STOP samotności!!!
Moderator: modTeam
STOP samotności!!!
Nie wiem czy topic jest w dobrym dziale. W razie co, proszę przenieść
"Nadejszla wiekopomna chwiła"(Pawlak, Sami Swoi)
Po świetach miałem jakąś taką fazę, że czytałem na różnych forach wypowiedzi ludzi samotnych. 25-40 to przedział wieku osób je piszących.
Nasunęła mi się smutna, ale jakże prawdziwa, refleksja: Jeżeli człowiek jest nieśmiały, a do tego...hmmm...niezbyt ładny...to tak naprawdę nie ma większych szans znaleźć drugiej połówki. Tylko poznanie bliższe osoby może coś nam o niej powiedzieć, wygląd natomiast to sprawa względna, bo i tak przemija. Na szarego człowieczka, który się nie odzywa, rumieni na samą myśl...brrrr...przecież nikt nie spojrzy. Podstawa to zapoznanie, a jak tu poznać nową osobę będąc nieśmiałym? (chyba jedynie przez inicjatywę drugiej strony).
No co tu duzo gadać, jak czytalem tamte wypowiedzi to naprawde szczerze mi sie zrobiło ich żal. Ale z drugiej strony dobrze, że przeczytałem co myślą bardziej doświadczeni przez los. Wiem przynajmniej co zmienić u siebie.
No bez kitu, u mnie byloby to samo co u nich 20 lat na karku, w pracy ani w szkole nie widzę żadnych perspektywicznych kobiet. Taki stan utrzymywałby się do 25 lat, bo potem to już desperacja została. Zatem pozostało jedynie poznawać nowe i to najlepiej dziś. Nie będę już czekał!!!
Wiem, że będzie trudno. Brzydalkiem nie jestem, wiem o tym ze swoich źródeł . Najgorzej będzie pokonać nieśmiałość, bo to jest bariera nr 1. Jestem czerwony jak burak, gdy KTOKOLWIEK do mnie zagada. Ale naprawdę to się dzisiaj kończy, bo ja dłużej już tego nie wytrzymam. I nie myślcie, że jestem jakimś desperatem. Po prostu zmienia się moje podejście do życia. NIKT I NIC MNIE OD NIEGO NIE ODWIEDZIE!!!
Od dzisiaj jestem OTWARTY. UŚMIECHNIĘTY jestem zazwyczaj, więc z tym nie bedzie problemów. I co najważniejsze: JAK KTÓRAŚ MI SIĘ PODOBA, PODCHODZĘ DO NIEJ I JEJ TO MÓWIĘ (oczywscie nie wprost)
Ale wiecie co jest najlepsze? To, że mnie bardzo interesuje jak ONA zareaguje(aby tylko w morde nie lała od razu). Kurczę, to w końcu też człowiek: czuje, jest zestresowany (no chyba, że trafię na jakąś diabliczkę). A i pewnie zapytacie co jak ona jest zajęta? Odpowiedź: NIC. To, że ktoś jest ładny nie znaczy, że "całościowo" idealny. Jak nie ta to inna. W każdym razie NIE BĘDZIE ŻADNYCH BŁAGAŃ Z MOJEJ STRONY. Mam przygotowany nawet tekścik, po tym jak ona powie, że jest zajęta (ale spkojnie, nie jakiś "naskakujący" na nią).
Zresztą, ta która będzie odmówi, bądź nie będzie miała ochoty mnie bliżej poznać nawet nie wie ile straci. I się pewnie nigdy nie dowie. Pozostanie się tylko modlić o rozgrzeszenie dla niej
To jest taki mój manifest. Pewnie nie zamieszczałbym bym go tutaj, ale chciałem, aby coś mnie obligowało do dalszych poszukiwań, przypominało o tymże zobowiązaniu. Tak będzie na pewno łatwiej.
To ja ruszam.
Nie czekajcie na mnie z obiadem. Nie wiem kiedy wrócę
Pozdrawiam
"Nadejszla wiekopomna chwiła"(Pawlak, Sami Swoi)
Po świetach miałem jakąś taką fazę, że czytałem na różnych forach wypowiedzi ludzi samotnych. 25-40 to przedział wieku osób je piszących.
Nasunęła mi się smutna, ale jakże prawdziwa, refleksja: Jeżeli człowiek jest nieśmiały, a do tego...hmmm...niezbyt ładny...to tak naprawdę nie ma większych szans znaleźć drugiej połówki. Tylko poznanie bliższe osoby może coś nam o niej powiedzieć, wygląd natomiast to sprawa względna, bo i tak przemija. Na szarego człowieczka, który się nie odzywa, rumieni na samą myśl...brrrr...przecież nikt nie spojrzy. Podstawa to zapoznanie, a jak tu poznać nową osobę będąc nieśmiałym? (chyba jedynie przez inicjatywę drugiej strony).
No co tu duzo gadać, jak czytalem tamte wypowiedzi to naprawde szczerze mi sie zrobiło ich żal. Ale z drugiej strony dobrze, że przeczytałem co myślą bardziej doświadczeni przez los. Wiem przynajmniej co zmienić u siebie.
No bez kitu, u mnie byloby to samo co u nich 20 lat na karku, w pracy ani w szkole nie widzę żadnych perspektywicznych kobiet. Taki stan utrzymywałby się do 25 lat, bo potem to już desperacja została. Zatem pozostało jedynie poznawać nowe i to najlepiej dziś. Nie będę już czekał!!!
Wiem, że będzie trudno. Brzydalkiem nie jestem, wiem o tym ze swoich źródeł . Najgorzej będzie pokonać nieśmiałość, bo to jest bariera nr 1. Jestem czerwony jak burak, gdy KTOKOLWIEK do mnie zagada. Ale naprawdę to się dzisiaj kończy, bo ja dłużej już tego nie wytrzymam. I nie myślcie, że jestem jakimś desperatem. Po prostu zmienia się moje podejście do życia. NIKT I NIC MNIE OD NIEGO NIE ODWIEDZIE!!!
Od dzisiaj jestem OTWARTY. UŚMIECHNIĘTY jestem zazwyczaj, więc z tym nie bedzie problemów. I co najważniejsze: JAK KTÓRAŚ MI SIĘ PODOBA, PODCHODZĘ DO NIEJ I JEJ TO MÓWIĘ (oczywscie nie wprost)
Ale wiecie co jest najlepsze? To, że mnie bardzo interesuje jak ONA zareaguje(aby tylko w morde nie lała od razu). Kurczę, to w końcu też człowiek: czuje, jest zestresowany (no chyba, że trafię na jakąś diabliczkę). A i pewnie zapytacie co jak ona jest zajęta? Odpowiedź: NIC. To, że ktoś jest ładny nie znaczy, że "całościowo" idealny. Jak nie ta to inna. W każdym razie NIE BĘDZIE ŻADNYCH BŁAGAŃ Z MOJEJ STRONY. Mam przygotowany nawet tekścik, po tym jak ona powie, że jest zajęta (ale spkojnie, nie jakiś "naskakujący" na nią).
Zresztą, ta która będzie odmówi, bądź nie będzie miała ochoty mnie bliżej poznać nawet nie wie ile straci. I się pewnie nigdy nie dowie. Pozostanie się tylko modlić o rozgrzeszenie dla niej
To jest taki mój manifest. Pewnie nie zamieszczałbym bym go tutaj, ale chciałem, aby coś mnie obligowało do dalszych poszukiwań, przypominało o tymże zobowiązaniu. Tak będzie na pewno łatwiej.
To ja ruszam.
Nie czekajcie na mnie z obiadem. Nie wiem kiedy wrócę
Pozdrawiam
-
- Bywalec
- Posty: 30
- Rejestracja: 27 lis 2004, 13:16
- Skąd: Trzebinia
- Płeć:
Re: STOP samotności!!!
cubasa pisze:[...]
Hmmm. Powiem tak - ja też jestem nieśmiały, nie szukam sobie dziewczyny na siłę (ba, póki co, narazie nie mam czasu na takie rzeczy), czy jestem ładny to nie wiem (ja sam oceniam, że raczej nie), ale mimo tego wszystkiego ostatnio jedna się do mnie ostatnio już zalecała. Także - nic nigdy na siłę nie rób.
Czerwienisz się jak dziewczyna z Tobą rozmawia? Nie walcz z tym! To pokazuje, że masz uczucia, a nie, że jesteś jakiś zimny drań czy ,,maczo''. Z nieśmiałością owszem - walcz (tylko bez zbytniej przesady w drugą stronę).
Również życzę powodzenia i podpisuje się pod prośbą przedpiścy, abyś pisał o efektach. :)
To ze jak ktos jest brzydki i niesmialy nikogo nie znajdzie to standard. Zycie to zycie, jest pewien "rynek" towarow i liczy sie reklama, prezentacja. Wszedzie. Czy to w pracy czy w zwiazach (jakichkolwiek).
Trzeba podchodzic do tego na luzie, bawic sie tym. Teksty wymyslac na bierzaco a nie korzystac z przemyslanych wczesniej (do tego sie dochodzi pozniej)
Fajnie ze taka zmiane chcesz wprowadzic, poznasz nowe doswiadczenia i na pewno bedizesz bardziej atrakcyjny, bo jak czlowiek sie zmienia, to po prostu jakby ewoluuje. Staje sie ciekawszy.
Byle tylko byc soba. A uczucia mozna pokazac na wiele sposobow, nie tylko przez rumieniec ktory zreszta w niczym nie przeszkadza, moze nawet pomoc Jezeli oczywiscie oprocz niego nie bedize specjalnie jakichs objawow niesmialosci.
Trzeba podchodzic do tego na luzie, bawic sie tym. Teksty wymyslac na bierzaco a nie korzystac z przemyslanych wczesniej (do tego sie dochodzi pozniej)
Fajnie ze taka zmiane chcesz wprowadzic, poznasz nowe doswiadczenia i na pewno bedizesz bardziej atrakcyjny, bo jak czlowiek sie zmienia, to po prostu jakby ewoluuje. Staje sie ciekawszy.
Byle tylko byc soba. A uczucia mozna pokazac na wiele sposobow, nie tylko przez rumieniec ktory zreszta w niczym nie przeszkadza, moze nawet pomoc Jezeli oczywiscie oprocz niego nie bedize specjalnie jakichs objawow niesmialosci.
cubasa ! tak trzymaj ! sama mam podobne doświadczenie. co prawda u mnie nie było manifestu z dnia na dzień tylko metamorfoza odbywała się stopniowo ale też wiele razy musiałam się przemóc, zapomnieć o nerwach itd. piszesz że się czerwienisz a ja się cała trzęsę i wychodzą mi czerwone plamy na szyi. z nieśmiałością jest tak, że trening czyni mistrza. trenuj a sam nie będziesz wiedział kiedy wszystko się zmieni. powodzenia. zdawaj nam relacje ze swojego "przepoczwarzania". twoim zasadniczym big plusem jest to że jesteś bardzo młodym chłopakiem i świetnie że podchodzisz do siebie krytycznie i refleksyjnie. z obserwacji widzę że nietrenowana nieśmiałość i niewiara w swoje możliwości przechodzi w całą gamę zahamowań i dziwactw (to jest dopiero jazda !).
Ciekawie piszesz. Każdy chyba kiedyś przeżył coś podobnego. Jednak pamietaj ze naewt będąc odważnym i śmiałym moze sie okazać ze poznasz wiele kobiet z ktorymi będziesz miec super kontakty, ale niczego wiecej nie bedzie miedzy wami. Musisz sie z tym luczyć. Jednak w koncu musi sie traifć na ta właściwą.
A odnośnie ludzi niesmiałych:
Spotykałem sie kiedyś z nieśmiała dziewczyna. Rozumiałem to i starałem sie być na prawde fair w stosunku do niej. Jednak jej niesmiałośc była dziwactwem. Sam do konca nie rozumiem o co jej chodziło, ale nie było to do końca normalne.
Coż takie zycie ;D
Ps: pisz jak ci idzie...
pozdrawiam...
A odnośnie ludzi niesmiałych:
Spotykałem sie kiedyś z nieśmiała dziewczyna. Rozumiałem to i starałem sie być na prawde fair w stosunku do niej. Jednak jej niesmiałośc była dziwactwem. Sam do konca nie rozumiem o co jej chodziło, ale nie było to do końca normalne.
Coż takie zycie ;D
Ps: pisz jak ci idzie...
pozdrawiam...
OOO tak, podrywanie to wyczerpujące zajęcie
Na razie bez zdobyczy. Wszystko co miałem zaplanowane na dzisiaj zrealizowałem.
Zagadałem do 3 dziewczyn/kobiet. Jedna okazało się, że była zajęta. Druga to samo.(podchodziłem do obu w Sklepie z ciuchami:) ). Do trzeciej zagadałem w Empiku przy czasopismach dla kobiet (czy zna sie na modzie i czy mogłaby mi doradzić jakieś dla siostry ). Podziękowałem jej i za moment po prostu wyszła sobie ze sklepu Nie mogłem do niej, wiecie, od razu z innej beczki.
Ale suma sumarum wyszło wszystko bardzo fajnie (żadna mnie nie pobiła, nie zjadła, nie obraziła). Będę stopniowo zwiększal dawkę emocji
Ech, bo Casanova ze mnie będzie jeszcze :D:D
Żeby nie było, że odpuszczam jutro też sobie pojadę "na zwiady"
Oczywiście o postępach w moim "przepoczwarzaniu" będę regularnie informował
Na razie bez zdobyczy. Wszystko co miałem zaplanowane na dzisiaj zrealizowałem.
Zagadałem do 3 dziewczyn/kobiet. Jedna okazało się, że była zajęta. Druga to samo.(podchodziłem do obu w Sklepie z ciuchami:) ). Do trzeciej zagadałem w Empiku przy czasopismach dla kobiet (czy zna sie na modzie i czy mogłaby mi doradzić jakieś dla siostry ). Podziękowałem jej i za moment po prostu wyszła sobie ze sklepu Nie mogłem do niej, wiecie, od razu z innej beczki.
Ale suma sumarum wyszło wszystko bardzo fajnie (żadna mnie nie pobiła, nie zjadła, nie obraziła). Będę stopniowo zwiększal dawkę emocji
Ech, bo Casanova ze mnie będzie jeszcze :D:D
Żeby nie było, że odpuszczam jutro też sobie pojadę "na zwiady"
Oczywiście o postępach w moim "przepoczwarzaniu" będę regularnie informował
- Krzych(TenTyp)
- Weteran
- Posty: 1848
- Rejestracja: 25 lis 2004, 12:51
- Skąd: Bydgoszcz
- Płeć:
krzys pisze:Podpowiem Ci Cubasa!! patrz im prosto w oczy , ale prosto w oczy ! rozumiesz ?
Ja kumam o co chodzi.
To działa jak Pierdol..cie pioruna w stóg siana.Lub szum wody z wodospadu. Dosadne ale prawdziwe.......Działa po pierwszym użyciu.
Krzyś dobra rada :564:
POZDRO 4 ALL
H, man runs over a woman in his car, whos fault is?
Well...
Why is the man...
Driveing in the kitchen ?
Well...
Why is the man...
Driveing in the kitchen ?
Hmmm... powiem tyle... chyba rzeczywiście każdy przeżył coś takiego jak Ty Cubasa :564: . Dlatego powodzenia życzę tak dosłownie jak i u Kobiet ;-) Jeżeli chodzi o mnie to pomógł przypadek, który rzucił mnie od razu na dość głęboką wodę. Z dnia na dzień stałem się współorganizatorem jednej z największych impre cyklicznych w Europie i trzeba było przełamać strach do kamery, mikrofonu, mówienia do tłumu bezosobowego, czy przebywania z ludźmi, któych się nie zna. Z czasem będziesz się z tego śmiał wszystkiego i świetnie się przy tym bawił, a może nawet stwierdzisz, że to Twój sposób na życie? W każdym razie jak pamiętam siebie sprzed tych kilku latek, kiedy to bałem się wszystkich i wszystkiego i porónuję do siebie teraz to za cholerę nie umiem zrozumieć jak ja kiedyś mogłem tak żyć ;-) Z Tobą pewnie będzie tak samo i tego Ci właśnie życzę
Manifest bardzo fajny i pomysłowy, ciesze się, że realizujesz swoje cele, że nie skończyło się na napisaniu jego. Ale nie spodobało mi się tylko to jedno zdanie w twoim tekście:
Co to znaczy niezbyt ładny?
Jeżeli będziesz się czuł w swojej skórze dobrze, jeżeli będziesz potrafił się dobrze "sprzedać" to na pewno nie będziesz miał problemu z kontaktami z dziewczynami. Tak naprawde nie ma jednego schematu piękna, każdy inaczej sobie wyobraża piękno i właśnie dzięki temu nawet osoby które nie pasowałby na wybieg bardzo często mają partnerów. W liceum miałam koleżanke która nie miała wyglądu jak modelka ale mimo wszystko zawsze miała rzesze facetów flirtujących z nią. Głównie dzięki swojemu charakterowi oraz bardzo fajnemu podejściu do życia. Miała nawet większe powodzenie od niejednej "laluni" która pasowałaby na modelke. Więc głowa do góry, wykonuj swój plan dalej, no i nie przejmuj się niepowodzeniami. Życze ci jak najwięcej sukcesów.
a do tego...hmmm...niezbyt ładny...
Co to znaczy niezbyt ładny?
Jeżeli będziesz się czuł w swojej skórze dobrze, jeżeli będziesz potrafił się dobrze "sprzedać" to na pewno nie będziesz miał problemu z kontaktami z dziewczynami. Tak naprawde nie ma jednego schematu piękna, każdy inaczej sobie wyobraża piękno i właśnie dzięki temu nawet osoby które nie pasowałby na wybieg bardzo często mają partnerów. W liceum miałam koleżanke która nie miała wyglądu jak modelka ale mimo wszystko zawsze miała rzesze facetów flirtujących z nią. Głównie dzięki swojemu charakterowi oraz bardzo fajnemu podejściu do życia. Miała nawet większe powodzenie od niejednej "laluni" która pasowałaby na modelke. Więc głowa do góry, wykonuj swój plan dalej, no i nie przejmuj się niepowodzeniami. Życze ci jak najwięcej sukcesów.
"Wczuj się w smutek usychającej gałązki, gasnącej gwiazdy i konającego zwierzęcia,
lecz przede wszystkim odczuj ból i smutek człowieka"
lecz przede wszystkim odczuj ból i smutek człowieka"
Triniti19 pisze:Co to znaczy niezbyt ładny?
Niezbyt ładny znaczy nie przykuwający uwagi swoją ładną buźką
Tak jak sobie obiecałem dzisiaj także nieco sie rozejrzałem.
Efektów na razie nie ma:) Ba, dzisiaj nawet do żadnej nie zagadałem.
Ujmę to w ten sposób: Nie było sprzyjających okoliczności.
Jutro za dnia chyba zrobię sobie przerwę. Może wyruszę wraz z nocnymi godzinami, gdy rzesze pań wylegną na ulice.
P.S.1. Wiecie może czy w stolicy organizowany jest jakiś ogólnodostępny Sylwek?
P.S.2. A może któraś z niezajetych forumowiczek chciałaby się ze mną zapoznać?
W liceum miałam koleżanke która nie miała wyglądu jak modelka ale mimo wszystko zawsze miała rzesze facetów flirtujących z nią. Głównie dzięki swojemu charakterowi oraz bardzo fajnemu podejściu do życia. Miała nawet większe powodzenie od niejednej "laluni" która pasowałaby na modelke. Więc głowa do góry, wykonuj swój plan dalej, no i nie przejmuj się niepowodzeniami. Życze ci jak najwięcej sukcesów
Święte słowa, podpisuję się wszystkimi kończynami :-)
A co do Sylwka w Wawie to chyba jak zwykle na pl. Defilad będzie... tylko weź ciuchy przeciwdeszczowe, bo ponoć łatwo zostać zalanym szampanem o północy :-) A jak lubisz rowery to o 18.00 spod Kolumny Zygmunta Startuje Warszawska Masa Krytyczna, po której będzie Rowerowy Sylwester.. wjazd też darmowy, chyba, że nie masz roweru, to może wyjść drogo nawet ;-)
Maverick pisze:A to ze kobietki sie ulotniły albo zbyły chłopakiem - kwestia wprawy Jak wygladala taka rozmowa?
Mav rozumiem, że to z "kwestią wprawy" to żart
Jak wyglądała taka rozmowa?
Nie wiem czy to nawet rozmową można nazwać
-Przepraszam. Zazwyczaj nie zaczepiam obcych osób na ulicy, ale wydaje mi się, że gdybym nie zaczepil Ciebie nie wybaczyłbym Sobie. Mam w związku z tym pytanie: Czy masz chłopaka?
-Mam.
-No cóż. Mam chociaż czyste sumienie . Więc pozdrów chłopaka i powiedz mu że ma dobry gust
Tak mniej więcej wyglądały "moje rozmowy"
Wiesz, tak sobie mysle, czy to dobry pomysl tak od razu pytac o chlopaka? Bo nie wiem, czy ktoras tak przy drugim zdaniu odpowie, ze nie ma. Po pierwsze bedzie sie wstydzila przyznac, ze nie ma chlopaka, po drugie, moze sobie myslec, ze nie wiadomo czego chcesz pytajac od razu cos tak osobistego (np ze chcesz od razu zostac jej chlopakiem, to moze wystraszyc). Moze lepiej zapytaj, czy nie dalaby sie zaprosic na kawe? Ja wiem, ze jak za duzo sie bedzie zgadzac, a potem sie okaze, ze sa zajete, to pojdziesz z torbami, a niczego nie osiagniesz, ale moze raz rob tak, a raz tak, a raz jeszcze inaczej i w koncu sie uda? Czego Ci zycze z calego serca
"a miłość tylko jedną można wszędzie spotkać
przed grzechem i po grzechu zostaje ta sama"
przed grzechem i po grzechu zostaje ta sama"
Na pewno musisz Cubasa :-) Gdyby mnie ktoś zapytał o coś podobnego może nie zachowałabym się jak większość dziewczyn, bo z natury mam cięty język i lubię uzmysławiać komuś, że Jego czy Jej pytanie było bezsensowne A pytanie czy masz chłopaka, jest... moim zdaniem w tym przypadku dość... śmieszne, bez obrazy Jeżeli już tak bardzo chcesz wiedzieć czy jest zajęta czy nie, zapytaj następnym razem np. co na pewien temat (zalezy gdzie będziesz) myśli Jej mężczyzna...
Stawiam na oryginalność i pomysłowość, ale w dobrym guście, to ona nie pozwoli Jej o Tobie zapomnieć, przynajmniej jednego dnia, a może i na więcej dni?
Zastanów się, a co do patrzenia oczy, jak pisał Krzyś... O tym także nie zapominaj!
Powodzenia "Tygrysie" :556: :564:
Stawiam na oryginalność i pomysłowość, ale w dobrym guście, to ona nie pozwoli Jej o Tobie zapomnieć, przynajmniej jednego dnia, a może i na więcej dni?
Zastanów się, a co do patrzenia oczy, jak pisał Krzyś... O tym także nie zapominaj!
Powodzenia "Tygrysie" :556: :564:
Wiem słowo jak krem
krem na zmarszczki w mojej głowie.
krem na zmarszczki w mojej głowie.
Koko pisze:(...)Jeżeli już tak bardzo chcesz wiedzieć czy jest zajęta czy nie, zapytaj następnym razem np. co na pewien temat (zalezy gdzie będziesz) myśli Jej mężczyzna(...)
Fajne, fajne , nie powiem :564:
A pytanie czy masz chłopaka, jest... moim zdaniem w tym przypadku dość... śmieszne, bez obrazy
Ja miałbym się obrażać? Nie widzę powodu
A śmieszne? Może i jest nieco infantylne, ale głębiej patrząc jest wcale nie takie złe Co oczywiście nie zmienia faktu, że można lepiej rozwiązać tę kwestię.
A co do pomysłowości, to na szczęśćie Bóg mnie hojnie nim obdarzył
"Tygrys" hehe, alem się uśmiał
ogladałam ostatnio kabaret o "wyrywaniu lachonów". jeden facet radził drugiemu jak "zagadać". przykład : "hej mała ! jestem bożo. zapamietaj to imię bo niedługo będziesz je krzyczeć " albo "czy wierzysz w miłośc od pierwszego wejrzenia ? nie ? to wejdę jeszcze raz i dam Ci szansę". to w ramach żartu na podniesienie nastroju. a serio to nie podchodź do tego zbyt poważnie. jak już ktoś tu napisał, staraj się bawić sytuacją, jakby było to dla Ciebie całkowicie naturalne (podoba Ci się dziewczyna to podchodzisz i zagadujesz bo jesteś jej ciekawy).
Nie, to z ta wprawa to nie byl zart. Mysle ze jakbys do jakiejs podszedl, przeprosil, spojrzal gleboko w oczy i powiedzial ze tak slicznych jeszcze nei widziales wywarlbys na niej wieksze wrazenie, a ponadto jest to okazja do dalszej dyskusji. Ta Twoja taktyka przypominala raczej pytanie z ankiety
A o chlopaka sie nie pytaj bezposrednio. Po jakims czasie rozmowy mozesz sie spytac, czy np niktn ie bedzie o nia zazdrosny przez to ze gada z nieznajomym, no aby nie walic wprost
A o chlopaka sie nie pytaj bezposrednio. Po jakims czasie rozmowy mozesz sie spytac, czy np niktn ie bedzie o nia zazdrosny przez to ze gada z nieznajomym, no aby nie walic wprost
cubasa pisze:-Przepraszam. Zazwyczaj nie zaczepiam obcych osób na ulicy, ale wydaje mi się, że gdybym nie zaczepil Ciebie nie wybaczyłbym Sobie. Mam w związku z tym pytanie: Czy masz chłopaka?
-Mam.
-No cóż. Mam chociaż czyste sumienie . Więc pozdrów chłopaka i powiedz mu że ma dobry gust
Hehehe.
Ten dialog jest godny podziwu.
Rozbawiły mnie te słowa, bo mysle, ze i tak sobie swietnie poradziłes (wybrnales), bo np. moja niesmialosc jest do tego stopnia, ze w towarzystwie kobiety (zwlaszcza tej, ktora mi sie podoba) zapominam jak sie nazywam, a co dopiero wymyslac jakies odwazne teksty, a pozniej jakos wybronic się! abstrakcja jak dla mnie
Ja także powodzenia w podbojach zyczę.
ard pisze:Ten dialog jest godny podziwu.
Skoro tak uważasz :564: Ale przesadyzm tez nie jest pożądany
Rozbawiły mnie te słowa, bo mysle, ze i tak sobie swietnie poradziłes (wybrnales), bo np. moja niesmialosc jest do tego stopnia, ze w towarzystwie kobiety (zwlaszcza tej, ktora mi sie podoba) zapominam jak sie nazywam, a co dopiero wymyslac jakies odwazne teksty, a pozniej jakos wybronic się! abstrakcja jak dla mnie
Wiesz, że jeszcze tydzień temu myślałem podobnie jak Ty.
Wszystko to kwestia psychiki. Podchodząc do Niej, nie myślę sobie, że to jakaś nadprzyrodzona istota. Kobieta też człowiek A to, że ładna to przecież nie jej wina :D
Maverick pisze:Mysle ze jakbys do jakiejs podszedl, przeprosil, spojrzal gleboko w oczy i powiedzial ze tak slicznych jeszcze nei widziales wywarlbys na niej wieksze wrazenie, a ponadto jest to okazja do dalszej dyskusji
No coś ty,chcesz żeby mi w morde dała?
Według mnie takie coś strasznie trąci sztucznością. "Ładnie wyglądasz" też jest sztuczne, o czym ktoś już wczesniej wspomniał.
Kiedyś słyszałem o gościu, który podszedł do dziewczyny i rzucił się na kolana, błagając o to, żeby się z nim umówiła. Ale akcja hehehehe
Wróć do „Miłość, uczucia, problemy”
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 45 gości