Wyraź to. Czymkolwiek to jest.
Moderatorzy: ksiezycowka, modTeam
Zakupiliśmy jakiś czas temu maszynkę do chleba bardzo tanio, ale muszę jeszcze opcje maszynki i składniki ogarnąć... Na razie próowaliśmy tylko kilka razy z gotowej mieszanki ze sklepu na szybko
Chlebek wyszedł dobry, chociaż trochę za ciężki dla mnie, no i kształt miał śmieszny - po przekroju wyglądał jak logo batmana )
Thermomix jest wypasionym urządzeniem. Rodzice mają, wszystko w nim można robić, ahh...
Chyba kiedyś przycisnę faceta, żeby się pozbyć wszystkich jego mikserów, i innych bajerów i postawić Thermomixa jednego zamiast )
Chlebek wyszedł dobry, chociaż trochę za ciężki dla mnie, no i kształt miał śmieszny - po przekroju wyglądał jak logo batmana )
Thermomix jest wypasionym urządzeniem. Rodzice mają, wszystko w nim można robić, ahh...
Chyba kiedyś przycisnę faceta, żeby się pozbyć wszystkich jego mikserów, i innych bajerów i postawić Thermomixa jednego zamiast )
Nie wiem jak Ty, ale ja nie kupuje rzeczy od domokrazcow i nie szanuje takich firm. Zaliczaja sie do nich zepter i thermomix czyli produkty ktorych nie mozna kupic w sklepie, ani przez internet. Tylko trzeba jakies prezentacje zamawiac. Ceny thermomixa na ich stronie szukalem kilka minut. 4tys? Zarty.
Maverick pisze:Nie wiem jak Ty, ale ja nie kupuje rzeczy od domokrazcow i nie szanuje takich firm. Zaliczaja sie do nich zepter i thermomix czyli produkty ktorych nie mozna kupic w sklepie, ani przez internet. Tylko trzeba jakies prezentacje zamawiac. Ceny thermomixa na ich stronie szukalem kilka minut. 4tys? Zarty.
Generalnie się zgadzam. Generalnie.
W przypadku obu Zeptera i Thermomixa mam jednak doświadczenie z praktyki
Moi rodzice mają jedno i drugie od wielu, wielu lat. Fakt, cenowo jest to bardzo wysoka półka, ALE w przypadku bazowych produktów idzie za tym jakość, serio. Dodatki i pierdoły nawet nie wiem jak cenowo stoją, ale pewnie są dużo na wyrost. Ale przydają się
I Zepter i Thermomix, używane latami, naprawdę są nadal świetne i jak kogoś stać na takie zabawki, to nie będzie żałował. To moja opinia, z linii frontu Oraz oczywiście mojej mamy, która wszystko robi w Thermomixie lub Zepterze i chwali sobie. Nie pamiętam jednej negatywnej uwagi na temat tych produktów, jednego "fajnie, ale byłoby lepiej gdyby...". Zepter w naszej rodzinie jest hmm... prawie 15 lat chyba. Thermomix z 10.
Ja sobie cenię jego jakość i przede wszystkim szybkość i wygodę, które gwarantuje. Oczywiście, że jeśli ktoś przejawia średnią aktywność kuchenną, to taki wydatek może być bez sensu, ale ja lubię choćby napoje ze świeżych owoców i warzyw mieć na co dzień w 3 minuty, lubię też zapraszać znajomych na obiady i kolacje i rozpieszczać ich niecodzienną kuchnią, a przygotowanie kilku posiłków jednak wymaga czasu, wielu naczyń i bałaganu - z Thermo ten problem znika. Gotuję świetnie, ale tempa szefa kuchni nie osiągnę prędko, więc cenię sobie pomoce elektroniczne.
pan nie jest moim pasterzem
a niczego mi nie brak
nie przynależę i nie wierzę
i chociaż idę ciemną doliną
zła się nie ulęknę i nie klęknę.
a niczego mi nie brak
nie przynależę i nie wierzę
i chociaż idę ciemną doliną
zła się nie ulęknę i nie klęknę.
Ja mam garnki Zelmera i tez jestem zadowolony. Nie przypala sie nic, a komplet 5 kosztowal chyba 450zl a nie 4 tys. Jakosc kosztuje, ale ceny stali nie sa wcale takie wysokie by 3kg garnek mial 1000zl kosztowac. Po prostu ich model sprzedazy i marketing wymusza taka cene. W mysl zasady ze jak cos jest troche drozsze to myslimy ze jest drozsze, a jak jest SPORO drozsze to myslimy ze jest lepsze. Smazenie bez tluszczu? Nie istnieje cos takiego. Mam zarabiste patelnie zelmera i tefala. Wale na nie surowe meiso bez ani grama tluszczu i sie nie przypala, nie przykleja ale to bardziej grillowanie przypomina niz smazenie. Smazenie to obroka termiczna na tluszczu tak jak gotowanie to obrobka w wodzie.
Moze dla Was ten thermomix jest przydatny. Ja jak chce posiekac cebule to wyjmuje blender, a nie wielkiego thermomixa, jak chce zrobic cos na parze to siegam parowar bo do thermomixa i tak by to nie weszlo, sok w 3 minuty? Chyba obrane warzywa kupujesz. Ja raz przez dobre pol godziny sama marchew obieralem. Soczek wyszedl bardzo dobry mimo ze w podrzednej sokowirowce. A, no i jak mi sie zepsuje cos to nie panikuje bo to tylko jedna rzecz i w dodatku wcale nie taka droga. Prawde mowiac jezeli ktos ma wydac tyle kasy do kuchni to niech kupi plyte indukcyjna za 2500 zamiast gazu. Wiekszy pozytek z tego bedzie
Moze dla Was ten thermomix jest przydatny. Ja jak chce posiekac cebule to wyjmuje blender, a nie wielkiego thermomixa, jak chce zrobic cos na parze to siegam parowar bo do thermomixa i tak by to nie weszlo, sok w 3 minuty? Chyba obrane warzywa kupujesz. Ja raz przez dobre pol godziny sama marchew obieralem. Soczek wyszedl bardzo dobry mimo ze w podrzednej sokowirowce. A, no i jak mi sie zepsuje cos to nie panikuje bo to tylko jedna rzecz i w dodatku wcale nie taka droga. Prawde mowiac jezeli ktos ma wydac tyle kasy do kuchni to niech kupi plyte indukcyjna za 2500 zamiast gazu. Wiekszy pozytek z tego bedzie
Zależy co i ile się w kuchni robi. Na pewno nie jest to artykuł pierwszej potrzeby - Ty masz porządny i pewnie sporo warty rower i nie popierdzielasz na miejskim, ja mam jeden porządny sprzęt do zadań specjalnych.
I robiąc kilkudaniową kolację dla paru osób nie wyciągam sokowirówki, blendera, miksera parowaru i maszyny do chleba, tylko mam stojący na blacie jeden, w dodatku samomyjący się sprzęt.
Thermomix ma przystawkę do gotowania na parze niewiele mniejszą od mojego tefalowego parowara
Nektar, nie sok. Biorąc pod uwagę, że siekanie to 15 sekund, na porcję taką kilkuosobową wystarczą mi 3 minuty. Zwłaszcza, że owoców, tych, które można (jabłko, gruszki) nie obieram, nie chcę marnować witamin podskórkowych.
I robiąc kilkudaniową kolację dla paru osób nie wyciągam sokowirówki, blendera, miksera parowaru i maszyny do chleba, tylko mam stojący na blacie jeden, w dodatku samomyjący się sprzęt.
Maverick pisze:do thermomixa i tak by to nie weszlo
Thermomix ma przystawkę do gotowania na parze niewiele mniejszą od mojego tefalowego parowara
Maverick pisze: sok w 3 minuty?
Nektar, nie sok. Biorąc pod uwagę, że siekanie to 15 sekund, na porcję taką kilkuosobową wystarczą mi 3 minuty. Zwłaszcza, że owoców, tych, które można (jabłko, gruszki) nie obieram, nie chcę marnować witamin podskórkowych.
pan nie jest moim pasterzem
a niczego mi nie brak
nie przynależę i nie wierzę
i chociaż idę ciemną doliną
zła się nie ulęknę i nie klęknę.
a niczego mi nie brak
nie przynależę i nie wierzę
i chociaż idę ciemną doliną
zła się nie ulęknę i nie klęknę.
Dokładnie.
Wklejałeś fotkę marmurowych podstawek pod głośniki, głośniki też na tanie nie wyglądały. Dla mnie to zbędny wydatek, audiofilem nie jestem, ale co kto lubi
Naprawdę Zelmer vs Zepter - jest różnica. Próbowałeś Zeptera czy Thermomixa, że się wypowiadasz? Czy tak sobie tylko gadasz? Słowo daję, marchewka gotowana w zepterze smakuje inaczej niż w czymkolwiek innym Szybkość i łatwość gotowania, a przy tym jakość i smak potraw, jakość samych produktów, plus drobne rzeczy, które po prostu cieszą (pokrywki zeptera są super, można je zaczepićo ucho garnka, można ich używać jako podstawek na stół). Zeptera garnek kiedyś spaliłam na brąz (nastawiłam olej na popcorn i zapomniałam , z garnka buchał ogień po sufit. Myślałam, że będzie na straty, że matka mnie zabije. Ale domył się. Nawet by nie zauważyli
Nie jest to artykuł pierwszej potrzeby, jasne. Ale powtórzę, jak ktoś ma kasę i ma skrzywienie do gotowania, to żałował nie będzie. Tak jak ktoś inny kupuje drogi rower, albo sprzęt audio, albo inne bajery, a dla mnie to totalny zbytek i szkoda kasy Nie cierpię wydawaćkasy na coś, co nie jest tego warte. Nawet jak mnie stać. Ale Zeptera chętnie bym facetowi sprawiła, on jest zapalony kucharz. A Thermomixa sobie, bo mi się nad garami nie chce stać, a w Thermo wszystko jest takie proste i szybkie
Wklejałeś fotkę marmurowych podstawek pod głośniki, głośniki też na tanie nie wyglądały. Dla mnie to zbędny wydatek, audiofilem nie jestem, ale co kto lubi
Naprawdę Zelmer vs Zepter - jest różnica. Próbowałeś Zeptera czy Thermomixa, że się wypowiadasz? Czy tak sobie tylko gadasz? Słowo daję, marchewka gotowana w zepterze smakuje inaczej niż w czymkolwiek innym Szybkość i łatwość gotowania, a przy tym jakość i smak potraw, jakość samych produktów, plus drobne rzeczy, które po prostu cieszą (pokrywki zeptera są super, można je zaczepićo ucho garnka, można ich używać jako podstawek na stół). Zeptera garnek kiedyś spaliłam na brąz (nastawiłam olej na popcorn i zapomniałam , z garnka buchał ogień po sufit. Myślałam, że będzie na straty, że matka mnie zabije. Ale domył się. Nawet by nie zauważyli
Nie jest to artykuł pierwszej potrzeby, jasne. Ale powtórzę, jak ktoś ma kasę i ma skrzywienie do gotowania, to żałował nie będzie. Tak jak ktoś inny kupuje drogi rower, albo sprzęt audio, albo inne bajery, a dla mnie to totalny zbytek i szkoda kasy Nie cierpię wydawaćkasy na coś, co nie jest tego warte. Nawet jak mnie stać. Ale Zeptera chętnie bym facetowi sprawiła, on jest zapalony kucharz. A Thermomixa sobie, bo mi się nad garami nie chce stać, a w Thermo wszystko jest takie proste i szybkie
omawiane sprzety są i dobre , ale cene maja mocno jak nie kolosalnie przesadzoną - tu pełna moja zgoda z Mav-em
[ Dodano: 2012-03-26, 16:57 ]
a ja jestem audiofilem jak i smakoszem , stwierdzam wiec , ze porównanie bez sensu . Ale jak ktos jest głuchy , albo słuch ma jaki ma , to głosników za 600,000 zł i sprzetu typu gramofon gdzie sama wkładka kosztuje do takowego 34.000 zł nie wysłyszy Ja miałem przyjemnosc słuchac takiej muzyki i szkoda ze mnie nie stac na cos takiego , bo róznica KOLOSALNA a nie jak w przypadku garnków - NIEWYCZÓWALNA . Nie oszukujmy sie .
To tak jak z tym chlebem co z tego , ze on kosztuje 2.50 i niby jest tym "prawdziwm" chlebem , jak smak ma według mnie do bani . I nie tylko według mnie . zjesc mogę i chleb z biedronki ten za 1. 75 i da sie go nawet zjesc , słuchac muzyki słucham i w radio w samochodzie .... i da sie to nawet słuchac - ale i to własnie ale jest tu istotne , to wszystko nie piesci jak smaku , tak słuchu , a nusi piescic .
To tak jak wyjscie za maz za pierwszego lepszego z brzegu w miare dobrego czlowieka , da sie ? da ! ale co dalej ....?
[ Dodano: 2012-03-26, 16:57 ]
a ja jestem audiofilem jak i smakoszem , stwierdzam wiec , ze porównanie bez sensu . Ale jak ktos jest głuchy , albo słuch ma jaki ma , to głosników za 600,000 zł i sprzetu typu gramofon gdzie sama wkładka kosztuje do takowego 34.000 zł nie wysłyszy Ja miałem przyjemnosc słuchac takiej muzyki i szkoda ze mnie nie stac na cos takiego , bo róznica KOLOSALNA a nie jak w przypadku garnków - NIEWYCZÓWALNA . Nie oszukujmy sie .
To tak jak z tym chlebem co z tego , ze on kosztuje 2.50 i niby jest tym "prawdziwm" chlebem , jak smak ma według mnie do bani . I nie tylko według mnie . zjesc mogę i chleb z biedronki ten za 1. 75 i da sie go nawet zjesc , słuchac muzyki słucham i w radio w samochodzie .... i da sie to nawet słuchac - ale i to własnie ale jest tu istotne , to wszystko nie piesci jak smaku , tak słuchu , a nusi piescic .
To tak jak wyjscie za maz za pierwszego lepszego z brzegu w miare dobrego czlowieka , da sie ? da ! ale co dalej ....?
Ostatnio zmieniony 26 mar 2012, 17:01 przez Andrew, łącznie zmieniany 1 raz.
poszukuje radia CEZAR - QUADRO unitry diora
- Wujo Macias
- Maniak
- Posty: 750
- Rejestracja: 24 paź 2006, 05:06
- Skąd: 3miasto
- Płeć:
To zawitałeś w końcu do nas do 3miasta i spróbowałeś chlebka za 2,5, że takie opinie sadzisz? Czy dalej dajesz się rżnąć, jak śliczny białas w latynoskim więzieniu, przepłacając krocie?Andrew pisze:To tak jak z tym chlebem co z tego , ze on kosztuje 2.50 i niby jest tym "prawdziwm" chlebem , jak smak ma według mnie do bani . I nie tylko według mnie . zjesc mogę i chleb z biedronki ten za 1. 75 i da sie go nawet zjesc.
"księżycówka, napisałem Ci priva"
lollirot, jedno pytanie. Jakie to jest wielkie? Z przystawkami itd? I jak sie samo myje, podlacza sie to pod kran jak zmywarke?
A marchewka to na parze, a nie z wody
Sa ludzie ktorzy "slysza" roznice w kablu sieciowym. Wiesz, jak wzmacniacz podlaczysz takim kablem 5tys za pol metra to ponoc lepiej gra. I sa tacy co to slysza. Szkoda ze nigdy w slepym tescie. Ewentualnie powiedza ze w slepym nie slysza bo sie kabel nie "wygrzal".Alamakota pisze:Słowo daję, marchewka gotowana w zepterze smakuje inaczej niż w czymkolwiek innym
A marchewka to na parze, a nie z wody
Moje kolumny drogie nie byly, bo stary model. Mniej niz thermomix za dwie sztuki kolumn. Ale jak uslyszalem helicony 20tys sztuka... mmmm miod dla uszu.Andrew pisze:Ale jak ktos jest głuchy , albo słuch ma jaki ma , to głosników za 600,000 zł i sprzetu typu gramofon gdzie sama wkładka kosztuje do takowego 34.000 zł nie wysłyszy Ja miałem przyjemnosc słuchac takiej muzyki i szkoda ze mnie nie stac na cos takiego , bo róznica KOLOSALNA
Mniej więcej 30x30x30cm + dwupoziomowa przystawka do gotowania na parze. Trzymam go cały czas na blacie, tylko przystawkę chowam. Do mycia daję mu kropelkę płynu do naczyń i włączam normalnie tak, jakby miał coś siekać, silne obroty wody go myją. Wystarczy opłukać i już.
pan nie jest moim pasterzem
a niczego mi nie brak
nie przynależę i nie wierzę
i chociaż idę ciemną doliną
zła się nie ulęknę i nie klęknę.
a niczego mi nie brak
nie przynależę i nie wierzę
i chociaż idę ciemną doliną
zła się nie ulęknę i nie klęknę.
Wlasnie zobaczylem kilka filmikow na YT. Przeciez to zwykly melakser tylko ze z iloscia programow ktore zeby opanowac to najlepiej studia licencjackie konczyc. A moj philips ma 3 poziomy do pary i czesto okazuje sie to za malo niestety.
Jak sie nauczysz na pamiec jakichs programow to faktycznie to zycie ulatwi bo nie trzeba myslec przy gotowaniu. Ja tam wole robic rzeczy na oko niz odmierzac do grama i siekac co do sekundy. Ale ja gotowanie traktuje jako hobby, a nie przymus wykarmienia ilus osob okreslonym czasie. Ot roznica w podejsciu.
[ Dodano: 2012-03-26, 23:14 ]
Generalnie urzadzonko ciekawe. Teoretycznie mzoe zastapic kilka innych (nie wszystkie, a czesc dzieki kompromisom), ma tyle programow ze ja bym sie tego w zyciu nie nauczyl ani nawet nie probowal i gdyby kosztowalo 1000zl no max 1200zl to daloby sie to jeszcze ewentualnie zniesc. Nie wiem ile zwykle roboty kuchenne kosztuja, ale pewnie cen kosmicznych nie osiagaja.
Jak sie nauczysz na pamiec jakichs programow to faktycznie to zycie ulatwi bo nie trzeba myslec przy gotowaniu. Ja tam wole robic rzeczy na oko niz odmierzac do grama i siekac co do sekundy. Ale ja gotowanie traktuje jako hobby, a nie przymus wykarmienia ilus osob okreslonym czasie. Ot roznica w podejsciu.
[ Dodano: 2012-03-26, 23:14 ]
Generalnie urzadzonko ciekawe. Teoretycznie mzoe zastapic kilka innych (nie wszystkie, a czesc dzieki kompromisom), ma tyle programow ze ja bym sie tego w zyciu nie nauczyl ani nawet nie probowal i gdyby kosztowalo 1000zl no max 1200zl to daloby sie to jeszcze ewentualnie zniesc. Nie wiem ile zwykle roboty kuchenne kosztuja, ale pewnie cen kosmicznych nie osiagaja.
Ostatnio zmieniony 26 mar 2012, 23:15 przez Maverick, łącznie zmieniany 1 raz.
Wujo Macias pisze: To zawitałeś w końcu do nas do 3miasta i spróbowałeś chlebka za 2,5, że takie opinie sadzisz? Czy dalej dajesz się rżnąć, jak śliczny białas w latynoskim więzieniu, przepłacając krocie?
Ty juz nic innego napisac nie umiesz ? tylko z tym rżneciem ciagle wykakujesz ? Napisałem wyraznie , ze w mojej okolicy czyli bytom , ruda slaska , katowice , chorzów , zabrze itd , bedac na wakacjach ... Gdansk , władysławowo , krynica , itd. na południu ... kudowa , krynica , zakopane itd nie było mi dane zjeśc chleba dobrego , ktory by mi smakował , a gdy zasiegnołem dopiero jezyka , gdzie kupic dobry chleb , zawsze był to ten najdrozszy , choc nie zawsze tez ten najdrozszy mi smakował , to co ciagle wyjezdzaz z tym rżnieciem jak ktos ograniczony ? masz jakis problem z tym ? Wiem gdzie kupic w moim rejonie chleb który mi bedzie smakował i gdzie zawsze jest kolejka po niego , czyli nie ze ja mam takie widzi mi sie , tylko faktycznie jest on dobry i ten chleb kosztuje albo pod 4 zł albo pod 5 zł i tak jest wszedzie ! kiedys jak chleb był tanszy proporcjonalnie cena oczywiscie była nizsza , ale zawsze najwyzsza .
Oczywiscie , byc moze tez twój chleb i moze mi smakowac , ale nawet jesli jest to wyjatek .
poszukuje radia CEZAR - QUADRO unitry diora
Wujo Macias - widziales Ty ostatnio ceny pszenicy? Maki pszennej z mlyna chociazby?
Powiedz mi tez - ile dni moze stac ten Twoj chleb za 2,50 zeby byl zdatny do jedzenia? Wszelkie tescowe wynalazki nadaja sie do spozycia od razu, ewentualnie jak Cie przycisnie na drugi dzien. Chleb ktory ja kupowalem mozna i 5ego dnia bylo jesc. Oczywiscie nie byl juz taki miekki. Chyba ze o razowcu mowa to byl odporniejszy na czas.
I powiedz mi - w ten Twoj chleb za 2,50 mozna zapukac?
Powiedz mi tez - ile dni moze stac ten Twoj chleb za 2,50 zeby byl zdatny do jedzenia? Wszelkie tescowe wynalazki nadaja sie do spozycia od razu, ewentualnie jak Cie przycisnie na drugi dzien. Chleb ktory ja kupowalem mozna i 5ego dnia bylo jesc. Oczywiscie nie byl juz taki miekki. Chyba ze o razowcu mowa to byl odporniejszy na czas.
I powiedz mi - w ten Twoj chleb za 2,50 mozna zapukac?
- ksiezycowka
- Weteran
- Posty: 12688
- Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
- Skąd: Wawa
- Płeć:
Ale on ciekawy jest Bo faktycznie w niewielu miejscach mozna dobry kupic. Przy czym dobry to pojecie wzgledne, bo tak jak sa ludzie ktorzy wola sztuczna szynke tostowa od prawdziwej wlasnorecznie wedzonej tak znajda sie ludzie ktorzy beda woleli wyrob chlebopodobny od normalnego chleba...
Jezeli chodzi o Poznan to smakuje mi z piekarni z Tarnowa okragly i z Piotra i Pawla wiejski z piekarni Maciejewski. Jesli o biale chodzi. Jesli o razowe to w PiP sa takie ciemne co 1 duzy wazy 1000 gram razowiec lub zytni specjalny - sie nazywaja. Kiedys mi tez smakowal kolodziej ale to z fawora bylo i dawno temu wiec nie wiem czy sie nie popsul. Mnie w tym temacie nie jest latwo oszukac, bo nie dam sobie wcisnac "razowca" farbowanego karmelem na ciemno.
Jezeli chodzi o Poznan to smakuje mi z piekarni z Tarnowa okragly i z Piotra i Pawla wiejski z piekarni Maciejewski. Jesli o biale chodzi. Jesli o razowe to w PiP sa takie ciemne co 1 duzy wazy 1000 gram razowiec lub zytni specjalny - sie nazywaja. Kiedys mi tez smakowal kolodziej ale to z fawora bylo i dawno temu wiec nie wiem czy sie nie popsul. Mnie w tym temacie nie jest latwo oszukac, bo nie dam sobie wcisnac "razowca" farbowanego karmelem na ciemno.
Maverick pisze: A moj philips ma 3 poziomy do pary i czesto okazuje sie to za malo niestety.
Też mam trzypoziomowy i nie przypominam sobie, żebym kiedykolwiek użyła wszystkich poziomów naraz, nie gotuję tak często na parze i raczej elementy posiłków niż całość. W sumie można powiększyć objętość tym, że koszyczek do ryżu wkłada się jakby do środka, czyli zwalnia się jedną półeczkę parowaru.
Maverick pisze:Jak sie nauczysz na pamiec jakichs programow to faktycznie to zycie ulatwi bo nie trzeba myslec przy gotowaniu. Ja tam wole robic rzeczy na oko niz odmierzac do grama i siekac co do sekundy. Ale ja gotowanie traktuje jako hobby, a nie przymus wykarmienia ilus osob okreslonym czasie. Ot roznica w podejsciu.
Niczego nie trzeba się uczyć na pamięć. Nigdy nie mierzę co do grama, chleb też piekę na oko, i nie siekam co do sekundy, czasy są podane orientacyjnie, żeby na początku używania skumać jak to działa. Po prostu przekręcasz pokrętło i na słuch dajesz czas. I tak, gotowanie to moja pasja i hobby, nie wyścigi - to nie znaczy, że przed kolacją dla znajomych mam zamiar (i czas!!!) cały dzień siedzieć w kuchni.
Maverick pisze:ma tyle programow ze ja bym sie tego w zyciu nie nauczyl ani nawet nie probowa
Naprawdę się teraz uśmiechnęłam Nie masz pojęcia o czym piszesz, czerpiesz wiedzę z YT i jeszcze starasz się, żeby, jak w każdej dyskusji, Twoje było na wierzchu. Jakich programów?! To jest urządzenie, które obsłuży przedszkolak (w sensie zaawansowania, bo raczej nie pchałabym przedszkolaka w kierunku noży). Odpuść, nie zawsze musisz być na górze, a piszesz bzdury. Wystarczy się zgodzić, że różni ludzie, różne potrzeby i jeszcze różniejsze metody ich zaspokajania, si?
Na ostudzenie Twoich zwycięskich ambicji mogę dodać, że ledwo trzymam równowagę na rowerze
księżycówka pisze:Cholera, migrena mnie łapie, a za 2 godziny muszę ruszać za Warszawę na pogrzeb.
Zawsze byłam ciekawa, jak to jest - nigdy nie miałam migreny (chyba) Za to jestem w wielkim szoku, bo się przeziębiłam, to dość nienaturalne dla mnie.
pan nie jest moim pasterzem
a niczego mi nie brak
nie przynależę i nie wierzę
i chociaż idę ciemną doliną
zła się nie ulęknę i nie klęknę.
a niczego mi nie brak
nie przynależę i nie wierzę
i chociaż idę ciemną doliną
zła się nie ulęknę i nie klęknę.
- ksiezycowka
- Weteran
- Posty: 12688
- Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
- Skąd: Wawa
- Płeć:
Zalezy ile warzyw wsadzisz Poza tym nie mozna poziomow zbyt gesto upchac bo para nie bedzie miala jak przechodzic. Ale fakt, ja w tym robilem caly posilek, a nie tylko elementy.lollirot pisze:Też mam trzypoziomowy i nie przypominam sobie, żebym kiedykolwiek użyła wszystkich poziomów naraz, nie gotuję tak często na parze i raczej elementy posiłków niż całość. W sumie można powiększyć objętość tym, że koszyczek do ryżu wkłada się jakby do środka, czyli zwalnia się jedną półeczkę parowaru.
No ok, ale miesa w tym nie przygotujesz. Steku nie usmazysz. Jakies surowki, soczek i jak dla mnie to wszystkie mozliwosci. Chyba ze chcesz w tym jeszcze zupe robic nie wiadomo po co. Moze ziemniaki utrzec na jakies pierogi? Jak dla mnie mozliwosci melaksera sa po prostu ograniczone, nie pasuja do mojego stylu przygotowywania posilkow. Widzialem na YT jak babka w nim ciasto robila. No super fajnie wyrobilo tylko ze... ja nie pieke ciast ;P Chyba ze by obral piers z kurczaka za mnie z blonek, kosci i tluszczu, bo to mnie wkurza, ale szczerze watpie...lollirot pisze:Niczego nie trzeba się uczyć na pamięć. Nigdy nie mierzę co do grama, chleb też piekę na oko, i nie siekam co do sekundy, czasy są podane orientacyjnie, żeby na początku używania skumać jak to działa. Po prostu przekręcasz pokrętło i na słuch dajesz czas. I tak, gotowanie to moja pasja i hobby, nie wyścigi - to nie znaczy, że przed kolacją dla znajomych mam zamiar (i czas!!!) cały dzień siedzieć w kuchni.
Ja powaznie sie zastanawiam jakie dania mozna w tym przygotowywac. Podaj przyklad jakis...
Mialem na mysli ten stos guzikow z ktorego pol klawiatury by mozna bylo ulozyc. Do czegos sluza, prawda? To ze tam glownie korzystali z czasu i predkosci siekania to jedno, a pozostale funkcje?lollirot pisze:Naprawdę się teraz uśmiechnęłam Nie masz pojęcia o czym piszesz, czerpiesz wiedzę z YT i jeszcze starasz się, żeby, jak w każdej dyskusji, Twoje było na wierzchu. Jakich programów?!
Migreny to miewa krolowa angielska. Zwyklego czlowieka po prostu leb napier...lollirot pisze:Zawsze byłam ciekawa, jak to jest - nigdy nie miałam migreny (chyba)
lollirot pisze:Maverick pisze:ma tyle programow ze ja bym sie tego w zyciu nie nauczyl ani nawet nie probowa
Naprawdę się teraz uśmiechnęłam Nie masz pojęcia o czym piszesz, czerpiesz wiedzę z YT i jeszcze starasz się, żeby, jak w każdej dyskusji, Twoje było na wierzchu. Jakich programów?! To jest urządzenie, które obsłuży przedszkolak (w sensie zaawansowania, bo raczej nie pchałabym przedszkolaka w kierunku noży). Odpuść, nie zawsze musisz być na górze, a piszesz bzdury. Wystarczy się zgodzić, że różni ludzie, różne potrzeby i jeszcze różniejsze metody ich zaspokajania, si?
Na ostudzenie Twoich zwycięskich ambicji mogę dodać, że ledwo trzymam równowagę na rowerze
Eh, dokładnie Na oczy nie widzieli, nie używali, ale wiedzą najlepiej.
A moja mama 10 lat ponad na tym jedzie, zawsze powtarza, że był wart każdej złotówkim, ale pewnie głupia jest i nie zna się, skoro Mav mói inaczej
- ksiezycowka
- Weteran
- Posty: 12688
- Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
- Skąd: Wawa
- Płeć:
Albo co innego Mav gotuje. Ja tam po części rozumiem - nie mam pojęcia do czego miałby być mi potrzebny w kuchni melakser czy inny robot. Ale ja to dopiero z pół roku temu odkryłam, że wynaleziono coś takiego jak blender i można inaczej robić ciasto na naleśniki niż pół h mieszać w misce łyżkąAlamakota pisze:A moja mama 10 lat ponad na tym jedzie, zawsze powtarza, że był wart każdej złotówkim, ale pewnie głupia jest i nie zna się, skoro Mav mói inaczej
księżycówka pisze:Albo co innego Mav gotuje. Ja tam po części rozumiem - nie mam pojęcia do czego miałby być mi potrzebny w kuchni melakser czy inny robot. Ale ja to dopiero z pół roku temu odkryłam, że wynaleziono coś takiego jak blender i można inaczej robić ciasto na naleśniki niż pół h mieszać w misce łyżkąAlamakota pisze:A moja mama 10 lat ponad na tym jedzie, zawsze powtarza, że był wart każdej złotówkim, ale pewnie głupia jest i nie zna się, skoro Mav mói inaczej
Ależ wiadomo, to samo pisze lollirot. Zależy od potrzeb. I to co ja pisałam początku, nie jest to produkt pierwszej potrzeby z pewnością.
Chodzi o to, że Mav upiera się, że generalnie bezsensu, za drogie, że to tylko malakser, trudne w użyciu etc. Ja i lollirot mamy jakieś tam doświadczenie z urządzeniem, Mav nie ma żadnego. No ale Mav musi mieć rację, bo tak
A ile gwarancji na to daja? Dwa lata?Alamakota pisze:A moja mama 10 lat ponad na tym jedzie, zawsze powtarza, że był wart każdej złotówkim, ale pewnie głupia jest i nie zna się, skoro Mav mói inaczej
Zaglebilem sie bardziej w tematyke. Blender + parowar + waga elektroniczna + mlynek czyli 4 urzadzenia daja dokladnie to samo co to jedno. Na stronie thermomixa pisza nieprawde o 12 urzadzeniach. 4 maja dokladnie te wszystkie funkcje. No moze poza mieszaniem zupy podczas gotowania, ale chyba nie macie zamiaru w tym 2 litrowym ( ) naczyniu zypy dla "calej rodziny" robic. I ta waga z dokladnoscia do 5 gramow. Wow, moja elektroniczna za 25zl wazy do 1 grama i to w pelnym zakresie, a nie jak ta ktora pozniej przechodzi na 10 gram dokladnosci. czepiam sie? A jakze! Bo od urzadzenia za prawie 4tys wymagalbym dokladnosci conajmniej 0,1 grama. Po co? Maja horrendalne wymagania cenowe to ja jakosciowe.
[ Dodano: 2012-03-27, 13:44 ]
Zaglebiam sie dalej. Moc silnika 500W. No klekajcie narody. Moj blender ma 700W ale nic to. Plyta grzewcza 1000W. Nie bede porownywal do czajnika elektrycznego ktory ma 2200W ale do mojego parowaru 2000W juz porownam, bo wytwarza on goraca pare po max 5 sekundach od wlaczenia (i to wlewajac zimna wode!). Do zwyklego garnka na kuchence elektrycznej ktora moze dac do 3600W na pole nie bede przyrownywal (to jesli o gotowanie chodzi) bo bym byl zbyt brutalny.
[ Dodano: 2012-03-27, 13:48 ]
Przy okazji cofam tekst o skomplikowaniu urzadzenia. Ta ilosc guziczkow jaka widzialem odpowiada za temperature. Jakby nie mogli pokretla z pelna regulacja dac tylko stopniowo co 10 zrobili. W urzadzeniu za 4tys mogliby sie bardziej postarac.
Maverick pisze:A ile gwarancji na to daja? Dwa lata?Alamakota pisze:A moja mama 10 lat ponad na tym jedzie, zawsze powtarza, że był wart każdej złotówkim, ale pewnie głupia jest i nie zna się, skoro Mav mói inaczej
Zaglebilem sie bardziej w tematyke. Blender + parowar + waga elektroniczna + mlynek czyli 4 urzadzenia daja dokladnie to samo co to jedno. Na stronie thermomixa pisza nieprawde o 12 urzadzeniach. 4 maja dokladnie te wszystkie funkcje. No moze poza mieszaniem zupy podczas gotowania, ale chyba nie macie zamiaru w tym 2 litrowym ( ) naczyniu zypy dla "calej rodziny" robic. I ta waga z dokladnoscia do 5 gramow. Wow, moja elektroniczna za 25zl wazy do 1 grama i to w pelnym zakresie, a nie jak ta ktora pozniej przechodzi na 10 gram dokladnosci. czepiam sie? A jakze! Bo od urzadzenia za prawie 4tys wymagalbym dokladnosci conajmniej 0,1 grama. Po co? Maja horrendalne wymagania cenowe to ja jakosciowe.
Czy ktoś Ci każe kupować? Jezuś, jakiś uparty. Używaj sobie czego chcesz przecież. Osoby, któe tego od lat używają piszą, że jest warty ceny i tyle.
Jedna sprawa, ile urządzeń zastępuje, inna sprawa to jakość samego urządzenia, jakość żarcia w nim robionego, szybkość, łatwość obsługi itepe itede. Naprawdę można obiad spreparować bardzo szybko. A jakość choćby ostrzy jest taka, że sam blender o porównywalnej jakości to pewnie by kosztował przynajmniej 1/3 tej ceny. Noże trzaskają wszystko, przez 10 lat bez wymiany czy ostrzenia, i nic się w jakości nie zmieniło. Moja mama robi cukier puder sama, bułkę tartą, a potem kroi pomidory na sałatkę. Można rozdrabniać lód do koktajli i nie wiem co tam jeszcze. Ja robiłam lody z zamrożonych truskawek. Cegieł chyba tylko nie pokroi, chociaż głowy nie dam
Ja trzaskałam w tym zupy, tak, dla całej rodziny, jako szczeniak, dla zabawy Jest fajne, bo robi się tak szybko, że nie trzeba gotować na zapas, tylko dzisiaj grochóweczka, jutro coś innego. Rosół jak robiłam, to musiałam przelać, tylko dlatego, że za tłusty wyszedł i trza było go rozwodnić.
Poczytaj sobie opinie użytkowników. Nie szukałam jakoś specjalnie, ale nie widziałam negatywnych. Żadnego narzekania, że "oh, ok, ale w tej cenie mogłoby być lepiej". Raczej wszyscy są zachwyceni.
No ale Mav guru wie najlepiej, bo przeczytał specyfikacje na stronie
A kupujcie sobie nawet za 10tys, ja po prostu zauwazam absurd, a jak ktos jest napalony na to lub juz kupil to nie da sobie uswiadomic pewnych rzeczy.
Po pierwsze kazdy noz sie tepi. Kup profesjonalny noz kuchenny chocby za 400zl - stepi sie i juz. Wiec nie wierze ze te sie nie tepia. Tyle tylko ze noze obrotowe wcale ostre nie sa, zastepuja to iloscia obrotow wiec nie wiem co ma sie stepic - nawet w blenderze za 150zl. Apropo to moj blender za niecale 200zl tez lod rozdrabnia. Choc on chyba 170 kosztowal. Teraz podrozal do 250 z tego co widzialem.
Po drugie o smaku jedzenia przygotowywanego w jednym wzgledem drugiego wypowiadal sie nie bede, bo to tak jak rozmawiac z audiofilem ktory slyszy jak "gra" kabel sieciowy. Spytam sie tylko w czym potrawy przygotowuja najlepsi kucharze swiata? Czy aby nie w zwyklych garnkach na zwyklym ogniu? Mit obalony.
Zupy - no mozna. W garnku za 100zl tez mozna choc szpan mniejszy. I tez sie nie przypalaja.
Jakbym tyle wydal to w zyciu bym nie dopuscil mysli o tym ze jestem niezadowolony... Moze 10 lat temu nie bylo takich fajnych blenderow, parowarow w ogole nie bylo... ale teraz?
Jeszcze do wagi wroce - od 100 gram dokladnosc 10 gram. Czyli wazac 101 gram blad wynosi niemal 10%. Dla 1000 gram 1% oczywiscie. Tak czy siak - zenada.
Ja po prostu oceniam urzadzenie pod katem tego co oferuje i nic wiecej. Super kosmiczna technologie zabezpieczajaca przed przegrzaniem urzadzenia mam w blenderze za 170zl wiec nie dziwcie mi sie ze mnie to cudo nie rzuca na kolana. Z analizy wynika ze jest warte gora 1200zl i dlatego sprzedaja je przedstawiciele na prowizji. Zeby oczarowac, wytlumaczyc dlaczego akurat bardzo tego potrzebujesz i jak Twoje zycie zmieni sie na lepsze jak to kupisz. A potem ludzie wrzucaja super filmiki na YT zeby sie dowartosciowac tym jak to wsadzaja do melaksera za 4tys kilka skladnikow i on to sieka...
Po pierwsze kazdy noz sie tepi. Kup profesjonalny noz kuchenny chocby za 400zl - stepi sie i juz. Wiec nie wierze ze te sie nie tepia. Tyle tylko ze noze obrotowe wcale ostre nie sa, zastepuja to iloscia obrotow wiec nie wiem co ma sie stepic - nawet w blenderze za 150zl. Apropo to moj blender za niecale 200zl tez lod rozdrabnia. Choc on chyba 170 kosztowal. Teraz podrozal do 250 z tego co widzialem.
Po drugie o smaku jedzenia przygotowywanego w jednym wzgledem drugiego wypowiadal sie nie bede, bo to tak jak rozmawiac z audiofilem ktory slyszy jak "gra" kabel sieciowy. Spytam sie tylko w czym potrawy przygotowuja najlepsi kucharze swiata? Czy aby nie w zwyklych garnkach na zwyklym ogniu? Mit obalony.
Zupy - no mozna. W garnku za 100zl tez mozna choc szpan mniejszy. I tez sie nie przypalaja.
Alamakota pisze:Poczytaj sobie opinie użytkowników. Nie szukałam jakoś specjalnie, ale nie widziałam negatywnych. Żadnego narzekania, że "oh, ok, ale w tej cenie mogłoby być lepiej". Raczej wszyscy są zachwyceni.
Jakbym tyle wydal to w zyciu bym nie dopuscil mysli o tym ze jestem niezadowolony... Moze 10 lat temu nie bylo takich fajnych blenderow, parowarow w ogole nie bylo... ale teraz?
Jeszcze do wagi wroce - od 100 gram dokladnosc 10 gram. Czyli wazac 101 gram blad wynosi niemal 10%. Dla 1000 gram 1% oczywiscie. Tak czy siak - zenada.
Ja po prostu oceniam urzadzenie pod katem tego co oferuje i nic wiecej. Super kosmiczna technologie zabezpieczajaca przed przegrzaniem urzadzenia mam w blenderze za 170zl wiec nie dziwcie mi sie ze mnie to cudo nie rzuca na kolana. Z analizy wynika ze jest warte gora 1200zl i dlatego sprzedaja je przedstawiciele na prowizji. Zeby oczarowac, wytlumaczyc dlaczego akurat bardzo tego potrzebujesz i jak Twoje zycie zmieni sie na lepsze jak to kupisz. A potem ludzie wrzucaja super filmiki na YT zeby sie dowartosciowac tym jak to wsadzaja do melaksera za 4tys kilka skladnikow i on to sieka...
Mav, masz swoją opinię, po przeczytaniu strony i zobaczeniu filmików.
Ja mam swoją na podstawie praktyki.
Ja kasy na to nie wydałam, więc nie muszę się dowartościowywać i udowadniać, że było warto. Nie mam Thermomixa, żyję i nie narzekam.
Parę lat miałam okazję używać i często wraca do mnie myśl, żeby sobie sprawić taką zabawkę, mimo zastraszającej ceny. I powtórzę, generalnie jestem anty wywalaniu kasy na pierdoły. Drogi sprzęt, telefony, komputery, samochody, ubrania. W większości wypadków nie widzę kompletnie sensu, ale ludzie i tak wydają, ich broszka. Nie mam natomiast problemu z wydaniem kasy na coś, co jest tego warte, i w mojej opinii, z doświadczenia (a nie jak w Twoim przypadku z czytania), sprzęt jest tego wart i tyle. Nie gotuję zbyt wiele, ale używałam trochę maszynek innych, więc jakieś porównanie mam. A już moja mama z pewnością, bo ona gotuje regularnie.
Ta dyskusja nie ma sensu. Nie dopuszczasz do myśli w ogóle, że ktoś kto tego używał może mieć coś do powiedzenia w temacie. To w ogóle nawet nie jest dyskusja, tylko Twoje "ja mam rację". Ja chętnie przyjmuje różne punkty widzenia i argumenty, ale strasznie irytuje mnie kiedy mój rozmówca jest uparty w tematach, które są subiektywne, lub w których nie ma pojęcia. Możesz mieć swoją opinię, jasne, ale upieranie się, że Twoja opinia jest jedyna słuszna, w rozmowie z osobami, które mają akurat doświadczenie w temacie, jest idiotyczne.
Ja mam swoją na podstawie praktyki.
Ja kasy na to nie wydałam, więc nie muszę się dowartościowywać i udowadniać, że było warto. Nie mam Thermomixa, żyję i nie narzekam.
Parę lat miałam okazję używać i często wraca do mnie myśl, żeby sobie sprawić taką zabawkę, mimo zastraszającej ceny. I powtórzę, generalnie jestem anty wywalaniu kasy na pierdoły. Drogi sprzęt, telefony, komputery, samochody, ubrania. W większości wypadków nie widzę kompletnie sensu, ale ludzie i tak wydają, ich broszka. Nie mam natomiast problemu z wydaniem kasy na coś, co jest tego warte, i w mojej opinii, z doświadczenia (a nie jak w Twoim przypadku z czytania), sprzęt jest tego wart i tyle. Nie gotuję zbyt wiele, ale używałam trochę maszynek innych, więc jakieś porównanie mam. A już moja mama z pewnością, bo ona gotuje regularnie.
Ta dyskusja nie ma sensu. Nie dopuszczasz do myśli w ogóle, że ktoś kto tego używał może mieć coś do powiedzenia w temacie. To w ogóle nawet nie jest dyskusja, tylko Twoje "ja mam rację". Ja chętnie przyjmuje różne punkty widzenia i argumenty, ale strasznie irytuje mnie kiedy mój rozmówca jest uparty w tematach, które są subiektywne, lub w których nie ma pojęcia. Możesz mieć swoją opinię, jasne, ale upieranie się, że Twoja opinia jest jedyna słuszna, w rozmowie z osobami, które mają akurat doświadczenie w temacie, jest idiotyczne.
Ja was pogodze bo to jest tak jak z samochodem , kupi ktos mercedesa i sobie chwali , bo na tle marek innych , z innego segmentu wychodzi on oczywiscie ze lepiej i tek jak polonez to dziadostwo , punto - dziadostwo , marea - dziadosto , opel astra - dziadosto (wszystko pisane w przenosni w kwesti dziadostwa ) to mercedes z wyzszej półki jest oczywiscie ze ŁAAŁŁŁŁŁŁ!! I wIADOMO ZE TAKA MAMA Ali nie bedzie załowac kazdej wydanej na niego złotówki , sek w tym , ze nie jezdzi owa mam BMW , Volvo itd. bo i po co ? jak mercedes sie sprawuje swietnie i z niego zadowolona , a ze zapłaciła 1/3 ceny , albo i 2/3 wiecej bo to Mercedes to inna bajka .
poszukuje radia CEZAR - QUADRO unitry diora
Ale przepraszam Cie bardzo o jakim doswiadczeniu tu mowimy? Gotuje wiec wiem co to znaczy. wiem co to znaczy kroic np rzeczy na salatke itd. Co znaczy zrobic zupe. Mam wyobraznie i wyobrazam sobie ze wsadzam skladniki do thermomixa i wychodzi dobra zupa. Taka sama jaka wyszlaby mi bez niego. bo lepsza przeciez nie bedzie skoro to te same skladniki. Fakt. Moge byc sierota i pol zupy w garnku mi wykipi, a drugie po sie przypali. W thermo nie. Ale nie jestem sierota i mi nie wykipi ani sie nie przypali wiec tego nawet nie biore pod uwage. Ba, jakbym sie uparl to w plycie indukcyjnej moge caly program gotowania sobie zrobic gdzie bedzie na odpowiedni czas dawac odpowiednia moc grzania.
Zauwaz tez, ze ja nie mowilem ze to urzadzenie bedzie cos zle robic. Nie musze miec z nim doswiadczenia by wyobrazic sobie idealnie posiekana cebulke. No super. Blender tez to potrafi.
Poza tym ja nie neguje mozliwosci bycia zadowolonym z niego. To calkiem mozliwe. Ja jedynie staram sie zachowac zdrowa rownowage w stosunku do ochow i achow na jego temat.
Prawda jest taka ze doskonale znam swoje potrzeby, wiem czego chce i wiem ze chocbym go dostal za darmo to bym go nie uzywal. Nie mialbym do czego. Pewnie sa ludzie ktorzy sie ciesza z tego ze cos laczy w sobie mase innych urzadzen i funkcji. Mozna przeciez zrobic muszle klozetowa z systemem masazu i biczami wodnymi. Czemu nie? Znajda sie amatorzy i takich rozrywek.
Na koniec o mojej opinii z czytania. Czytalem materialy z oficjalnej strony internetowej. Widzialem filmiki. Czego chciec wiecej? czy musze stac obok siekanej cebuli czy wystarczy jak zobacze wideo z siekania? Bo dla mnie efekt jest dokladnie ten sam.
Tak w ogole to jakis czas temu poprosilem o przyklad potrawy jaka mozna dzieki temu przygotowac. Mozecie wybrac taka ktora najlepiej ukaze wszystkie super plusy tego.
[ Dodano: 2012-03-27, 15:07 ]
Andrew, problem w tym ze thermomix to nie jest mercedes. To wielofunkcyjne urzadzenie pelne kompromisow. Przyklad - "dokladna" waga. czy to klasa mercedesa? Nie. to tak jakbys mial merca bez elektrycznej regulacji lusterek. Zgrzyt, nie?
Zauwaz tez, ze ja nie mowilem ze to urzadzenie bedzie cos zle robic. Nie musze miec z nim doswiadczenia by wyobrazic sobie idealnie posiekana cebulke. No super. Blender tez to potrafi.
Poza tym ja nie neguje mozliwosci bycia zadowolonym z niego. To calkiem mozliwe. Ja jedynie staram sie zachowac zdrowa rownowage w stosunku do ochow i achow na jego temat.
Prawda jest taka ze doskonale znam swoje potrzeby, wiem czego chce i wiem ze chocbym go dostal za darmo to bym go nie uzywal. Nie mialbym do czego. Pewnie sa ludzie ktorzy sie ciesza z tego ze cos laczy w sobie mase innych urzadzen i funkcji. Mozna przeciez zrobic muszle klozetowa z systemem masazu i biczami wodnymi. Czemu nie? Znajda sie amatorzy i takich rozrywek.
Na koniec o mojej opinii z czytania. Czytalem materialy z oficjalnej strony internetowej. Widzialem filmiki. Czego chciec wiecej? czy musze stac obok siekanej cebuli czy wystarczy jak zobacze wideo z siekania? Bo dla mnie efekt jest dokladnie ten sam.
Tak w ogole to jakis czas temu poprosilem o przyklad potrawy jaka mozna dzieki temu przygotowac. Mozecie wybrac taka ktora najlepiej ukaze wszystkie super plusy tego.
[ Dodano: 2012-03-27, 15:07 ]
Andrew, problem w tym ze thermomix to nie jest mercedes. To wielofunkcyjne urzadzenie pelne kompromisow. Przyklad - "dokladna" waga. czy to klasa mercedesa? Nie. to tak jakbys mial merca bez elektrycznej regulacji lusterek. Zgrzyt, nie?
Ostatnio zmieniony 27 mar 2012, 15:33 przez Maverick, łącznie zmieniany 1 raz.
Wróć do „Wszystkie inne tematy”
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 134 gości