związek na odległość - rozstanie

Zagadnienia związane ze sferą uczuciową, a także z problemami dotyczącymi tematów miłosnych oraz kontaktów emocjonalnych z płcią przeciwną.

Moderator: modTeam

futurelover
Początkujący
Początkujący
Posty: 3
Rejestracja: 06 mar 2011, 19:12
Skąd: Warszawa
Płeć:

związek na odległość - rozstanie

Postautor: futurelover » 07 mar 2011, 22:13

Cześć, może na początku powiem że trafiłem tutaj szukając pomocy, nie umiem sobie poradzić z odejściem dziewczyny...

Przybliżę wam trochę całą sprawę żebyście wiedzieli o co chodzi... A więc 1,5 roku temu na portalu społecznościowym przypadkowo trafiłem na pewną dziewczynę, można powiedzieć, że zakochałem się w niej "od pierwszego wejrzenia". Napisałem do niej, rozmowa się trzymała, w końcu przeszliśmy na gg, potem na telefon, od razu między nami zaiskrzyło, pisaliśmy dzień w dzień po kilka godzin, uzależniłem się od niej. Okazało się, że miesiąc później będziemy na tym samym koncercie, byłem szczęśliwy, że w końcu ją zobaczę na żywo. Pamiętam jak dzwoniła do mnie że już jest, ja się obracam a ona uśmiechnięta z telefonem przy uchu (to najpiękniejsze wspomnienie, drugie to to jak zobaczyłem jej oczy z bliska, zielone, ta głębia) Jesteśmy z innych miast, niestety nie mamy bezpośredniego dojazdu do siebie a mam 17 lat więc jeszcze rodzice nie pozwolili by mi jechać samemu na dwa dni tak daleko. Mijały kolejne miesiące ale w końcu zaczęło się coś psuć, tęsknota była tak silna że nie można tego opisać, pierwszy raz miałem takie uczucie, pierwszy raz byłem tak zakochany. Powoli uczucie zaczęło zanikać, brakło nam siły by to ciągle utrzymywać zwłaszcza, że wszystkie planowane wyjazdy nie wychodziły, kolejna nadzieja, kolejne załamanie i tak w kółko, zaczęli pojawiać się inni chłopacy (u niej) i inne dziewczyny (u mnie) doskonale sobie z tym radziliśmy, po pewnym czasie i tak nasza miłość wygrywała, nie tym razem... Tydzień temu w środę wyznałem jej że chyba znów mi uczucie mocno wróciło ;) na co na mnie naskoczyła, że jest w szkole i najlepiej byłoby chyba jakby wszystko rzuciła dla mnie wyszła na korytarz i zaczęła ze mną pisać, dodając ":|" strasznie mnie to zabolało, nagle stała się dla mnie taka zimna, taka bez uczuć, nie rozumiałem dlaczego tak jest... nie pisała ze mną chętnie, wręcz się denerwowała jak tylko wspomniałem coś o nas, w ogóle z nią nie było można porozmawiać, nie ta dziewczyna... Bardzo mnie to bolało, doprowadzało wręcz do płaczu. W końcu wydusiłem z niej - poznała innego chłopaka, co gorsza też to będzie związek w pewnym sensie na odległość... zdradzając mi nawet szczegóły, Zatkało mnie, próbowałem cały czas ratować nasz związek i nadal to robię, jest to jedyna osoba którą mam ;( wszystkich znajomych dla niej zostawiłem (na przyjaciołach się zawiodłem w okresie krótkim przed jej poznaniem, i pojawiła się w doskonałym momencie) wszystko poświęciłem jej, pomagałem w lekcjach, pomagaliśmy sobie nawzajem, stała się częścią mojego życia, jak przypomnę sobie co było jeszcze miesiąc temu :( to zupełnie nie ta sama osoba to nie moja dziewczyna którą tak kochałem, niestety traktuje mnie tak ciągle, nie wiem co mam robić, nie mogę spać, budzę się w nocy i bardzo wcześnie rano, jest mi niedobrze wiecznie chyba ze stresu, poobgryzane mam całe paznokcie, dostałem tików nerwowych jak takie gdy byłem dzieckiem, nie mam w ogóle apetytu, nic prawie nie jem, nie wspominając o wiecznym płaczu, tak niestety do takiego stanu mnie doprowadza i mimo tego, że widzi co się ze mną dzieje jest dla mnie jeszcze gorsza, proszę pomóżcie mi bo ja już jestem na skraju
Ostatnio zmieniony 07 mar 2011, 22:14 przez futurelover, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
ksiezycowka
Weteran
Weteran
Posty: 12688
Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
Skąd: Wawa
Płeć:

Postautor: ksiezycowka » 07 mar 2011, 23:17

futurelover, jesteś emo? :|


Pogódź się z rzeczywistością człowieku. Jaka miłość, jaka dziewczyna, jaki związek? Obudź się i rozbij ten szklany klosz, pod którym rodzice Cię trzymają!
Ostatnio zmieniony 07 mar 2011, 23:19 przez ksiezycowka, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
aniania
Entuzjasta
Entuzjasta
Posty: 88
Rejestracja: 23 lut 2011, 20:20
Skąd: Łódź
Płeć:

Postautor: aniania » 08 mar 2011, 07:29

księżycówka ma rację, musisz się z tym pogodzić. Nie ma innej rady, jeśli ta dziewczyna znalazła sobie kogoś nowego, a z Tobą nie chce nawet pisać smsów. Za jakiś czas sam będziesz się z tego śmiał, a Twoje obecne zachowanie wyda Ci się mega żałosne i zupełnie niemęskie.... Masz dopiero 17 lat, uwierz mi, że na pierwszej zawiedzionej miłości świat się nie kończy. W swoim dorosłym życiu jeszcze zatęsknisz za tego typu problemami...
FrankFarmer

Postautor: FrankFarmer » 08 mar 2011, 16:29

futurelover pisze:Napisałem do niej, rozmowa się trzymała, w końcu przeszliśmy na gg, potem na telefon, od razu między nami zaiskrzyło, pisaliśmy dzień w dzień po kilka godzin, uzależniłem się od niej.

Jednym słowem ideał kazdej panieny spędzającej czas na portalach społecznościowych itp. Spełniłeś tym jej pragnienia kosztem własnym, gwałcąc przy tym prawa naturalnych kontaktów interpersonalnych.
futurelover pisze:Mijały kolejne miesiące ale w końcu zaczęło się coś psuć, tęsknota była tak silna że nie można tego opisać, pierwszy raz miałem takie uczucie, pierwszy raz byłem tak zakochany

Pierwszy raz miałeś przed nosem marchewkę na kiju tak długo nieosiągalną...
futurelover pisze:Powoli uczucie zaczęło zanikać, brakło nam siły by to ciągle utrzymywać zwłaszcza, że wszystkie planowane wyjazdy nie wychodziły, kolejna nadzieja, kolejne załamanie i tak w kółko,

..że aż cała ślina ci z pyska wypłynęła i zaschło ci w gardle.
futurelover pisze:zaczęli pojawiać się inni chłopacy (u niej) i inne dziewczyny (u mnie) doskonale sobie z tym radziliśmy

Jak ?? <diabel> Mówiąc: sorry ale odsuń się ode mnie, bo może za miesiac się zobacze z pewną dziewczyną, a może nie? <diabel>
futurelover pisze:strasznie mnie to zabolało, nagle stała się dla mnie taka zimna, taka bez uczuć, nie rozumiałem dlaczego tak jest

Eeee, może to tylko twój telefon taki bezuczuciowy sie zrobił - literki w złej kolejności pokazywał <glaszcze>
futurelover pisze:Tydzień temu w środę wyznałem jej że chyba znów mi uczucie mocno wróciło

Opłukałeś i zawiesiłeś sobie znowu tę marchewkę na kiju i postanowiłeś się w nią gapić i wywieszonym jęzorem <wisi>
futurelover pisze:Zatkało mnie, próbowałem cały czas ratować nasz związek i nadal to robię

Innymi słowy- napie.rdalasz w telefon dniami i nocami? <hahaha>
Pwinien mieć na spodzie taką małą dziurkę. Może..... <pijak>
futurelover pisze:wszystkich znajomych dla niej zostawiłem

Dla małego czarnego klocka o wdze 113g bez baterii. Ile do kupy ważyli twoi znajomi?
futurelover pisze:proszę pomóżcie mi bo ja już jestem na skraju

Portale społecznosciowe podobnie jak prawo jazdy i alkohol od lat 18.
futurelover
Początkujący
Początkujący
Posty: 3
Rejestracja: 06 mar 2011, 19:12
Skąd: Warszawa
Płeć:

Postautor: futurelover » 08 mar 2011, 18:05

myślałem że trochę inaczej podejdą tutaj ludzie ale się myliłem, dzięki i narazie
Awatar użytkownika
runeko
Weteran
Weteran
Posty: 1457
Rejestracja: 29 gru 2005, 21:31
Skąd: Chicago
Płeć:

Postautor: runeko » 08 mar 2011, 23:20

futurelover, bo taka jest rzeczywistość. Nie neguje tego, że można poznać wartościową osobę przez Internet ale może na razie spróbuj w realu. Jesteś jeszcze tak młody, że związki uczuciowe w tym wieku układają się trochę inaczej niż będą to robić później, są bazowane na innych podstawach. Ile ona ma lat? Jeżeli 15 czy 16, to się nie dziw- ona też jeszcze trochę inaczej patrzy na świat. Wierz mi, przejdzie Ci to załamanie i będziesz je mógł dopisać do błędów młodości, których Ci jeszcze nie zabraknie. Na każdym etapie życia napotkasz jeszcze znajomości, które pomimo wielu obiecanek i wrażenia, że to jest właśnie to, czego szukałeś rozpadną się z różnych powodów. Takie jest życie i trzeba to zrozumieć, trzeba zaakceptować, że nieraz chociażbyś chciał dać z siebie wszystko, to ta druga osoba i tak nie będzie tego chciała. I z tym się trzeba pogodzić, tyle.
Ainsi sera, groigne qui groigne.
Grumble all you like, this is how it is going to be.
futurelover
Początkujący
Początkujący
Posty: 3
Rejestracja: 06 mar 2011, 19:12
Skąd: Warszawa
Płeć:

Postautor: futurelover » 09 mar 2011, 15:36

dziękuje :) ma tyle lat co ja, trudno jest rozstać się w takim związku wiele razy nas to męczyło i próbowaliśmy się oderwać ale za każdym razem wracaliśmy znów do siebie, nie wiem czy to jakiegoś rodzaju uzależnienie, jak wszystko było ok to można powiedzieć że szczęście to było w nieszczęśliwej sytuacji, bo była "moja" mimo tego, że nie mogliśmy być koło siebie... no cóż kiedyś musiał nadejść ten moment, gdybym ja to zrobił ona by cierpiała a nie mam serca... ona postanowiła to zakończyć i już powoli do mnie to dociera
Ostatnio zmieniony 09 mar 2011, 15:38 przez futurelover, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
shaman
Weteran
Weteran
Posty: 2261
Rejestracja: 16 cze 2005, 15:30
Skąd: Polska
Płeć:

Postautor: shaman » 11 mar 2011, 17:07

futurelover pisze:przeszliśmy na gg, potem na telefon, od razu między nami zaiskrzyło, pisaliśmy dzień w dzień po kilka godzin, uzależniłem się od niej.
Mnie tam do iskrzenia potrzebne jest tarcie, rzecz przez telefon niemożliwa. Dobrze się poprawiłeś: uzależnienie, nie iskrzenie.

Skup się chłopcze na sprawach namacalnych.

A na marginesie: "moja", oprócz tego że o jeden cudzysłów za dużo, nie ma wiele wspólnego z miłością czy zakochaniem. Te rzeczy zaczynają się, gdy mówisz "twój" a nie "moja".
Rukonia
Zaglądający
Zaglądający
Posty: 15
Rejestracja: 06 kwie 2011, 15:23
Skąd: Kraków
Płeć:

Postautor: Rukonia » 14 kwie 2011, 13:33

Na pewno naszła mnie nostalgia po przeczytaniu tych jakże romansowych uniesień, ale masz chłopaku 17 lat, a kobiet które będziesz kochał na pewno w życiu będzie kilka jak nie kilkadziesiąt, więc tak jak pisali forumowicze wcześniej SKUP SIĘ NA RZECZACH NAMACALNYCH, zakochanie to czasem trzeba po prostu odchorować.
Awatar użytkownika
Piernik
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 232
Rejestracja: 21 sty 2005, 16:38
Skąd: Skierniewice
Płeć:

Postautor: Piernik » 03 cze 2011, 00:18

przeżyjesz chłopie :) Też par rozstań przeżyłem, też znajomych dla lasaek zostawiłem ( a to duży bład nigdy tego nie należy robić ! ) a teraz od 1,5 roku mam fantastyczna kobiete do której mam tylko 70 km ( godzina jazdy autem ) wiec dla mnie starego kierowcy odleglosc zadna i widujemy sie kilka razy w tyg a niedlugo planujemy razem zamieszkac. wiec uszy do gory bo jeszcze kupe czasu przed Toba
Love is beautiful
Awatar użytkownika
tarantula
Weteran
Weteran
Posty: 978
Rejestracja: 06 cze 2006, 18:50
Skąd: zoo
Płeć:

Postautor: tarantula » 07 lip 2011, 22:22

futurelover, to nie milosc, to obsesja ,strach przed samotnoscia i juz samotnosc. Czego sie boisz? Ten zwiazek to nie byl zwiazek, wiem co pisze bo mam zwiazek na odleglosc i wiem czym to sie je. Ona to tylko zasklepienie rany,wymowka, ale nie milosc. Potraktuj to jako przygode,doswiadczenie i szukaj dalej, korzystaj z zycia.
"Babcia Weatherwax nigdy się nie gubiła.
Zawsze doskonale wiedziała, gdzie się znajduje,
czasem tylko nie była pewna, gdzie jest wszystko
inne."

Wróć do „Miłość, uczucia, problemy”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: JamesFew i 432 gości