Czy to toksyczny związek?????????

Zagadnienia związane ze sferą uczuciową, a także z problemami dotyczącymi tematów miłosnych oraz kontaktów emocjonalnych z płcią przeciwną.

Moderator: modTeam

magnolia12345
Początkujący
Początkujący
Posty: 7
Rejestracja: 04 gru 2007, 13:07
Skąd: krakow
Płeć:

Czy to toksyczny związek?????????

Postautor: magnolia12345 » 04 lut 2008, 11:44

Znam sie z NIM juz prawie 5 lat. ja mam 20, on 24 lata. Mamy oboje na swoim punkcje tak zwanego bzika. Tylko jest jeden problem, na spotkaniach jest niby wszystko ok, calowanie, pieszczoty, czule slowka, patrzenie sobie w oczy, a po spotkaniu dopiero zaczynam rozumiec ze on powiedzial mi wiele rzeczy ktore mnie zdolowaly np. ze jesli nie moge zdac prawka to "jestem do dupy kierowca", ( jest szczery do bólu) albo ze wezmie mnie do fryzjera za 300 zl do mistrzyni,ale jesli powiem slowo "prosze" ( a ja nie chce nic od niego, ani prosic sie o nic nie bede) i juz klotnia, i mowi ze jesli mi to slowo nie przechodzi przez gardlo to MOJA strata. Ogolnie dobija mnie to, ze on caly czas pokazuje swoja wyzszosc, bo ma kase... nie czuje sie przy nim swobodnie, jak mu pisze zeby wszedl na gg bo chce porozmawiac to on NIC na to, ani nie napisze ze moze czy ze moze, cokolwiek, a on NIC. a tlumaczy to wszystko tym ze on nie ma zamiaru mi do tylka wchodzic.a ja chce zwyklego szacunku, a nie lekcewazenia!!! a jak mu napisze co mi sie nie podoba w tym wszystkim, to on nazywa to ze jestem bezczelna. a pozniej nie moge spac, jesc, normalnie funkcjonowac, bo niby z dnia na dzien robi sie pieklo z tej znajomosci i mnie to meczy. a pozniej nastepuja dlugie dni, miesiace milczenia (niby mysle wtedy ze to wszystko jest zakonczone) a pozniej znowu sie spotykamy i w kolko powtarza sie to samo... nie potrafie tego przerwac, powiedziec sobie STOP!!! kocham go... czy to jest toksyczny zwiazek? czy ktos jest w stanie to w ogole zrozumiec i ma lub mial podobne doswiadczenia?? nie chce sie z nim rozstawac... ale chce zeby mnie traktowal inaczej i ciagle tak sie przepychamy, rozstan juz bylo z tysiac, i ciagle do siebie wracamy... czy to toksyczny zwiazek??????????
Awatar użytkownika
Dzindzer
Moderator
Moderator
Posty: 7882
Rejestracja: 16 lis 2005, 20:01
Skąd: Z Twoich Snów
Płeć:

Postautor: Dzindzer » 04 lut 2008, 12:08

magnolia12345 pisze:czy to jest toksyczny zwiazek?

jesli można to w ogóle nazwać związkiem, to tak, jest to toksyczny związek

On Cię nie kocha on chce Ciebie posiadać, chce byś była mu uległa, bo on jest kimś. Ja bym wiała z takiego układu. Nie ma miłości bez szacunku.
Zostaw zakompleksionego gnojka zanim stracisz szacunek do siebie.
On może wszystko zrobić powiedzieć, Ty nic bo pan i władca nie pozwala.
Chcesz być ta gorszą ??
Awatar użytkownika
Junak
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 176
Rejestracja: 13 sie 2007, 21:37
Skąd: Sudety
Płeć:

Postautor: Junak » 04 lut 2008, 16:32

Szacunek to podstawa. To, że Twój Pan ma pieniążki nie oznacza, że może uważać się za takiego ważniaka. Widzę tylko jedną opcję, postaw na swoim, za przeproszeniem wyrzygaj mu wszystko co Cię boli i zostaw go. Jak zrozumie to wróci i się poprawi. Jak się nie poprawi to niech spada, druga szansa mu się nie należy. Jak nie wróci, to nie będziesz stratna, bo na takich typków szkoda Twojego cennego czasu <mlotek>
Umiesz liczyć ? Licz na siebie.
Awatar użytkownika
ksiezycowka
Weteran
Weteran
Posty: 12688
Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
Skąd: Wawa
Płeć:

Postautor: ksiezycowka » 04 lut 2008, 17:56

magnolia12345 pisze:czy to toksyczny zwiazek??????????
Niom. Bez miłości i szacunku w ogóle do tego.
ja-czyli-ona-19
Zaglądający
Zaglądający
Posty: 21
Rejestracja: 06 maja 2007, 16:23
Skąd: stąd :P
Płeć:

Postautor: ja-czyli-ona-19 » 04 lut 2008, 18:40

Z tego co ty tu napisałaś mogę wywnioskować tylko jedno - ze jesteś dla niego zabawką i tak jak ktoś wcześniej napisał on może wszystko a ty nic ... więc sama sobie odpowiedz na to pytanie czy chcesz tkwić w takim - moim zdaniem bardzo toksycznym - związku ...
nie daj się ;) i uszy do góry :)
... :)
Awatar użytkownika
Hyhy
Weteran
Weteran
Posty: 2611
Rejestracja: 29 mar 2004, 01:41
Skąd: Warszawa
Płeć:

Postautor: Hyhy » 04 lut 2008, 20:32

no ja mysle ze on sobie bzyka za kazdym rozstaniem i to mu odpowiada:)
"Jest taka cierpienia granica, za ktora sie usmiech pogodny zaczyna...Hyhy "

hyhy e(L)o :)
Awatar użytkownika
Piernik
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 232
Rejestracja: 21 sty 2005, 16:38
Skąd: Skierniewice
Płeć:

Postautor: Piernik » 05 lut 2008, 00:11

Jesteś dla niego tylko zwykła zabaweczką za kasę.... Ty możesz to nazywac to zwiazkiem, ale on na pewno tak tego nie postrzega...myśli ze jak ma kase to może mieć każda, pewnie szybko sie dużej kasy dorobil i mu odwaliło..życie mu jeszcze wywróci do gory nogami jego podejscie, mowie to z własnego doswiadczenia
Love is beautiful
Awatar użytkownika
sadi
-#
-#
Posty: 826
Rejestracja: 17 kwie 2005, 00:53
Skąd: płynie czas?
Płeć:

Postautor: sadi » 05 lut 2008, 00:18

Próbowałaś pokazać mu kiedykolwiek swoją wyższość? ;DD
<zmieszany> -> uwielbiam tę mordę
<sex> -> ta też jest fajna
<hahaha> -> często sie śmieję...ze wszystkiego...
<fuckoff> -> jak mnie ktos wku$%^&!
;DD -> jeszcze ta mi lezy
magnolia12345
Początkujący
Początkujący
Posty: 7
Rejestracja: 04 gru 2007, 13:07
Skąd: krakow
Płeć:

Postautor: magnolia12345 » 06 lut 2008, 13:50

tak, ale sie nie da... jedyne co na niego dziala to milczenie (nie odbieranie telefonow, ani nie odpisywanie na smsY) przez dluuuuuuuuuuuugi czas
Awatar użytkownika
sadi
-#
-#
Posty: 826
Rejestracja: 17 kwie 2005, 00:53
Skąd: płynie czas?
Płeć:

Postautor: sadi » 06 lut 2008, 14:29

Czyli jednak możesz pokazać mu swoją wyższość. Pytanie tylko, czy sama jesteś zdolna "długo mu ją ukazać"?
Dla mnie związek, w którym nie można się dogadać to lipa. Nigdy nie zrozumiem, dlaczego ludzie potrzebują dużo czasu, żeby dojść do prostego wniosku - z kimś innym może być dużo lepiej.

Ostatnio zacząłem się zastanawiać, jak to jest z ludźmi, że jedni potrafią sobie radzić w życiu bez żadnych problemów i wiedzą czego chcą, a inni są zagubieni i nic nie potrafią zrobić przez całe życie, ew. przez długi okres zanim sami odkryją w sobie siebie i dojrzeją do podejmowania "odważnych" decyzji. Czy w znacznym stopniu decyduje o tym wychowanie w domu, przez środowisko, czy jeszcze coś innego.
<zmieszany> -> uwielbiam tę mordę

<sex> -> ta też jest fajna

<hahaha> -> często sie śmieję...ze wszystkiego...

<fuckoff> -> jak mnie ktos wku$%^&!

;DD -> jeszcze ta mi lezy
Awatar użytkownika
Candy Killer
Uzależniony
Uzależniony
Posty: 431
Rejestracja: 17 sie 2005, 17:14
Skąd: wro
Płeć:

Postautor: Candy Killer » 08 lut 2008, 12:04

ja bym go zostawila..nie dosc ze traktuje Cie jak zabaweczke to pewnie jeszcze mysli ze dla kasy jestes z nim i kaze sie o nia prosic..smieszne i zalosne za razem..
powiedz mu co Cie boli i odejdz...wiadomo ze to ciezkie jezeli sie kogos kocha ale jego trzeba potraktowac z gory tak jak on Ciebie traktuje ciagle.
Awatar użytkownika
a.b1
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 210
Rejestracja: 22 cze 2006, 15:31
Skąd: Kraków
Płeć:

Postautor: a.b1 » 28 lut 2008, 13:09

magnolia12345 pisze:czy to jest toksyczny zwiazek? czy ktos jest w stanie to w ogole zrozumiec i ma lub mial podobne doswiadczenia??

to nie jest toksyczny związek, to jest bardzo toksyczny związek
sugeruje poczytac ksiazke "toksyczna miłość" autor Pia Mellody
jesteś zbyt młodą osobą, zeby dawać się tak poniewierać, nie trac swoich najlepszych lat w "związku" z kimś, kto jest niedowartościowanym bufonem....kasa to nie wszystko
manekin
Zaglądający
Zaglądający
Posty: 17
Rejestracja: 23 lut 2008, 13:43
Skąd: G-da
Płeć:

Postautor: manekin » 28 lut 2008, 13:23

Dla wlasnego dobra daj sobie z nim spokoj. Bo kiedys tak Cie zrani, ze bedzie ciezko sie pozbierac. Jesli ktos kocha to nie zachowuje sie w ten sposob. Traktuje Cie jako rzecz badz osobe gorsza... nie do zniesienia takie zachowanie :/
FrankFarmer

Postautor: FrankFarmer » 28 lut 2008, 16:09

No to jak wy tak, to ja tak: :]

Oczywiste, że po waszych postach ona nie da rady "zwiać". Oczywiście- jakaś toksyczność w tym wszystkim jest. Ale..... zabawką to ona by była gdyby to trwało 3 miesiące. Ale skoro to trwa 5 lat, to zabawką nie jest. Skoro jest tyle powrotów, tzn. że łaczą ich emocje, których wy wszyscy powyżej nie macie, bo zwialibyście po pierwszym niefartownym tekście... Tamci przynajmniej naprawdę są zaangażowani.

Dlaczgo nikt nie zwrocił uwagi na to, że ona do niego również podchodzi bez szacunku? Skoro on chciałby być poproszonym, tzn. że nigdy nie jest i ona sie zachowuje niczym rozkapryszona księżniczka.

Big Frank <banan>
Awatar użytkownika
Tołdi
Bywalec
Bywalec
Posty: 39
Rejestracja: 19 lip 2006, 08:10
Skąd: Kraków/okolice.
Płeć:

Postautor: Tołdi » 02 mar 2008, 18:10

a.b1 pisze:to nie jest toksyczny związek, to jest bardzo toksyczny związek
sugeruje poczytac ksiazke "toksyczna miłość" autor Pia Mellody
jesteś zbyt młodą osobą, zeby dawać się tak poniewierać, nie trac swoich najlepszych lat w "związku" z kimś, kto jest niedowartościowanym bufonem....


Gdzie można zdobyć to wydawnictwo ?
Awatar użytkownika
a.b1
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 210
Rejestracja: 22 cze 2006, 15:31
Skąd: Kraków
Płeć:

Postautor: a.b1 » 03 mar 2008, 11:31

Tołdi pisze:
a.b1 pisze:to nie jest toksyczny związek, to jest bardzo toksyczny związek
sugeruje poczytac ksiazke "toksyczna miłość" autor Pia Mellody
jesteś zbyt młodą osobą, zeby dawać się tak poniewierać, nie trac swoich najlepszych lat w "związku" z kimś, kto jest niedowartościowanym bufonem....


Gdzie można zdobyć to wydawnictwo ?


w każdej dobrej księgarni, lub w księgarniach internetowych

Wróć do „Miłość, uczucia, problemy”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 60 gości