Seks a wiara
Moderator: modTeam
Seks a wiara
Wiecie ,wkurzają mnie ironiczne uwagi typu :
„Po ciemku, pod kołdrą, 'klasycznie' i tylko i wyłącznie w celach reprodukcyjnych, bez przyjemności bo przyjamnośc to grzech ... a kobieta realizuje sie tylko w macierzyństwie i gotowaniu ... ”
Ktoś może mi zarzucic ,że jestem starszą ,pruderyjną panią ,a na dodatek oddaną fanką radia Maryja. I błąd ,bo mam prawie 19 lat , faceta z którym mam zamiar w najbliższym czasie rozpocząć współżycie ( oczywiście ,nie jesteśmy jeszcze małżeństwem) .Owszem ,zdaję sobie sprawę ,że według mojej religii seks przedmałżeński jest niedozwolony ,ale cóż –człowiek jest słaby Denerwuje mnie tylko to ,że ludzie ,którzy wyrażają podobne ironiczne opinie o seksie „ po bożemu i w ciemnościach” tak na prawdę nie znają stanowiska Kościoła w tej sprawie. Owszem ,nie powinno się według księży sypiać ze sobą przed ślubem ,ale seksu wcale nie przedstawiają jako grzesznego zwierzęcego spełnienia swoich biologicznych instynktów ,ale jako piękny wyraz miłości między dwojgiem ludzi .Kościół wcale nie jest przeciwny urozmajceniom w życiu seksualnym ,nie zezwala jedynie na antykoncepcję. Więc jest to stanowisko : seks jak najbardziej (rozmawiamy tu o małżeństwach) ,natomiast sztuczna antykoncepcja : nie (są jeszcze metody naturalne , które były omawiane w moim liceum na lekcjach religii i Kościół stara się je propagować ) Nie wiem ,czy udało mi sie przekazać to ,co miałąm do powiedzenia ,ale mam nadzieję ,że podobne opinie o pruderyjności kościoła już się nie pojawią. Pozdrawiam!
„Po ciemku, pod kołdrą, 'klasycznie' i tylko i wyłącznie w celach reprodukcyjnych, bez przyjemności bo przyjamnośc to grzech ... a kobieta realizuje sie tylko w macierzyństwie i gotowaniu ... ”
Ktoś może mi zarzucic ,że jestem starszą ,pruderyjną panią ,a na dodatek oddaną fanką radia Maryja. I błąd ,bo mam prawie 19 lat , faceta z którym mam zamiar w najbliższym czasie rozpocząć współżycie ( oczywiście ,nie jesteśmy jeszcze małżeństwem) .Owszem ,zdaję sobie sprawę ,że według mojej religii seks przedmałżeński jest niedozwolony ,ale cóż –człowiek jest słaby Denerwuje mnie tylko to ,że ludzie ,którzy wyrażają podobne ironiczne opinie o seksie „ po bożemu i w ciemnościach” tak na prawdę nie znają stanowiska Kościoła w tej sprawie. Owszem ,nie powinno się według księży sypiać ze sobą przed ślubem ,ale seksu wcale nie przedstawiają jako grzesznego zwierzęcego spełnienia swoich biologicznych instynktów ,ale jako piękny wyraz miłości między dwojgiem ludzi .Kościół wcale nie jest przeciwny urozmajceniom w życiu seksualnym ,nie zezwala jedynie na antykoncepcję. Więc jest to stanowisko : seks jak najbardziej (rozmawiamy tu o małżeństwach) ,natomiast sztuczna antykoncepcja : nie (są jeszcze metody naturalne , które były omawiane w moim liceum na lekcjach religii i Kościół stara się je propagować ) Nie wiem ,czy udało mi sie przekazać to ,co miałąm do powiedzenia ,ale mam nadzieję ,że podobne opinie o pruderyjności kościoła już się nie pojawią. Pozdrawiam!
sex ... ale jako piękny wyraz miłości między dwojgiem ludzi
Owszem ale tylko w małżeństwie ... poza to przestępstwo ...
...nie zezwala jedynie na antykoncepcję
No bo po co ? ludzie by tylko seks uprawiali a nowych wyznawców by nie było ...
metody naturalne , które były omawiane w moim liceum na lekcjach religii i Kościół stara się je propagować
No bo to jedyna metoda gwarantująca dodatni przyrost naturalny, oczywiście poza nie robieniem niczego w temacie antykoncepcji...
I nie "opinie o pruderyjności kościoła" tylko o jego zarliwych wyznawcach.
Najśmieszniejsze jest to że Kościół wcale nie zabiera aż tak ostrego stanowiska w tych sprawach jak zdewociałe staruszki albo niespełnione stare panny z klubu miłośników Ojca Dyrektora
Poza tym rozróżnijmy zdanie proboszcza z wiejskiej parafii i zdania teoretyków kościoła z tytułami profesorskimi - etykami, filozofami itd ...
A tak poza tym to cytujesz moją wypowiedź do konkretnej osoby ktora tego typu poglądy prezentowała ...
Więcej rozumu w wierze...
bleeeeeeeeeeeee
Owszem ale tylko w małżeństwie ... poza to przestępstwo ...
Chyba koscielne przestępstwo?
Hehehe... bo sex pozamałżeński jest dozwolony prawnie!
Nic za to nie grozi, a jeśli krzykniesz, że ci się to niepodoba, siądzie na Tobie prokurator za znęcanie się nad rodziną...hahaha...(śmieszne, nie?)
To tak...off topic.
:564:
A co do meritum... ktoś tu usilnie pragnie kontynuować sprawę w paru postaciach.
KOCHAJ...i rób co chcesz!
No i czego ten Eng sie przyczepia? :wpale: Chyba z przyzwyczajenia
Powiem tak: katolicy są niewyedukowani, i to celowo. Dlatego że jaki motłoch jest, każdy widzi, i żaden ksiądz nie będzie do końca tego motłochu uświadamiał, bo dopiero by się działo! Mało tego - ten motłoch sam się nie będzie rozwijał, katechizm zna tylko z opowieści i okładki, i żadnej encykliki na oczy nie widział, bo nie jest zainteresowany, bo za trudne. I takim właśnie ludziom należy w uproszczeniu, łopatologicznie zaprezentować, jak mają żyć, w niedzielę na mszy.
Dodatkowym problemem jest niedokształcenie samych księży, i tu Eng ma rację. Proboszcz wiejskiej parafii zakończył swoją edukację na seminarium. Często pojęcia nie ma, jak zmienia się interpretacja samych dogmatów, a co dopiero o posoborowym nauczaniu Koścoła katolickiego mówić.
Kościół jest bardziej liberalny, niż się to większości wydaje, ale o tym mało kto wie, bo rzadko kiedy w to wnika. Bazuje na wypowiedziach konserwatywnych, "przedsoborowych" księży, sąsiadki z naprzeciwka i wrzeszczących bab, które zlinczowałyby każdego, kto opuści mszę w niedzielę.
I jeszcze jedno: zanim ktokolwiek na uzasadnienie swoich racji powoła się na Stary Testament, niech się grubo zastanowi. Dla katolika, jak każdego chrześcijanina, podstawą wiary jest przekaz Nowego Testamentu, a Stary ma przede wszystkim wartość historyczną. Więc dla mnie wszelkie doszukiwanie się potwierdzeń w Starym Testamencie tak naprawdę niewiele znaczy.
Tyle na temat. Popieram zdanie założycielki topiku. Też mnie wkurza to, co Ciebie. :564:
Powiem tak: katolicy są niewyedukowani, i to celowo. Dlatego że jaki motłoch jest, każdy widzi, i żaden ksiądz nie będzie do końca tego motłochu uświadamiał, bo dopiero by się działo! Mało tego - ten motłoch sam się nie będzie rozwijał, katechizm zna tylko z opowieści i okładki, i żadnej encykliki na oczy nie widział, bo nie jest zainteresowany, bo za trudne. I takim właśnie ludziom należy w uproszczeniu, łopatologicznie zaprezentować, jak mają żyć, w niedzielę na mszy.
Dodatkowym problemem jest niedokształcenie samych księży, i tu Eng ma rację. Proboszcz wiejskiej parafii zakończył swoją edukację na seminarium. Często pojęcia nie ma, jak zmienia się interpretacja samych dogmatów, a co dopiero o posoborowym nauczaniu Koścoła katolickiego mówić.
Kościół jest bardziej liberalny, niż się to większości wydaje, ale o tym mało kto wie, bo rzadko kiedy w to wnika. Bazuje na wypowiedziach konserwatywnych, "przedsoborowych" księży, sąsiadki z naprzeciwka i wrzeszczących bab, które zlinczowałyby każdego, kto opuści mszę w niedzielę.
I jeszcze jedno: zanim ktokolwiek na uzasadnienie swoich racji powoła się na Stary Testament, niech się grubo zastanowi. Dla katolika, jak każdego chrześcijanina, podstawą wiary jest przekaz Nowego Testamentu, a Stary ma przede wszystkim wartość historyczną. Więc dla mnie wszelkie doszukiwanie się potwierdzeń w Starym Testamencie tak naprawdę niewiele znaczy.
Tyle na temat. Popieram zdanie założycielki topiku. Też mnie wkurza to, co Ciebie. :564:
Mrt pisze:Kościół jest bardziej liberalny, niż się to większości wydaje, ale o tym mało kto wie, bo rzadko kiedy w to wnika. Bazuje na wypowiedziach konserwatywnych, "przedsoborowych" księży, sąsiadki z naprzeciwka i wrzeszczących bab, które zlinczowałyby każdego, kto opuści mszę w niedzielę.
To zdanie mi się spodobało. Dokładnie myśle podobnie jak wy. Tak naprawde większość ludzi tak źle myśli o kościele nie na podstawie tego jak naprawde jest jego zdanie ale na podstawie pewnego ułamka który dzięki swojej kontrowersyjności jest dużo bliżej światła fleszy i dużo częściej ich się słucha niż zwykłych księży, Taki ksiądz Jankowski czy Rydzyk są pewnym elementem (tak jak w naszym kraju Lepper czy Giertych) którzy nie są dokładnym odzwierciedleniem myśli kościoła. I to należy brać pod uwagę.
PS- Mrt coraz bardziej podoba mi się to jak piszesz i twoje opinie na przeróżne tematy. :564:.
"Wczuj się w smutek usychającej gałązki, gasnącej gwiazdy i konającego zwierzęcia,
lecz przede wszystkim odczuj ból i smutek człowieka"
lecz przede wszystkim odczuj ból i smutek człowieka"
Kościoł to jedno, realia to grugie. Prawda jak zwykle leży gdzieś po środku.
Moim zdaniem powinno się żyć zgodnie z własnym sumieniem. I nie do końca przejować się opiniami ludzi postronnych. Przecież każdy ma własną chierarchę wartości, która może być niezrozumiała dla innych.
popieram!!to chyba najlepszy komentarz do tego topicu.
me19 - ja na tym forum jestem chyba najbardziej zagorzalym wrogiem krk wiec miej sie na bacznosci Nienawidze tej instytucji, jest zla od podstaw az po szczyt. Dla mnie to pedofile i kasiarze, a jak patrze na Jankowskiego to :563: mi sie chce! A najlepsze to to ze sa debile co go popieraja! Kosciol robi biednym zidiocialym ludziom wode z mozgu i to jest zle! Zrozum, kosciol to same zlo, obojetnie co bys nie napisala. To z polecenia papieze WYMORDOWANO Katarow i wielu innych niewinnych ludzi, to kosciol palil ludzi na stosie. A w tej instytucji bynajmniej wcale nie chodzi o wiare. Moze sa pomniejszy ksieza ktorzy naprawde wierza. To jest nawet pewne, ale ich jest malo... W kosciele chodzi o KASE i o WLADZE. A wladze w naszym durnym panstwie maja za duzo. trzeba by dzis zrobic taka jak Boleslaw Smialy co to katabana zalatwil jak mu zaczal fikac. Pzoa tym przypominam ze kosciol byl jednym z czynnikow uciskajacych biednych prostych chlopow w okresie feudalizmu
Religia chrzescijanska - TAK, Kosciol Rzymsko-Katolicki - NIE
Ps: A tak w ogóle to krk nadinterpretowuje naprawde wiele rzeczy. wg mnie seks przed slubem i antykoncepcja to wcale nie jest grzech i zaden pedofil w czarnym fartuchu nie bedzie mi tu pier**** co grzechem jest, bo ma o nim takie pojecie jak i ja. To kwestia interpretacji Biblii. Poza tym wiedzialas ze na teologii ksiezuka ucza sie glownie socjologii? Co by dobrze tym motlochem manipulowac.
Religia chrzescijanska - TAK, Kosciol Rzymsko-Katolicki - NIE
Ps: A tak w ogóle to krk nadinterpretowuje naprawde wiele rzeczy. wg mnie seks przed slubem i antykoncepcja to wcale nie jest grzech i zaden pedofil w czarnym fartuchu nie bedzie mi tu pier**** co grzechem jest, bo ma o nim takie pojecie jak i ja. To kwestia interpretacji Biblii. Poza tym wiedzialas ze na teologii ksiezuka ucza sie glownie socjologii? Co by dobrze tym motlochem manipulowac.
Maverick pisze:To z polecenia papieze WYMORDOWANO Katarow i wielu innych niewinnych ludzi, to kosciol palil ludzi na stosie.
Nie wiem ,czy wiesz ,ale Kościół zdaje sobie sprawę z tego ,że jego działania tzn. wyprawy krzyżowe ,"palenie na stosie" były nieludzkie. I jest oficjalnie napisane ,że żałuje tego i nie znajduje dla siebie usprawiedliwienia.Nie można zyć przeszłością!! Poza tym ,to sie ma nijak do wątku...
witam
potweirdzam krzysia posta
ale po co to napisalas ?
bo my tu juz rozmawiamy raczej o sexie w sesie ficzyznym ewentualnie pierwszy raz jezeli ktos jest gotowy
a nie o tym czy ktos ma problemy z kosciolem i interpretacja tego co ktos napisal
jezeli jestes zwolenniczka radia maryja to zyjesz w zaklamaniu
daltego twoj post jest w formie buntu
widac twoje "otoczenie"(sluchacze radia M ?:P ) chce sie bornic przed ZLYM sexem
a po za tym jezeli ktos kocha sie pierwszy raz po malzenstwie to porazka
nie wiadomo czy pasuja do siebie w lozku i co wtedy rozwod ?
pozdrawiam
potweirdzam krzysia posta
ale po co to napisalas ?
bo my tu juz rozmawiamy raczej o sexie w sesie ficzyznym ewentualnie pierwszy raz jezeli ktos jest gotowy
a nie o tym czy ktos ma problemy z kosciolem i interpretacja tego co ktos napisal
jezeli jestes zwolenniczka radia maryja to zyjesz w zaklamaniu
daltego twoj post jest w formie buntu
widac twoje "otoczenie"(sluchacze radia M ?:P ) chce sie bornic przed ZLYM sexem
a po za tym jezeli ktos kocha sie pierwszy raz po malzenstwie to porazka
nie wiadomo czy pasuja do siebie w lozku i co wtedy rozwod ?
pozdrawiam
To z polecenia papieze WYMORDOWANO Katarow i wielu innych niewinnych ludzi, to kosciol palil ludzi na stosie. A w tej instytucji bynajmniej wcale nie chodzi o wiare.
Mav ale jeżeli brać by pod uwagę całą historie to nie było by narodu skażonego jakąś przemocą. Wtedy należałoby zostać anarchistą i wierzyć tylko w siebie. A tak na dłuższą mete się nie da. Mav a powiedz mi w co ty wierzysz wobec tego? I nie tylko chodzi mi tutaj o wiare w Boga.
"Wczuj się w smutek usychającej gałązki, gasnącej gwiazdy i konającego zwierzęcia,
lecz przede wszystkim odczuj ból i smutek człowieka"
lecz przede wszystkim odczuj ból i smutek człowieka"
Ja tam uwazam ze kosciol to najwieksza sekta i tyle.
Przy okazji nie jestem pewien czy Bog istnieje, ale nie jestem rowniez zadnym satanoluciferem
po prostu nic mi kosciol nie daje w sensie ze jak pojde na msze i poslucham to lepiej i latwiej bedzie mi zyc
To po co mam tam chodzic?
heh nikt mnie nie przekona ze robie zle, nikt nie przekona ze robie dobrze, bede robil tak jak bedzie mi sie wydawalo ze to jest dobre, a za zlego czlowieka sie nie uwazam
pozdrawiam
Hyhy
Przy okazji nie jestem pewien czy Bog istnieje, ale nie jestem rowniez zadnym satanoluciferem
po prostu nic mi kosciol nie daje w sensie ze jak pojde na msze i poslucham to lepiej i latwiej bedzie mi zyc
To po co mam tam chodzic?
heh nikt mnie nie przekona ze robie zle, nikt nie przekona ze robie dobrze, bede robil tak jak bedzie mi sie wydawalo ze to jest dobre, a za zlego czlowieka sie nie uwazam
pozdrawiam
Hyhy
"Jest taka cierpienia granica, za ktora sie usmiech pogodny zaczyna...Hyhy "
hyhy e(L)o
hyhy e(L)o
ja tam uwazam ze Kosciol jako instytucja nie jest mi potrzebna do szczescia, jesli chce porozmawiac z Bogiem to nie musze isc do wielkiej katedry, wystarczy po prostu z Nim porozmawiac. Poza tym uwazam ze kazdy wierzy w jakiegos swojego Boga (uznacie mnie za heretyczke ) ale jeden wierzy w Boga milosiernego, drugi w tego ze Starego Testamentu, ja np wierze w kochajacego nas Boga Ojca ktory zawsze wybacza swoim dzieciom ale Kosciol nie jest mi do tego potrzebny
Non! Rien de rien... Non ! Je ne regrette rien !
Co do tego ze kosciol jest przeciwny czerpaniu przyjemnosci z seksu a jest tylko do celow reprodukcyjnych to nie wiem kto tak mysli?? me19 moze tylko Ty!! Poza tym trzeba wierzyc w Boga a nie w kosciol! Ale idac dalej , wierzac w to ze to Bog stworzyl po kolei gwiazdeczki roslinki zwierzatka itd itd... to stworzyl tez lechtaczke u kobiety:) A ma ona tylko jedyne zastosowanie i funkcje ABY CZERPAC PRZYJEMNOSC!!
dobrze powiedziane!!!!!!!!!!!!!!Student pisze:Co do tego ze kosciol jest przeciwny czerpaniu przyjemnosci z seksu a jest tylko do celow reprodukcyjnych to nie wiem kto tak mysli?? me19 moze tylko Ty!! Poza tym trzeba wierzyc w Boga a nie w kosciol! Ale idac dalej , wierzac w to ze to Bog stworzyl po kolei gwiazdeczki roslinki zwierzatka itd itd... to stworzyl tez lechtaczke u kobiety:) A ma ona tylko jedyne zastosowanie i funkcje ABY CZERPAC PRZYJEMNOSC!!
zgadzam sie w 100% :564:
Student-Ja też się zgadzam!
Maverick- przesadzasz, podajesz tak wybujałe argumenty, że aż niepoważne
me19- nie zgadzam się z wieloma opiniami Kościoła dotyczącego seksu. Po pierwsze odpowiedz mi proszę - co jest wg Ciebie gorsze: skłamanie czy seks przedmałżeński? Bo ja zawsze uważałam grzech za mniejszą lub większą krzywdę wobec innego człowieka. A w seksie tego zła nie widzę, przecież nikogo nie krzywdzę. Poza tym chodzi tu o miłość, a jeśli mam 18 lat, kocham kogoś ale nie chcę jeszcze brać ślubu to co? Mam czekać np. 7 lat? Nie chce mi się! A poza tym ludzie tak często różnią się od siebie seksualnie i tak często seks jest powodem rozstań, że bez sensu jest w małżeństwie stawiać na loterię. Lepiej od razu poznać co się bierze.
A co do podejścia Kościoła do antykoncepcji to cóż- jestem przerażona tym, bo nie widzę nic złego w używaniu antykoncepcji a jedynie same plusy:
1. brak nerwów przed niechcianym dzieckiem
2. możliwośc zadecydowania w jakim ma przyjśc czasie (czy wtedy są pieniądze na jego wychowanie, mozliwości?)
3. Decydowanie o gotowości pary o tym czy chcą je mieć. W przeciwnym razie mogą odczuwać zamiast radość z otrzymania potomka złośc lub tez nienawiść do niego.
Poza tym jeszcze śmieszniejsze jest rozgraniczenie: naturalna antykoncepcja jest ok, sztuczna-grzech!!! Czemu? Przecież obie mają na celu to samo? Różnią się jedynie skutecznością.
Ja w swoim zyciu chce mieć góra dwójkę dzieci. I nie chcę przez 40 lat uprawiać seks 5 razy. Czy to coś złego? Jak me19 na to odpowiesz? Kościół mając do tego takie podejście rujnuje swój autorytet w moich oczach.
Maverick- przesadzasz, podajesz tak wybujałe argumenty, że aż niepoważne
me19- nie zgadzam się z wieloma opiniami Kościoła dotyczącego seksu. Po pierwsze odpowiedz mi proszę - co jest wg Ciebie gorsze: skłamanie czy seks przedmałżeński? Bo ja zawsze uważałam grzech za mniejszą lub większą krzywdę wobec innego człowieka. A w seksie tego zła nie widzę, przecież nikogo nie krzywdzę. Poza tym chodzi tu o miłość, a jeśli mam 18 lat, kocham kogoś ale nie chcę jeszcze brać ślubu to co? Mam czekać np. 7 lat? Nie chce mi się! A poza tym ludzie tak często różnią się od siebie seksualnie i tak często seks jest powodem rozstań, że bez sensu jest w małżeństwie stawiać na loterię. Lepiej od razu poznać co się bierze.
A co do podejścia Kościoła do antykoncepcji to cóż- jestem przerażona tym, bo nie widzę nic złego w używaniu antykoncepcji a jedynie same plusy:
1. brak nerwów przed niechcianym dzieckiem
2. możliwośc zadecydowania w jakim ma przyjśc czasie (czy wtedy są pieniądze na jego wychowanie, mozliwości?)
3. Decydowanie o gotowości pary o tym czy chcą je mieć. W przeciwnym razie mogą odczuwać zamiast radość z otrzymania potomka złośc lub tez nienawiść do niego.
Poza tym jeszcze śmieszniejsze jest rozgraniczenie: naturalna antykoncepcja jest ok, sztuczna-grzech!!! Czemu? Przecież obie mają na celu to samo? Różnią się jedynie skutecznością.
Ja w swoim zyciu chce mieć góra dwójkę dzieci. I nie chcę przez 40 lat uprawiać seks 5 razy. Czy to coś złego? Jak me19 na to odpowiesz? Kościół mając do tego takie podejście rujnuje swój autorytet w moich oczach.
Trinity - tu nie o system polityczny chodzi (anarchia) a o religie! Je wierze w Boga, ale kosciol to wg mnie ZLO!
Ty tez. Ale nie podam przykladu bo po co, Ty tez nie podalas.Maverick- przesadzasz, podajesz tak wybujałe argumenty, że aż niepoważne
Zalezy. Seks przedmalzenski w ogóle nie jest zly, a klamstwo zazwyczaj jest zle. Seks przed slubem to nie grzech, nie wiem skad Wy tak myslicie.co jest wg Ciebie gorsze: skłamanie czy seks przedmałżeński?
U mnie nie ma juz czego rujnowac, dawno same gruzy lezaKościół mając do tego takie podejście rujnuje swój autorytet w moich oczach.
No jasne, bo niby co mial powiedziec? A do watku ma - wiele. Wtedy sie mylil i przesadzal i teraz tez to robi. Kosciolowi ZAWSZE chodzilo o wladze. Nie ma tu co ukryewac.Nie wiem ,czy wiesz ,ale Kościół zdaje sobie sprawę z tego ,że jego działania tzn. wyprawy krzyżowe ,"palenie na stosie" były nieludzkie. I jest oficjalnie napisane ,że żałuje tego i nie znajduje dla siebie usprawiedliwienia
Kościół jest bardziej liberalny, niż się to większości wydaje, ale o tym mało kto wie, bo rzadko kiedy w to wnika. Bazuje na wypowiedziach konserwatywnych, "przedsoborowych" księży, sąsiadki z naprzeciwka i wrzeszczących bab, które zlinczowałyby każdego, kto opuści mszę w niedzielę.
Ta wypowiedź mi się najbardziej podobała! :564: :564:
U nas w parafii jest o stałej porze "msza dla studentów", jakby to nazwać. I ksiądz który prowadzi te msze zawsze przygotowuje ciekawe kazania! I raz zaczął mówić właśnie o "tych sprawach". Mówi, mówi... i w końcu nic nie powiedział, nie powiedział, że WOLNO, nie powiedział, ze NIE WOLNO... Powiedział argumenty za i przeciw. Ale nie powiedział, że to jest grzech! Z drugiej strony nie mógł przecież namawiać do tego, bo by go proboszcz wywalił z parafii przecież.
Ja uważam, że seks jest jednym ze sposobów na wyrażenie miłości, na pokazanie drugiej osobie jak bardzo się ją kocha. I jest bardzo dobitnym sposobem. Dlaczego więc w ten sposób nie wolno wyrazić swojego uczucia, tylko dopiero po ślubie? Ślub to jest przyrzeczenie wierności i wzajemnej miłości, bycia ze sobą na dobre i złe, nie opuszczanie siebie nawzajem. Ale ta miłość się pojawiła już wcześniej, znacznie wcześniej! Ślub jest więc SŁOWEM danym Bogu, że sie będzie ze sobą już na zawsze. A Chrześcijanie wierzą w słowo. Poza tym nie rozumiem, dlaczego można się ze sobą kochać dopiero kiedy się złoży przysięgę małżeńską. Co ma przysięga do wyrażania uczuć? Wg mnie NIC. A może seks przedmałżeński nie podoba się księżom dlatego, że zakazana jest antykoncepcja sztuczna. A dlaczego nie jest zakazana całkowicie antykoncepcja? Przecież nawet stosując metody naturalne kocham się ze swoją panią wtedy kiedy wiemy oboje, że nie zajdzie w ciążę. Więc jest to marnowanie nasienia. Tzn. ja chcę zmarnować nasienie, aby czerpać przyjemność, ale to nasienie wcale się może nie zmarnować tylko przynieść dzidziusia ku wielkiemu zdziwieniu. :D
No więc skoro naturalna jest dozwolona to i sztuczna też powinna być. Albo wóz albo przewóz. Tak albo nie. Skoro się radykalnie podchodzi do cytatów z Biblii, interpretując słowa zawarte w Księdze na sposób bardzo dosłowny i do tego jeszcze dorzucając jedyną słuszną drogę to już powinno się w ogóle zakazać kontaktów nie mających na celu poczęcia dziecka. A sztuczna to jest korzystanie z zewnętrznych środków, aby tę pewność zwiększyć.
Nigdzie w Biblii nie jest napisane, że należy się "zbliżać do siebie" tylko po to aby począć dziecko!
"Bądźcie płodni i rozmnażajcie się"
Nigdzie nie jest napisane że "wolno dopiero po ślubie"!
"Mężczyzna bierze niewiastę za żonę i stają się jednym ciałem"
(mogłem trochę przekręcić pojedyncze słowa, nie chce mi się sięgać po Biblię ale nie zmieniam znaczenia zdań)
A kto powiedzial ze kosciol ma monopol na prawde i jedyne sluszne opinie?
Np. drogi krzyżowe, inkwizycja oraz negowanie odkrycia Kopernika są przykładem, że jednak kościół się myli czasami.
I tym cytatem kończę mój post.
Żyję tym co czuję, z życia biorę to, co mi smakuje.
Szukam i znajduję. Nie dołuję, kiedy mi brakuje.
Lubię, siebie lubię, co chcę robię i co myślę mówię.
Prostą idę drogą i niczego już nie boję się.
Szukam i znajduję. Nie dołuję, kiedy mi brakuje.
Lubię, siebie lubię, co chcę robię i co myślę mówię.
Prostą idę drogą i niczego już nie boję się.
Już chyba kiedyś gdzieś tu o tym pisałam, ale to tylko jeszcze coś dorzucę.No więc skoro naturalna jest dozwolona to i sztuczna też powinna być. Albo wóz albo przewóz. Tak albo nie.
Problem z antykoncepcją naturalną i sztuczną jest dość skomplikowany. Otóż skoro przyjmujemy, że Bóg jest panem życia, to nie mamy prawa przejmować tej funkcji. W trej sytuacji środki naturalne są podporządkowaniem się prawu, a raczej jego swoistym obejściem, zaś środki sztuczne są przeniesieniem decyzji na siebie, czyli samemu się ustanawia, kto decyduje.
Nie wiem, czy to jasno wyraziłam.
Wróć do „Seks, kontakt fizyczny”
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 85 gości