Jak się poznać?

[Olivia]

Wiesz, traktuję to bardziej ambicjonalnie: tyle w to wlozyłam energii, że szkoda to tak zostawić. No i chyba chcę udowodnić sobie, że jak coś postanowię to to zrobię i nie ma mocnych.

To o co Ci chodzi tak naprawdę? Żeby Go poznać, czy coś sobie udowodnić?
Nic nie trzeba robić dla zasady.

[nesti]

Jedno i drugie - to się łaczy. Od długiego czasu mnie intryguje, a zarazem nie chcę, żeby skończyło się tylko na domysłach, jak to jest zazwyczaj z ludźmi, z którymi nie ma się styczności - czy to przez zajęcia, czy znajomych.

[Joasia]

nesti no to jak go zobaczysz w najbliższym czasie to podejdź i zagadaj - raz się żyje!

[Pan Zet]

nesti no to jak go zobaczysz w najbliższym czasie to podejdź i zagadaj - raz się żyje!

chcialbym to zobaczyc...
dziewczyna juz jest tak nakrecona ze bedzie mdlec na typa widok...

[Joasia]

dziewczyna juz jest tak nakrecona ze bedzie mdlec na typa widok...

Wszystko jest możliwe kiedyś też tak się nakręciłam i nie zemdlałam

[jamaicanflower]

Nie rozumiem Cię, nesti. Wolisz indagować niewinnych znajomych, przeglądać zawartość sieci, szpiegować go i Bóg wie do czego jeszcze jesteś zdolna ( ), a nie potrafisz po prostu zaproponować spotkania? Takie podchody bawiły mnie w podstawówce, kiedy kochałam się w jednym chłopaku 6 lat i po jakimś czasie zauroczenia nie miałam już ochoty na poznanie go, bo wolałam swoje wyobrażenia niż rzeczywistość No, ale jako studentka mam już poważniejsze zmartwienia na głowie...

tyle w to wlozyłam energii, że szkoda to tak zostawić.

Mam wrażenie, że więcej energii strawiłaś na kamuflażu swej nieobojętności wobec jego osoby niż na dążeniu do zapoznania. Kobieta, której na zawarciu znajomości rzeczywiście zależy potrafi reżyserować sprzyjające sytuacje i mnożyć takież warunki bez końca! Doprawdy nie rozumiem czemu się tak starasz ukryć, że masz dla niego specjalne względy, przecież jawne okazanie komuś zainteresowania nie jest hańbiące...
Powodzenia życzę <browar>