poznaje faceta :)
Awatar użytkownika
gargando
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 183
Rejestracja: 15 sty 2006, 21:49
Skąd: z d***
Płeć:

Postautor: gargando » 06 lut 2006, 21:07

a po zdradzie mozna w ogóle normalnie zyc??!! :| ja to juz bym stracil calkiem zaufanie!!....gdzie by moja kobieta nie wychodzila to bym byl niespokojny...... nie nie.......jak jest zdrada to i jest koniec :|
Nie Trać Czasu Z Kimś Kto Nie Ma Go, Aby Spędzać Go Z Tobą...
Awatar użytkownika
Pan Zet
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 212
Rejestracja: 10 sty 2006, 19:06
Skąd: Prawie WWA ;)
Płeć:

Postautor: Pan Zet » 06 lut 2006, 21:28

co do zdraty w malzenstie nic nie komnetuje. Ja nie byelm jeszcze w powaznym zwiazku a co mowic to.


Co sadzicie o osobach,ktore wiedza,ze ktos jest zajety,ale mimo to zgadzaja sie na to,by dziewczyna/chlopak zdradzil/a swojego partnera z nimi.

No ja jest namolny i sie dalej przystawia to zwykly chu***. Co innego jak na imprzei dziewczyne zbalmauci a ona trzewa i fruuu. Jakbym to widizla to goscia chyba <walka> a ja nawyzywal. choc po kilku s. zastanowienia podlabym mu reke (no moze przesadizlem) ale odpusilbym a co od niej to juz zachowlywalbym sie obojetnie a zarazem jak obsluga w 5 gwiazdkowym hotelu. Niech sama widzi ze mi jeszcze bardzije nie zalezalo i to ona stracila. Nie ma nic gorszego jak obojetnosc. Po kiku chwilach zda sobie sprwe ze wszytkeigo.

Choc nie wiem czy postapilbym tak na zywo.
Awatar użytkownika
Elspeth
Weteran
Weteran
Posty: 1525
Rejestracja: 15 lip 2004, 12:22
Skąd: Dublin
Płeć:

Postautor: Elspeth » 06 lut 2006, 21:30

gargando pisze:jak jest zdrada to i jest koniec


Ojjj chcialabym zeby to bylo takie proste. Niestety nie jest, przynajmniej dla mnie. Nie wiem co bym zrobila jakbym sie dowiedziala o zdradzie. Ale nie moge tak jak Ty z cala pewnoscia stwierdzic ze to bylby koniec.
Non! Rien de rien... Non ! Je ne regrette rien !
Awatar użytkownika
gargando
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 183
Rejestracja: 15 sty 2006, 21:49
Skąd: z d***
Płeć:

Postautor: gargando » 06 lut 2006, 21:34

Elspeth, no mi nie bylo by tez latwo na pewno!! ale nie mogl bym nawet patrzec na moja kobiete...i myslec ze ona....z kims innym ...:/ normalnie by mi bylo nie dobrze!!!!!!!!!! nie wybaczyl bym!! czulbym rozpacz...zlosc...nienawisc...jak ona mogla to zrobic...rozczarowanie...brak zaufania....oj moge wymienac i wymieniac....
Nie Trać Czasu Z Kimś Kto Nie Ma Go, Aby Spędzać Go Z Tobą...
missy08
Zaglądający
Zaglądający
Posty: 17
Rejestracja: 06 lut 2006, 15:01
Skąd: poznań
Płeć:

Postautor: missy08 » 06 lut 2006, 21:35

hm wiesz tez tak mialam jak Ty wybaczylam tylko ze on był moim chłopakiem a nie mezem...,udawalam ze wszytsko ok mowilam sobie ze moze wcale nie zdradził choc mialam dowody,gdy np wiedziałam ze ma rezerwacje w hotelu jakims :( robilam sobie nadzieje i myslalam"a pewnie z kumplami bedzie pił" bo czasem tak robili,ale wiem ze to boli zdradził mnie w sylwestra i tego juz nie potrafilam wybaczyc przez pewien czas,z czasem on mial dosc mnie i bylo koniec.
Wiem jak sie czujesz!ale tez wiem ze milosc wiele wybacza zycze tobie tylko by nie zdradzila cie wiecej !!!!
Awatar użytkownika
misiolek
Entuzjasta
Entuzjasta
Posty: 61
Rejestracja: 31 sty 2006, 09:54
Skąd: z głębi duszy
Płeć:

Postautor: misiolek » 06 lut 2006, 21:45

k***a
wiecie co chyba nie bede czytał waszych opisów :( smutno mi

ja ja tak kocham że potrafię wybaczyć

mam swiadomość że dotykał ją obcy facet ,całe ciało :( juz dość

każdy może popełnić błąd

a jeśli mnie to by sie przytrafiło ??

jak ja bym sie czuł i czego ja bym wtedy oczekiwał ??

zastanawialiście sie nad tym ??

a jeśli ona naprawdę chce żeby było tak jak dawniej ??

mam przekreśliś 5 lat znajomości (4 lutego o 16:00 mineło 5 lat <pijaki> )

był to dla mnie wspaniały czas

a jesli nawet bym juz jej nie zaufał nigdy to jak bede żył z inną kobietą ,może też bedę sie zastanawiał co teraz robi ?? a może z kim ?? czy mnie oszukuje ??

oh...ciężkie mma życie <pijak>
...trzeba rozkopać strumyk aby popłynęła kiedyś z niego czysta woda !!
Awatar użytkownika
Elspeth
Weteran
Weteran
Posty: 1525
Rejestracja: 15 lip 2004, 12:22
Skąd: Dublin
Płeć:

Postautor: Elspeth » 06 lut 2006, 21:45

gargando mysle ze dopoki nie znajdziemy sie w takiej sytuacji (czego nikomu nie zycze) to mozemy sobie tylko gdybac. Jesli sie naprawde kocha to mysle ze wiele mozna wybaczyc. Ile? tego nie wiem...
Non! Rien de rien... Non ! Je ne regrette rien !
Awatar użytkownika
gargando
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 183
Rejestracja: 15 sty 2006, 21:49
Skąd: z d***
Płeć:

Postautor: gargando » 06 lut 2006, 21:49

misiolek pisze:ja ja tak kocham że potrafię wybaczyć



jejku no!!! no to mia sprawy ...wybacz :) ja nie mial bym chyba sily :(


Elspeth, ehhh...no wlansie....gadanie a prawktyka drugie..... miejmy nadzieje ze nas to niespotka :)

a Tymisiolek, to juz tam sie nie pogrązaj w rozpaczy..... tylko wybacz :)

___________________________________________
ale ja dalej sie bede upieral i mysle ze bym nie wybaczyl :/
Nie Trać Czasu Z Kimś Kto Nie Ma Go, Aby Spędzać Go Z Tobą...
Awatar użytkownika
Elspeth
Weteran
Weteran
Posty: 1525
Rejestracja: 15 lip 2004, 12:22
Skąd: Dublin
Płeć:

Postautor: Elspeth » 06 lut 2006, 21:52

misiolek pewnie zaraz ktos mnie zjedzie ze nie jestem mezatka a sie wypowiadam, ani ze nie doswiadczylam zdrady to nie mam co sie wypowiadac ale... Jesli postanowiles wybaczyc to postaraj sie zapomniec to chyba jedyny sposob zeby byla dla Was jakas jeszcze "szansa". Zacznijcie od nowa. Chociaz na pewno nie bedzie to latwe, ale jesli jest miedzy Wami milosc to probujcie.
Pozdrawiam! <browar> Trzymaj sie
Non! Rien de rien... Non ! Je ne regrette rien !
Awatar użytkownika
Mysiorek
Weteran
Weteran
Posty: 5887
Rejestracja: 14 lip 2004, 11:22
Skąd: z wykopalisk
Płeć:

Postautor: Mysiorek » 06 lut 2006, 22:14

misiolek pisze:mam swiadomość że dotykał ją obcy facet ,całe ciało juz dość

Jak sobie zdasz sprawę i dotrze to do Ciebie, że żona nie jest Twoja tylko swoja... będzie Ci lepiej zrozumieć .
Dasz radę.
KOCHAJ...i rób co chcesz!
Awatar użytkownika
sadi
-#
-#
Posty: 826
Rejestracja: 17 kwie 2005, 00:53
Skąd: płynie czas?
Płeć:

Postautor: sadi » 06 lut 2006, 22:39

Ta zdrada to byl spontan czy to bylo planowane...?
Obcy facet czy ktos znajomy?
Chcialbym wiedziec zeby sie pozniej wypowiedziec...
<zmieszany> -> uwielbiam tę mordę
<sex> -> ta też jest fajna
<hahaha> -> często sie śmieję...ze wszystkiego...
<fuckoff> -> jak mnie ktos wku$%^&!
;DD -> jeszcze ta mi lezy
majster
Początkujący
Początkujący
Posty: 3
Rejestracja: 07 lut 2006, 01:58
Skąd: z Lędzin
Płeć:

Postautor: majster » 07 lut 2006, 02:07

ja bym wolal wiedziec... St. Anger
Awatar użytkownika
Andrew
Weteran
Weteran
Posty: 12396
Rejestracja: 23 lis 2003, 14:38
Skąd: z domu
Płeć:

Postautor: Andrew » 07 lut 2006, 08:29

Elspeth pisze:misiolek pewnie zaraz ktos mnie zjedzie ze nie jestem mezatka a sie wypowiadam, ani ze nie doswiadczylam zdrady to nie mam co sie wypowiadac ale... Jesli postanowiles wybaczyc to postaraj sie zapomniec to chyba jedyny sposob zeby byla dla Was jakas jeszcze "szansa". Zacznijcie od nowa. Chociaz na pewno nie bedzie to latwe, ale jesli jest miedzy Wami milosc to probujcie.
Pozdrawiam! <browar> Trzymaj sie

Nie przesadzaj , nie zjade nikogo póki sie wypowie podobnie do Ciebie i Ty doskonale o tym wiesz <przytul>
Natomias inne wypowiedzi skrytykuje bo mi po prostu wolno , szafowanie jednak inwektywami w stasunku do osób których nie znamy a które powiedzmy ,ze zdradziły , bede pietnował . <aniolek>
Czas kolego ! czas leczy rany , teraz jej nie ufasz , ale teraz zadnej bys nie zaufał ! zadnej , wiec odejscie od niej niczego by nie zmieniło ! nicego , nie na tym etapie
i nie rozumiem pytania czy to -planowała , czyto był spontan ta zdrada , co One wam dają ? jestem ciekaw .
To wszystko jest nie wazne o co pytacie
wazne jest moje pytanie , które teraz zadam ?
jak wzgledem Ciebie zachowuje sie Twa zona , teraz ! po zdradzie
poszukuje radia CEZAR - QUADRO unitry diora
Awatar użytkownika
frer
Uzależniony
Uzależniony
Posty: 320
Rejestracja: 11 gru 2005, 17:43
Skąd: Kraków
Płeć:

Postautor: frer » 07 lut 2006, 09:20

Odrazu pisze, że nie miałem żony, ani nie byłem zdradzony więc nie wiem jak to jest w praktyce, ale sądze, że do zdrady nie dochodzi bez powodu. Możliwości jest wiele, brak miłości, brak czegoś w związku albo po prostu chęć spróbowania "zakazanego owocu". Dużo zależy od tego, czy jest to zdrada z chwili słabości czy zaplanowana wcześniej. Trudno mi jest dokładnie opisać przyczyny i skutki zdrady bo nie jestem psychologiem, ale mogą być naprawde różne, więc każdy przypadek jest indywidualny i tylko ktoś kto został zdradzony może rozsądzić czy mogą żyć dalej czy nie.
The one thing, that guarantees our freedom and independence, is responsibility.

The only thing necessary for the triumph of evil is for good men to do nothing.

If we stop living because we fear death then we have already died.
Awatar użytkownika
Elspeth
Weteran
Weteran
Posty: 1525
Rejestracja: 15 lip 2004, 12:22
Skąd: Dublin
Płeć:

Postautor: Elspeth » 07 lut 2006, 10:21

Andrew akurat chodzilo mi o ogol a nie o Ciebie ale piwka chetnie sie napije a przytulakiem tez nie wzgardze :D <browar>

Ktos poruszyl kwestie tego ze wolalby wiedziec o zdradzie... (przynajmniej tak to odczytalam). Ja jednak chyba wolalabym nie wiedziec, moze to chowanie glowy w piasek ale... skoro bylby dalej ze mna a nie z ta "druga" to latwiej by bylo zyc w niewiedzy.
Non! Rien de rien... Non ! Je ne regrette rien !
Awatar użytkownika
Andrew
Weteran
Weteran
Posty: 12396
Rejestracja: 23 lis 2003, 14:38
Skąd: z domu
Płeć:

Postautor: Andrew » 07 lut 2006, 15:04

Dokładnie , pewnych rzeczy lepiej nie wiedziec , ale też kazdy jest inny , no i wszystko sie zmienia , <aniolek> wraz z wiekiem szczegulnie
poszukuje radia CEZAR - QUADRO unitry diora
Awatar użytkownika
misiolek
Entuzjasta
Entuzjasta
Posty: 61
Rejestracja: 31 sty 2006, 09:54
Skąd: z głębi duszy
Płeć:

Postautor: misiolek » 07 lut 2006, 15:36

prosze nie pytajcie o rzeczy o których nie chce pisać bo mnie chyba rozwali <belt>

jesli o czyms nie napisałem to znaczy że niechcę o tym gadać

a głównie chodzi o to jak wam się żyje po ......

ale z tego co widzę sami pesymisci ,piszecie tylko ze nie wybaczylibyscie <hmm>

ale dlaczego ?? jesli ktoś chce z tym zerwac lub juz to zrobił i chce naprawić błąd to dlaczego go skreślać ???? wiem że nasuwa sie pytanie "a jesli znów to zrobi" a jeśli juz tego nie zrobi to co ??

ja jej wybaczyłem i narazie obserwuje co sie dalej będzie działo
ja podjołem taką decyzję i musze z tym żyć ,ciężko mi dlatego szukam pomocy

ci co mnie znają twierdzą że mam bardzo dobre "serduszko" a jakos nik tego nie docenia <hmm>

dlaczego kobiety są głupie ?? <zalamka> może nie wszystkie ale każda na swój sposób
...trzeba rozkopać strumyk aby popłynęła kiedyś z niego czysta woda !!
Awatar użytkownika
Andrew
Weteran
Weteran
Posty: 12396
Rejestracja: 23 lis 2003, 14:38
Skąd: z domu
Płeć:

Postautor: Andrew » 07 lut 2006, 15:40

misiolek pisze:....................................

pisalem Ci wyraznie , ze da sie zyc , skoro moja zona ze mną zyje a ja ją notorycznie zdradzam i Ona o tym wie , to znaczy ze sie da !
gdyby było odwrotnie też by chyba tak było , i choć zdrada z jej strony była w pewnym sensie , (choc nie taka ze miala kochanka ) i ja dalej z nią zyje , to znowu ...da sie zyć , i to nawet dobrze ! <aniolek>
wiec nie marudz , tylko zyj
poszukuje radia CEZAR - QUADRO unitry diora
Awatar użytkownika
misiolek
Entuzjasta
Entuzjasta
Posty: 61
Rejestracja: 31 sty 2006, 09:54
Skąd: z głębi duszy
Płeć:

Postautor: misiolek » 07 lut 2006, 15:41

a ja podchodzę do tego inaczej <regulamin>

"lepsza jest najgorsza prawda od najlepszego kłamstwa"

<mlotek>

[ Dodano: 2006-02-07, 15:43 ]
dodam tylko do poprzednich wypowiedzi.....

to zupełnie obcy facet i mieszka baaardzo daleko....... <wsciekly>
...trzeba rozkopać strumyk aby popłynęła kiedyś z niego czysta woda !!
Awatar użytkownika
Olivia
Weteran
Weteran
Posty: 3859
Rejestracja: 17 wrz 2004, 23:03
Skąd: Z kontenera
Płeć:

Postautor: Olivia » 07 lut 2006, 15:44

Andrew pisze:pisalem Ci wyraznie , ze da sie zyc , skoro moja zona ze mną zyje a ja ją notorycznie zdradzam i Ona o tym wie , to znaczy ze sie da !

U Was jest to chyba w formie obopólnego przyzwolenia i pełnej akceptacji... Każdy ma inne zapatrywanie na życie i inaczej dochodzi do szczęścia...
misiolek pisze:"lepsza jest najgorsza prawda od najlepszego kłamstwa"

Nie zawsze, ale o zdradzie wolałabym wiedzieć od faceta, a nie od obcej osoby. Tylko kto się przyzna?
"Miarkuj złość.
Po gniewu cienkim lodzie nie kręć się
Bo on za chwilę może trzasnąć"

Wróć do „Miłość, uczucia, problemy”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 71 gości