Czy byc z kims zeby zapomniec?

Zagadnienia związane ze sferą uczuciową, a także z problemami dotyczącymi tematów miłosnych oraz kontaktów emocjonalnych z płcią przeciwną.

Moderator: modTeam

madzix:)
Uzależniony
Uzależniony
Posty: 319
Rejestracja: 01 maja 2006, 15:29
Skąd: Lbn
Płeć:

Postautor: madzix:) » 07 sty 2007, 18:12

moon pisze:Ty zle i nterpretujesz. Jesli si epogodzisz to nie ma sensu [jakby kiedykolwiek byl] zapominania o czymkolwiek. Bo to jest gowniane i bez sensu, bo to co bylo to tez my.

dzięki moon za obajaśnienie teraz juz rozumiem :D
Na każdy dzień gotowy plan,by zapomnieć i nie myśleć o tym czego brak..
agata
Weteran
Weteran
Posty: 1636
Rejestracja: 12 lut 2004, 14:31
Skąd: wielkopolska
Płeć:

Postautor: agata » 07 sty 2007, 21:31

ktos tu pisał...nawet ja sama chyba tez....ze zeby zwiazac sie z kims trzeba ułozyc sobie sprawy zwiazane z poprzednim naszym zwiazkiem...musza opasc emocje, trzeba umiec spojrzec na to wszytsko z dystansem...pytanie jak to zrobic kiedy osoba z która było sie wczesniej jest wciaz obecna w naszym zyciu...tzn gdy jestesmy "naraznieni" na widzenie sie z nia dosc czesto (np moj przypadek:uczelnia-nie ten sam rok ale jednak, rodzina w tym samym miescie-nie duzym miescie w dodatku) czasem sa sytuacje których nie mozna uniknac....a wiadomo ze najlpiej było by ograniczyc spotkania z ta osoba z która dotąd sie było....
Awatar użytkownika
Snowblind
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 150
Rejestracja: 25 lip 2006, 20:50
Skąd: Z pomiędzy
Płeć:

Postautor: Snowblind » 07 sty 2007, 23:37

agata pisze:ktos tu pisał...nawet ja sama chyba tez....ze zeby zwiazac sie z kims trzeba ułozyc sobie sprawy zwiazane z poprzednim naszym zwiazkiem...musza opasc emocje, trzeba umiec spojrzec na to wszytsko z dystansem...pytanie jak to zrobic kiedy osoba z która było sie wczesniej jest wciaz obecna w naszym zyciu...tzn gdy jestesmy "naraznieni" na widzenie sie z nia dosc czesto (np moj przypadek:uczelnia-nie ten sam rok ale jednak, rodzina w tym samym miescie-nie duzym miescie w dodatku) czasem sa sytuacje których nie mozna uniknac....a wiadomo ze najlpiej było by ograniczyc spotkania z ta osoba z która dotąd sie było....


Będzie ci ciężko to fakt. Staraj się unikać spotkań a jeśli dojdzie do jakiegoś grzecznie acz stanowczo kończ wszelkie "Cześć" "Cześć" "Co słychać?" jak najszybciej na początku takie spotkania nie potrzebnie dają pretekst do nowych wątpliwości i wahań. Także wszelkie przecieki informacji co u niego szkodzą i powodują że marnujesz czas na myślenie o tym co było czy "co by było gdyby".
Z czasem będziesz się z tego śmiała ale narazie to niepotrzebny ból.

Ja spaliłem wszystkie mosty łączące mnie z nią, numery telefonów do niej i jej rodziców,jej maila,numer GG, rzadko odwiedzam forum na którym ona się udziela. Poznań to duże miasto ale i tak dowiadywałem się co u niej od znajomych.
POMAGA czas i spędzanie czasu z innymi ludźmi ( nie koniecznie przyjaciółmi ) i spełnianiu swoich zachcianek materialnych czy intelektualnych. Ostatnio zawsze coś dodaje do swojego życia. Różne dziwne pomysły przychodzą mi do głowy i staram się je realizować.
Niedawno stwierdziłem że idę do ..szkoły tańca, sam ale kto wie, może kogoś poznam ?
Byle przetrwać sesję a potem dowiem się wkońcu co moja przyjaciółka widzi w tej salsie ;)
agata
Weteran
Weteran
Posty: 1636
Rejestracja: 12 lut 2004, 14:31
Skąd: wielkopolska
Płeć:

Postautor: agata » 08 sty 2007, 09:48

Snowblind pisze:Będzie ci ciężko to fakt. Staraj się unikać spotkań a jeśli dojdzie do jakiegoś grzecznie acz stanowczo kończ wszelkie "Cześć" "Cześć" "Co słychać?" jak najszybciej na początku takie spotkania nie potrzebnie dają pretekst do nowych wątpliwości i wahań. Także wszelkie przecieki informacji co u niego szkodzą i powodują że marnujesz czas na myślenie o tym co było czy "co by było gdyby".
Z czasem będziesz się z tego śmiała ale narazie to niepotrzebny ból.

najgorsze jest to ze ja nabrałam tych watpliwosci wahałam sie z znów w to wpadłam.....a ja z kazdym dniem widze ze jest coraz gorzej...wciaz sie sprzeczamy....my po prostu do siebie nie pasujemy ...a najsmieszniejsze ze gdy sie rozstalismy pierwszy raz ...wyjechałam na 2 miesiace i wogle o nim nie myslałam o tym co było...uciekczka było dobrym rozwiazaniem ale potem trzeba było wrocic do normalnego zycia i znów bylismy blisko siebie.....ehh prawda jest ze zycie nie jest skomplikowane tylko sami je sobie komplikujemy...
Rafeek
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 210
Rejestracja: 10 lis 2006, 14:02
Skąd: www
Płeć:

Postautor: Rafeek » 08 sty 2007, 10:35

"Inaczej dościgną Cię wcześniej czy później demony przeszłości."

Mnie wczoraj scisgaly hihi tak doslownie:), ucieklem :)

agata pisze:wyjechałam na 2 miesiace i wogle o nim nie myslałam o tym co było...uciekczka było dobrym rozwiazaniem ale potem trzeba było wrocic do normalnego zycia i znów bylismy blisko siebie...


Noo ucieklas jak moja ex, ale skoro ucieklas i ci to pomoglo..pamietaj o tym, nie musisz uciekac tylko pamietaj!!!
...TYSIACE FAKTOW POUKLADANYCH W WERSACH...
Awatar użytkownika
Snowblind
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 150
Rejestracja: 25 lip 2006, 20:50
Skąd: Z pomiędzy
Płeć:

Postautor: Snowblind » 08 sty 2007, 18:55

agata pisze:najgorsze jest to ze ja nabrałam tych watpliwosci wahałam sie z znów w to wpadłam.....a ja z kazdym dniem widze ze jest coraz gorzej...wciaz sie sprzeczamy....my po prostu do siebie nie pasujemy


A co pisałem o nie utrzymywaniu kontaktów :D ? Kłótnie to kontakty, wątpliwości i emocje a ty chyba chcesz się ich pozbyć ? Zresztą nie znam bliżej twojego przypadku tzn kto kogo bo reszta to schemat <diabel>.

agata pisze: ehh prawda jest ze zycie nie jest skomplikowane tylko sami je sobie komplikujemy...


Coś w tym jest spytaj mrt. Życie komplikują uczucia a my nie potrafimy ich kontrolować. I dobrze bo nie wyobrażam sobie życia w uczuciowym equilibrium.
agata
Weteran
Weteran
Posty: 1636
Rejestracja: 12 lut 2004, 14:31
Skąd: wielkopolska
Płeć:

Postautor: agata » 08 sty 2007, 22:27

Snowblind pisze:nie znam bliżej twojego przypadku tzn kto kogo bo reszta to schemat .

sprawa wyglada tak ze ja jego ;) bo jakos zaczełam sie dusic w zwiazku....ale bez niego tez było jakos zle.....dzis spedzilismy razem fajny dzien...bez klótni pretensji za to tak jak kiedys .....
Awatar użytkownika
Snowblind
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 150
Rejestracja: 25 lip 2006, 20:50
Skąd: Z pomiędzy
Płeć:

Postautor: Snowblind » 08 sty 2007, 22:33

agata pisze:
Snowblind pisze:nie znam bliżej twojego przypadku tzn kto kogo bo reszta to schemat .

sprawa wyglada tak ze ja jego ;) bo jakos zaczełam sie dusic w zwiazku....ale bez niego tez było jakos zle.....dzis spedzilismy razem fajny dzien...bez klótni pretensji za to tak jak kiedys .....


hahah Jeśli tak to teraz cię zaskocze. Kto wie ? Może jeszcze razem dojrzejecie do tego żeby być razem <aniolek>
paddy
Maniak
Maniak
Posty: 570
Rejestracja: 30 gru 2005, 12:38
Skąd: xxx
Płeć:

Postautor: paddy » 09 sty 2007, 14:26

podobno mozna zapomniec.. podobno to jest lek na złamane serce.. ale czy nie lepiej "wyleczyc" sie najpierw tak by "karta zycia" byla znow pusta i gotowa do zapisania?
Awatar użytkownika
Marissa
Weteran
Weteran
Posty: 1864
Rejestracja: 30 maja 2006, 11:46
Skąd: XxX
Płeć:

Postautor: Marissa » 09 sty 2007, 14:30

paddy pisze:podobno mozna zapomniec.. podobno to jest lek na złamane serce.. ale czy nie lepiej "wyleczyc" sie najpierw tak by "karta zycia" byla znow pusta i gotowa do zapisania?


Nie można zapominać tak naprawde... Zapominają Ci którzy mają amnezje.
A lekiem na złamane serce jest czas a nie zapomnienie.
"Karta życia" nigdy nie jest pusta, ona się zapisuje od chwili narodzin.
Rafeek
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 210
Rejestracja: 10 lis 2006, 14:02
Skąd: www
Płeć:

Postautor: Rafeek » 09 sty 2007, 16:15

Niektorzy znaja moje dziwne fascynacje....aby w tekscie piosenek i nie tylko dopatrywac sie porownan do naszych mysli odczuc itp...


OTO MOJA ODPOWIEDZ NA PYTANIE.

kobieta założy ci
miłości króciutką smycz
uszyty z wyrzutów frak
na ślubie włożysz znów
a życie z nią przyznać chciej
dalekie jest od okej
w ten świeży małżeństwa mur
chcesz walić głową już
z obawy przed pustką grasz
tak jak większość z nas

sam teraz pewnie widzisz że
z poczucia winy nie da się
zbudować nic na dłużej
tylko domek z kart
co jeśli szczęście minie cię
spętane ręce widząc twe
czy warto iść pod prąd
odpowie tylko serca głos

strącamy siebie w przepaść bo
bierzemy co podtyka los
zamiast po prostu uciec
gdy jest na to czas
co jeśli szczęście minie cię
spętane ręce widząc twe
czy warto iść pod prąd
zapytam ciebie

K.Kowalska ..domek z kart

POZDRAWIAM
...TYSIACE FAKTOW POUKLADANYCH W WERSACH...
Awatar użytkownika
Iglooo
Bywalec
Bywalec
Posty: 39
Rejestracja: 15 gru 2006, 23:25
Skąd: Poznań
Płeć:

Postautor: Iglooo » 09 sty 2007, 17:26

Snowblind pisze:nie znam bliżej twojego przypadku tzn kto kogo bo reszta to schemat .

agata pisze:sprawa wyglada tak ze ja jego ;) bo jakos zaczełam sie dusic w zwiazku....ale bez niego tez było jakos zle.....dzis spedzilismy razem fajny dzien...bez klótni pretensji za to tak jak kiedys .....

Snowblind pisze:hahah Jeśli tak to teraz cię zaskocze. Kto wie ? Może jeszcze razem dojrzejecie do tego żeby być razem <aniolek>


popieram :)
agata
Weteran
Weteran
Posty: 1636
Rejestracja: 12 lut 2004, 14:31
Skąd: wielkopolska
Płeć:

Postautor: agata » 09 sty 2007, 20:04

Snowblind pisze:hahah Jeśli tak to teraz cię zaskocze. Kto wie ? Może jeszcze razem dojrzejecie do tego żeby być razem
wiesz byc moze masz racje;) czasem jest naprawde swietnie.....wydaje mi sie ze czasem po prostu za wiele wymagamy od zycia...i nie potrafimy sie cieszyc z tego co od niego dostajemy...tzn ja czesto cieszyłam sie z tego ze moge spedzic z moim chłopakiem troche czasu ,a on juz był obrazony ze tego czasu tak mało ;) i z tego czasem wynikały jakies spory...ale prawda jest ze wciaz sie uczymy:)

Wróć do „Miłość, uczucia, problemy”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 620 gości