Kiedy odstawiamy tabletki...
Moderator: modTeam
Kiedy odstawiamy tabletki...
W marcu/kwietniu planuję zajść w ciążę.
Każdy z ginekologów z którymi rozmawiałam na temat odstawienia tabletek podaje mi inne informacje. Jeden z nich powiedział, że najlepiej gdybym to zrobiła już teraz, drugi mówi, że wystarczy 2 miesiące przed planowanym zajściem w ciążę a trzeci mówi, że to nie ma wpływu- mogę brać tak na prawdę do kwietnia.
Jak to wyglądało u was? Jak wam doradzano? Bo ja już sama nie wiem kogo słuchać....
Każdy z ginekologów z którymi rozmawiałam na temat odstawienia tabletek podaje mi inne informacje. Jeden z nich powiedział, że najlepiej gdybym to zrobiła już teraz, drugi mówi, że wystarczy 2 miesiące przed planowanym zajściem w ciążę a trzeci mówi, że to nie ma wpływu- mogę brać tak na prawdę do kwietnia.
Jak to wyglądało u was? Jak wam doradzano? Bo ja już sama nie wiem kogo słuchać....
"(...) pomyśl... co za głupiec z niego-
mówi, że umiera z mego powodu....
zupełnie jakbym była chorobą"
mówi, że umiera z mego powodu....
zupełnie jakbym była chorobą"
Nie wiem, jak ze strony medycznej, ale dla samej siebie odstawiłabym wcześniej, żeby zobaczyć, czy cykl jest jaki powinien być, żeby poznać trochę organizm - ale rozumiem, że nie wszystkim na tym zależy Ja się pobawiłam trochę w temperaturę, obserwowanie śluzu itd. i przynajmniej wiem, jak działam A teraz wracam do tabletek, bo decyzja o dziecku się odłożyła na jakiś czas jeszcze.
pan nie jest moim pasterzem
a niczego mi nie brak
nie przynależę i nie wierzę
i chociaż idę ciemną doliną
zła się nie ulęknę i nie klęknę.
a niczego mi nie brak
nie przynależę i nie wierzę
i chociaż idę ciemną doliną
zła się nie ulęknę i nie klęknę.
- ksiezycowka
- Weteran
- Posty: 12688
- Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
- Skąd: Wawa
- Płeć:
Ja odstawiłam tabletki 16.11.2012, które brałam rok (Lesine). Krwawienie z odstawienia miałam, a teraz czekam na mój okres. I ani słychu ani widu, czytałam, że okres może wracać do 6 miesięcy po odstawieniu. W poniedziałek mam wizytę u gina i sprawdzę co tam u mnie z tym okresem.
Dlatego uważam, że lepiej poczekać te 6 miesięcy i dać organizmowi wrócić do normy. Ciąża to ogromna burza hormonów i wysiłek dla organizmu
Dlatego uważam, że lepiej poczekać te 6 miesięcy i dać organizmowi wrócić do normy. Ciąża to ogromna burza hormonów i wysiłek dla organizmu
http://skocz.com/Katalog/ - klikajcie, pomóżmy potrzebującym
-
- Bywalec
- Posty: 34
- Rejestracja: 21 kwie 2011, 15:08
- Skąd: Gryfice
- Płeć:
- ksiezycowka
- Weteran
- Posty: 12688
- Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
- Skąd: Wawa
- Płeć:
A na mnie mój nawrzeszczał, że dopiero po 3 miesiącach od odstawienia i braku miesiączki się pojawiłam u niego.Ona_Mika pisze:Ja odstawiłam tabletki 16.11.2012, które brałam rok (Lesine). Krwawienie z odstawienia miałam, a teraz czekam na mój okres. I ani słychu ani widu, czytałam, że okres może wracać do 6 miesięcy po odstawieniu. W poniedziałek mam wizytę u gina i sprawdzę co tam u mnie z tym okresem.
A skąd wiadomo, że jak by nie brała, to by nie poroniła?
Andrew, dlatego podaje się czas uśredniony, a wiadomo, że co organizm, to inaczej. U mnie zawsze po odstawieniu wszystko hula jak w zegarku.
Andrew, dlatego podaje się czas uśredniony, a wiadomo, że co organizm, to inaczej. U mnie zawsze po odstawieniu wszystko hula jak w zegarku.
pan nie jest moim pasterzem
a niczego mi nie brak
nie przynależę i nie wierzę
i chociaż idę ciemną doliną
zła się nie ulęknę i nie klęknę.
a niczego mi nie brak
nie przynależę i nie wierzę
i chociaż idę ciemną doliną
zła się nie ulęknę i nie klęknę.
- pani_minister
- Administrator
- Posty: 2011
- Rejestracja: 23 kwie 2006, 05:29
- Skąd: Dublin
- Płeć:
lollirot pisze:A skąd wiadomo, że jak by nie brała, to by nie poroniła?
Andrew, dlatego podaje się czas uśredniony, a wiadomo, że co organizm, to inaczej. U mnie zawsze po odstawieniu wszystko hula jak w zegarku.
To dobrze, ze u Ciebie tak jest , jednak nie kazda bedzie tak miała . Moja Pani ... pierwsze odstawienie , ok ....drugie ... ok
trzecie i niestety kapa, co to sie działo !! głowa mała !
Ostatnio zmieniony 09 gru 2012, 22:54 przez Andrew, łącznie zmieniany 1 raz.
poszukuje radia CEZAR - QUADRO unitry diora
Nemezis pisze:Nie wiadomo.
Tylko jak się zatruwa organizm przez ładnych parę lat, to raczej naiwnością jest wierzyć, że tabsy nie odegrały tu żadnej roli.
Nie lubię takiego rzucania "faktów" z d**y.
Nie mówię, że tabletki są super cacy, ale bez przesady.
Moja mama dostała tabletki od lekarza, żeby zajść w ciążę. Miała straszne problemy hormonalne, roniła kilkukrotnie (przed braniem tabletek!) i tabletki miały jej pomóc uregulować gospodarkę hormonalną. Jestem na świecie, więc mogę twierdzić, że zadziałało. Acz nie będzie to zupełnie prawdą, bo może tabletki nie miały nic do tego. Tak jak pewnie nic nie miały do tego, że Twoja koleżanka poroniła.
Brałak tabletki, z krótkimi przerwami, odkąd byłam nastolatką, i żadnych problemów nie mam, a błogosławiłam je, bo bez tabletek w czasie okresu to generalnie dwa dni w łóżku w wielkim bólu. Więc takie straszne zło to nie jest. Ale wiadomo, trzeba uważać, jak ze wszystkim.
Alamakota pisze:Nie lubię takiego rzucania "faktów" z d**y.
Nie mówię, że tabletki są super cacy, ale bez przesady.
To nie są fakty z dupy. Rozmawiałam z lekarzem o tabsach, tym bardziej że sama jęczę z bólu w pierwszy dzień miesiączki. Zapytałam wprost, czy to prawda, że tabletki potrafią powodować późniejsze problemy z zajściem w ciążę i czy mogą zwiększyć prawdopodobieństwo poronienia. Nie zaprzeczył jeden lekarz, nie zaprzeczył też drugi. Hormony są popularną metodą anty, a ponoć co piąta para ma teraz problem z zaciążeniem - stąd coraz częstsze rozmowy o in vitro (przypadek? bo nie wiem, czy tylko na późniejszy wiek starających się można wszystko zrzucić). Słyszałam też historię dziewczyny, która kilka razy poroniła (raz w piątym miesiącu) -wg jej lekarza- z powodu tabsów, które brała wcześniej przez kilka lat.
Oczywiście, czasem hormony działają leczniczo, nie przeczę. Tylko skoro ktoś nie ma problemów hormonalnych, to po co ingerować w naturalne cykle, skoro istnieje możliwość, że to w przyszłości zaszkodzi? Dla wygody? Jak dla mnie są rzeczy ważne i ważniejsze
Nemezis pisze:Alamakota pisze:Nie lubię takiego rzucania "faktów" z d**y.
Nie mówię, że tabletki są super cacy, ale bez przesady.
To nie są fakty z dupy. Rozmawiałam z lekarzem o tabsach, tym bardziej że sama jęczę z bólu w pierwszy dzień miesiączki. Zapytałam wprost, czy to prawda, że tabletki potrafią powodować późniejsze problemy z zajściem w ciążę i czy mogą zwiększyć prawdopodobieństwo poronienia. Nie zaprzeczył jeden lekarz, nie zaprzeczył też drugi. Hormony są popularną metodą anty, a ponoć co piąta para ma teraz problem z zaciążeniem - stąd coraz częstsze rozmowy o in vitro (przypadek? bo nie wiem, czy tylko na późniejszy wiek starających się można wszystko zrzucić). Słyszałam też historię dziewczyny, która kilka razy poroniła (raz w piątym miesiącu) -wg jej lekarza- z powodu tabsów, które brała wcześniej przez kilka lat.
Oczywiście, czasem hormony działają leczniczo, nie przeczę. Tylko skoro ktoś nie ma problemów hormonalnych, to po co ingerować w naturalne cykle, skoro istnieje możliwość, że to w przyszłości zaszkodzi? Dla wygody? Jak dla mnie są rzeczy ważne i ważniejsze
Fakty były w cudzysłowiu, ponieważ prawie nic nie napisałaś, tylko rzuciłaś "tabsy to zło" i do widzenia.
Ja się generalnie zgadzam, że zabawy gospodarką hormonalną, to nie zabawa i to musi mieć jakiś wpływ na nasz organizm.
Biologicznie, tabletki mogą mieć zły wpływ, ale mogą mieć dobry, a mogą mieć żaden. Kulturowo, to w ogóle inne bajka, tabletki dość mocno przewróciły naszą kulturą. Jasne, różne środki antykoncepcyjne istniały od dawna, ale żadne nie dawały kobiecie aż takich możliwości. Czy to wyszło na dobre, czy na złe, można polemizować oczywiście.
Natomiast generalnie ocenianie czegoś, co ma dość szeroki wpłw na społeczeństwo, definitywnie i zero jedynkowo, bez głębszych refleksji to wg mnie domena nastolatek i słabych polityków.
Nemezis pisze:Alamakota pisze:Natomiast generalnie ocenianie czegoś, co ma dość szeroki wpłw na społeczeństwo, definitywnie i zero jedynkowo, bez głębszych refleksji to wg mnie domena nastolatek i słabych polityków.
W odniesieniu do odbiorców, którzy zbyt dosłownie traktują to, co czytają
Zdrówko
Ah, pardon. Miałam wejść w Twój umysł i zobaczyć, że to krótkie i definitywne stwierdzenie, było wynikiem głębokich przemyśleń, uwzględniających wszystkie aspekty stosowania hormonów, w tym kulturowe i socjologiczne, Jednocześnie było zupełnie niedosłownym przesadziem mającym na celu zademonstrowanie Twojej opinii. Podany przez Ciebie przykład poronienia, które było uparcie łączone z braniem tabletek, z gracją omijając argumenty pani_minister, było alegorią koloru pomarańczowego.
Zarzucając mi zbyt dosłowne traktowanie Twojej wypowiedzi, zapewne odnosisz się do momentu, w którym pytałam się, czy pisząc "tabletki to zło", miałaś na myśli bardziej odmianę chrześcijańska, w postaci szatana, czy może chodziło Ci o "zło moralne tego świata". Chyba że chodziło Ci nie o to, że traktuje szereg Twoich wypowiedzi zbyt dosłownie, ale o to, że się czepiam po prostu ich płytkości, ale to trochę co innego.
Alamakota pisze:Ah, pardon. Miałam wejść w Twój umysł i zobaczyć, że
Nic nie miałaś, był tam gdzieś zwrot konkretnie do Ciebie?
Jakbym chciała pisać o złu tabsów, to zrobiłbym to w odpowiedniejszym do tego temacie. Tutaj rzuciłam sobie ot tak, nawet nie licząc na żaden odzew - co w tym dziwnego?
To nie paraolimpiada w głębokości pisanych tekstów, Ala.
Jak np kulturysci sie pakuja farmaceutycznym testosteronem zeby lepiej mase miesniowa budowac to z czasem organizm przestaje produkowac wlasny hormon i po odstawieniu jest jedna wielka klapa i mega problem. Wcale niewykluczone, ze w przypadku estrogenu i progesteronu dziala to podobnie.
Ostatnio zmieniony 13 gru 2012, 09:49 przez Maverick, łącznie zmieniany 1 raz.
- pani_minister
- Administrator
- Posty: 2011
- Rejestracja: 23 kwie 2006, 05:29
- Skąd: Dublin
- Płeć:
- pani_minister
- Administrator
- Posty: 2011
- Rejestracja: 23 kwie 2006, 05:29
- Skąd: Dublin
- Płeć:
http://en.wikipedia.org/wiki/Vitamin_C#Adverse_effects
http://www.doktorwitamina.pl/nadmiar_wit.html
http://www.doktorwitamina.pl/nadmiar_wit.html
Ostatnio zmieniony 13 gru 2012, 16:24 przez pani_minister, łącznie zmieniany 1 raz.
Wróć do „Antykoncepcja oraz ciąża”
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 84 gości