Postautor: greg » 16 sie 2004, 14:12
Topic, ktory zaprząta myśli, a najczęściej sumienia ( :570: ) bardzo wielu osób. Oczywiście rozkład procentowy pomiędzy płcie wygląda mniej więcej 50%-50%. To akurat nie ma żadnego znaczenia.
Prawie każdy z nas ma takie wewnętrzne potrzeby. Jedni to ukrywają lepiej, drudzy trochę gorzej, nieliczni wcale. Każdy, kto jest, lub był w związku (nawet tym najszczęśliwszym) będzie z tęsknotą wracał w myślach do pierwszych spojrzeń, dotyków, słów. Przeżycie tego drugi raz z tą samą osobą nie jest możliwe. Nawet jak spróbujemy (a, warto, aby nie zabić związku nudą), to będzie już trochę inny, a na pewno nie pierwszy "raz". Dlatego co chwilę rosnie w nas potrzeba, a by znów "to" przeżyć. Uczucia do stałego partnera nie mają tu żadnego znaczenia. Jakbyśmy go nie kochali, to nie da nam to takiej adrenaliny, jak przygoda. Często wystarczy flirt, niewinna zabawa, ułuda przygody, aby poczuć spełnienie. Czasami nie i wtedy idzie się trochę dalej...
Ale z reguły koniec jest taki sam. Pełny emocjonalny powrót do partnera, z jeszcze większym uczuciem miłości, wspieranym przez poczucie winy. I jest nam fajnie, dopóki nie spojrzymy znów na kogoś, i kolejny raz nie zrobi nam się ciepło i znów nasza biologiczna fabryka nie wznowi produkcji hormonów.
Tak już jesteśmy zbudowani. Czy należy z tym wewnętrznie walczyć. To już zawsze jest sprawą wewnętrzną danej osoby. My nie mamy prawa tego osądzać.