Czy wszystko ze mną w porządku?
Moderator: modTeam
Czy wszystko ze mną w porządku?
Mam dość nietypowy problem, dla jednych może się on wydać głupi, a dla innych nawet śmieszny. Chodzi dokładnie o moje stusunki do płci przeciwnej, nie w tym że nie mogę znaleźć dziewczyny czy coś. Po prostu nie potrafię rozmawiać z dziewczynami, w podstawówce i w gimnazjum rzadko kiedy z nimi rozmawiałem, a teraz chodzę do technikum i otaczają mnie praktycznie sami goście. Koleżanek nie mam żadnych, gdyż ciężko mi zawrzeć z dziewczynami nowe znajomości. Z chłopakami nie ma problemu, kumpli mam pełno, łatwo znajduje się tematy do rozmów. Jeśli chodzi o poznawanie, to każdy mi doradza wybrać się na dyskotekę czy pub, i w tym sęk, że ja nie lubię takich miejsc. Nie czuję się w nich dobrze, gdyż nie jestem rozrywkowym, tylko spokojnym chłopakiem, który woli wypad do kina niż disco. Czy to, że taki jestem, oznacza, że jestem jakiś dziwny? Czasami się czuję, jakbym nie pasował do otoczenia
"Jestem jaki jestem, ktoś musi być"
- kot_schrodingera
- Weteran
- Posty: 2114
- Rejestracja: 21 wrz 2005, 10:18
- Skąd: z nikąd
- Płeć:
ogi, nie musisz się czuć wyobcowany. masz na karku jeszcze bardzo mało wiosen i twoja przygoda z kobietami dopiero się zaczyna. A jeśli chodzi o rozmowę z nimi to zachowaj dwie zasady. po pierwsze nie bój się kobiet. One sa tak samo sa zestresowane jak ty. Poczytaj posty dziewczyn na tym forum a zrozumiesz. rozmawiaj z nimi jak ze swymi kolegami. tylko tematy zmień. Porozmawiaj o szkole, kinie, muzyce. A co do miejsca zasadzki to szukaj wśród znajomych kolegów, napwno jakieś są. a na dyskotekach nie musisz dużo tańczyć. wystarczy zę stoisz przy barze i zarzucasz sieci...
Patrz, Kościuszko, na nas z nieba raz Polak skandował.
I popatrzył nań Kościuszko i się zwymiotował.
/Konstanty Ildefons Gałczyński/
I popatrzył nań Kościuszko i się zwymiotował.
/Konstanty Ildefons Gałczyński/
Blazej30 lepiej będzie jeśli nie będę rozmawiał z dziewczynami, tak samo jak z kumplami. Jakby to powiedzieć, gadamy na bardzo zryte tematy. Z resztą głupio przyznać, ale czuję się trochę nieswojo w otoczeniu dziewczyn. Nie wiem o czym mogę z nimi pogadać, bo kino, czy muzyka to chyba za sztywne tematy, chociaż ja mogę o tym godzinami nawijać. Jako osoba, jestem bardzo pewny siebie, ale jeśli zaczynają się stusunki damsko-męskie to wymiękam. Nie mam pojęcia co mogę z tym zrobić, najgorsze jest to że kilka dziewczyn już mi powiedziało, że jestem za sztywny
"Jestem jaki jestem, ktoś musi być"
- Wstreciucha
- Weteran
- Posty: 2646
- Rejestracja: 14 wrz 2005, 11:48
- Skąd: Warszawa
- Płeć:
- kot_schrodingera
- Weteran
- Posty: 2114
- Rejestracja: 21 wrz 2005, 10:18
- Skąd: z nikąd
- Płeć:
ogi, chodziło mi oto żebys traktował kobiety jak kumli. a nie jak istoty z innej planety. Zaufaj nam nie zjedzą cię. a nie chodziło o tematy. Co do nich to luz. zapytaj co lubi robić. Gdzie się bawi. co czyta. kogo zna. I zasówaj na te tematy. A sztywny jetes bo niedoceniasz się. Jak pobędziesz na forum to zrozumiesz o co chodzi...
Patrz, Kościuszko, na nas z nieba raz Polak skandował.
I popatrzył nań Kościuszko i się zwymiotował.
/Konstanty Ildefons Gałczyński/
I popatrzył nań Kościuszko i się zwymiotował.
/Konstanty Ildefons Gałczyński/
Blazej30 łatwo powiedzieć, być wyluzowanym, w moim przypadku to chyba niemożliwe. Ja zawsze w siebie mocno wierzę, ale jak przychodzi pogadać z dziewczyną, to ta wiara do piachu idzie
A poznawanie kogoś przez neta to chyba nie dla mnie. Jedyna osoba, jaką mam naliście gg poznaną przez neta (1,5 roku), to kumpel który mieszka koło łodzi.
Ja chyba faktycznie jakiś inny jestem, raczej nie jest mi z tym źle, ale czasami smutno mi trochę, że nie mogę się komuś wyżalić (mam super przyjaciela, ale do niego to się nie przytulę)
A poznawanie kogoś przez neta to chyba nie dla mnie. Jedyna osoba, jaką mam naliście gg poznaną przez neta (1,5 roku), to kumpel który mieszka koło łodzi.
Ja chyba faktycznie jakiś inny jestem, raczej nie jest mi z tym źle, ale czasami smutno mi trochę, że nie mogę się komuś wyżalić (mam super przyjaciela, ale do niego to się nie przytulę)
"Jestem jaki jestem, ktoś musi być"
- Wstreciucha
- Weteran
- Posty: 2646
- Rejestracja: 14 wrz 2005, 11:48
- Skąd: Warszawa
- Płeć:
qbass17 pisze:Sami chłopcy w klasie, ale znajduje sobie dziewczyny wlaśnie przez neta i musze przyznać, ze mu to wychodzi
odkad wciaz tylko pracuje i pracuje, to internet jest jednym z moich miejsc poznawania ludzi i zawierania przyjazni. Tak poznalam swojego ukochanego i tak poznalam wielu wartosciowych ludzi. Nie zawsze ma sie czas, pieniadze i okazje by wyskoczyc do pubu czy na disco. Po 12 godzinach roboty, trudno zebrac w sobie sily na nocne wyskoki - do tego trzeby sie przebrac , szarpnac na jakis make up, miec gotowke , dotelepac na miejsce - a tak to koncze prace, siadam do neta i finito . Oczywiscie problemem staje sie ta forma poznawania ludzi, kiedy staje sie na to jedynym sposobem.
Te same fakty dają jednym wiele do myślenia, innym tylko do gadania.
- kot_schrodingera
- Weteran
- Posty: 2114
- Rejestracja: 21 wrz 2005, 10:18
- Skąd: z nikąd
- Płeć:
ogi, jesli masz siłe na zmiany. To jest kila metod. Możesz siedziec do trzydziestki i mysleć że jestes inny. A skończysz jak ja. nie polecam tej metody. możesz przełamac strach i zacząć cos robić. jesteś na stracie a to dobry moment. Przykładasz zbyt wiele znaczenia do kontaktów z kobietami. pewnie z wieloma nigdy nic cie nie będzie łączyć. Więc mozesz je olewać. nawet jeśli zbłaźnisz się kompletnie to przynajmniej zdobędziesz doświadczenie. Moze nie rzucaj sie na razie na laski zdyskotek. te sa przyzwyczajone do śmielszych facetów. poznawaj nowych ludzi. obowiązkowo zaliczaj imprezy. zoorganizuj pare własnych. W kazdą sobotę gdzies wychodź (jak będziesz już pełnoletni to pub powinien być twoim drugim domem). Bąd czujny.Kobiety mozna zapoznawać nawet w bibliotece. I pamiętaj że żadna nie utnie ci głowy za pytanie:'skoczymy na kawę" o ile nie będziesz wykonywac przy tym nie przyzwoitych gestów. jest jeszcze jedno czym musisz się zająć. musisz zwalczyć myśl że jesteś inny. posiedź na forum a zrozumiesz że pełno nas...
Patrz, Kościuszko, na nas z nieba raz Polak skandował.
I popatrzył nań Kościuszko i się zwymiotował.
/Konstanty Ildefons Gałczyński/
I popatrzył nań Kościuszko i się zwymiotował.
/Konstanty Ildefons Gałczyński/
Blazej30 obowiązkowo zaliczaj imprezy. zoorganizuj pare własnych. W kazdą sobotę gdzies wychodź (jak będziesz już pełnoletni to pub powinien być twoim drugim domem).
Tylko, że jak już wspomniałem, nie lubię takich miejsc, i naprawdę źle się w nich czuję. Pub czy dyskoteka do mnie nie pasuje. A dziewczyny, to jedyny problem jakiego zwalczyć w życiu nie potrafię. Bo pomimo, że mam tylko 18 lat, wiele nieprzyjemnych rzeczy przeszedłem, i udało mi się z nich wyjść na prostą.
"Jestem jaki jestem, ktoś musi być"
ogi pisze:Bo pomimo, że mam tylko 18 lat
Jesteś małolat jeszcze, a już się zrażasz do kobiet? Weź nie osłabiaj. Co Ty przeszedłeś w porównaniu z takim, np Andrew?
A jak nie wyjdziez do ludzi i nie będziesz towarzyski, to będziesz sam. No chyba, że znajdziesz sobie taką kobietę, z którą będziesz siedzieć w domu i pić herbatę przed tv.
"Miarkuj złość.
Po gniewu cienkim lodzie nie kręć się
Bo on za chwilę może trzasnąć"
Po gniewu cienkim lodzie nie kręć się
Bo on za chwilę może trzasnąć"
- kot_schrodingera
- Weteran
- Posty: 2114
- Rejestracja: 21 wrz 2005, 10:18
- Skąd: z nikąd
- Płeć:
ogi, nie masz wyboru. kobiety same cie nie znajdą. jesli nie znasz zadnej w szkole to w domu tym bardziej ich nie poznasz. Szukaj miejsc gdzie grasują te wolne. tak jak pisałem moze to być nawet biblioteka. Byle nie kółko gospodyń wiejskich. Bądx otwarty n kontakty z ludźmi. A jesli wokół ciebie napradę brak miejsc z wolnymi kobietami to spróbuj w necie. teraz jest mnustwo takich portali. Chodźby grono. i pozbądź się myśli że kobiety to twój problem. to będzie problem ale dopiero jak którąś dogłębnie poznasz. Dowiesz się co to kłopoty. A tak na serio to nie masz z tym problemu. Masz jedynie zła passę.
Patrz, Kościuszko, na nas z nieba raz Polak skandował.
I popatrzył nań Kościuszko i się zwymiotował.
/Konstanty Ildefons Gałczyński/
I popatrzył nań Kościuszko i się zwymiotował.
/Konstanty Ildefons Gałczyński/
qbass17 pisze:Sami chłopcy w klasie
Wstręciucha pisała, i ja też, że byłyśmy w żeńskich klasach. Owszem, można znaleźć kogoś w necie-ja znalazłam wielu super ludzi stąd. Ale można też poznawać ludzi wychodząc do nich. Wbrew pozorom nie jest to takie trudne.
"Miarkuj złość.
Po gniewu cienkim lodzie nie kręć się
Bo on za chwilę może trzasnąć"
Po gniewu cienkim lodzie nie kręć się
Bo on za chwilę może trzasnąć"
- Wstreciucha
- Weteran
- Posty: 2646
- Rejestracja: 14 wrz 2005, 11:48
- Skąd: Warszawa
- Płeć:
ogi pisze:Gdy już poznałem jakąś dziewczynę, to szybko kończyły się tematy, na jakie mogliśmy rozmawiać, i znajomość po pewnym czasie się kończyła
poszperaj na forum, bylo kilka tematow na temat flirtu - moze tam znajdziesz cos dla siebie . A moze jestes po prostu nudny ?
Te same fakty dają jednym wiele do myślenia, innym tylko do gadania.
- kot_schrodingera
- Weteran
- Posty: 2114
- Rejestracja: 21 wrz 2005, 10:18
- Skąd: z nikąd
- Płeć:
ogi, czyli nie jest tak źle. Nie wymagaj od siebie ze tylko ty podtrzymujesz rozmowę. to nie moze byc monolog. Znajdx sobie kolerzankę z która będziesz czwiczył. Jeśli nie możesz w realu to w necie. I zadawaj pytania!! Nie będę cytował siebie. A co do twych problemów to nie musi byc tylko problem rozmowy. Jeśli spotykasz sie z dziewczyna w nudnym miejscu, akcji nie ma to nic dziewnego że laski po twoim monologu wymiękają. Przede wszyskim musisz pojąc że jestes jednym z wielu. twoi koledzy tez maja z tym problem. na forum jest paru takich. szukaj w kobiecie czegos intrygjącego. Jakiejś mysli przewodniej. Czegoś typowego dla niej. np tego ze... interesuje się literatura. A potem daj jej do zrozumienia że się myli. zaintryguj ja. I zostaw z przemysleniami do następnego spotkania...
Patrz, Kościuszko, na nas z nieba raz Polak skandował.
I popatrzył nań Kościuszko i się zwymiotował.
/Konstanty Ildefons Gałczyński/
I popatrzył nań Kościuszko i się zwymiotował.
/Konstanty Ildefons Gałczyński/
- kot_schrodingera
- Weteran
- Posty: 2114
- Rejestracja: 21 wrz 2005, 10:18
- Skąd: z nikąd
- Płeć:
Olivia pisze:Weź pogadaj z jakimś kolegą, który ma trochę doświadczenia. Może masz starszego brata? Niech trochę Cię poinstruuje.
tylko potraktuj takie rady z pewna dozą ostrozności bo co bedzie jak wg nich bedziesz chciał zapoznac kobietę z charakterem olivki?? odrzucenie i znowu dół?? Jesli jesteś sztywny i nudny ( a myslę że jest w tym trochę racji) kolejne regóły do których będziesz się stosował niewiele zmienią. Staraj się podchodzić do kobiet jak do ludzi. Jesli konczą się tematy to skończ spotkanie. Niewieliu znajdzie tematy na 5 godzin siedzenia i klachania. A koledzy lub starszy brat niech załatwia ci randkę lepiej...
Patrz, Kościuszko, na nas z nieba raz Polak skandował.
I popatrzył nań Kościuszko i się zwymiotował.
/Konstanty Ildefons Gałczyński/
I popatrzył nań Kościuszko i się zwymiotował.
/Konstanty Ildefons Gałczyński/
poszperaj na forum, bylo kilka tematow na temat flirtu - moze tam znajdziesz cos dla siebie . A moze jestes po prostu nudny ?
Nudny? chyba raczej nie, zwłaszcza jak załapię śmiechawkę, to kumple leją ze śmiechu. Po za tym mogę nawijać godzinami, nawet o byle czym
szukaj w kobiecie czegos intrygjącego. Jakiejś mysli przewodniej. Czegoś typowego dla niej. np tego ze... interesuje się literatura. A potem daj jej do zrozumienia że się myli. zaintryguj ja. I zostaw z przemysleniami do następnego spotkania...
szkoda tylko, że niektóre dziewczyny, nawet nia dają mi szansy na lepsze poznanie się
"Jestem jaki jestem, ktoś musi być"
- kot_schrodingera
- Weteran
- Posty: 2114
- Rejestracja: 21 wrz 2005, 10:18
- Skąd: z nikąd
- Płeć:
robienie wszystkiego pod śmiech kolegów to nie najlepsza metoda. Wychodzisz na błazna. Zwróc uwage że najlepsi komicy zachowywali smiertelną powagęogi pisze: chyba raczej nie, zwłaszcza jak załapię śmiechawkę, to kumple leją ze śmiechu.
ogi pisze: Po za tym mogę nawijać godzinami, nawet o byle czym
iesz myślę że ty stanowisz dla nich otwartą księgę. "nawija jak najęty, czsami bez sensu, ale za to kumple leja z niego, a jak podejdzie do kobiety to nie potrafi pogadać.zamurowuje go. Widać niemota albo mu zalezy na mnie jak na mamusi, osaczy mnie" A chodzi o to by kobite zaintrygować...ogi pisze:szkoda tylko, że niektóre dziewczyny, nawet nia dają mi szansy na lepsze poznanie się
Ostatnio zmieniony 16 mar 2006, 15:37 przez kot_schrodingera, łącznie zmieniany 2 razy.
Patrz, Kościuszko, na nas z nieba raz Polak skandował.
I popatrzył nań Kościuszko i się zwymiotował.
/Konstanty Ildefons Gałczyński/
I popatrzył nań Kościuszko i się zwymiotował.
/Konstanty Ildefons Gałczyński/
ogi pisze:Szczera aż do bólu
Nie piszę tego, by Cię zdołować, ale byś się wziął w garść. Bo z takim podejściem nie znajdziesz sobie nikogo, lub jak to pisze Błażej, będziesz ćwiczyć na kobyle, zamiast na dorodnej klaczy.
"Miarkuj złość.
Po gniewu cienkim lodzie nie kręć się
Bo on za chwilę może trzasnąć"
Po gniewu cienkim lodzie nie kręć się
Bo on za chwilę może trzasnąć"
- kot_schrodingera
- Weteran
- Posty: 2114
- Rejestracja: 21 wrz 2005, 10:18
- Skąd: z nikąd
- Płeć:
ogi, juz wymiękasz?? taki z ciebie facet?? No to nic dziwnego. Bądź mężczyzną. jak cię nie polubi to masz miec to gdzieś. A ty przejmujesz się każdą opinią na swój temat. więcej charakteru!!
Patrz, Kościuszko, na nas z nieba raz Polak skandował.
I popatrzył nań Kościuszko i się zwymiotował.
/Konstanty Ildefons Gałczyński/
I popatrzył nań Kościuszko i się zwymiotował.
/Konstanty Ildefons Gałczyński/
robienie wszystkiego pod śmiech kolegów to nie najlepsza metoda. Wychodzisz na błazna. Zwróc uwage że najlepsi komicy zachowywali smiertelną powagę
Tego bym nie powiedział, wszyscy koledzy raczej mnie lubią. I to przeważnie ja jestem duszą towarzystwa w gronie kumpli. Po za tym udawanie poważnego to głupota, wolę się śmiać niż głupio milczeć, albo siedzieć w kącie.
iesz myślę że ty stanowisz dla nich otwartą księgę. "nawija jak najęty, czsami bez sensu, ale za to kumple leja z niego, a jak podejdzie do kobiety to nie potrafi pogadać.zamurowuje go. Widać niemota albo mu zalezy na mnie jak na mamusi, osaczy mnie" A chodzi o to by kobite zaintrygować...
Czyli to, że jestem otwarty do ludzi to źle?
"Jestem jaki jestem, ktoś musi być"
- kot_schrodingera
- Weteran
- Posty: 2114
- Rejestracja: 21 wrz 2005, 10:18
- Skąd: z nikąd
- Płeć:
ogi pisze:U mnie poznanie kogoś to nie sztuka, gorzej jest z utrzymaniem znajomości. Gdy już poznałem jakąś dziewczynę, to szybko kończyły się tematy, na jakie mogliśmy rozmawiać, i znajomość po pewnym czasie się kończyła.
Ale tematy na spotkaniu (jednym) czy na przestrzeni "calej znjomosci"??? Bo tu jest roznica. Bo jak to 2 to nie pasujecie do siebie... ale moga byc inne powod. A z pierwszym da sie walczyc.
Ja uwzam ze najlepszy jest spacer co do spotkan. A gdzies po dordze wstpisz do kawiarni, pubu czy co na czekolade czy herbate. Ja np. gdy chodze lepiej sie czuje, mysle, i wiekszy luuuz... Mozesz sie "powyglupiac" i zawsze jakis zart sytuacjny. Wiec jak zle w barach to na spcer...
Snieg juz topnieje
Aha i bardzo ekonomiczne
- kot_schrodingera
- Weteran
- Posty: 2114
- Rejestracja: 21 wrz 2005, 10:18
- Skąd: z nikąd
- Płeć:
ogi, tak to juz jest że kobiety wolą tego tajemniczeo milczka z kata. Moga go przynajmnie rozgryź i uleczyć go. A na "dusze towarzystwa" to dobrze jest popatrzeć. I ominąc z daleka.
czasami warto zostawic sobie jakąś tajemnice...ogi pisze:Czyli to, że jestem otwarty do ludzi to źle?
Patrz, Kościuszko, na nas z nieba raz Polak skandował.
I popatrzył nań Kościuszko i się zwymiotował.
/Konstanty Ildefons Gałczyński/
I popatrzył nań Kościuszko i się zwymiotował.
/Konstanty Ildefons Gałczyński/
Wróć do „Miłość, uczucia, problemy”
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 84 gości