Toksyczny związek ? czy jednak jest szansa i możliwa walka?

Zagadnienia związane ze sferą uczuciową, a także z problemami dotyczącymi tematów miłosnych oraz kontaktów emocjonalnych z płcią przeciwną.

Moderator: modTeam

krzychu86
Początkujący
Początkujący
Posty: 2
Rejestracja: 27 lut 2017, 19:57
Skąd: Warszawa
Płeć:

Toksyczny związek ? czy jednak jest szansa i możliwa walka?

Postautor: krzychu86 » 27 lut 2017, 19:58

Witam,

Nazywam się Krzysiek i od 3 lat jestem w związku. ja jak i moja dziewczyna mamy po 20 lat. Okres tych 3 lat był bardzo ciężkim okresem dla obu stron ponieważ moja dziewczyna bardzo liczy się ze słowem rodziców a oni na pierwszym miejscu stawiali tylko i wyłącznie naukę co powodowało, że nie mieliśmy za bardzo możliwości spotykania się. Na samym poczatku jedynie za pomoca fb czy sms sie kontaktowaliśmy ewentualnie spotykaliśmy na imprezach u koleżanki do której od czasu mogla wyjść. Rodzice z jednej strony nie chcieli by spotykala się z osoba którą nie znaja a z drugiej strony nie chcieli jakos zbytnio mnie poznać. Ja przez okres 2 lat bardzo się staralem i spotkania 1 w miesiącu czy nawet 1 raz na 2/3 miesiące z bolem serca małymi sprzeczkami wytrzymywalem. Podjeżdzalem do jej szkoły nie raz by moc się chwile z nią zobaczyc pogadać. Gdy przeżylem ten okres 2 lat, uwierzcie to bylo bardzo trudne w moim zyciu moi wszyscy znajomi chodzili na imprezy wspolnie z dziewczynami a ja mimo ze mialem to nie moglem wychodzić z nia. wszystkie imprezy typu 18 itd musialem spedzać sam niestety, jednak nie poddalem sie i pokazywalem ze bardzo mi na niej zalezy i wytrzymywalem to wszystko. Oczywiście pragnę napomniec ze jestem typem chłopaka bardziej "romantycznego" ale tak można powiedzieć z umiarem? tak chyba mi się wydaje. Bardzo lubie kobiecie sprawiać przyjemnosc po przez kupienie kwiatów, jakis upominek te droższe jak i te drobniejesze czekolada przy jakims spotkaniu itd.. Razem dawaliśmy sb odczuć ze jednak się kochamy lecz mialem nie raz do niej wyrzuty o to ze nie potrafi troszke nagiąć prawdy i spotkać sie ze mna cześciej ale pożniej rozumialem ze po prostu nie chce klamać rodziców i po prostu boi się coś robic inaczej. Po tych 2 latach zmienilo się gdy zdala mature i poszła na studia. Moglem juz od czasu do czasu przyjechać do jej rodziców, teściowa wydała mi się bardzo przyjemna i nawiązalismy od razu taka przyjemna sympaite tak to moge nazwać ogolnie jestem typem człowieka który bardziej rozumie kobiety i umie z nimi rozmawiać, może nie koniecznie rozumie ale po częscie zna ich pragnienia. Co do teścia wydaje sie bardzo zimnym czlowiekiem bo jego córka jest oczkiem w jego glowie.. dlatego bardzo cięzko nawiązywalo sie znjaomosc z nim ale jakos musialem to przezyc bo wiadomo chce z nią spedzić całe zycie a mianowicie tak planowalem.
Odkąd poszla do pracy zaczął sie 1 problem a mianowicie faceci... jako iż moja dziewczyna jest bardzo ładna to inni to zauwazaja i zaczał do niej wypisywać o spotkania ona zapewniala ze mowila mu ze ma chłopaka i ze nie bardzo się spotka z nim ale nadal prowadzila takie rozne rozmowy znim ze on w pracy zaczal ja nachodzić by cos podać itd.. ona mi o tym w koncu powiedziala oczywiscie wczenisej ze do niej pisal to mowilem zeby mu jasno dala znac zeby nie posunal sie za daleko ale jakos ona tego nie zrobila i wlasnie zaczal tak pisac coraz czesciej pytac o marzenia o spotaknia i tak jak pisalem czesciej w pracy sie plątać. Wrescie odwarzylem sie do niego napisać bardzo kulturalnie napsailem ze skoro dziewczyna mowila mu wiele razy ze nei to zeby po prostu dal jej spokoj a nie probowal rozwalic związek i to pomoglo zrozumial towszystko. Przez dłuzszy okres bylo okej ale ostatnio na studiach inny mężczyzna zaczal pisać do niej podobnie jak tamten wczesniejszy komentowac jej zdj ze "sexi wygladasz" "ładnie ci w okularach itd" ona nie reagowala na to tylko normalnie pisala pozniej na studiach wołał do selfie oczywiscie przytulajac ja ona tłumaczac sie ze niby szybko zdjeła ręke itd. pozniej rozne teksty typu ze wyjdzie gdzies z wykladów ale ona musi isc z nim razem za rączke itdd.. ona uwaza to w miare za normalne i ze nic nie robi zlego. Ja uwazam jednak ze powinna wprost powiedziec mu zeby tak nie postępowal i nie robil bo tego sobie nie życzy oczywiscie powiedzialem jej to ale ona uwaza ze jak zdjela wtedy reke z jej raminia to jest znak dal niego ... Jestem strasznie widzac po tym wszystkim zazdrosny ale po prostu wiem jacy są faceci dlatego staram się uchronic to wszystko itd... wczoraj spotkalem się z nia jak sie o tym dowiedzialem ze tak sie stało i bardzo się pokłócilsimy ze teoretycznie powiedzialem ze z nami koniec ... powiedzcie mi co mam zrobić? jak to widzicie z boku? jak wam się wydaje mam racje co do tego wszystkiego? czy jednak mylę sie ? Bardzo mi na tym zalezy ponieważ nie daje sobie rade juz wiec szukam pomocy tutaj


Przepraszam za wszystkie błędy aczkolwiek piszę w emocjach o tym bo przezywam to rozstanie się
Awatar użytkownika
invita
Zaglądający
Zaglądający
Posty: 27
Rejestracja: 08 lis 2016, 19:28
Skąd: Wrocław
Płeć:

Re: Toksyczny związek ? czy jednak jest szansa i możliwa walka?

Postautor: invita » 28 lut 2017, 23:05

Krzychu: skomplikowana masz sprawe :-( To oczywiste ze jestes zazdrosny, bo ona nie jest tobie obojetna, znacie sie dlugo. Trzeba jakoś balansowac: z jednej strony nie byc chorobliwym zazdrosnikiem, ale nie pozwolic tez zeby jacys inni faceci ja najzwyczajniej podrywali.

Jesli tylko to mozliwe, idz i porozmawiaj z nia jak najszybciej. Powiedz jak jest, jak ci zalezy na tym zebyscie byli powaznym i kochajacym sie zwiazkiem. Powiedz jej co ci nie pasuje i zapytaj jak ona to widzi. Czy ona uwaza ze nie robi nic co moze byc powodem do twojej zazdrosci, flirtuje z kolegami z pracy czy nie robi tego? - niech sie okresli. Czy chce i zalezy jej na tym zebyscie nadal byli para czy tez nie? Nie da sie brnac w oszustwie i zaklamaniu. Jezeli cos jest na rzeczy to niech ci o tym powie, nalezy ci sie chocby ze wzgledu na tak powazny zwiazek jaki ze soba macie od kilku lat.

Natomiast musisz takze miec swiadomosc ze na siłę milosci i zwiazku nie utrzymasz. Tu zalezy od tego czy ona tez chce tak jak ty czy nie. Spotkaj sie z nia i porozmawiajcie tak powaznie i szcczerze jak tylko sie da - bez krzyczenia na siebie i wypominania, Porozmawiajcie, tak jak to robia powazni i dorosli ludzie.

Takie moje zdanie.
Invita was wita
krzychu86
Początkujący
Początkujący
Posty: 2
Rejestracja: 27 lut 2017, 19:57
Skąd: Warszawa
Płeć:

Re: Toksyczny związek ? czy jednak jest szansa i możliwa walka?

Postautor: krzychu86 » 01 mar 2017, 18:33

Invita:
Bardzo dziękuje za twoją wypowiedź.
oczywiscie zamierzam z nią pogadać jeszcze w tym tygodniu.
Co do twojej wypowiedzi to ona tak traktuje nas poważnie i uważa ze nie robi nic stosownego, co by mogło nam zaszkodzić, ja nie wiem czy tylko ja to tak widzę? czy jak to jest tak na prawde po prostu jak widze jak ten "kolega" się odzywał albo coś a ona można powiedzięc tylko to ze zdjeła ręke z ramienia i to miało mu dać znac zeby tak nie robil to troche mało wg mnie ponieważ mężczyzna potrzebuje jasnego przekazu ze nie to nie. Ja jej to mowilem co prawda obydowje byliśmy zdenerwowani ale ona twierdzi ze takie cos jak ona robi to wystarczy. No tak masz racje związek trwa juz 3 lata. I jestem na prawde w niej zakochany po uszy zrobiłbym dla niej na prawde wszystko bo jestem do tego zdolny, jak opisywalem rozne prezenty itd.... bo wiem jak kobiety takie rzeczy ciesza a ja lubie patrzec jak sie usmiecha kobieta:) tyko musze miec taka pewnosc ze nigdy nei skrzywdzi mnie ze nie bedzie chciala czegos innego z kims innym... wgl trafilem tutaj z przypadku pod wpływem emocji nigdy w zyciu nie opisywalem takich spraw prywatnych na forach...
Awatar użytkownika
Justynka
Zaglądający
Zaglądający
Posty: 17
Rejestracja: 13 lis 2016, 11:14
Skąd: Nowe Miasteczko
Płeć:

Re: Toksyczny związek ? czy jednak jest szansa i możliwa walka?

Postautor: Justynka » 09 mar 2017, 21:17

Być może już podjąłeś jakieś kroki, ciekawe co zdecydowałes i jak sie to skonczylo. Ja na twoim miejscu postawilabym wszystko na jedna szale. Albo cie kocha i zaleci jej na tobie, albo pokaze tylko to co juz podejrzewasz. Tak jak napisala Invita, wydaje mi sie ze powazna i konstruktywna rozmowa nie zastapi niczego lepszego. Krzychu86 daj znac jak w twojej sprawie.

Wróć do „Miłość, uczucia, problemy”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 227 gości