Maverick pisze:Jak prawdziwie kochasz - umiesz chodzic po wodzie, zamieniac wode w benzyne, typowac numery totolotka, pracowac 27godzin w ciagu doby na pelnym etacie bez nadgodzin, rozmawiac z roslinkami, chodzic na rzesach i w ogole jak sie prawdziwie kocha to sie jest kozakiem. No nie? A jak sie tego nie umie to coz... znaczy to tylko tyle ze sie prawdziwie nie kocha tylko ze sie kocha falszywie
Aleś wymyślił...
Co ma piernik do wiatraka?
Esej napisz pt. "jeśli prawdziwie kochasz..." ;P
Dzindzer pisze:Ale to Ty. Ty masz takie zasady. Inni maja inne, maja do tego prawo. Nie musisz zyc według zasad innych ludzi, ale dopuśc do siebie, ze nie kazdy ma tak jak Ty.
Ja nie czuje potrzeby by zdradzać. Ale nie kieruje sie zasada nie chce byc zdradzana to nie zdradzam. Nie chce byc zdradzana więc ograniczam to wiaząc sie z kims o podobnym patrzeniu na te kwestie, nie chce zdradzać to nie zdradzam.
Ale Dżin Ty masz całkiem podobne zdanie. Może nieco luźniejsze, bo potrafisz wybaczyć, mimo to patrzenie jest podobne.
Andrew pisze:Nie zdradzasz dzis
a co do jutra to pozostanie to jedynie w Twym pobożnym życzeniu jak i w tym, ze sie partner nie zmieni, a Twoje wymagania które przeciez sa - tez nie ulegną zmianie. Młodym byc to Fajna rzecz
]tez kiedys nim byłem, tyle, ze wszystko sie zmienia ....
Ale nie mów, że tak musi być, tak będzie, bo wszystko się zmienia. Prędzej bym odszedł od takiej, która mi nie daje seksu w imię "bo nie", niż bym poszedł na bok i wrócił. Na cholerę mi taka zołza, która mnie namawia, bym se ołtarzyk między jej nogami zrobił.
Dzindzer pisze:A to sie w ogóle da tak by wszystkie potrzeby spełniał związek
Nie. Ale bilans musi być większy od zera.
księżycówka pisze:Shaman - zazdroszczę. Ja nie potrafię już z takim idealizmem podejść do tego.
Ideały trzeba mieć. Bez tego tak sobie łazimy bez sensu po tym padole, to tu, to tam. Do czegoś pasuje dążyć. I tak się tego nie osiągnie ale można być blisko. Dlatego nie będzie nigdy idealnego związku ale może być bardzo fajny.
księżycówka pisze:Dla niektórych zdrada to pikuś, dla innych wali się cały świat.
Nie chcę oceniać kto ma lepiej...
Więc jeśli masz kogoś i wiesz, że zawali się jego świat, jak się dowie o zdradzie, to spraw, by się nie miał czego dowiadywać, albo dowiedzieć przez przypadek kiedyś tam. A jak dla kogoś zdrada to pikuś... to róbta, co chceta, najwyżej lekki opier...ol zbierzesz. ;P
Żyję tym co czuję, z życia biorę to, co mi smakuje.
Szukam i znajduję. Nie dołuję, kiedy mi brakuje.
Lubię, siebie lubię, co chcę robię i co myślę mówię.
Prostą idę drogą i niczego już nie boję się.