wyglad czy charakter...
Moderator: modTeam
-
- Bywalec
- Posty: 49
- Rejestracja: 27 gru 2005, 15:48
- Skąd: warszawa
- Płeć:
wyglad czy charakter...
Mam problem..Zakochalam sie w chlopaku...Ma fajny charakter jest mi z nim dobrze i w ogóle..Tylko problem stanowi troche jego wyglad.Nie dla mnie, tylko dla rodzicow..Ja uwazam ze nie powinno oceniac sie ludzi po wygladzie..On mi daje wszystko to czego ja chce milosc uczucie akceptacje...Przy nim jestem po prostu szczesliwa..Moim zdaniem nie jest taki najgorszy..A druga sprawa to ze niby w jego rodzinie pija...I od razu uwazaja ze on tez jest aloholikiem !Ale ja wiem ze to nieprawda...Rodzice nie zgadzaja sie zbytnio na ten zwiazek..I co ja mam robic.....
- ksiezycowka
- Weteran
- Posty: 12688
- Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
- Skąd: Wawa
- Płeć:
Już sie gubie.
Wpierw sexrandki z neta.
Potem czy tez jednoczesnie 34letni kochanek.
A teraz jakis tam chłopak kochany?
Moje pytanie brzmi: Czy to ma jakies logiczne powiazania?
To jak on wyglada?
To juz ma drugie dno.
Gdyby moje dziecko mi jakiegos na oko [i w moim odczuciu oczywiscie] lumpa do domy przyprowadziło z jakiejś patologicznej rodziny to byłby dym. Cóz chyba każdy rodzic dla swojego dziecka [no poza tymi co dzieci własne katuja, morduja, na smietniki wyrzucaja itd ] chce jak najlepiej i jak najlepszej partii. Wiadmo że najlepszy byłby ksiazke z bajki, ale cóz takich ni ma. Wazne zeby dziecko było z nim szczesliwe i prezentowal jakis tam poziom, ale juz nie poniżej jakiejś normy.
A na ten poprzedni sie zgadzali?
Wpierw sexrandki z neta.
Potem czy tez jednoczesnie 34letni kochanek.
A teraz jakis tam chłopak kochany?
Moje pytanie brzmi: Czy to ma jakies logiczne powiazania?
kasia11111 pisze:ylko problem stanowi troche jego wyglad.Nie dla mnie, tylko dla rodzicow.
To jak on wyglada?
kasia11111 pisze:niby w jego rodzinie pija...I od razu uwazaja ze on tez jest aloholikiem !Ale ja wiem ze to nieprawda...
To juz ma drugie dno.
Gdyby moje dziecko mi jakiegos na oko [i w moim odczuciu oczywiscie] lumpa do domy przyprowadziło z jakiejś patologicznej rodziny to byłby dym. Cóz chyba każdy rodzic dla swojego dziecka [no poza tymi co dzieci własne katuja, morduja, na smietniki wyrzucaja itd ] chce jak najlepiej i jak najlepszej partii. Wiadmo że najlepszy byłby ksiazke z bajki, ale cóz takich ni ma. Wazne zeby dziecko było z nim szczesliwe i prezentowal jakis tam poziom, ale juz nie poniżej jakiejś normy.
kasia11111 pisze:Rodzice nie zgadzaja sie zbytnio na ten zwiazek..
A na ten poprzedni sie zgadzali?
-
- Bywalec
- Posty: 49
- Rejestracja: 27 gru 2005, 15:48
- Skąd: warszawa
- Płeć:
...
ja nie wiem co im sie nie podoba...Ale pewnie najwiecej chodzi o jego rodzine...
- ksiezycowka
- Weteran
- Posty: 12688
- Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
- Skąd: Wawa
- Płeć:
-
- Bywalec
- Posty: 49
- Rejestracja: 27 gru 2005, 15:48
- Skąd: warszawa
- Płeć:
..........
Mowia ze nie jest zbytnio ladny...Ze brzydal z niego ..Ale ja tego nie widze...Jestem tak zapatrzona..
Pomijając skłonności genetyczne, kasia dobrze zobrazowała jaki panuje standard przy ocenianiu nowo-poznanego chłopaka (dziewczyn też się to tyczy). Jednymi z pierwszych pytań skierowanych do niego, czy nawet aktualnej dziewczyny (kasia), są właśnie pytania dot. rodziców. Nie ma w tym nic dziwnego, rodzice muszą wiedzieć na jaki grunt puszczają swoją kochaną córeczkę.
Kasia - nie sprecyzowałaś co złego jest w jego wyglądzie, bo to dość ważne. Poza tym, jeśli wiesz że alkoholizm w jego rodzinie to mit, to skąd wytrzasnęli go Twoi rodzice - z sąsiedzkiej poczty pantoflowej, czy ocenili Twojego faceta po wyglądzie?
Zresztą spójrz jak o nim napisałaś:
Chcąc przekonać rodziców, musisz być pewna swoich racji. Jeśli żaden z manewrów nie wypali, postaraj się porozmawiać o tym z chłopakiem, choć to już ostateczność bo ja osobiście nie chciałbym zmieniać sposobu ubierania się/wyglądu (no chyba że chodzi o zwykłe niechlujstwo) ze względu na to, że komuś się nie podoba.
Kasia - nie sprecyzowałaś co złego jest w jego wyglądzie, bo to dość ważne. Poza tym, jeśli wiesz że alkoholizm w jego rodzinie to mit, to skąd wytrzasnęli go Twoi rodzice - z sąsiedzkiej poczty pantoflowej, czy ocenili Twojego faceta po wyglądzie?
Zresztą spójrz jak o nim napisałaś:
Moim zdaniem nie jest taki najgorszy
Chcąc przekonać rodziców, musisz być pewna swoich racji. Jeśli żaden z manewrów nie wypali, postaraj się porozmawiać o tym z chłopakiem, choć to już ostateczność bo ja osobiście nie chciałbym zmieniać sposobu ubierania się/wyglądu (no chyba że chodzi o zwykłe niechlujstwo) ze względu na to, że komuś się nie podoba.
Nigdy nie dyskutuj z idiotą - najpierw sprowadzi Cię do swojego poziomu, a potem pokona doświadczeniem.
-
- Bywalec
- Posty: 49
- Rejestracja: 27 gru 2005, 15:48
- Skąd: warszawa
- Płeć:
...
To bylo tak ze najpierw spotykalam sie ze starszym,a w czasie smsowalam z tym.Bo troche nas dzieli odlegloc...Nie wiedzialam co mam myslec i co robic..Ale jednak sie zakochalam...
I dlatego zerwalam kontakt z tamtym.
I dlatego zerwalam kontakt z tamtym.
-
- Bywalec
- Posty: 49
- Rejestracja: 27 gru 2005, 15:48
- Skąd: warszawa
- Płeć:
.........
Oni wiedza o tym...Bo to jest rodzina mojego dalszego kuzyna...i szlyszeli od innych ludzi..
Z pewnością musi być w tym choć cząstka prawdy. Takie plotki nie biorą się znikąd. Pomijając ten fakt - czy jest w jego wyglądzie coś złego, poza tym że nie jest atrakcyjny (tak mówi podobno Twoje otoczenie)?
Jeśli to dobry chłopak, to z czasem Twoi rodzice mogą się do niego przekonać.
Jeśli to dobry chłopak, to z czasem Twoi rodzice mogą się do niego przekonać.
Nigdy nie dyskutuj z idiotą - najpierw sprowadzi Cię do swojego poziomu, a potem pokona doświadczeniem.
kasia11111 pisze:Mowia ze nie jest zbytnio ladny...Ze brzydal z niego ..Ale ja tego nie widze...Jestem tak zapatrzona..
eee <belt1> To Tobie sie ma podobac czy rodzicom?
kokieteria to zachowanie, które ma dać drugiej osobie do zrozumienia, że spółkowanie jest możliwe, ale ta możliwość nie może być pewnością.
-
- Bywalec
- Posty: 49
- Rejestracja: 27 gru 2005, 15:48
- Skąd: warszawa
- Płeć:
...
Chyba beda musieli sie przekonac..No z ta rodzina moze maja racje bo ostatnio bylam u niego..I mi tez zbytnio nie odpowiadalo te towarzystwo..Ale on jest inny..i chyba wazne jest to ze mnie kocha...
- ksiezycowka
- Weteran
- Posty: 12688
- Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
- Skąd: Wawa
- Płeć:
hmm to, ze w rodzinie sie pije, nie znaczy, ze dzieciu tez beda... ale moim zdaniem jest to prawdopodobne... postaraj sie z rodzicami porozmawiac... ja kiedys tak mialam, ze moja mama nie lubila mojego najlepszego kumpla i stwerdzila to tylko na podstawiem wygldu.. no cos on jest dosc ekstrawagandzki:D ale zaczelam jej cesto o nim mowic, ze jest bardzo mily i potrafi sie zachowac mimo trudnej sytuacji w domu, ze jest najlepszym uczniem w klasie, ze zawsze mi pomaga itd.. az sie mama do niego przekonala;]..zycze powodzenia
aha i jeszcze cos... bo z tym wygladem to jest tak, ze kazdy mowi, ze sie liczy tylk charakter ale to nie jest tak do konca prwda.. to jest jak z hmmm towarem w sklepie.. jak masz kilka do wyboru to tez czesto sugerujemy sie opakowaniem ..inaczej jest jak sie juz do czegos przekonamy;]
aha i jeszcze cos... bo z tym wygladem to jest tak, ze kazdy mowi, ze sie liczy tylk charakter ale to nie jest tak do konca prwda.. to jest jak z hmmm towarem w sklepie.. jak masz kilka do wyboru to tez czesto sugerujemy sie opakowaniem ..inaczej jest jak sie juz do czegos przekonamy;]
Ostatnio zmieniony 03 sty 2006, 18:38 przez lenka, łącznie zmieniany 1 raz.
Fakt, iż Ciebie Kocha jest naprawdę ważny, ale nie jest to jedyny czynnik determinujący udany związek. Niestety, rodzina ma w tym wypadku - zarówno w Twoim jak i jego przypadku - "wiele do powiedzenia".
Nigdy nie dyskutuj z idiotą - najpierw sprowadzi Cię do swojego poziomu, a potem pokona doświadczeniem.
- ksiezycowka
- Weteran
- Posty: 12688
- Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
- Skąd: Wawa
- Płeć:
-
- Bywalec
- Posty: 49
- Rejestracja: 27 gru 2005, 15:48
- Skąd: warszawa
- Płeć:
........
no wiesz bylam tylko na sylwestra u niego..No to wiec wszyscy pili..Ale on przy mnie nigdy nie pije tylko troche ...razem ze mna.Ale czy rpdzina jest taka wazna no wiadomo jakbym miala sie z nim zenic czy co to tak ..Ale narazie ja nie widze problemu...Musze jeszcze cos zrobic zeby rodzice go polubili...
Myślę, że Ty nic w tej kwestii nie zdziałasz. Rodzice sami muszą się do niego przekonać. Zaproś go na herbatkę, niech sobie porozmawiają z nim - to nie takie straszne a może przynieść wiele korzyści o ile jest naprawdę dobrym chłopakiem.
Nigdy nie dyskutuj z idiotą - najpierw sprowadzi Cię do swojego poziomu, a potem pokona doświadczeniem.
- ksiezycowka
- Weteran
- Posty: 12688
- Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
- Skąd: Wawa
- Płeć:
- anioł stróż
- Bywalec
- Posty: 34
- Rejestracja: 30 gru 2005, 01:02
- Skąd: z nieba
- Płeć:
Nie wygląd jest najważniejszy (chociaż dla nie których zapewne tak) lecz serce iduszę jakąposiadato się liczy pozdrawiam. a spytaj sięrodziców czy oni z nimsię wiąrzą czy Ty pa
"gdy śpiew ptaków uroczo gawędzi,
gdy z nieba pada śnieg,
gdy cisza jest taka, że słychać bicie serc,
gdy spojrzę w daleki brzeg,
gdy spogladnę na zdjęcie Twe
czuje radość i siłę ze poznałem Cie"(lolo)
gdy z nieba pada śnieg,
gdy cisza jest taka, że słychać bicie serc,
gdy spojrzę w daleki brzeg,
gdy spogladnę na zdjęcie Twe
czuje radość i siłę ze poznałem Cie"(lolo)
- ___ToMeK___
- Uzależniony
- Posty: 348
- Rejestracja: 23 sie 2004, 22:57
- Skąd: pomorze / WLKP
- Płeć:
on cie kocha?
... i wy mi mowicie, ze seks w wieku 17 lat jest normalny ...
tuz po "rozstaniu" ze starszym facetem dziewczyna twierdzi, ze juz sie "zakochala" w innym, a on ja "kocha"... ehhh...
a dla Ciebie Kasiu rada: zawsze patrz na to jacy sa rodzice danej osoby, a przede wszystkim na to, jaki dana osoba ma do nich stosunek.
a tak poza tym:
nie Ty, on
... i wy mi mowicie, ze seks w wieku 17 lat jest normalny ...
tuz po "rozstaniu" ze starszym facetem dziewczyna twierdzi, ze juz sie "zakochala" w innym, a on ja "kocha"... ehhh...
a dla Ciebie Kasiu rada: zawsze patrz na to jacy sa rodzice danej osoby, a przede wszystkim na to, jaki dana osoba ma do nich stosunek.
a tak poza tym:
kasia1111 pisze:musze cos zrobic zeby go polubili
nie Ty, on
Ostatnio zmieniony 03 sty 2006, 22:14 przez ___ToMeK___, łącznie zmieniany 1 raz.
0101010001101111011011010110010101101011001000000100011101100101011100100110101101100101
-.-. .. . -.- .- .-- --- ... -.-. / .--. .. . .-. .-- ... --.. -.-- -- / -.- .-. --- -.- .. . -- / -.. --- / .--. .. . -.- .-.. .- / ---... .--.
-.-. .. . -.- .- .-- --- ... -.-. / .--. .. . .-. .-- ... --.. -.-- -- / -.- .-. --- -.- .. . -- / -.. --- / .--. .. . -.- .-.. .- / ---... .--.
moon pisze:kasia11111 napisał/a:
czy rpdzina jest taka wazna
Tak, bo go rodzice wychowali i jesli to jakies menelstwo to cholera wie co mu wpoili czy po prostu "zaszczepili" co wyjdzie po prostu z czasem a z czego i on moze sobie sprawy nie zdawać nawet.
Glupie gadanie, najczesciej wlasnie jest tak, ze tacy ludzie wiedza duzo wiecej o zyciu i sa bogatsi emocjonalnie niz rozpieszczane dzieciaki z "dobrego domu". mam kilku znajomych z domu dziecka lub rozbitych rodzin, ktorzy mieli rodzicow pijakow itd. i sa to jedni z bardziej wartosciowych ludzi jakich znam. Przedewszystkim sa cholernie twardzi psychicznie.
Ręce me do szabli stworzone, nie do kielni.
jak podejrzewam rozchodzi się właśnie o to: każdy w dzieciaku widzi swoje geny i chciałby (bardziej lub mniej świadomie) by te geny były zmieszane z jak najlepszymi genami - czyli inaczej mówiąc by mąż mojej córki dał jako takie gwarancje że mój wnuk nie będzie idiotą i pijakiem... w ten sposób preferują chłopaka z dobrego domu, wychodząc z założenia że jeśli jego rodzicom się udało do czegoś dojść, zatem i jemu się uda - bo ma dobre geny.
Zakręcone? Nie. Osoby o których piszesz nie dają takiej gwarancji, więc w rodzicach budzą niechęć (by nie powiedzieć wrogość), bo szansa na to że po dziesiątym pokoleniu gościa z marginesu wyrośnie biznesman jest w oczach rodziców zerowa.
To tyle. Jedyna szansa w moich oczach - by chłopak był faktycznie wartościowy i miał im szansę to udowodnić.
Zakręcone? Nie. Osoby o których piszesz nie dają takiej gwarancji, więc w rodzicach budzą niechęć (by nie powiedzieć wrogość), bo szansa na to że po dziesiątym pokoleniu gościa z marginesu wyrośnie biznesman jest w oczach rodziców zerowa.
To tyle. Jedyna szansa w moich oczach - by chłopak był faktycznie wartościowy i miał im szansę to udowodnić.
I w tym momencie szerzycie opinię, iż alkoholizm jest czymś wstydliwym. A nie jest. To nie wina dziecka, że jego rodzic sięga po kieliszek. Na litość boską.
Genetykę też zostawcie w spokoju, nijak się ma do tematu.
Otóż to, proszę Pana
Kasia, co jest w Jego wyglądzie, że powoduje niechęć rodziców? Może Mama widzi, że "źle Mu z oczu patrzy"? Moja zawsze w tym względzie miała rację
Postaraj się żeby poznali Go bliżej, nie przekonuj na siłę, to On musi się postarać, a Ty uczynić ku temu okazję.
Genetykę też zostawcie w spokoju, nijak się ma do tematu.
TFA pisze:najczesciej wlasnie jest tak, ze tacy ludzie wiedza duzo wiecej o zyciu i sa bogatsi emocjonalnie niz rozpieszczane dzieciaki z "dobrego domu". mam kilku znajomych z domu dziecka lub rozbitych rodzin, ktorzy mieli rodzicow pijakow itd. i sa to jedni z bardziej wartosciowych ludzi jakich znam. Przedewszystkim sa cholernie twardzi psychicznie.
Otóż to, proszę Pana
Kasia, co jest w Jego wyglądzie, że powoduje niechęć rodziców? Może Mama widzi, że "źle Mu z oczu patrzy"? Moja zawsze w tym względzie miała rację
Postaraj się żeby poznali Go bliżej, nie przekonuj na siłę, to On musi się postarać, a Ty uczynić ku temu okazję.
Wiem słowo jak krem
krem na zmarszczki w mojej głowie.
krem na zmarszczki w mojej głowie.
- Głęboka Purpura
- Entuzjasta
- Posty: 86
- Rejestracja: 10 lip 2005, 11:50
- Skąd: Z daleka
- Płeć:
Witam!
Ja jestem z rodziny patologicznej, mój ojciec pije. Nie mieszka z "nami". Kiedyś próbowałem alkoholu, ale zrozumiałem, że to nie dla mnie i już mam do niego obrzydzenie... Nie znaczy, że jak ktoś z rodziny pije, że dziecko będzie takie samo! Chociaż są i takie przypadki. Nie wiem ile masz lat, ale skoro go kochasz i mu ufasz to nie powinnaś się liczyć ze zdaniem rodziców, skoro sama dobrze wiesz, że on taki nie jest i nie będzie.
Ja jestem z rodziny patologicznej, mój ojciec pije. Nie mieszka z "nami". Kiedyś próbowałem alkoholu, ale zrozumiałem, że to nie dla mnie i już mam do niego obrzydzenie... Nie znaczy, że jak ktoś z rodziny pije, że dziecko będzie takie samo! Chociaż są i takie przypadki. Nie wiem ile masz lat, ale skoro go kochasz i mu ufasz to nie powinnaś się liczyć ze zdaniem rodziców, skoro sama dobrze wiesz, że on taki nie jest i nie będzie.
Wróć do „Miłość, uczucia, problemy”
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 72 gości