Seks a wiara

Zagadnienia związane ze sferą fizyczną (cielesną), a także z problemami dotyczącymi tematów współżycia i kontaktów cielesnych. Pozycje seksualne - wymiana doświadczeń.

Moderator: modTeam

Awatar użytkownika
LauRKa
Entuzjasta
Entuzjasta
Posty: 116
Rejestracja: 01 mar 2007, 17:01
Skąd: Śląsk
Płeć:

Postautor: LauRKa » 19 kwie 2007, 16:28

pani_minister a ty jakie masz zdanie?

Ja tez nie mówię, że wszyscy księża są źli i niedobrzy. po prostu uważam, że w niektórych kwestiach Kościół przesadza. Czy to czyni ze mnie zła katoliczkę?
"Dobrze widzi się tylko sercem. To, co ważne jest niewidoczne dla oczu."
LauRKa
Awatar użytkownika
pani_minister
Administrator
Administrator
Posty: 2011
Rejestracja: 23 kwie 2006, 05:29
Skąd: Dublin
Płeć:

Postautor: pani_minister » 19 kwie 2007, 16:40

LauRKa pisze:pani_minister a ty jakie masz zdanie?

Na temat księży i wiary? Lubię większość z księży, których w życiu spotkałam, mam kilku głeboko wierzących znajomych. Znam też buców i idiotów, wierzących i niewierzących, katolicyzm pozostaje dla nich niekiedy pretekstem dla własnej bucowatości. Kościół jako instytucję też całkiem sporym szacunkiem darzę, między innymi dlatego, że nikt mnie nie zmusza do uczestnictwa w niej <diabel>

A ja katoliczką już nie jestem (o ile kiedykolwiek byłam). Między innymi dlatego, że mnóstwo rzeczy, które ja uważam za słuszne, przez Kościół uważane za słuszne nie są. Więc on idzie swoją drogą, ja swoją, a jedno drugiemu nie wadzi.
nadia
Uzależniony
Uzależniony
Posty: 419
Rejestracja: 18 lut 2007, 17:53
Skąd: ze wschodu
Płeć:

Postautor: nadia » 19 kwie 2007, 19:46

Kościołowi katolickiemu, życzę, żeby albo się zreformował, ale szczezł...Kościół powinien dopuścić małzeństwa księży oraz kapłaństwo kobiet.,,, to tak tylko, przykładowo.,,

O ile jest wielu wartościowych księży w kościele, o tyle mają oni w nim w porównaniu do tych mniej wartościowych (jak wskazuje doświadczenie z arc. Peatzem i nie tylko) bardzo ciężkie życie.....

Kościół katolicki aktualnie głupieje gdyż odrywa się od życia. Odrywa się od życia, gdyż sam nie żyje wg zasad, które innym każe przestrzegać.

Łatwo jest być etycznym, mając zapewnione srodki na utrzymanie i dożywtonią pracę. Łatwo mówić innym jak się mają kochać, nie stosować zabezpieczeń w seksie, zakazywać aborcji, jeżeli samemu się nie uprawia seksu i nie posiada rodziny (swoją drogą ciekawe ilu homoseksualistów jest w gronie księży i jaki mają oni wpływ na ustalanie tak restrykcyjnych zasad odnośnie współżycia seskaulnego....?)

Ja na przykład nie wyobrażam sobie współżycia z moim facetem tylko w moich dniach bezpłodnych, gdyż mnie przyjemność sprawia seks właściwie tylko w dniach płodnych. <aniolek> A biorąc pod uwagę, że koścół zakazuje używania prezerwatyw a ja nie chcę zażywać pigułek, to musiałabym rodzić dziecko co rok <hahaha>

POdsumowując, kościół w obecnym kształcie jest organizacją przestarzałą, obłudną, nastawioną aktualnie na trwanie w dobrobycie i gromadzenie kasy, biorącą pod swoje skrzydła homoseksualnych, zaburzonych lub bojących się kobiet mężczyzn.... Ci normalni zaś się nie liczą gdyż właściwie nie wytrzymują długo i występują z KK.
Takie moje chaotyczne uwagi.
Awatar użytkownika
Ted Bundy
Weteran
Weteran
Posty: 5219
Rejestracja: 16 wrz 2005, 16:29
Skąd: IV RP
Płeć:

Postautor: Ted Bundy » 19 kwie 2007, 22:00

nie trawię KK. Ani jego czarnych funkcjonariuszy. Ale do ostatniej kuli będę go bronił, bo KK to pikuś w porównaniu z islamską zarazą, która toczy zachodnią Europę. KK to nasze korzenie, europejskie dziedzictwo, tradycja.
http://www.facebook.com/LKSPogonLwow

Reaktywowany w 2009 r. Razem przywróćmy świetność tej historycznej drużynie!

http://www.piotrlabuz.pl/
http://michalpasterski.pl/
http://www.mateuszgrzesiak.pl/
Awatar użytkownika
Mysiorek
Weteran
Weteran
Posty: 5887
Rejestracja: 14 lip 2004, 11:22
Skąd: z wykopalisk
Płeć:

Postautor: Mysiorek » 19 kwie 2007, 22:12

TedBundy pisze:KK to nasze korzenie, europejskie dziedzictwo, tradycja.

Hmm... znowu powiem: dokładnie :)
nadia pisze:Kościół katolicki aktualnie głupieje gdyż odrywa się od życia.

Jabłoń, to Ty się odrywasz od życia. Kościół se jest, a Ty lecisz dalej. To Ty dodajesz roboty kościołowi, bo odrzucasz jego zachowania i meritum!
To Ty chcesz go zmieniać, a odrzucasz to, co najwartościowsze.

Czarne owce zdażają się nawet wsród sędziów Twojego świata, który swiadomie wybrałaś. A przez kilka (w całym świecie) złych owiec, odrzucasz całość kościoła.

Czy rozumiesz, że aby ROZUMIEĆ, trzeba być wolniejszym od reszty?!
Czy rozumiesz czas?!
KOCHAJ...i rób co chcesz!
nadia
Uzależniony
Uzależniony
Posty: 419
Rejestracja: 18 lut 2007, 17:53
Skąd: ze wschodu
Płeć:

Postautor: nadia » 19 kwie 2007, 23:01

Mysiorek pisze:Jabłoń, to Ty się odrywasz od życia. Kościół se jest, a Ty lecisz dalej.

niech se będzie, ale niech się MĄDRZE DOSTOSUJE do dzisiejszego życia.
Mysiorek pisze:To Ty dodajesz roboty kościołowi,

jakiej ?
Mysiorek pisze:bo odrzucasz jego zachowania i meritum!

Meritum KK jest celibat ? Meritum jest zakaz kapłaństwa kobiet ? Meritum jest zakaz stosowania rozsądnych zabezpieczeń w seksie ? Toż to skostniała, przestarzała tudzież absurdalna forma ledwie...
Mysiorek pisze:To Ty chcesz go zmieniać, a odrzucasz to, co najwartościowsze.

odrzucam nie wszystko, tylko m.in. to co wyżej
Mysiorek pisze:Czarne owce zdażają się nawet wsród sędziów Twojego świata, który swiadomie wybrałaś.

?
Mysiorek pisze:A przez kilka (w całym świecie) złych owiec, odrzucasz całość kościoła.

NIe odrzucam całości.
Mysiorek pisze:Czy rozumiesz, że aby ROZUMIEĆ, trzeba być wolniejszym od reszty?!
Czy rozumiesz czas?!

Rozumienie, to nie wszystko. Trzeba jeszcze żyć. Księża są nie zrównoważeni. Na dłuższą metę ich wiedza jest jałowa.

Zycie w celibacie było ewolucyjnie uzasadnione i korzystne w czasach braku możliwości kontrolowania płodności społeczeństw. Pierworodny dziedziczył majątek, reszta synów szła na wojnę albo do klasztoru. Córki były wydawane za mąż. Jak nie było dla nich posagu - zostawały zakonnicami. Se te ludziki siedziały w klasztorach, miały dużo czasu i myślały - rozwijali naukę, sztukę itp.
Dzisiaj ludzie nie muszą chodzić do klasztoru żeby być mądrym. Społeczeństwo kontroluje płodność par ludzkich - nie rodzi się już po 12 osób w rodzinie. Kobieta i mężczyzna mają czas rozwijać się intelektualnie - pomimo posiadania dzieci (to tak co do zasady).

Celibat się skończył. Stał się anachronizmem i schronieniem dla szajbusów, którzy narzucają swoje "wydumki" z celi, normalnym, w sposób zrównoważony rozwiajającym się ludziom.
Awatar użytkownika
Mysiorek
Weteran
Weteran
Posty: 5887
Rejestracja: 14 lip 2004, 11:22
Skąd: z wykopalisk
Płeć:

Postautor: Mysiorek » 19 kwie 2007, 23:59

nadia pisze:Zycie w celibacie
nadia pisze:Meritum KK jest celibat ?
nadia pisze:Celibat się skończył.

A co... rzucił Cię ksiądz? :| ... otwórz się, nie cierp za miliony... kobiet z oaz!
nadia pisze:Meritum jest zakaz kapłaństwa kobiet ?

Będziesz księdzulą, czy tam księżną? :|

Opowiedz swoją historię :)

Nic nie zrozumiałaś:
nadia pisze:niech się MĄDRZE DOSTOSUJE do dzisiejszego życia

... to nie on musi się dostosować do Ciebie, to Ty musisz! ... żeby móc się spowolnić.
A Ty nie chcesz i przesz dalej, jak ta ćma do światła...
Oświeć się - Spalaj się <aniolek>
KOCHAJ...i rób co chcesz!
Awatar użytkownika
shaman
Weteran
Weteran
Posty: 2261
Rejestracja: 16 cze 2005, 15:30
Skąd: Polska
Płeć:

Postautor: shaman » 20 kwie 2007, 00:38

Dla nich to nie jest
nadia pisze:O ile jest wielu wartościowych księży w kościele, o tyle mają oni w nim w porównaniu do tych mniej wartościowych (jak wskazuje doświadczenie z arc. Peatzem i nie tylko) bardzo ciężkie życie.....

Mają takie życie, bo takie wybrali. I nie jest ono ciężkie, bo np. nie mogą się stukać, bo oni wierzą w to co robią i w swoje powołanie. Ignorantka.

nadia pisze:swoją drogą ciekawe ilu homoseksualistów jest w gronie księży i jaki mają oni wpływ na ustalanie tak restrykcyjnych zasad odnośnie współżycia seskaulnego....?

Czujecie tę demagogię a'la Lepper? Wiocha.

nadia pisze:Ja na przykład nie wyobrażam sobie współżycia z moim facetem tylko w moich dniach bezpłodnych, gdyż mnie przyjemność sprawia seks właściwie tylko w dniach płodnych. A biorąc pod uwagę, że koścół zakazuje używania prezerwatyw a ja nie chcę zażywać pigułek, to musiałabym rodzić dziecko co rok

A kogo obchodzi Twój przykład? Czym się chwalisz?

nadia pisze: nastawioną aktualnie na trwanie w dobrobycie i gromadzenie kasy, biorącą pod swoje skrzydła homoseksualnych, zaburzonych lub bojących się kobiet mężczyzn....

Skąd tyle nienawiści w Tobie? Jesteś odrażająca.

nadia pisze:niech se będzie, ale niech się MĄDRZE DOSTOSUJE do dzisiejszego życia.

Mądrze, czyli tak jak Ty byś radziła? Jesteś mądrzejsza niż 2000 historii Kościoła? To żałosne w swojej naiwności. Ile masz lat tak w ogóle? Do buntu Avril Lavigne trochę Ci brakuje...

nadia pisze:Księża są nie zrównoważeni. Na dłuższą metę ich wiedza jest jałowa.

Rozwiń myśl. Jestem ciekawy co wymyślisz. Pani profesor.

nadia pisze:Zycie w celibacie było ewolucyjnie uzasadnione i korzystne w czasach braku możliwości kontrolowania płodności społeczeństw. Pierworodny dziedziczył majątek, reszta synów szła na wojnę albo do klasztoru.

Za czasów, gdy papierze mieli rodziny na wzór rodzin królewskich, Kościół tracił wiele dóbr wraz z odejściem każdego kolejnego papieża. Rodzina po prostu zabierała co się dało pod koniec "kadencji". Dlatego wprowadzono celibat. Jak już o czymś mówisz, to poczytaj najpierw.

nadia pisze:Se te ludziki siedziały w klasztorach, miały dużo czasu i myślały - rozwijali naukę, sztukę itp.

I dzięki temu świat wygląda, jak wygląda. Są uniwersytety, stare księgi, historia, kultura, postęp etc.
nadia pisze:Celibat się skończył. Stał się anachronizmem i schronieniem dla szajbusów, którzy narzucają swoje "wydumki" z celi, normalnym, w sposób zrównoważony rozwiajającym się ludziom.

... do których Ty się nie zaliczasz. Wystarczy rzucić słowo Kościół i wpadasz w szał oskarżeń. Nazywasz siebie zrównoważoną? Wolne żarty.

Tak się składa drogie dzieci, że skuteczna krytywa wymaga obiektywizmu, merytorycznych uzasadnień, logiki, żeby była wiarygodna. Inaczej - co widać na załączonym obrazku - jest zwyczajnie śmieszna.

Mam nadzieję, że bawiliście się równie dobrze, jak ja :) Dobranoc
nadia
Uzależniony
Uzależniony
Posty: 419
Rejestracja: 18 lut 2007, 17:53
Skąd: ze wschodu
Płeć:

Postautor: nadia » 20 kwie 2007, 08:22

Mysiorek pisze:Nic nie zrozumiałaś: nadia napisał/a:
niech się MĄDRZE DOSTOSUJE do dzisiejszego życia

... to nie on musi się dostosować do Ciebie, to Ty musisz! ... żeby móc się spowolnić.
A Ty nie chcesz i przesz dalej, jak ta ćma do światła...
Oświeć się - Spalaj się

???Wiesz co Mysiorku.... Ty juz wsedłeś na ten poziom abstrakcyjnego oderwania od życia co księża. Ja Ciebie kompletnie nie rozumiem. Musisz się zniżyć do mojego poziomu, bo inaczej nie będę w stanie z Tobą dyskutować.
A Shaman po prostu mnie obraża, należy mu się ostrzeżenie i strasznie stracił w moich oczach....
BTW. Mam 34 lata.

[ Dodano: 2007-04-20, 08:26 ]
shaman pisze:nadia napisał/a:
O ile jest wielu wartościowych księży w kościele, o tyle mają oni w nim w porównaniu do tych mniej wartościowych (jak wskazuje doświadczenie z arc. Peatzem i nie tylko) bardzo ciężkie życie.....

Mają takie życie, bo takie wybrali. I nie jest ono ciężkie, bo np. nie mogą się stukać, bo oni wierzą w to co robią i w swoje powołanie. Ignorantka.

Nie zrozumiałeś. NIe chodziło mi w tym przykąłdzie o bóle celibatu. CHodziło mi o to, że kosciół przez bardzo długi czas popierał Peatza pomimo ewidentnych zeznań świadków , iz molestuje on młodych kleryków. Zresztą czesta jest rónież w kościele praktyka zsyłania na prowincję co bardziej wartościowych, nie poddających się koscielnej biurokracji hierarchicznej księży.
Resztę "zarzutów" odeprę po pracy.
Awatar użytkownika
shaman
Weteran
Weteran
Posty: 2261
Rejestracja: 16 cze 2005, 15:30
Skąd: Polska
Płeć:

Postautor: shaman » 20 kwie 2007, 09:08

nadia pisze:(jak wskazuje doświadczenie z arc. Peatzem i nie tylko)

Jasne, tylko o Peatza chodziło.

nadia pisze:A Shaman po prostu mnie obraża, należy mu się ostrzeżenie

Nie użyłem wulgaryzmów. Jestem bardzo krytyczny, cyniczny czy arogancki, ale jeśli mam dostać za to ostrzeżenie, to...

to bym się nie zdziwił, tutaj cenzura PRL czasami dogania _-_


Ale skoro walimy ostrzeżenia za obrażanie czyichś uczuć... nadia, Tobie się należy ostrzeżenie za obrażanie księży i zwolenników Kościoła katolickiego. Ale będziemy się straszyć ostrzeżeniami? Masz 34 lata, ja 21, nie zachowujmy się jak dzieci <aniolek> Ja się zresztą ostrzeżeń nie boję.
Awatar użytkownika
Andrew
Weteran
Weteran
Posty: 12396
Rejestracja: 23 lis 2003, 14:38
Skąd: z domu
Płeć:

Postautor: Andrew » 20 kwie 2007, 09:26

shaman pisze: Ignorantka.

Jesteś odrażająca.



Tez mysle , ze pofolgowales .Nadia pisze o ogóle ksiazy, a w tym ogóle znajdzie sie wileu godnych krytyki .
pisze tez ...
nadia pisze:
O ile jest wielu wartościowych księży w kościele

Ty piszesz personalnie , mysle , ze Ci nie przystoi troche .
Po drugie, nikt z nas uwazajacych sie za katolików nie jest nim w 100% Kazdemu mozna coś zarzucić .Zatem - niech kazdy zyje według wlasnego sumienia .
poszukuje radia CEZAR - QUADRO unitry diora
Awatar użytkownika
shaman
Weteran
Weteran
Posty: 2261
Rejestracja: 16 cze 2005, 15:30
Skąd: Polska
Płeć:

Postautor: shaman » 20 kwie 2007, 12:14

Nie oburzam się na niedoskonałość katolicyzmu (?) nadii, ale na pejoratywne generalizowanie. W dyskusji o Kościele będę pierwszym, który skrytykuje ksieży, ale należy zachować obiektywizm. Nie można obrażać jakiegoś ogółu, wtrącić
Andrew pisze:nadia napisał/a:


O ile jest wielu wartościowych księży w kościele

i być usprawiedliwionym. Dla mnie nietolerancja i demagogia to rzeczy odrażające, sue me. Jasne że i ja ostro krytykując nadię przejawiam w jakiś sposób nietolerancyjność, ale kto mówi że nie jestem odrażający. Ale biec do mamusi, bo shaman powiedział że mnie nie lubi i to w wieku 34 lat... ehehehe :)
Awatar użytkownika
mrt
Weteran
Weteran
Posty: 3354
Rejestracja: 31 lip 2004, 22:44
Skąd: Wawa
Płeć:

Postautor: mrt » 20 kwie 2007, 13:13

Wszystkim, którzy psioczą na Kościół, bo niedzisiejszy i nieżyciowy, polecam przeczytać np. takie "Cząstki elementarne" Houelebecqa. Książka taka sobie, ale pięknie pokazuje absurd współczesnego świata i to, do czego to może prowadzić. A właściwie prowadzi. I to, co pisze Mysiorek, to właśnie o to chodzi. Bo jeszcze tylko brakuje, żeby Kościół się zrobił nowoczesny i w stylu łatwo strawialnej pop-papki, na wzór kultury MTV - jak wszystko.

Jak komuś nie pasuje, ma New Age.

milusia_sweet pisze:tego : "Poza tym wiedzialas ze na teologii ksiezuka ucza sie glownie socjologii? Co by dobrze tym motlochem manipulowac"
moze dla Ciebie to bzdury- coz wiekszosc ludzi nawet nie widzi jak nimi manipuluja. dla mnie natomiast to swieta prawda. nie mowiac juz o samych pogladach na seks, bo ja w to nie wnikam i analizuje doglebnie kazdego przykazania itd, ale jesli chodzi o kosciol w ogole to jest to jedna wielka fabryka pieniedzy. nie bez powodu Rydzyk ma swoja szkole . i wiesz co w niej ucza? miedzy innymi jak sprawnie manipulowac ludzmi. polecam mrt, moze wtedy jak zobaczysz to od podszewki zobaczysz tez jaka wode z mozgu robi kosciol. wlasna wiara, sumienie TAK kosciol katolicki NIE. takie moje zdanie i daruj sobie komenmtarze ze to bzdury. a jak juz musisz to formuuj zdanie tak zeby bylo widac ze to Twoja subiektywna opinia.
To nie jest moja subiektywna opinia. Znam program teologii na uczelniach i program Wyższych Seminariów Duchownych. Nie możesz podważać faktów, mówiąc, że to Twoja opinia.

I proszę Cię, ogranicz słowotok, ponieważ reguła używania przez Ciebie znaków interpunkcyjnych jest dla mnie kompletnie niezrozumiała, a ostatnia część wypowiedzi całkowicie nieczytelna, tak że nawet trudno polemizować.

A, jeszcze sobie popiszę trochę.

Kościół może stanowić punkt odniesienia tego wszystkiego, co się zmienia. Załóżmy, że będzie to X, zaś A, B, C, D itd. to będą te wszystkie elementy, które wraz z rozwojem cywilizacji się zmieniają. Niektórzy chcą, aby X też się zmieniało, tak jak wszystko. Czyli postulują reformy Kościoła, np. dopuszczanie kobiet do sakramentów kapłaństwa.

Jeżeli X zacznie się zmieniać, stracimy ostatecznie jakikolwiek punkt odniesienia, wszystko już będzie względne i "na czuja", a nam będzie łatwiej pogubić kierunki i pójść drogą, która okaże się dla nas tragiczna. To, że jest coś stałego, niezmiennego, pozwala nam na spojrzenie, jak daleko odeszliśmy do tego, co było niegdyś normą. Na przykład.

nadia pisze:niech se będzie, ale niech się MĄDRZE DOSTOSUJE do dzisiejszego życia.
Nie. Bo to życie nie jest mądre. Wszystko odwrotnie - tak jak pisał Mysiorek.
Ostatnio zmieniony 20 kwie 2007, 13:54 przez mrt, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
pani_minister
Administrator
Administrator
Posty: 2011
Rejestracja: 23 kwie 2006, 05:29
Skąd: Dublin
Płeć:

Postautor: pani_minister » 20 kwie 2007, 13:54

mrt pisze:Jak komuś nie pasuje, ma New Age

Ale żyjemy w kraju katolików, a nie hippisów, a powiedzenie komuś, że kiepski z niego katolik jest potworną obrazą :D A łatwiej domagać się zmiany od otoczenia (w tym przypadku Kościoła), niż od siebie. Jak ktoś chce seksić się przed ślubem, to na siłę nagnie zasady Kościoła do siebie, zamiast siebie do Kościoła (lub wystąpi z niego). A najciekawsze w tym wszystkim jest to, że tak naprawdę większości ludzi zupełnie nie obchodzi kapłaństwo kobiet czy prawo rozwodników do komunii, ale krzykaczy jest mnóstwo.
nadia
Uzależniony
Uzależniony
Posty: 419
Rejestracja: 18 lut 2007, 17:53
Skąd: ze wschodu
Płeć:

Postautor: nadia » 20 kwie 2007, 17:14

shaman pisze:nadia napisał/a:
Zycie w celibacie było ewolucyjnie uzasadnione i korzystne w czasach braku możliwości kontrolowania płodności społeczeństw. Pierworodny dziedziczył majątek, reszta synów szła na wojnę albo do klasztoru.

Za czasów, gdy papierze mieli rodziny na wzór rodzin królewskich, Kościół tracił wiele dóbr wraz z odejściem każdego kolejnego papieża. Rodzina po prostu zabierała co się dało pod koniec "kadencji". Dlatego wprowadzono celibat. Jak już o czymś mówisz, to poczytaj najpierw.


A wiec sam przyznajesz że celibat wprowadzono ze względu na kasę ? NIe ma sam w sobie żadnej wartości moralnej, prawda ?
Pisząc o ewolucyjnym sensie istnienia bezżennych i bezdzietnych miałam raczej na myśli nie księży, lecz zakonników. Po prostu społeczeństwo w ten sposób dokonywało antykoncepcji. Szło się do klasztoru.
shaman pisze:nadia napisał/a:
Se te ludziki siedziały w klasztorach, miały dużo czasu i myślały - rozwijali naukę, sztukę itp.

I dzięki temu świat wygląda, jak wygląda. Są uniwersytety, stare księgi, historia, kultura, postęp etc.

Zgoda. Ale teraz już nie trzeba żyć w klasztornym odosobnieniu żeby mieć czas na myślenie. Nauka i sztuka dawno wyszły z tych przybytków.
shaman pisze:nadia napisał/a:
Księża są nie zrównoważeni. Na dłuższą metę ich wiedza jest jałowa.

Rozwiń myśl. Jestem ciekawy co wymyślisz. Pani profesor.

Ależ to proste. Nie żyją wg zasad, które narzucają innym. Już wyżej o tym pisałam. Ich uwagi odnośnie miłości małżeńskiej i zasad współżycia seksaulnego, są jak gadanie ślepego o kolorach. To obłuda. Jak im nie wstyd....
shaman pisze:nadia napisał/a:
swoją drogą ciekawe ilu homoseksualistów jest w gronie księży i jaki mają oni wpływ na ustalanie tak restrykcyjnych zasad odnośnie współżycia seskaulnego....?

Czujecie tę demagogię a'la Lepper? Wiocha.

Do tego się odniosę, pomimo, że poziom tej wypowiedzi jest 10000 razy niższy od tego reprezentowanego przez Leppera.
Homoseksualistom nie zależy na umożliwieniu mężczyznom i kobietom zacieśniania więzi uczuciowej. Jednym z istotnych sposobów tejże wiezi tworzenia jest satysfakcjonujące życie seksualne. Przykład o praktycznej niemożliwości współżycia w czasie dni płodnych w związku z zakazem stosowania prezerwatyw przez KK, podałam jedynie dlatego aby uświadomić do jakich absurdów prowadzi trzymanie się pomysłów koscioła.

Do Mrt.
Przykro mi MRt ale nie masz racji. Kościół ma ewoluować razem ze światem, jesli ma wnosić w życie ludzi jakiekolwiek ponadczasowe wartości. NIe każę mu dostosowywać się do głupoty świeckich, tylko ją MĄDRZE KORYGOWAĆ. Utrwalanie i kultywowanie tego co było (kapłatńswo meżczyzn, celibat) w stanie niezmienionym od tysięcy lat - nie jest żadną wartością, a czasem wartościom grozi.
Wiele zakazów KK w szczególnosci te dotyczące współżycia seksualnego jest nagminnie łamane (przypuszczam , że 99% katolików). Prowadzi to do zarażania ludzi obłudą. Do swoistej schizofrennii. Ci bardzie odważni z kościoła występują. Ale reszta ma rozdwojenie jaźni. Teoria sobie, praktyka sobie. Nie wie prawica, co robi lewica. Jedno oko na Maroko... Innymi slowy, mówimy tak, ale w glębi ducha myślimy i robimy inaczej.
To się później przekłada na wiele dziedzin życia społecznego. Na przykład na brak poszanowania i zrozumienia istoty prawa. COś chciałam jeszcze napisać ale zapomniałam. Muszę wyjść - wieć przepraszam za formę, przcinki, literówki itp. <aniolek>
Awatar użytkownika
shaman
Weteran
Weteran
Posty: 2261
Rejestracja: 16 cze 2005, 15:30
Skąd: Polska
Płeć:

Postautor: shaman » 20 kwie 2007, 19:48

Powiem Ci nadia, że czytając Twoje posty widzę tylko jedno w miarę konkretne zastrzeżenie. Seks. Ciągle się do niego odwołujesz. Każdą tezę popierasz przykładem niewątpliwego absurdu, jaki wynika z podejścia KK do seksu i praktyki katolików. Oczywiście, że go widzę, m.in. dlatego nie jestem blisko KK. Ale wyżej pisałem o rzeczach ważniejszych. Nie będę prowadził polemiki, która krąży wokół jednego.
nadia
Uzależniony
Uzależniony
Posty: 419
Rejestracja: 18 lut 2007, 17:53
Skąd: ze wschodu
Płeć:

Postautor: nadia » 20 kwie 2007, 20:52

Shaman, ale przecież taki jest temat: seks a wiara.
Staram się trzymać regulaminu...

[ Dodano: 2007-04-20, 21:10 ]
A zresztą... co mi tam Regulamin ;P

Proszę oto jeden z osiągów intelektualnych i duchowych kościoła. Przedstawiam Panstwu teorię limbusa <hahaha>
Nieochrzczone dzieci zaczną trafiać do raju
Międzynarodowa Komisja Teologiczna w od dawna oczekiwanym dokumencie podjęła decyzję o rezygnacji z koncepcji tak zwanego limbusu, czyli otchłani, do której, zgodnie z wielowiekową tradycją w Kościele katolickim, trafiają dusze dzieci zmarłych bez otrzymania chrztu. Nieoficjalne informacje na temat tej decyzji, zaaprobowanej przez Benedykta XVI, napłynęły z Watykanu.
Przypomina się, że już w 1984 roku obecny papież, wówczas prefekt Kongregacji Nauki Wiary, opowiadał się za rezygnacją z tej koncepcji, argumentując, że "była to zawsze jedynie teologiczna hipoteza". Komisja pracowała nad tą zawiłą kwestią od 2004 roku, gdy kierował nią właśnie kardynał Joseph Ratzinger.

Z ujawnionych fragmentów dokumentu w tej sprawie wynika jasno, że teolodzy uznali, iż dusze dzieci, które umarły bez chrztu, idą do raju. Według nieoficjalnych źródeł Benedykt XVI zaaprobował tekst i zgodził się na jego publikację.

Tekst liczy 41 stron i nosi tytuł: "Nadzieja na zbawienie dla dzieci, które umierają nieochrzczone".

Tak więc, podkreślają komentatorzy, papież ostatecznie przekreślił koncepcję, z którą nie zgadzał się jako teolog. Ansa pisze zaś: "Od dawna w Kościele nikt nie wierzył w limbus, a teraz pojęcie to zostało ostatecznie anulowane".

Ponadto zwraca się uwagę na to, że zajęcie stanowiska w tej sprawie było dla Kościoła nie tylko kwestią czysto teoretyczną, ale też pilną potrzebą ze względu na poważny problem duszpasterski. Rośnie bowiem liczba dzieci, które umierają bez chrztu, i to, jak się zauważa, zarówno dlatego, że ich rodzice nie są katolikami, jak i dlatego, że "dzieci padają ofiarami aborcji".

Pojęcie otchłani, czyli limbus puerorum, nigdy nie było dogmatem i nie zostało wymienione w Katechizmie Kościoła katolickiego z 1992 roku.

Członkowie Komisji Teologicznej, kierowanej obecnie przez prefekta Kongregacji Nauki Wiary kardynała Williama Levadę, stwierdzili z naciskiem, że "ludziom coraz trudniej zaakceptować to, że Bóg jest sprawiedliwy i miłosierny, a jednocześnie pozbawia dzieci, które nie popełniły grzechów, wiecznego szczęścia".
Awatar użytkownika
Staruszek Priam
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 165
Rejestracja: 21 lip 2005, 19:59
Skąd: Polska
Płeć:

Postautor: Staruszek Priam » 10 maja 2007, 22:48

nadia pisze:Proszę oto jeden z osiągów intelektualnych i duchowych kościoła. Przedstawiam Panstwu teorię limbusa


I co Cię tak w tym śmieszy. Jeśli czegoś nie rozumiesz, to się nie naśmiewaj - dość ryzykowne.

A do tematu seks i wiara to tak mi przyszło:

W Starym Testamencie stoi, że „mężczyźni współżyjący ze sobą zbawienia nie osiągną” Do kogo to się może odnosić? Opadła mnie jednoznaczna wątpliwość, czy aby na pewno do homoseksualnych. Wydaje mi się, że absolutnie nie. Dotyczy to raczej całej, zdrowej reszty która na podobieństwo seksualnie zwichrowanych, świadomie i dobrowolnie bez trudnego do opanowania naporu chorego popędu, z wyrachowania wybierają przeciwne naturze czynności. Myślę, że homoseksualni załapią się na Miłosierdzie. Biada natomiast tym, co bez należytego usprawiedliwienia bawią się seksem na sposób homoseksualny.
Przecież ST jednoznacznie wskazuje na mężczyzn, a więc na tych, którzy mają jasno określoną płeć w przeciwieństwie do osób o płci niewykształconej, bądź zdeformowanej.
Pozostaje kwestia postawienia tej samej klątwy wobec Pań. Dlaczego jej nie ma ? Wydaje się, że tylko ze względów historycznych. Emancypacja kobiety (w seksualnym swawoleniu) to wynalazek prawie współczesny. Starożytnym żydom chyba się zwyczajnie nie mieściło to w głowie. Dlatego Pismo w odniesieniu do Pań milczy. Można powiedzieć – kobieta odrobiła zaległości. Śmiem twierdzić, że przestroga sięga współczesności w odniesieniu do kobiet.
I tak osiągnęliśmy równość. (w wyścigu do Piekła ma się rozumieć)
nadia
Uzależniony
Uzależniony
Posty: 419
Rejestracja: 18 lut 2007, 17:53
Skąd: ze wschodu
Płeć:

Postautor: nadia » 10 maja 2007, 23:04

Staruszek Priam pisze:nadia napisał/a:
Proszę oto jeden z osiągów intelektualnych i duchowych kościoła. Przedstawiam Panstwu teorię limbusa


I co Cię tak w tym śmieszy. Jeśli czegoś nie rozumiesz, to się nie naśmiewaj - dość ryzykowne.

A co tu rozumieć ? :) bzdur, typu będziesz zbawiony, jeżeli ksiądz Cię pokropi wodą (chrzest) a jak nie to do "limbusa" to się po prostu nie da "zrozumieć".

Odnośnie reszty Pan uwag, to też raczej bzdury, choć ciekawe... Bo jak niby mamy rozróźnić kiedy mężczyźni współżyją ze sobą z ciekawości, wyrachowania i dla wyuzdanej przyjemności, a kiedy z powodu homoseksualności lub... "niewyrobienia się" płci.... NO chyba, że mamy na myśli ewidentne trzecie płci, czyli tzw. shemalów, tylko, że ich jest akurat znikomy procent wśród homoseksualistów... Typowi homo mają problem na poziomie psychiki a nie ciała.
Losm
Początkujący
Początkujący
Posty: 3
Rejestracja: 10 maja 2007, 23:27
Skąd: Polska
Płeć:

Postautor: Losm » 11 maja 2007, 00:14

Biedni homoseksualiści… wszyscy się do nich czepiają.
Należy jednak pamiętać, że akurat w tej grupie każda osoba jest bardzo indywidualną jednostką. Homoseksualistą można się urodzić, można nim zostać przez spaczenie w dzieciństwie, przez szok (typu gwałt).
Homoseksualista homoseksualiście nie równy. To że dana osoba ma pociąg do płci tej samej, to nie znaczy, że musi się pie*****ć na prawo i lewo budząc powszechną dezaprobatę.
I tu dochodzi do swoistego paradoksu. Bo kiedy dla przykładu policja zgarnęłaby parę heteroseksualną za „akty niosące zgorszenie” z ławki w parku w godzinach południowych, to nikt by tego pewnie nawet nie skomentował. Gdyby policja to samo uczyniła z parą homoseksualną, zaraz pojawiłyby się głosy na temat dyskryminacji.
Faktycznie w dzisiejszym społeczeństwie nikomu nie przeszkadza sam fakt występowania homoseksualistów a to, że osoby takie dokonują rzeczy niemoralnych. Bo jeśli ich nie dokonują, to defakto nikt nie zauważy, że są homoseksualistami.

Co to ma do seksu a wiary?

Chciałem pokazać analogię między zgorszeniem Kościoła wobec homoseksualizmem, a właśnie sprawą seksu w ogóle.
Mówiąc homoseksualista nie mamy dziś na myśli „mężczyzna, któremu podobają się mężczyźni”, a „mężczyzna, który sypia z mężczyznami”. Skoro seks przedmałżeński jest grzechem, to tak rozumiany homoseksualizm jest nim również.

A opuszczając homoseksualistów chciałbym wtrącić swoje trzy grosze na temat Kościoła.
Chciałbym podkreślić, że jestem praktykującym katolikiem, co chyba wyróżnia mnie spośród większości osób wypowiadających się.

Mianowicie zdecydowana większość wyżej już określonych „krzykaczy” faktycznie bardzo mało i płytko zagłębiło się w naukę Kościoła. Zbyt mało, by móc ją krytykować.
Osoba nie znająca dogłębnie wiary, a mówiąca „Kościół to banda złodziei, chodzi tam o kasę, nie mają racji, a seks jest fajny, no to ja z Kościoła występuję”, jest podobna do podstarzałego wychowanka systemu komunistycznego, wyrażającego się na temat obecnego kapitalistycznego systemu polityczno-gospodarczego „teraz to wszyscy kradną, łapówki biorą, kaczory syf robią. Kiedyś, to był porządek, praca była, dobrze było. Ja do Rosji jadę, tam dobrze ludzie mają”.

Czujecie absurd?

Sprawa seksu jest poruszana niemal od początku istnienia Kościoła. No i czemu się dziwić? Seks jest bardzo ważną częścią naszego życia.
Nie mam zamiaru tłumaczyć, dlaczego Kościół w ten sposób podchodzi do kwestii seksu. Na ten temat akurat materiału jest w Internecie sporo. Prosiłbym jednak o zachowanie pewnego dystansu. Ocenianie Kościoła jako całości na podstawie tego jednego jest trochę nieodpowiedzialne… i niedojrzałe. Jest to instytucja, która przeżyła potężne upadki (i wpadki). Zarówno jednostek, jak i ogółu. Przetrwał dzięki pewnym zasadom. Twardym. Zasady te są trudne, ale dzięki nim udało się zachować wiele z pierwotnej siły. Istnieje możliwość, że gdyby nie zrzędzenie Kościoła o moralności, w dzisiejszym świecie zapanowała by anarchia.
Na ile to jest prawdziwe? Do tego musi dojść każdy samemu.
Bardzo mało jest osób w pełni zachowujących naukę Kościoła. Do osób takich zalicza się świętych, choć jak wiemy święci świętymi się przeważnie również nie rodzili. Głównym założeniem Kościoła jest dążenie do doskonałości jednostki. Pozbywanie się wad. Dla innych religii jest to osiągnięcie Nirwany, Absolutu duchowego, jest to pełnienie woli Allacha. Dla chrześcijan wzorcem doskonałości jest świętość. I to od tego należy zacząć rozmyślania na temat sensu bycia Katolikiem.

Acha, bardzo drażnią mnie wszelkie ogólniki dotyczące kościoła jako instytucji która opiera się na pieniądzu, zepsuciu i manipulacji.
Od niepamiętnych czasów kasta kapłanów cieszyła się dużym szacunkiem. Była bardziej wykształcona od reszty społeczeństwa. Oczywiście od niepamiętnych czasów kapłani wykorzystywali ludność ciemną dla własnych potrzeb (politycznie i finansowo). W Polsce niedużo ponad tysiąc lat kastę kapłanów pogańskich zastąpili księża. Mentalność ludzka niewiele się jednak zmieniła. I od zawsze było tak, że silniejszy władał słabszym. A patrząc na średniowiecze – większość księży była wielokrotnie bardziej wykształcona i „światowa”, niż przeciętny obywatel (w tym tkwiła ich siła). Więc rządzili.
Jak to się to miało do nauki Kościoła? Bardzo prosto. Tam, gdzie księża wypełniali swą posługę, a do tego zajmowali się sprawami doczesnymi, było dobrze. Tam, gdzie księża zajmowali się sprawami doczesnymi, a swój duchowy autorytet wykorzystywali dla pomnażania majątku – tam było źle. Ilu była takich, ilu takich? Odpowiem pytaniem – a czy Kościół przetrwałby, gdyby większość była tych złych?
Księża to ludzie. Nie aniołowie. Ważne jest to, że księża są również pełnoprawnymi obywatelami. Są owszem podporządkowani władzy kościelnej, ale mają między innymi prawo do posiadania własności (nie mylmy księży z zakonnikami).
W dzisiejszych czasach, jak ktoś już zauważył, księża nie mają monopolu na wykształcenie. Porównywanie majątku dzisiejszych księży z majątkami biskupów w wieku XVI byłoby zresztą śmieszne.
Czego społeczeństwo oczekuje? Że księża będą chodzić w łachmanach? Że kościoły to będą budy z desek i gwoździ? Że ksiądz do chorego będzie jeździł starym fiatem?
Nie. Ludzie chcą, żeby ich kapłani reprezentowali się dobrze. Żeby dobrze wyglądali, ubierali się, jeździli samochodami. Chcą chodzić do ładnych kościołów. Prostym dowodem są ofiary. Bo Kościół istnieje dzięki ofiarom. Prosta zasada – społeczeństwo chce podpory duchowej w osobach księży, chce kościołów, więc część swojej pracy ofiaruje na ten cel. Kiedyś tą pracą były dary w postaci płodów rolnych, pracy rąk własnych. Dziś są to pieniądze. Przelicznik. To źle?
Nikt kto nie chce, albo nie ma, ofiar nie składa. Logiczne.
Zresztą, przeciwko ofiarom pieniężnym znowu najgłośniej protestują ci, którzy ich nie składają.

I bardzo prosiłbym nie powoływać się na osobę Rydzyka. Kościół to zasady i wartości. Żywe zasady – bo żyją w ludziach. Skoro zasady upadają, to ludzie też upadają. Mamy tu żywy przykład upadku. Ale tak było od zawsze, że w każdej grupie znajdowały się jednostki… mało reprezentatywne. Tyle że dziś mamy media, a media mówią nie o tym, że jakiś wiejski proboszcz założył świetlicę dla dzieci niepełnosprawnych, tylko o tym, że pewien ksiądz wykorzystał dziecko. No i mamy obraz… Prawdziwy?

Co do limbusu: wy wiecie, o czym piszecie? Poczytajcie, zanim poruszycie temat. Bo komentarze nadii na temat kropienia wodą już jasno pokazały, że nie ma zielonego pojęcia, o co chodzi w chrzcie. No to o czym tu rozmawiać... Trochę podstaw potrzeba do krytyki.
Awatar użytkownika
TFA
Weteran
Weteran
Posty: 3055
Rejestracja: 01 wrz 2005, 00:57
Skąd: litwini wracają
Płeć:

Postautor: TFA » 11 maja 2007, 00:39

mrt pisze:Jak komuś nie pasuje, ma New Age.


Jak komus nie pasuje, ma swoj rozum i samodzielne myslenie, wolne od dogmatow.
Ręce me do szabli stworzone, nie do kielni.
Awatar użytkownika
Staruszek Priam
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 165
Rejestracja: 21 lip 2005, 19:59
Skąd: Polska
Płeć:

Postautor: Staruszek Priam » 11 maja 2007, 00:48

TFA pisze:Jak komus nie pasuje, ma swoj rozum i samodzielne myslenie, wolne od dogmatow


He, he. A wtedy każda olśniewająca myśl staje się niepodważalną prawdą.
Awatar użytkownika
Dzindzer
Moderator
Moderator
Posty: 7882
Rejestracja: 16 lis 2005, 20:01
Skąd: Z Twoich Snów
Płeć:

Postautor: Dzindzer » 11 maja 2007, 06:50

Staruszek Priam pisze:A wtedy każda olśniewająca myśl staje się niepodważalną prawdą.

no moze było by tak u ciebie gdybys sie tak kurczowo wiary nie trzymał. ale nie patrz na kazdego swoja miara
Awatar użytkownika
Jarek
Weteran
Weteran
Posty: 2194
Rejestracja: 23 sty 2004, 13:36
Skąd: z krainy elfów
Płeć:

Postautor: Jarek » 11 maja 2007, 10:48

Może niech ktoś, kto tak kurczowo przestrzega zasad wiary zacytuje fragment biblii traktujący o seksie. Bo to, co głoszą czarni to pewnie z zazdrości, że oni nie mogą sobie pobzykać. Wg. nich sex tylko w celach prokreacji, bo wtedy potencjalnie więcej wiernych duszyczek i nie przed ślubem. A ślub to wiadomo-dla nich kasa, nowa duszyczka-to chrzest, komunia itd...aż w końcu pogrzeb.
Tak więc wydaje mi się, że w tym względzie wystarczy przestrzegać ogólnie przyjętych zasad moralnych. Amen.
Kochać i być kochanym
Awatar użytkownika
Dzindzer
Moderator
Moderator
Posty: 7882
Rejestracja: 16 lis 2005, 20:01
Skąd: Z Twoich Snów
Płeć:

Postautor: Dzindzer » 11 maja 2007, 10:55

Jarek pisze:Bo to, co głoszą czarni to pewnie z zazdrości, że oni nie mogą sobie pobzykać.

ci którym celibat tak bardzo przeszkadza omijaja go. Nie wydaje mi sie, by nauka kk na temat seksu była zbudowana na zawisci połaczonej z zazdroscią.
Jarek pisze:Wg. nich sex tylko w celach prokreacji

juz w czasach kiedy chodzilam na religie seks w małzeństwie na równi miał słuzyc prokreacji i tworzeniu bliskosci miedzy małzonkami czyli dawaniu sobie przyjemnosci.
Jarek pisze:A ślub to wiadomo-dla nich kasa, nowa duszyczka-to chrzest, komunia itd...aż w końcu pogrzeb.

w tym momencie na bazie chytrosci podsumowałes cały kk, kazdego czarnego
Awatar użytkownika
mrt
Weteran
Weteran
Posty: 3354
Rejestracja: 31 lip 2004, 22:44
Skąd: Wawa
Płeć:

Postautor: mrt » 11 maja 2007, 11:55

Jarek pisze:A ślub to wiadomo-dla nich kasa, nowa duszyczka-to chrzest, komunia itd...aż w końcu pogrzeb.
Ta... Oni naprawdę majątki na tym zbijają <hahaha>

Księża bywają bogaci z domu, pracują - dlaczego mają nie mieć kasy? To ludzie im zazdroszczą, a nie oni ludziom.
TFA pisze:Jak komus nie pasuje, ma swoj rozum i samodzielne myslenie, wolne od dogmatow.
Jak widzisz, ludzie przyczepiają się do religii, bo widocznie jej potrzebują.

Swoją drogą wszyscy tu mylą wiarę z religią i z kościołem :D Religia to dla Was kościół, wiara też, a przy okazji wiara to religia. Faktycznie trochę edukacji by się przydało.
Awatar użytkownika
Dzindzer
Moderator
Moderator
Posty: 7882
Rejestracja: 16 lis 2005, 20:01
Skąd: Z Twoich Snów
Płeć:

Postautor: Dzindzer » 11 maja 2007, 12:00

mrt pisze:Księża bywają bogaci z domu, pracują - dlaczego mają nie mieć kasy?

tacy tez bywaja i bywaja tacy którzy kazdy grosz od wiernych na siebie wydadza i tez calkiem nieźle na tym wychodza
mrt pisze:bo widocznie jej potrzebują.

wiekszośc ludzi bardzo potrzebuje. do tego stopnia, ze na bazie istniejacych religi tworza taka prywatna, troche zmodyfikowana ale pasujaca do siebie
Awatar użytkownika
Jarek
Weteran
Weteran
Posty: 2194
Rejestracja: 23 sty 2004, 13:36
Skąd: z krainy elfów
Płeć:

Postautor: Jarek » 11 maja 2007, 12:13

Dzindzer pisze:w tym momencie na bazie chytrosci podsumowałes cały kk, kazdego czarnego

Nie na bazie chytrości, ale podsumowałem, bo zasługuje na to i ja im kasy za ich "ciężką" pracę nie zazdroszczę. A kto chce przestrzegać zasad kk niech sobie przestrzega, to jego prywatna i osobista sprawa i mi nic do tego. Amen.
Kochać i być kochanym
Awatar użytkownika
TFA
Weteran
Weteran
Posty: 3055
Rejestracja: 01 wrz 2005, 00:57
Skąd: litwini wracają
Płeć:

Postautor: TFA » 11 maja 2007, 13:39

mrt pisze:Swoją drogą wszyscy tu mylą wiarę z religią i z kościołem :D Religia to dla Was kościół, wiara też, a przy okazji wiara to religia. Faktycznie trochę edukacji by się przydało.


Ja jestem agnostykiem, wierze w wyzszy byt itd. ale wolny od jakichkolwiek ludzkich religii. po prostu nie wiem kim lub czym jest stworca, ale wierze ze ktos do tego "reke" przylozyl.
Ręce me do szabli stworzone, nie do kielni.
Awatar użytkownika
hathor
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 298
Rejestracja: 17 wrz 2006, 19:36
Skąd: ***
Płeć:

Postautor: hathor » 13 maja 2007, 00:20

Jarek pisze:bo zasługuje na to i ja im kasy za ich "ciężką" pracę nie zazdroszczę

Nie masz pojęcia, jak wygląda ich praca... Praca księdza nie polega tylko na tym, żeby odprawić w niedzielę Mszę i tyle. Ksiądz mnóstwo czasu poświęca na wiele rzeczy związanych ze swoją posługą. Nabożeństwa, spowiedzi, Msze, wizyty u chorych, czasem katechezy, praca w biurze parafialnym, niejednokrotnie remonty, jakieś pielgrzymki, spotkania, grupy, śluby, pogrzeby, chrzty, przyjęcia... a to nie jest wszystko.
Nie wrzucaj wszystkich do jednego wora, bo wielu księży robi naprawdę dużo dla swoich parafian.

Wróć do „Seks, kontakt fizyczny”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 210 gości