PFC pisze:Quake co Ty się tak tej F1 czepiłeś
Przykład taki po prostu. Tak samo dobry jak każdy inny. Co by o zaradności życiowej było a propos
PFC pisze:Może lepiej napisałbyś o czymś, co mógłbyś zrobić sam
Ja robię to co do mnie należy i nie narzekam raczej. Przecież to nie ja założyłem ten temat i nie ja w nim zapisałem 21 stron, prawda? No właśnie. Ja tylko całość przeczytałem i pozwoliłem sobie zauważyć, że piękne mowy w internecie to jedna sprawa, a świat za oknem to zupełnie co innego. Ani słowem natomiast nigdzie nie wspominałem, że "sztuczny problem" mnie dotyczy, a tutaj co rusz ktoś się nadpobudza i zaczyna się łoskot o niedowartościowanym i zawistnym nieudaczniku... Mam nadzieję, że chociaż przez chwilę lepiej się poczuł
PFC pisze:No i, przyznam, nie mogę zrozumieć czemu tak bardzo irytują Cię rzeczy, na które nie posiadasz wpływu, czyli życie innych
Mnie irytuje życie czyjeś? Mnie nic nie irytuje, tylko albo zwyczajnie wk...wia, albo kompletnie zwisa. Życie innych akurat nie spędza mi snu z powiek, podobnie jak wybory parlamentarne w Południowej Republice Konga na przykład. Ale chyba mogę mieć własne zdanie na temat tego co właśnie przeczytałem czy lepiej nie?
Mona pisze:PFC napisał/a:
Przykre, gdy sprwoadzacie tzw. "zaradność" do kwestii czysto materialnych
Ten top kręci się żywo wokół kasy, to trzeba było w końcu to wyłuskać
Nie tylko ten top, bo cały świat się kręci wokół kasy (i dupy ewentualnie) i chociaż żadna to prawda objawiona, to "wyłuskana" i obrana z dupereli oraz podana na tacy... wzbudza jakieś niezdrowe emocje, bo... bo nie pachnie i nie wygląda tak efektownie jak polana gęstym sosem i przybrana wymyślnymi dekoracjami?