poradnik zrywania

Zagadnienia związane ze sferą uczuciową, a także z problemami dotyczącymi tematów miłosnych oraz kontaktów emocjonalnych z płcią przeciwną.

Moderator: modTeam

Awatar użytkownika
FlyingDuck
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 160
Rejestracja: 11 gru 2005, 14:18
Skąd: Wrocław
Płeć:

poradnik zrywania

Postautor: FlyingDuck » 11 gru 2005, 14:39

Ostatnio zdarzyło mi się być rzuconym przez dziewczynę. Choć sam fakt naszego zerwania można powiedzieć nie był dla mnie zaskoczeniem, forma stanowczo była. To popchnęło mnie do stworzenia czegoś na kształt poradnika. Jeśli choć jednej osobie oszczędzę choć odrobiny tego co sam przeszedłem, znaczy że było warto. Cóż, wszystkiego da się nauczyć... Naprawdę wszystkiego.

Nie mam przy tym monopolu na prawdę. Zdaję sobie sprawę że każdy jest inny, dlatego będę wdzięczny za Wasze komentarze i uwagi.

Początek

Tak, on istnieje. Krótszy lub dłuższy, jednak zawsze możliwy do wychwycenia. Nic nie dzieje się bez przyczyny, zaś przypadki mają to do siebie że nie zdarzają się regularnie. Wymiana jakichkolwiek przykładów wymagałaby naruszenia prywatności pewnych osób, więc tego nie zrobię. Zawsze jednak jakimś trafem najbardziej zainteresowany dowiaduje się najpóźniej. Nie dlatego że nie wie, dlatego że nie chce wiedzieć.

To brutalne, jednak jeśli myślisz że coś jest nie tak, przypuszczalnie masz rację. Naprawdę niewielki odsetek ludzi jest paranoikami.

Gdy ktoś Cię rzuca, uderzają Cię dwie rzeczy. Tracisz osobę która była Ci bliska, oraz stajesz w sytuacji w której całe Twoje życie się zmienia. Musisz pogodzić się z samotnością.

Osoba która rzuca ma nieco łatwiej. Podejmując decyzję zazwyczaj samotna nie jest - będąc jeszcze z partnerem układa już sobie życie bez niego, niekoniecznie nawet świadomie. To da się zauważyć.

Wczesne wykrycie problemu pozwala się do niego przygotować. Czasem zapobiec... Jeśli nawet problemów nie powstrzymasz, masz szansę pogodzić się z sytuacją.

Gdy dojdzie co do czego i tak będziesz miał wrażenie że przygotowanie gówno Ci dało. Tak jednak nie jest.


Zrywanie

Bądź szczery. Nie owijaj w bawełnę, nie łagodź uderzenia ani go nie wzmacniaj. Jeśli już rozpierdalasz komuś życie na drobne kawałeczki, poświęć przynajmniej tyle by porozmawiać z nim osobiście. Jeśli nie jesteś w stanie, zrób to przez telefon. Wysłanie maila, czy - broń boże - sms'a, jest najgorszą opcją. Kiedyś osoba ta była Ci bliska... Jeśli nawet nie, Ty byłeś jej bliski. Uszanuj to.

Powinieneś opowiedzieć swoją historię. Czasem także warto historii wysłuchać. Zostawianie pewnych sytuacji niedopowiedzianych to raczej kiepski pomysł.

Bądź szczery jeśli chodzi o Twoje oczekiwania. Jeśli chcesz wszystko skończyć ostatecznie, nie mów że potrzebna Ci tylko przerwa. Twoje czyny powinny być zgodne ze słowami. Sytuacja w której przekonujesz daną osobę że dalej chcesz być z nią blisko, gdy tymczasem ciągle jej unikasz lub ją poniżasz, jest skuteczna tylko jeśli chcesz wzbudzić nienawiść lub rozstrój nerwowy.

Nienawiść, podobnie jak miłość, to pewna forma obsesji. Wzbudzanie jej zdaje mi się zarówno okrutne jak i niebezpieczne.


Nie stwarzaj drugiej osobie złudnych nadziei swoim zachowaniem. W desperacji ludzie nie myślą logicznie, potrafią łapać się nawet brzytwy. Twoje słowa, ton głosu, gesty i czyny powinny być spójne. Jeśli takie nie są, możesz narobić sobie - i nie tylko sobie - naprawdę wielu kłopotów.


Moim skromnym zdaniem najgorszym sposobem na zerwanie jest milczenie. Nie wiadomo jak Twój niedawny partner coś takiego odbierze. Czasem może się okazać że jest to przysłowiowa brzytwa której będzie chciał się złapać... Czasem brzytwa ta zostanie użyta do innych celów. Znam cztery pary które rozstały się poprzez zupełne zerwanie kontaktu. W dwóch przypadkach skończyło się to źle, w dwóch pozostałych niemal tragicznie.


Gdy już coś kończysz, spróbuj przynajmniej skończyć to z klasą.

Z własnego doświadczenia dodam jeszcze że zanim coś zaczniesz najpierw upewnij się czy jesteś w stanie dobrnąć do końca.



Puszczanie drążka

Czyli jak pożegnać osobę którą kochasz.

Podstawowe zasady:
- poszukaj wsparcia przyjaciół i rodziny
- obowiązkowo jak najszybciej porozmawiaj z partnerem. To naprawdę pomaga... Nawet jeśli z początku tego nie widać.
- zanalizuj co i dlaczego się stało. Jeśli tego nie wiesz, jest naprawdę o wiele trudniej. Jeśli nie możesz spytać partnera, porozmawiaj ze znajomymi.
- poznaj podobne przypadki. Nie Ty byłeś pierwszy i nie Ty będziesz ostatni. W internecie jest naprawdę wiele wiedzy. (to forum na przykład :) )
- muzyka pomaga... Dla mnie zadziałała IRA... I nie tylko.
- wyjdź z domu
- myśl o sobie
- nie zabijaj czasu, zrób coś z nim
- poznaj nowe perspektywy
- zapomnij o powrocie do przeszłości. Im wcześniej to zrobisz tym lepiej.
- czas naprawdę wszystko zmienia. Może myślisz że nie wiem co czujesz... Może masz rację. Wiem jednak co będziesz czuć. Uwierz mi, chcesz tej zmiany.


Jeśli chcesz o drugą osobę walczyć, zrób to. To Twoje pieniądze i Twój czas. Może Ci się uda. Wiedz jednak że próbując kogoś przybliżyć bardzo łatwo jest się oddalać. Czasem walcząc o miłość zabijasz przyjaźń.

Podstawowa zasada - nie błagaj i nie szantażuj. Nawet jeśli wygrasz, przypuszczalnie Twój związek nie będzie związkiem na równych prawach. Jeśli przegrasz, stanowczo nie poprawi to Twojego samopoczucia.

Wyjdź z domu, odpowiedz sobie czego naprawdę chcesz od życia i zacznij to realizować. W depresję może wygodnie się wpada, jednak uwierz mi - to fatalnie wpływa na samopoczucie.

Zadania niemożliwe do realizacji często możesz podzielić na mniejsze części które zdają się już tylko trudne. Te z kolei składają się z mniejszych zadań które są już tylko skomplikowane.

Szok który przeżywasz ma dwie składowe:
- straciłeś osobę na której Ci zależało
- jesteś sam

Przyjaźń skutecznie zabija samotność. Jak natomiast pogodzić się ze stratą bliskiej osoby? To proste - zapomnij... No dobrze, to wcale nie jest proste. Możesz to jednak nieco uprościć. Najpierw przekonaj się że chesz zapomnieć. To ważne. Gdy już jesteś zdeterminowany cały proces przychodzi o wiele szybciej i sprawniej.

Jeśli możesz użyć czegoś co zapomnieć Ci pomoże, użyj tego. Musisz znać swoją psychikę... Nie wachaj się. Nie da się na raz iść w dwóch kierunkach.

Dla mnie zadziałało to wyśmienicie.

Pamiętaj - nie wygrasz gdy niedawno ukochana osoba do Ciebie wróci. Wygrywasz gdy zaczniesz być zadowolony ze swojego życia.
Awatar użytkownika
Sasetka
Maniak
Maniak
Posty: 641
Rejestracja: 29 maja 2005, 12:34
Skąd: że znowu
Płeć:

Postautor: Sasetka » 11 gru 2005, 14:45

piekne... jeden z najlepszych postow na Agnieszce :* chyba sobie wydrukuje, bo moze kiedys sie przydac niestety :)
Gdzie jestescie przyjaciele moi? Odplyneli w sinej mgle... Kogo to obchodzi kiedy boli?
Tylko Ciebie... kiedy idzie zle :*
Awatar użytkownika
Ted Bundy
Weteran
Weteran
Posty: 5219
Rejestracja: 16 wrz 2005, 16:29
Skąd: IV RP
Płeć:

Postautor: Ted Bundy » 11 gru 2005, 15:08

FlyingDuck pisze:Bądź szczery. Nie owijaj w bawełnę, nie łagodź uderzenia ani go nie wzmacniaj. Jeśli już rozpierdalasz komuś życie na drobne kawałeczki, poświęć przynajmniej tyle by porozmawiać z nim osobiście. Jeśli nie jesteś w stanie, zrób to przez telefon. Wysłanie maila, czy - broń boże - sms'a, jest najgorszą opcją. Kiedyś osoba ta była Ci bliska... Jeśli nawet nie, Ty byłeś jej bliski. Uszanuj to.


FlyingDuck pisze:Moim skromnym zdaniem najgorszym sposobem na zerwanie jest milczenie. Nie wiadomo jak Twój niedawny partner coś takiego odbierze. Czasem może się okazać że jest to przysłowiowa brzytwa której będzie chciał się złapać... Czasem brzytwa ta zostanie użyta do innych celów. Znam cztery pary które rozstały się poprzez zupełne zerwanie kontaktu. W dwóch przypadkach skończyło się to źle, w dwóch pozostałych niemal tragicznie.


FlyingDuck pisze:Jeśli chcesz wszystko skończyć ostatecznie, nie mów że potrzebna Ci tylko przerwa. Twoje czyny powinny być zgodne ze słowami. Sytuacja w której przekonujesz daną osobę że dalej chcesz być z nią blisko, gdy tymczasem ciągle jej unikasz lub ją poniżasz, jest skuteczna tylko jeśli chcesz wzbudzić nienawiść lub rozstrój nerwowy.


to truizm, ale.....niektórzy na całe życie powinni wbić sobie do popieprzonych pustych łbów.....na amen!!!!
Doskonały tekst. Jestem pod wrażeniem, naprawdę......To jest warte wydrukowania w normalnej prasie, stary......nie ma się do czego przyczepić, gratuluję talentu i erudycji..
http://www.facebook.com/LKSPogonLwow

Reaktywowany w 2009 r. Razem przywróćmy świetność tej historycznej drużynie!

http://www.piotrlabuz.pl/
http://michalpasterski.pl/
http://www.mateuszgrzesiak.pl/
Awatar użytkownika
FlyingDuck
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 160
Rejestracja: 11 gru 2005, 14:18
Skąd: Wrocław
Płeć:

Postautor: FlyingDuck » 11 gru 2005, 15:09

Najlepsze rzeczy rodzą się z bólu, niestety :)
Awatar użytkownika
Cranberry
Entuzjasta
Entuzjasta
Posty: 84
Rejestracja: 27 sie 2005, 13:42
Skąd: Poznań
Płeć:

Postautor: Cranberry » 11 gru 2005, 15:11

zdecydowanie się z Tobą zgadzam, Asiula...
każdy powinien mieć coś takiego na wszelki wypadek.. :D
"life is like a cranberry pie - you never know what you can find inside".. :]
Awatar użytkownika
Kermit
Weteran
Weteran
Posty: 931
Rejestracja: 12 sie 2005, 08:51
Skąd: Pl
Płeć:

Postautor: Kermit » 11 gru 2005, 15:13

FlyingDuck pisze:zapomnij o powrocie do przeszłości

nie moge to moj ULUBIONY film!
So understand;
Don't waste your time always searching for those wasted years,
Face up...make your stand,
And realise you're living in the golden years.
agata
Weteran
Weteran
Posty: 1636
Rejestracja: 12 lut 2004, 14:31
Skąd: wielkopolska
Płeć:

Postautor: agata » 11 gru 2005, 15:30

hmm faktycznie czyta sie to jakby pisał to ktoś kto pisaniem zajmuje sie całe zycie, albo po prostu umiał ubrać w słowa to co przeżył....niezłe, całkiem niezłe, ba ziezwkle trafne...
ciekawe jak wyglada rwalizacja...
no i ta swiadomość, że kiedyś może sie przydac
Awatar użytkownika
gracja
Maniak
Maniak
Posty: 653
Rejestracja: 22 gru 2003, 00:22
Skąd: z lasu ;)
Płeć:

Postautor: gracja » 11 gru 2005, 15:37

FlyingDuck pisze:Znam cztery pary które rozstały się poprzez zupełne zerwanie kontaktu. W dwóch przypadkach skończyło się to źle, w dwóch pozostałych niemal tragicznie.

Tego nie rozumiem.
Na początek brak kontaktów to najlepsze rozwiązanie.
Kontakty rodza tylko niezdrowe emocje, pragnienie wiedzy o życiu byłego partera,
dopytywanie się, jakieś nikłe nadzieje. Po co?
Dobrze jest odczekać na osobności, choć to trudne. Jak cała otoczka żalu zniknie wtedy możemy spróbowac pogadac na spokojnie. Wczesniej to bez sensu.
Awatar użytkownika
FlyingDuck
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 160
Rejestracja: 11 gru 2005, 14:18
Skąd: Wrocław
Płeć:

Postautor: FlyingDuck » 11 gru 2005, 15:42

Chodziło mi raczej o to że źle jest zrywać kontakt najpierw nie wyjaśniając pewnych spraw.
Tracy
Bywalec
Bywalec
Posty: 57
Rejestracja: 15 wrz 2005, 20:46
Skąd: z domu
Płeć:

Postautor: Tracy » 11 gru 2005, 15:42

Nic dodać i nic ująć.
FlyingDuck pisze:Pamiętaj - nie wygrasz gdy niedawno ukochana osoba do Ciebie wróci. Wygrywasz gdy zaczniesz być zadowolony ze swojego życia.

najprawdziwsza prawda.
Awatar użytkownika
Sasetka
Maniak
Maniak
Posty: 641
Rejestracja: 29 maja 2005, 12:34
Skąd: że znowu
Płeć:

Postautor: Sasetka » 11 gru 2005, 15:45

ja tylko nie rozumiem tego:

FlyingDuck pisze:Jeśli chcesz o drugą osobę walczyć, zrób to. To Twoje pieniądze i Twój czas.

hm nie bardzo rozumiem co do tego maja pieniadze? :> ze niby przekupic ta druga osobe zeby wrocila? kochanie jak bedziesz ze mna to ci kupie nowy komputer? :|
Gdzie jestescie przyjaciele moi? Odplyneli w sinej mgle... Kogo to obchodzi kiedy boli?

Tylko Ciebie... kiedy idzie zle :*
Awatar użytkownika
Mentor
Entuzjasta
Entuzjasta
Posty: 105
Rejestracja: 29 maja 2005, 20:12
Skąd: Kraków
Płeć:

Postautor: Mentor » 11 gru 2005, 15:50

FlyingDuck pisze:Najlepsze rzeczy rodzą się z bólu, niestety :)


Po ostatecznym i niestety bolesnym zakończeniu znajomości z ukochaną napisałem wypracowanie z polak dostałe 4+ co na sorke nimfomanke (tak ja nazywalismy) i klase politechniczna (mat-fiz) to naprawde sukces Temat: "Problemy egzystencjalne na podstawie Dżumy" Dodam że książki na oczy nie widziałem po prostu cytowalem pamietnik.

Przy tej samej okazji napisalem list do przyjaciolki polonistki. Stwierdzila tylko ze mam zaje#$%$# styl ...
Ostatnio zmieniony 11 gru 2005, 15:53 przez Mentor, łącznie zmieniany 2 razy.
Awatar użytkownika
FlyingDuck
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 160
Rejestracja: 11 gru 2005, 14:18
Skąd: Wrocław
Płeć:

Postautor: FlyingDuck » 11 gru 2005, 15:51

[ Dodano: 2005-12-11, 15:51 ]
hm nie bardzo rozumiem co do tego maja pieniadze? ze niby przekupic ta druga osobe zeby wrocila? kochanie jak bedziesz ze mna to ci kupie nowy komputer?


Kwiaty też kosztują. Nie uwierzysz jak drogo w pewnych okolicznościach. :)

Widzisz, moje zerwanie było nieco niezwykłe bo odbywało się na dystans 14.000 kilometrów. Jakoś nie mogłem napisać tego posta tak zupełnie bezosobowo ;)
Awatar użytkownika
Sasetka
Maniak
Maniak
Posty: 641
Rejestracja: 29 maja 2005, 12:34
Skąd: że znowu
Płeć:

Postautor: Sasetka » 11 gru 2005, 15:53

FlyingDuck pisze:Kwiaty też kosztują. Nie uwierzysz jak drogo w pewnych okolicznościach.

Widzisz, moje zerwanie było nieco niezwykłe bo odbywało się na dystans 14.000 kilometrów. Jakoś nie mogłem napisać tego posta tak zupełnie bezosobowo
[/quote]
chyba ze tak ;) chcialam po prostu to wyjasnic, bo nie bylam pewna o co chodzi, a byl tu na forum taki co kupowal dziewczynie komputery :>
Gdzie jestescie przyjaciele moi? Odplyneli w sinej mgle... Kogo to obchodzi kiedy boli?

Tylko Ciebie... kiedy idzie zle :*
Awatar użytkownika
TFA
Weteran
Weteran
Posty: 3055
Rejestracja: 01 wrz 2005, 00:57
Skąd: litwini wracają
Płeć:

Postautor: TFA » 11 gru 2005, 16:35

To jest niestety problem wiekszosci zrywajacych, dwa najbardziej podstawowe:
1. milczenie
2. zamiast szczerosci prosto z mostu, to falszywa slodkosc typu "nie jestem warta twej milosci" , bo wydaje sie im ze mniej go zrani, a tak naprawde takie zalosne teksty jeszcze bardziej rania i pokazuja za jakiego debila ma cie ta osoba.
Ręce me do szabli stworzone, nie do kielni.
Awatar użytkownika
lollirot
Weteran
Weteran
Posty: 3294
Rejestracja: 02 maja 2005, 00:52
Skąd: ...
Płeć:

Postautor: lollirot » 11 gru 2005, 18:26

gracja pisze:Kontakty rodza tylko niezdrowe emocje, pragnienie wiedzy o życiu byłego partera,
dopytywanie się, jakieś nikłe nadzieje. Po co?
Dobrze jest odczekać na osobności, choć to trudne.

i następnym razem to będzie mój priorytet :/
pan nie jest moim pasterzem
a niczego mi nie brak
nie przynależę i nie wierzę
i chociaż idę ciemną doliną
zła się nie ulęknę i nie klęknę.
Awatar użytkownika
Hyhy
Weteran
Weteran
Posty: 2611
Rejestracja: 29 mar 2004, 01:41
Skąd: Warszawa
Płeć:

Postautor: Hyhy » 11 gru 2005, 19:58

Ja bym dodal bron boze nie baw sie tym, ze byly partner/partnerka nadal Cie kocha.

Najgorsze kurestwo jakie mozna mu teraz zrobic.
"Jest taka cierpienia granica, za ktora sie usmiech pogodny zaczyna...Hyhy "

hyhy e(L)o :)
Awatar użytkownika
Sasetka
Maniak
Maniak
Posty: 641
Rejestracja: 29 maja 2005, 12:34
Skąd: że znowu
Płeć:

Postautor: Sasetka » 11 gru 2005, 20:06

Hyhy, doskonale to ujales... Chyba nie da sie zrobic nic gorszego niz wykorzystac czyjes uczucia, a jednak... niestety jest to zjawisko bardzo powszechne... I to nie tylko w zwiazkach...Moja kolezanka np zwodzi takiego jednego chlopaka chyba juz drugi rok, a on jest na kazde jej skinienie reki : spelnia jej wszystkie zachcianki, nawet te materialne :/
Gdzie jestescie przyjaciele moi? Odplyneli w sinej mgle... Kogo to obchodzi kiedy boli?

Tylko Ciebie... kiedy idzie zle :*
Awatar użytkownika
gracja
Maniak
Maniak
Posty: 653
Rejestracja: 22 gru 2003, 00:22
Skąd: z lasu ;)
Płeć:

Postautor: gracja » 11 gru 2005, 20:59

lollirot pisze:
gracja pisze:Kontakty rodza tylko niezdrowe emocje, pragnienie wiedzy o życiu byłego partera,
dopytywanie się, jakieś nikłe nadzieje. Po co?
Dobrze jest odczekać na osobności, choć to trudne.

i następnym razem to będzie mój priorytet :/

z takim postanowieniem kłądę się i budze co rano. Przy czym lecące godziny weryfikuja moją "silną wolę". Jutro poniedziałek. Kolejny dzień w 'nowym' życiu. A ja dalej czuje się jak w czyśćcu. Postanowienie tym razem silniejsze niż poprzednio. Dam radę?
Awatar użytkownika
Hyhy
Weteran
Weteran
Posty: 2611
Rejestracja: 29 mar 2004, 01:41
Skąd: Warszawa
Płeć:

Postautor: Hyhy » 11 gru 2005, 21:04

gracja, zerwaliscie z facetem? Wiecie co ostatnio w moim otoczeniu chyba ze 20 par zerwalo... z czego jak narazie tylko jedna sie zeszla ale to zwiazek 7 letni :)

Co sie censored dzieje z tymi ludzmi, wszyscy jacys zepsuci :D
"Jest taka cierpienia granica, za ktora sie usmiech pogodny zaczyna...Hyhy "



hyhy e(L)o :)
petrokraft
Początkujący
Początkujący
Posty: 2
Rejestracja: 11 gru 2005, 21:07
Skąd: Duma Kujaw
Płeć:

Postautor: petrokraft » 11 gru 2005, 21:21

Witam !
Wiem jestem nowy,ale to nie znaczy że nie mam problemu.Mam duzy problem.
Forum juz oglądałem od ładnych kilkunastu miesięcy ale mniejsza o to.Przejde do sedna sprawy.
Skoro temat jest o zrywaniu to prosze was o pomoc.Jesteście starsi lub nie ale bardzo mozliwe że bardziej doświadczeni.
Ze swoją dziewczyną chodze od 16 maja 2003.Ja mam 17 lat ona 16.Urodziliśmy sie tego samego dnia, tylko że ja rok wcześniej.Możecie w to wierzyć lub nie.Ale też mniejsza o to.
Jestem pewien w 90 % że moje uczucie już całkowicie do niej wygasło.Nie czuje tego co kiedyś.Nie "jara" mnie spotkanie z nią pieszczoty ( nie uprawialiśmy miłości fizycznej).Ogólnie czuje że znów potrzebuje iśc z chłopakami,poodwalać jak za starych czasów.Chce iśc na imprezke i wpadać w niewinne fliriciki.Nie chce być na smyczy.Chce wolności jednym słowem.A wiecie co w tym najgorsze ? Że ona uważa że wszystko jest pięknie ładnie,że nadal jestem w nią zapatrzony jak obrazek,że dla niej wszystko.A tak naprawde nie jest..
Chciałem zerwać w ten piątek,ale mówie censored nie aż takim censored nie będe.Nie będe zrywał przed świętami.Na dodatek mamy już zaplanowanego sylwestra,więc jak..
A jeszcze gorsze jest to że ona mało co ma przyjaciół,przyjaciółek.Cały świat to ja..
Ok spotkam sie z nią zrywam.I ja będe czuł wolnośc,a ona załamanie całego życia.I najbardziej sie boje o to że zrobi sobie krzywdę.Nie wiem będzie chciała sie otruć,podciąć zyły..
Pomóżcie mi.. :(
Awatar użytkownika
gracja
Maniak
Maniak
Posty: 653
Rejestracja: 22 gru 2003, 00:22
Skąd: z lasu ;)
Płeć:

Postautor: gracja » 11 gru 2005, 21:24

Hyhy pisze:gracja, zerwaliscie z facetem? Wiecie co ostatnio w moim otoczeniu chyba ze 20 par zerwalo... z czego jak narazie tylko jedna sie zeszla ale to zwiazek 7 letni

u nas 6., ale powrotów nie bedzie :|. Tak, tak - martyrologia zwiazkowa wokół jak ptasia grypa :P.
Awatar użytkownika
TFA
Weteran
Weteran
Posty: 3055
Rejestracja: 01 wrz 2005, 00:57
Skąd: litwini wracają
Płeć:

Postautor: TFA » 11 gru 2005, 21:32

No w kregu moich znajomych to samo :| niech ten 2005 juz sie konczy, same niepowodzenia zarowno w moim zyciu jak i na swiecie, najwiecej zgonow znanych ludzi, wypadkow itd. (Papiez, Perepeczko, Gołaś, dzisiaj Richard Pryor i pewnie duzo ludzi pominalem), nie wspomne juz o wypadkach autokarow z dziecmi, czy chyba najwiekszej ilosci katastrof lotniczych w wakacje itd.
Ręce me do szabli stworzone, nie do kielni.
Awatar użytkownika
Ted Bundy
Weteran
Weteran
Posty: 5219
Rejestracja: 16 wrz 2005, 16:29
Skąd: IV RP
Płeć:

Postautor: Ted Bundy » 11 gru 2005, 22:30

Nie przesadzaj, TFA:) Rok był taki, jak każdy....:/ a świat nie jest zły, tylko ludzie często popierd.oleni...... <pijak> <belt1> <browar>
http://www.facebook.com/LKSPogonLwow



Reaktywowany w 2009 r. Razem przywróćmy świetność tej historycznej drużynie!



http://www.piotrlabuz.pl/

http://michalpasterski.pl/

http://www.mateuszgrzesiak.pl/
And-
Entuzjasta
Entuzjasta
Posty: 61
Rejestracja: 03 lis 2005, 23:25
Skąd: Lublin
Płeć:

Postautor: And- » 11 gru 2005, 23:23

FlyingDuck pisze:Jeśli możesz użyć czegoś co zapomnieć Ci pomoże, użyj tego. Musisz znać swoją psychikę... Nie wachaj się. Nie da się na raz iść w dwóch kierunkach.

Pamiętaj - nie wygrasz gdy niedawno ukochana osoba do Ciebie wróci. Wygrywasz gdy zaczniesz być zadowolony ze swojego życia.


Kurde!!! Temat genialny!!!

Tylko dlaczego przeczytalem go 2 dni za pozno... <wisi>

Troche ciezko sie do tego dostosowac kiedy jestes psychicznie przybity do ziemi...
"Czego nie wiem, tego się lękam; czego się lękam, tego nienawidzę; czego nienawidzę, to chcę zniszczyć." J. Caroll
Awatar użytkownika
Blade
Uzależniony
Uzależniony
Posty: 385
Rejestracja: 27 sie 2004, 22:03
Skąd: Znikąd :)
Płeć:

Postautor: Blade » 11 gru 2005, 23:26

Nie przeczytalem pierwszego postu (jutro to nadrobie), ale moge powiedziec jedna rzecz na ten temat (porady na temat zrywania):
- nie zrywajcie nigdy przez telefon - to dziecinada i bardziej boli niz normalnie, bo to oznacza, ze druga osoba nic dla Was nie znaczy, a nawet, ze macie ja gleboko w czterech literach.
Awatar użytkownika
Kermit
Weteran
Weteran
Posty: 931
Rejestracja: 12 sie 2005, 08:51
Skąd: Pl
Płeć:

Postautor: Kermit » 11 gru 2005, 23:58

gracja, TFA, macie racje u mnei to samo... masakra... co sie dzieje :/
So understand;

Don't waste your time always searching for those wasted years,

Face up...make your stand,

And realise you're living in the golden years.
Awatar użytkownika
lollirot
Weteran
Weteran
Posty: 3294
Rejestracja: 02 maja 2005, 00:52
Skąd: ...
Płeć:

Postautor: lollirot » 12 gru 2005, 00:04

gracja pisze:
lollirot pisze:
gracja pisze:Kontakty rodza tylko niezdrowe emocje, pragnienie wiedzy o życiu byłego partera,
dopytywanie się, jakieś nikłe nadzieje. Po co?
Dobrze jest odczekać na osobności, choć to trudne.

i następnym razem to będzie mój priorytet :/

z takim postanowieniem kłądę się i budze co rano. Przy czym lecące godziny weryfikuja moją "silną wolę". Jutro poniedziałek. Kolejny dzień w 'nowym' życiu. A ja dalej czuje się jak w czyśćcu. Postanowienie tym razem silniejsze niż poprzednio. Dam radę?

a ja zaczełam dziś. z ponad dwumiesięcznym opóźnieniem, ale inaczej bym się wykończyła.
pan nie jest moim pasterzem
a niczego mi nie brak
nie przynależę i nie wierzę
i chociaż idę ciemną doliną
zła się nie ulęknę i nie klęknę.
Awatar użytkownika
ksiezycowka
Weteran
Weteran
Posty: 12688
Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
Skąd: Wawa
Płeć:

Postautor: ksiezycowka » 12 gru 2005, 02:44

petrokraft, mów od razu ale delikatnie. I tak jej zrobizsz pryzkrośc, ale lepiej wczesniej niz pożniej. Możesz powoli dawac jej do zrozumienia ze to juz nie to co kiedys ale ja bym postawiła na szczerośc. I niewazne świeta ani nic. Może jak jej powiesz towlasnie one jej choc na chilke humor poprawia. A to ze na Tobie zbudowala swoj światek to jej błąd. Nie moze Cie tym krepować i stwarzac takiej sytuacji jaka jest. Dziewczyne zaboli i na drugi raz na kims swiatka swojego budowac juz nie bedzie. To nieuniknione wiec jej powiedz!
Awatar użytkownika
Calvin
Entuzjasta
Entuzjasta
Posty: 99
Rejestracja: 04 lis 2005, 00:29
Skąd: malutka wioska
Płeć:

Postautor: Calvin » 12 gru 2005, 08:21

Dobry tekst. Jechałem dziś rano sobie na uczelnie i tak myślałem by dać jakiś początek podobnemu tematowi. Ktoś widzę przeczytał moje myśli.
Ja od siebie dodam (z doświadczenia), że bardzo pomaga myślenie o np 3 najgorszych rzeczach jakie zrobiła nam druga połówka. Obojętnie czy to my zrywaliśmy czy my jesteśmy zostawiani. Owszem to wzbudza nienawiść do drugiej osoby, ale na początek przynajmniej pozwala się jakoś trzymać.

Wróć do „Miłość, uczucia, problemy”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 328 gości