Mam nastepujący problem, mam nadzieję doradzicie mi co robic.
Byłem z dziewczyną 2 miesiące, i powiem szczerze, że to były najcudowniejsze 2 miesiące mojego życia, i nie mówie tak bo jestem w niej zakochany, bo mialem kilka związków i dopiero teraz dowiedziałem się co to jest szczeście i odnalezienie swojej 2 połówki. To jest niesamowite, zgadzamy sie we wszystkim, te same zainteresowania, poglądy, styl, no wszystko, WIEM, że to jest to.
Ale oczywiście moim życiu nigdy nic nie jest proste łatwe i jak w bajce. Problem jest taki, że ma bardzo dobrą przyjaciółkę no i mówiła mi o niej sporo, podczas jednego spotkania przy piwku przypadkowo żartowaliśmy sobie no i prawie się wygadałem z tajemnic, które powierzyła mi moja dziewczyna, jednak to było za późno, żarty sie nie udały no i straciła do mnie zaufanie, że nic mi nie może powiedziec, bo prawie wszystko przez przypadek wygadalem.
Strasznie sie na mnie zawiodła i powiedziała że straciła do mnie zaufanie, co dla mnie i dla niej jest najważniejsze w związku, jednak ja nie chciałem specjalnie tego wygadac, po prostu przypadkowo powiedzialem glupi text " wiem o tobie wszystko
hehe " pod pretekstem zartow, no ale zle zostaly zrozumiane.
Od tego czasu powiedziala ze chce czasu i spokoju, a ja sie nie moglem z tym pogodzic, walczylem, przepraszalem, dzwonilem, pisalem, chcialem sie spotkac i wszystko wyjasnic.. i doszlo do tego ze przesadzalem z tym i teraz od kilku dni jest cisza, ona nic do mnie juz nie pisze, NIC... zalamalem sie, nie chce jej stracic, uwazam ze to kobieta mojego zycia, z tym ze ona ma problemy z uczuciami, i jak ja ja chcialem przepraszac to wlasnie wyznawalem swoje uczucia.
Juz nie wiem co robic, co najlepeij zrobic zeby to co bylo takie piekne wrocilo, zeby znowu sie jej zachcialo za mna byc..
Dzieki z gory za pomoc, pozdro
