Zakochanie
Moderator: modTeam
Zakochanie
Ile czasu zajeło wam zakochanie sie w danej osobie? Czy był to impuls, czy też długotrwały proces ?
Mi zakochanie zajęło kilka spotkań. Nie przeżywam pierd****** pioruna 
Polecam serwis dla zaginionych i znalezionych zwierzaków http://zaginiony-znaleziony.pl/
Madziunia pisze:Ja tez zadnego pioruna nie miałam
Ja tez nie. Dlugo wypracowywalam w sobie to uczucie. Mysle ze okolo pol roku nim zdalam sobie sprawe z tego ze zakochalam sie w moim chlopaku. wydaje mi sie, ze takie uczucie, ktore powstaje z dnia na dzien, jest jedynie zauroczeniem i nie ma szansy przetrwac dlugo.
KC Skarbie!
kattia pisze:wydaje mi sie, ze takie uczucie, ktore powstaje z dnia na dzien, jest jedynie zauroczeniem i nie ma szansy przetrwac dlugo.
Zapukam do Twych drzwi za 20-30 lat z moją żoną (już wtedy raczej będzie żoną
Żyję tym co czuję, z życia biorę to, co mi smakuje.
Szukam i znajduję. Nie dołuję, kiedy mi brakuje.
Lubię, siebie lubię, co chcę robię i co myślę mówię.
Prostą idę drogą i niczego już nie boję się.
Szukam i znajduję. Nie dołuję, kiedy mi brakuje.
Lubię, siebie lubię, co chcę robię i co myślę mówię.
Prostą idę drogą i niczego już nie boję się.
uczucie kore pwostaje z dnia na dzien i z dnia na dzien jest coraz mocniejsze i piekniejsze jak najbardziej ma szanse przetrwac
moim zdaniem dluzej niz takie wypracowane ;-)
u mie w parwdzie z dnia na dzien nie bylo, bo znalismy sie z widzenia wczesniej niz cokolwiek zaiskrzylo ale wystarczyl minimalny kontakt i wiedzialam ze to to
A to bylo 4 lata temu
Moim zdaniem spontanicznosc i namietnosc ktora rodzi sie razem z zauroczeniem czy zakochaniem moze dac podstawe silnego uczucia i zwiazku 
u mie w parwdzie z dnia na dzien nie bylo, bo znalismy sie z widzenia wczesniej niz cokolwiek zaiskrzylo ale wystarczyl minimalny kontakt i wiedzialam ze to to
mariusz pisze:Ile czasu zajeło wam zakochanie sie w danej osobie? Czy był to impuls, czy też długotrwały proces ?
jeszcze zanim sie spotkalismy a mielismy kontakt tylko przez sms wiedziałam ze chce Go
p.s warte zaznaczenia ze poznalismy sie 3lata wczesniej ale przez ten czas nie utrzymywalismy kontaktu,ba wtedy Go spławiłam
znałam mojego obecnego chłopaka wczesniej, ale tylko z widzenia. Dopiero kiedy zaczęlam go poznawac, czułam ze to nie będa takie tylko spotkania, ze coś z tego wyniknie. Po jakims miesiącu czy dwóch czułam ze si zakochuje, a dopiero po pół roku zorientowałam sie ze to nie jest tylko zauroczenia, tylko że to juz jest miłosc... 
kattia pisze:Ja tez nie. Dlugo wypracowywalam w sobie to uczucie
ja tak samo
- ksiezycowka
- Weteran
- Posty: 12688
- Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
- Skąd: Wawa
- Płeć:
najlepiej jest jak sie kogos zobaczy i jest w/w pi****** i nie mozna zrobic ani jednego kroku, a nastepnie jej/jego jedno zdanie i kolejne pie******* po ktorym nogi pomagaja nam zwiac jak najdalej bo podobno debilizm jest zarazliwy...
jak juz ktos napisal zakochanie to jest to pi***** a milosc czy udany zwiazek to zupelnie inna bajka...
pzdr <browar>
jak juz ktos napisal zakochanie to jest to pi***** a milosc czy udany zwiazek to zupelnie inna bajka...
pzdr <browar>
W sumie dla mnie jedno i drugie to to samo, tak szczerze mówiąc. Ja wiem, że niby teoretycznie nie, ale jak zaczynam się zastanawiać nad poszczególnymi elementami miłości i zakochania, to głupieję, bo różnicy nie dostrzegam. Albo mnie tak długo zakochanie trzyma, albo prawdziwa miłość to stan wiecznego zakochania. Popatrzmy na legendarnych staruszków trzymających się za ręce...
Mysiorek pisze:Może ktoś napisze czym się różnią zakochanie od zauroczenia.
zakochanie ......= miłosc
zauroczenie ....= fascynacja - silny stan emocjonalny , taki w którym mozna zabic ! połaczony z zazdroscią , podejrzliwoscią , (oczarowanie, olśnienie, urok, urzekający wpływ.)
http://www.agnieszka.com.pl/milosne_zauroczenie.htm
wiec nie szafujcie słowem "kocham " <aniolek2>
poszukuje radia CEZAR - QUADRO unitry diora
Andrew pisze:zakochanie ......= miłosc
Nie prawda
To z programów Discovery i jakiejś tam encyklopedii:
Zakochanie - silny emocjonalny stan, gdzie główną rolę gra hormon "endorfina" oraz zafascynowanie osobą
Miłość - przestaje działać endorfina i dochodzi grupa innych hormonów (zapomniałem nazwe), która powoduje ustatkowanie w życiu, mniejsze wahania nastrojów i efekt przyzwyczajenia. Jest to dojrzalsze uczucie.
To już moje dywagacje:
Zauroczenie..hmm.. ciężko odróznić od zakochania na początku, jednak dla mnie zauroczenie mija po kilkunastu godzinach - kilku dniach. Zakochanie trwało u mnie nawet do 2 lat

"Bleeding heart, gloomy soul,
Who is he - that lonely man,
tainted mind, without hope...
staying there without faith."...
"Looking for, dying for..." - Redbart
Who is he - that lonely man,
tainted mind, without hope...
staying there without faith."...
"Looking for, dying for..." - Redbart
Czemu?:
" Miłuję Cie każdą cząstką swą, każdym tchnieniem, każdym spojrzeniem, każdą myślą i biciem serca, tak miłuję Cię moja luba, z każdym mym krokiem, które dane mi było stąpać po tym ziemskim padole odkąd Cię znam. Na samą myśl, iż nie byłoby Ciebie przy mnie żałość ogrania moje wnętrze. Dopóki Ciebie nie spotkałem byłem pustym naczyniem, które zaczęło wypełniać się jak Cię zobaczyłem i zakochałem się, a teraz miłością i miłowaniem jest pełne po brzegi."
Pozatym to nie chodzi jak się co mówi tylko jak to jest...
" Miłuję Cie każdą cząstką swą, każdym tchnieniem, każdym spojrzeniem, każdą myślą i biciem serca, tak miłuję Cię moja luba, z każdym mym krokiem, które dane mi było stąpać po tym ziemskim padole odkąd Cię znam. Na samą myśl, iż nie byłoby Ciebie przy mnie żałość ogrania moje wnętrze. Dopóki Ciebie nie spotkałem byłem pustym naczyniem, które zaczęło wypełniać się jak Cię zobaczyłem i zakochałem się, a teraz miłością i miłowaniem jest pełne po brzegi."
Pozatym to nie chodzi jak się co mówi tylko jak to jest...
"Bleeding heart, gloomy soul,
Who is he - that lonely man,
tainted mind, without hope...
staying there without faith."...
"Looking for, dying for..." - Redbart
Who is he - that lonely man,
tainted mind, without hope...
staying there without faith."...
"Looking for, dying for..." - Redbart
Ile czasu zajeło wam zakochanie sie w danej osobie? Czy był to impuls, czy też długotrwały proces ?
Pisze o moim obecnym zwiazku.
W sumie to byl proces, ale nie mozna mowic, ze dlugotrwaly. Najlepsze jest to, ze moja dziewczyna na poczatku nie wzbudzala we mnie zadnych emocji jezeli chodzi o wyglad - ani nie byla dla mnie piekna, ani brzydka.
Koledzy sie temu dziwili (bo jest bardzo piekna) i zaczalem sie Jej przygladac, az mi sie spodobala - nic nie bylo tu na sile, po prostu dostrzeglem Jej piekno.
Potem zaczalem Ja obserwowac - to jaka jest, jak sie zachowuje itd. Wtedy sie w Niej zakochalem. Ktos moze powiedziec, ze sie zauroczylem, ale ja wiem, ze sie zakochalem - o osobie, w ktorej czlowiek sie zauroczyl, nie mysli sie ponad 2 lata.
Az przyszedl pewien dzien, w ktorym sie po raz 1 spotkalismy (1 randka). Spotykalismy sie kilka razy w tygodniu, bo studiujemy na tej samej uczelni.
Teraz oboje sie kochamy i miedzy nami istnieje milosc.
Patrzac na to wszysko dochodze do jednego, i wg mnie jedynego trafnego, wniosku, ze milosc ewoluuje.
To co istnieje miedzy nami teraz za pol roku/rok/kilka lat bedzie wygladalo zupelnie inaczej, bedzie mialo inny wymiar.
Wszystko bedzie lepsze, bo bedziemy dojrzewac w swojej milosci.
PS To chyba najmadrzejsze zdania jakie do tej pory napisalem na tym forum.
Wróć do „Miłość, uczucia, problemy”
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 371 gości