Od poligamii do monogamii
Moderator: modTeam
Od poligamii do monogamii
Właśnie znalazłem się w punkcie, który może oddzielić miniony okres poligamiczny od monogamicznego.
Nie żebym miał jakiś problem, ale sytuacja jest niecodzienna i mało kto może coś o tym powiedzieć raczej, ale powpisujcie sobie hipotezy, przypuszczenia i imaginacje na temat oczywistych komplikacji / zagwozdek / rezygnacji z takim przejściem związanych.
No chyba że ktoś z facetów to przeszedł to można obszerniej opisać wrażenia.
Poczułem się jakbym zawracał
<plemnik2>
Nie żebym miał jakiś problem, ale sytuacja jest niecodzienna i mało kto może coś o tym powiedzieć raczej, ale powpisujcie sobie hipotezy, przypuszczenia i imaginacje na temat oczywistych komplikacji / zagwozdek / rezygnacji z takim przejściem związanych.
No chyba że ktoś z facetów to przeszedł to można obszerniej opisać wrażenia.
Poczułem się jakbym zawracał
<plemnik2>
Nemezis pisze:To monogamia u faceta jest możliwa? A po czym takiego poznać?
Trzeba poczekać aż dany facet umrze... A i wtedy będzie jakieś 10-15% szans, że o czymś się nie wiedziało. Tak więc nie da się tego absolutnie rozpoznać, a 23 letni Shaman, przy całym szacunku dla jego osoby, nie jest w tym momencie reprezentatywnym dla ogółu przykładem... Za 50 lat - i owszem.
Szczecin Floating Garde 2050 Project.
A do czego Ci monogamia? Lepiej zeby facet o Ciebie dbal, kochal i dzieci wychowywal. Co z tego ze na boku bedzie inna pukal. Lepszy taki niz w 100% wierny pijak przed tv. Oczywiscie wirny tylko dlatego ze pijak i ze smierdzi i zadna go nie chce.Nemezis pisze:To monogamia u faceta jest możliwa? A po czym takiego poznać?
Nie staram się nawet przecież. Poza tym skąd założenie, że Nemezis mówiła o gatunku, a nie o jakiejś grupie wiekowej? I nie sądzę, aby kolejne 50 lat życia zamieniło mnie w reprezentatywny dla ogółu przykład - bo kryterium będzie jedynie wiek.PFC pisze: 23 letni Shaman, przy całym szacunku dla jego osoby, nie jest w tym momencie reprezentatywnym dla ogółu przykładem... Za 50 lat - i owszem.
Nie bierz tego za kontrargumenty, po prostu trochę wątpliwości mi się nasunęło <browar>
A do czego Ci monogamia? Lepiej zeby facet o Ciebie dbal, kochal i dzieci wychowywal. Co z tego ze na boku bedzie inna pukal.
Najlepszy to jest taki, który dba, kocha, dzieci wychowuje i nie puka na boku tzn. nie poswieca jakieś częsci swojego czasu wolnego innej kobiecie. Innymi słowy, po co mi taki, który nie jest w kazdej chwili do mojej dyspozycji?
Ten puchar jest nasz!!! Ten puchar do Lecha należy!!! Nie damy nikomu!!! Nie damy nikomu!!!...
Anielka pisze:Najlepszy to jest taki, który dba, kocha, dzieci wychowuje i nie puka na boku tzn. nie poswieca jakieś częsci swojego czasu wolnego innej kobiecie. Innymi słowy, po co mi taki, który nie jest w kazdej chwili do mojej dyspozycji?
A gdyby pukał inną w czasie Twojej pracy lub był to element jego pracy (a więc nie czas wolny) to już wszystko byłoby ok?
Szczecin Floating Garde 2050 Project.
Apropo calego tego tematu zdrady - jakby mnie moja dizewczyna zdradzala, to wiecie co bym pomyslal? Ze probowala z wieloma innymi, a jest ze mna. Bez wnikania czy ze wzgledu na seks czy uczucie. Jezeli ktos czuje sie meczennikiem i chce cierpiec to niech zdrada go doluje. Ale rownie dobrze powinna go cieszyc, ze pomimo niej partner/partnerka jest dalej z ta osoba.
I na koniec - ja sie nie boje konkurencji. Rzucam rekawice.
I na koniec - ja sie nie boje konkurencji. Rzucam rekawice.
Apropo calego tego tematu zdrady - jakby mnie moja dizewczyna zdradzala, to wiecie co bym pomyslal? Ze probowala z wieloma innymi, a jest ze mna.
Ja bym jednakowoż wolał aby tego typu eksperymenty zostały przeprowadzone wcześniej. ...Ponadto to, że kobieta nadal jest z Tobą wcale nie oznacza, że jesteś lepszy. Tzn. może to oznaczać, ale niekoniecznie; z multum powodów.
Szczecin Floating Garde 2050 Project.
Maverick pisze:Zauroczyl sie w jakiejs dziewczynie.
Eee nie, przy poligamii zauraczasz się w różnych naraz.
Chodzi o to, że skupiłem uwagę na jednej, wyhamowując głód na inne.
Ale wątek rozwinę po jakimś czasie dopiero.
Anielka pisze:po co mi taki, który nie jest w kazdej chwili do mojej dyspozycji?
Hohoho, jakie zaborcze te anielskie kobiety mamy i jakie piętrzą wymagania. A potem się dziwią, że znaleźć służącego nie mogą.
PFC pisze:Ja bym jednakowoż wolał aby tego typu eksperymenty zostały przeprowadzone wcześniej.
Skoro tak, to wybij sobie całkowicie z głowy laski jeszcze na 3-4 lata
Z twoich wolicji wynikałoby także, że powinieneś być prawiczkiem, bo skoro interesowałeś się podlotkami w wieku 16-20, to chyba nie sądzisz że już popróbowały i są pewne, czego chcą
Kobiety ktore sa w stosunku zaleznosci od faceta - sa jak to psizesz - utrzymywane - nie zdradzaja bo za wiele moga stracic. Tak wiec powod bycia ze mna, bo ja utrzymuje, nie pasuje do tej teoriiAndrew pisze:no tak dla przyjemnosci ma innych , ciebie bys ją utrzymywał i tworzył azyl
No idac tym tropem to nalezaloby szukac dziewczyny dopiero w wieku 30 lat jak starosc i zegar biologiczny zacznie tykac i za wszelka cene bedzie szukac zwiazku ;]FrankFarmer pisze:Skoro tak, to wybij sobie całkowicie z głowy laski jeszcze na 3-4 lata
PFC pisze:A gdyby pukał inną w czasie Twojej pracy lub był to element jego pracy (a więc nie czas wolny) to już wszystko byłoby ok?
Nie byłoby ok, bo w czasie mojej pracy to on ma się opiekować dziećmi bądz robić inne pozyteczne rzeczy typu dbać o dom. Natomiast elementem jego pracy by to nie było, gdyż nie chce mieć jako partnera męzczyzny z burdelu. A jeżeli chodzi o to, ze miałby to robić w godzinach swojej pracy (w innej branży niz wyżej wymieniona) to też nie da rady gdyż on wtedy musi pracować, zarabiać jak najwiecej pieniądzy na naszą rodzinę a nie tracić czas na dogadzanie sobie.
FrankFarmer pisze:Hohoho, jakie zaborcze te anielskie kobiety mamy i jakie piętrzą wymagania. A potem się dziwią, że znaleźć służącego nie mogą.
Służącego nigdy nie szukałam, ale wg mnie w związku trzeba od siebie wymagać nawzajem i przestrzegać reguł, na które obydwie strony się wcześniej zgodziły. Inaczej wszystko się sypie. Nie jestem zwolenniczką spontanicznego bycia razem, bo takie coś najczęściej się kończy rozpadem związku, a ja nie preferuje przelotnych relacji.
Ten puchar jest nasz!!! Ten puchar do Lecha należy!!! Nie damy nikomu!!! Nie damy nikomu!!!...
No, już tak nie dramatyzujmy. ...Mi tam się do niczego nie śpieszy, a i życie ma to do siebie, że sprawia, iż teoria niekiedy od praktyki odbiega.
[ Dodano: 2009-09-01, 11:44 ]
Mav, co Ty na to?
[ Dodano: 2009-09-01, 11:44 ]
Anielka pisze:Nie byłoby ok, bo w czasie mojej pracy to on ma się opiekować dziećmi bądz robić inne pozyteczne rzeczy typu dbać o dom.
Mav, co Ty na to?
Szczecin Floating Garde 2050 Project.
Kobiety ktore sa w stosunku zaleznosci od faceta - sa jak to psizesz - utrzymywane - nie zdradzaja bo za wiele moga stracic.
Pewnie dużo z nich rzeczywiście postępuje wg tej zasady. Ale jednak niekażdy kieruje się taką racjonalnością w życiu. U niektórych górą biorą emocje i zdradzają bo czują się nieszczęśliwi i nie patrzą na to, że mogą stracić np finansowo. Poza tym to kobieta "utrzymywana" tez moze zdradzić, gdy pojawi się ktoś kto zapewni jej lepsze utrzymanie, będzie miał więcej kasy. Taka kobieta wykalkuluje wtedy, że Ty jesteś frajerem, bo masz tylko milon dolarów a inny ma 100 razy więcej. Powie Ci wtedy papa.
Także nie można powiedzieć, ze kobieta utrzymywana przez mężczyznę nigdy ale to nigdy go nie zdradzi.
Ten puchar jest nasz!!! Ten puchar do Lecha należy!!! Nie damy nikomu!!! Nie damy nikomu!!!...
Anielka pisze:Służącego nigdy nie szukałam, ale wg mnie w związku trzeba od siebie wymagać nawzajem i przestrzegać reguł
Spoko, ale obraz wyłaniający się z twoich opisów jest przerażający, ubezwłasnowalniający, osaczający, odbierający bycie sobą faceta-robota do twojej dyspozycji. FUJJJ!
PFC pisze:a i życie ma to do siebie, że sprawia, iż teoria niekiedy od praktyki odbiega.
Już wiele razy na forum obśmiewałem teoretyków i inspirowałem do opisywania praktyk.
PFC pisze:Anielka napisał/a:
Nie byłoby ok, bo w czasie mojej pracy to on ma się opiekować dziećmi bądz robić inne pozyteczne rzeczy typu dbać o dom.
Najgorsze w tym wszystkim wydaje mi się jednak "ma".
Nemezis pisze:Przy innej będzie chciał pooddychać i wcale bym się takiemu nie dziwiła.
Ja też, bardziej by mnie dziwiło, ze facet tkwiłby przy kimś o takim podejściu.
Wymagania wymaganiami, a tu widzę listę żądań.
Nie wiem czemu ale tekst o nie poświęcaniu czasu innym kobietom mnie zmroził. Czyli co brak koleżanek i znajomych płci babskiej??
Nemezis pisze:Na tym forum naprawdę można się zahartować.
Dzindzer pisze:Nie wiem czemu ale tekst o nie poświęcaniu czasu innym kobietom mnie zmroził. Czyli co brak koleżanek i znajomych płci babskiej??
Chyba taki model wychowania: baba chłopu nie przepuści
Przypominam, że to nie jest temat o zdradach tylko o przejściu z poligamii do monogamii.
Ostatnio zmieniony 01 wrz 2009, 12:32 przez FrankFarmer, łącznie zmieniany 4 razy.
Ale wiesz przy takim przejściu małe wpadki mogą się zdarzyć
Uważam, ze jak ktoś z natury jest poligamista to mu to przejście nie wyjdzie. Jakiś czas sie uda, ale potem to będzie ciążyło bo będzie wbrew naturze.
To, ze x lat prowadzi się styl życia poligamisty nie znaczy, ze taka jest natura. wielu ludzi x lat umawia się, seksi i spotyka z kilkoma, potem przychodzi taki moment, ze chcą miłości i związku z jedna i to im odpowiada i to jest zgodne z ich naturą.
Uważam, ze jak ktoś z natury jest poligamista to mu to przejście nie wyjdzie. Jakiś czas sie uda, ale potem to będzie ciążyło bo będzie wbrew naturze.
To, ze x lat prowadzi się styl życia poligamisty nie znaczy, ze taka jest natura. wielu ludzi x lat umawia się, seksi i spotyka z kilkoma, potem przychodzi taki moment, ze chcą miłości i związku z jedna i to im odpowiada i to jest zgodne z ich naturą.
Anielka pisze:Nie byłoby ok, bo w czasie mojej pracy to on ma się opiekować dziećmi bądz robić inne pozyteczne rzeczy typu dbać o dom.
Az sie chce spytac czy Anielka jest lesbijka. Bo facet do opieki nad dziecmi sie slabo nadaje. Zreszta ciekawe ze napisala opiekowac, a nie wychowywac. W ogole jej wypowiedz mi seksmisja zajechala. Ale skoro by im bylo tak dobrze... I facetowi (w co watpie)... To niech Anielka robi za glowe rodziny i nosi spodnie. Problem w tym ze niewazne jak bardzo bedzie mezniec i robic za faceta w zwiazku to w bramie beda gwalcic ja, a nie jego. I wowczas sie okaze kto naprawde ma na sobie spodnie (w przenosni i - chcac byc zlosliwym - doslownie).PFC pisze:Mav, co Ty na to?
Ale ja nie mowilem ze nigdy nigdy. Mowilem ze ma interes nie zdradzac, dosc wyrazny interes. Zreszta to jest akurat poparte badaniami. I po prostu takie kobiety zdradzaja o wiele rzadziej.Anielka pisze:Także nie można powiedzieć, ze kobieta utrzymywana przez mężczyznę nigdy ale to nigdy go nie zdradzi.
FrankFarmer pisze:Przypominam, że to nie jest temat o zdradach tylko o przejściu z poligamii do monogamii.
Ale zdrada tez sie wpasowuje w ten temat. bo to taka monogamia z wentylem bezpieczenstwaFrankFarmer pisze:No własnie - o tym jest ten temat. Ja się przekonam dopiero, która jest moja natura
Ostatnio zmieniony 01 wrz 2009, 12:45 przez Maverick, łącznie zmieniany 1 raz.
Tylko ile czasu potrzeba by sie przekonać
Mi sie wydaje, ze jestem monogamistka, ale czuje, ze w odpowiednich okolicznościach byłabym w stanie żyć z dwoma facetami, byłabym w stanie zgodzić sie by w takim układzie była tez inna kobieta.
Zdecydowanie wole obecna opcje, ale wiem, że scenariusz związku z więcej niż jedna osoba nie byłby totalnie niemożliwy. Niemożliwy jest teraz na obecnym poziomie mojego rozwoju emocjonalnego, na etapie na którym teraz jestem, oraz brak potrzeby by w czymś takim żyć teraz.
Mi sie wydaje, ze jestem monogamistka, ale czuje, ze w odpowiednich okolicznościach byłabym w stanie żyć z dwoma facetami, byłabym w stanie zgodzić sie by w takim układzie była tez inna kobieta.
Zdecydowanie wole obecna opcje, ale wiem, że scenariusz związku z więcej niż jedna osoba nie byłby totalnie niemożliwy. Niemożliwy jest teraz na obecnym poziomie mojego rozwoju emocjonalnego, na etapie na którym teraz jestem, oraz brak potrzeby by w czymś takim żyć teraz.
Chociaz jakby poligamie potraktowac tak jak to jest w innych religiach i zyc legalnie z np 3 kobietami... Musze przyznac ze taki Arab ktory ma 4 zony albo ma naprawde wielkie jaja zeby 4 baby naraz oswoic albo one miedzy soba konkuruja ulatwaiajac mu to badz zwyczajnie dziela sie obowiazkami dzieki czemu jest mu 4 razy latwiej niz z 1 zona ;] Ciekawa sprawa. A czy bym tak mogl zyc? Jestem pewien ze tak. Nie sadze by milosc do kilku kobiet byla czyms niemozliwym. Raczej jest to calkiem wykonalne. Po prostu trzeba byc z takimi ktore faceta fascynuja. Choc tu pojawia sie inne pytanie: czy majac 4 kobiety na stale, seks mocno urozmaicony, czy myslalbym o skokach w bok. Sadze ze nie.
Maverick pisze:Musze przyznac ze taki Arab ktory ma 4 zony albo ma naprawde wielkie jaja
Raczej gruby portfel. Tylko 2% Arabów stać finansowo na to, by mieć więcej niż jedną żonę
Maverick pisze:one miedzy soba konkuruja ulatwaiajac mu to badz zwyczajnie dziela sie obowiazkami dzieki czemu jest mu 4 razy latwiej niz z 1 zona ;]
LoL, przyjazna atmosfera to raczej mit. Oglądałam kiedyś "zakazany" dokument z życia takiej rodziny i powiem szczerze, że facet musi mieć stalowe nerwy.
Maverick pisze:czy myslalbym o skokach w bok. Sadze ze nie.
To raczej zależy od ilości tych żonek. Serio cztery gosposie by Ci wystarczyły?
tak, bo jest genetycznie zaprogramowany? Raczej zakodowany kulturowo: "nie umiem", tak jak kobiety przed jakimś czasem rzekomo nie potrafiły nic innego niz opiekować się "bachorkami". Ten mit proszę włożyć między bajki, bo poszczególne osobniki płci obojga może i nie potrafią się zajmować dzieciakami, ale większość ludzi ma ku temu predyspozycje.Maverick pisze:Bo facet do opieki nad dziecmi sie slabo nadaje.
Co do Anieli, uprzedmiotowiła sobie faceta, ale zrobiła to na zasadzie takiej jak jeszcze kilkanaście lat temu robili to mężczyźni: ja mam gacie i zarabiam na dom, ty siedzisz w domu i pierzesz te gacie a nie zajmujesz się "głupotami".
Wielu osobom wydaje się, że to przeszłość, bo oni nie chcieliby być ani z taką osobą ani być w posiadaniu takiej osoby, ale ...tak jest nadal i tak wygląda współczesne równouprawnienie, wyrównujemy wszystko co się da, w cale nie robimy się lepsi. O ile wcześniej jakakolwiek kobita wyskoczyła na ekranie tv w bikini natychmiast dokonywano uprzedmiotowienia jej ciała no i kobiety robią teraz to samo, opowiadają o ciachach, tyłkach, chcą oglądać gołe klaty - facet nie musi nic gadać.
A aniele po prostu chce zająć czas swojego faceta - co by nie pomyślał o nikim innym, myśli jak duża część facetów i w cale bym się nie zdziwiła jak jej by się taki facet znudził i sama by skoczyła w bok...
ps. Witam
Ostatnio zmieniony 01 wrz 2009, 13:05 przez Eołina, łącznie zmieniany 1 raz.
Wróć do „Miłość, uczucia, problemy”
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 181 gości