Przerwa w związku - czy to pomaga?

Zagadnienia związane ze sferą uczuciową, a także z problemami dotyczącymi tematów miłosnych oraz kontaktów emocjonalnych z płcią przeciwną.

Moderator: modTeam

megane
Maniak
Maniak
Posty: 762
Rejestracja: 22 maja 2006, 13:13
Skąd: z południa
Płeć:

Postautor: megane » 03 gru 2006, 22:07

Jak się chrzani to właśnie jest ten nieodpowiedni moment. Może pomóc, kiedy następuje jakieś takie... zmęczenie sobą. Żeby wszystko wróciło do odpowiednich proporcji.
Oczywiście nigdy nie ma gwarancji, że przerwa nie zakończy się rozstaniem. Albo, że rozstanie nie stanie się jedynie przerwą. Dlatego nie rozdzielałabym tego tak.
To takie ryzyko, jak zawsze.
Awatar użytkownika
mrt
Weteran
Weteran
Posty: 3354
Rejestracja: 31 lip 2004, 22:44
Skąd: Wawa
Płeć:

Postautor: mrt » 03 gru 2006, 22:17

megane pisze:Jak się chrzani to właśnie jest ten nieodpowiedni moment. Może pomóc, kiedy następuje jakieś takie... zmęczenie sobą. Żeby wszystko wróciło do odpowiednich proporcji.
Tylko ciągle mnie zastanawia, jak coś ma wrócić do czegokolwiek, skoro nic się nie robi, a właściwie robi wszystko, żeby się od siebie odzwyczaić? Samo to się chyba nic nie robi...
megane
Maniak
Maniak
Posty: 762
Rejestracja: 22 maja 2006, 13:13
Skąd: z południa
Płeć:

Postautor: megane » 03 gru 2006, 22:28

Szanse na powodzenie są pół na pół, albo się od siebie odzywaczaimy, albo uznamy że nam siebie brakuje. I wtedy zaczynamy działać w kierunku posklejania tego wszystkiego do kupy.
A do odpowiednich proporcji wracają kwestie, które w czasie trwania związku nadmiernie utraciły na wartości (spowszedniały, przestało się je doceniać) albo z kolei stały się zbyt ważne (np. drobne wady partnera).

Inaczej przerwa/rozstanie z powrotem w perspektywie - nie ma najmniejszego sensu.
roxy
Zaglądający
Zaglądający
Posty: 21
Rejestracja: 05 sty 2006, 21:46
Skąd: z netu ;)
Płeć:

Postautor: roxy » 03 gru 2006, 22:36

Przerwa w związku to tak jakby powiedzieć chcę poszaleć z innymi <sex> i mieć przy tym czyste sumienie i mieć przy tym otwartą furtkę do powrotu jakby jednak żadna z tych "lasek/kolesi do sexu" mnie na dłużej nie chciała. Takie jest moje skromne subiektywne zdanie co do tematu.
Awatar użytkownika
misiucha22
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 295
Rejestracja: 12 mar 2006, 23:34
Skąd: z Polski :)
Płeć:

Postautor: misiucha22 » 03 gru 2006, 23:57

Co innego się rozstać, a potem wrócić, ale to już zupełnie inna historia.
- ja ze swoim rozstałam się niedawno, ale wróciliśmy do siebie. Wychodzi na to, ze nie potrafimy żyć bez siebie. Niedługo mija 4 i pół roku.
"Homo sum, et nil humanum a me alienum esse puto"
Terencjusz
Awatar użytkownika
szilkret
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 165
Rejestracja: 22 cze 2004, 17:06
Skąd: Łódź
Płeć:

Postautor: szilkret » 04 gru 2006, 12:14

mrt pisze:Jeszcze nie widziałam, żeby przerwa komuś pomogła. No bo jak coś się chrzani, to przerwa jeszcze bardziej ludzi oddala. Co innego się rozstać, a potem wrócić, ale to już zupełnie inna historia.


przerwa rodzi przeważnie nowe uczucia do innej osoby. Nie rozumiem w ogóle pojęcia przerwy w związku. Jest to twór stworzony dla zamydlenia oczu że jednak w tym związku coś nie gra.
Rozbraja i smuci mnie jednak w tym wszystkim jedno. Jak bardzo ludzie nie potrafią powiedzieć w prost że chcą odejść. Ja rozumiem że psychika ma swoje zawiłości nie zawsze pewne rzeczy możemy nazwać. Zachowują się jakby wyznanie prawdy "gryzło". A może w tym wszystkim chodzi o wygodnictwo. Odejdzie jak znajdzie coś lepszego jak nie zostanie wypróbowane coś. Totalna hipokryzja i niodpowiedzialność ale co raz częściej akceptowana a co najważniejsze naśladowana jako coś normalnego. Ale punkt widzenia zależy od miejsca siedzenia <hmm>
I nic nie wiem i nic nie rozumiem
I wciąż wierzę biednymi zmysłami
Ze ci ludzie na drugiej półkuli
Muszą chodzić do góry nogami

"Julian Tuwim"
Awatar użytkownika
mrt
Weteran
Weteran
Posty: 3354
Rejestracja: 31 lip 2004, 22:44
Skąd: Wawa
Płeć:

Postautor: mrt » 04 gru 2006, 14:59

Nie wiem, co to znaczy "odpocząć od siebie", "zrobić sobie przerwę". Jak ktoś chce odpocząć, to wyjeżdża na wczasy, ale tak? Jak kogoś męczy bycie z kimś, to się ratuje albo rozstaje.

Rozumiem Szilkret. Bo według mnie to też asekuranctwo. Ludzie boją się z dnia na dzień zostać sami, więc asekurują się myślą, że przecież nie do końca sami są, że przecież mimo wszystko pozostają z kimś związani
Awatar użytkownika
jaguar166
Entuzjasta
Entuzjasta
Posty: 88
Rejestracja: 22 lis 2006, 19:03
Skąd: Warszawa
Płeć:

Postautor: jaguar166 » 04 gru 2006, 15:02

Przerwa w zwiazku.. Nie którym pomaga nie którym nie... I mysle ze lepiej zostac razem nic odpoczywac.
Carpe Diem
Awatar użytkownika
joj_sport87
Maniak
Maniak
Posty: 514
Rejestracja: 03 sie 2006, 23:30
Skąd: Zamość
Płeć:

Postautor: joj_sport87 » 04 gru 2006, 16:39

rozumiem 2-3 dni na poukladanie mysli, ale nie za dlugo, bo wedlug mnie to by sie dobre nie skonczylo... z reszta ja bym dlugo nie wytrzymal pewnie, chyba, ze naprawde uwazalbym, ze tak trzeba
Luminary - Amsterdam \o/

-----> Nakarm glodne dzieci <-----

==> Nakarm glodnego wampira <==
magdAlena
Początkujący
Początkujący
Posty: 2
Rejestracja: 18 gru 2006, 09:15
Skąd: Kraków
Płeć:

Postautor: magdAlena » 18 gru 2006, 09:19

zachowuje sie jak koleżanka czyli jak??

ostatnio moj chłopak powiedział ze nasz zwiazek jest bardziej przyjacielski... nie wiem co maja na mysli chłopcy jesli tak mówia??
prosze o pomoc!:)
Truskaweczka:)
Bywalec
Bywalec
Posty: 59
Rejestracja: 31 paź 2006, 20:15
Skąd: z daleka
Płeć:

Postautor: Truskaweczka:) » 18 gru 2006, 11:13

to znaczy ze juz mu sie mogłas znudzic lub tez ze sie bardzo cieszy bo moze z Toba porozmawiac jak z przyjacielem to zaley jak sie zachiwuje...
Awatar użytkownika
Yenna
Entuzjasta
Entuzjasta
Posty: 133
Rejestracja: 14 lis 2006, 18:53
Skąd: Żary
Płeć:

Postautor: Yenna » 18 gru 2006, 17:59

Przerwa moze pokazac jedna z trzech rzeczy:
1. Ze mozna zyc bez tej drugiej osoby i okazuje sie, ze jest ona nam "zbedna" lub nawet "przeszkadza",
2. Ze tesknimy okropnie za ta osoba i tak naprawde to ta cala przerwa byla glupim pomyslem, bo jak mozna dobrowolnie zgadzac sie na rozlake, nawet na czas okreslony.
3. okazuje sie ze nie chcemy byc juz z ta osoba, ale tez nie chcemy byc sami, bo samotnosc jest taka potworna, wiec wracamy do zwiazku bez przyszlosci.
Nie lubię jak spływa w dół spod mokrych rzęs, Dotykając prawą kroplą ust - Zielony deszcz. Jak zalewa policzki i parzy jak lawa, Co z wulkanu gorącym wodospadem spada.
magdAlena
Początkujący
Początkujący
Posty: 2
Rejestracja: 18 gru 2006, 09:15
Skąd: Kraków
Płeć:

Postautor: magdAlena » 18 gru 2006, 21:05

Dzieki Truskawko!:)


Ale jesli jest tak jak mowisz to co zrobic zeby mu sie ze mna nie nudziło?? moze rzeczywiscie ostatnio było w naszym zwiazku troche rutyny... cały czas szkola...
Awatar użytkownika
Yenna
Entuzjasta
Entuzjasta
Posty: 133
Rejestracja: 14 lis 2006, 18:53
Skąd: Żary
Płeć:

Postautor: Yenna » 19 gru 2006, 09:33

magdAlena pisze:Ale jesli jest tak jak mowisz to co zrobic zeby mu sie ze mna nie nudziło?? moze rzeczywiscie ostatnio było w naszym zwiazku troche rutyny... cały czas szkola...

Rutyna to wrog nr jeden w zwiazku. Szkola nie trwa 7 dni w tygodniu. Sa weekendy. Wybierzcie sie gdzies. Na kawe, na spacer, do kina, na impreze, na pizze, na basen (teraz kryty oczywiscie), do teatru, na zakupy.
Przeczytajcie razem jakas ksiazke - na glos, moze to byc ksiazka erotyczna, co podkreci intymny nastroj, ale jesli nie jestescie jeszcze tak daleko w swoim zwiazku mozecie przeczytac cos innego.
Wypozyczcie film i zrobcie miche popcornu.
Wieczorem, gdy jest ladne niebo mozna pojsc poogladac gwiazdy, wziac ze soba ksiazke z konselacjami gwiazd i sprobowac je odnalezc.
Ugotujcie cos razem - nawet budyn ;] cokolwiek.
Mam nadzieje ze dalam Ci troche pomyslow.
Nie lubię jak spływa w dół spod mokrych rzęs, Dotykając prawą kroplą ust - Zielony deszcz. Jak zalewa policzki i parzy jak lawa, Co z wulkanu gorącym wodospadem spada.
Awatar użytkownika
Sir Charles
Weteran
Weteran
Posty: 3146
Rejestracja: 02 wrz 2004, 11:38
Skąd: sponad chaosu
Płeć:

Postautor: Sir Charles » 19 gru 2006, 10:11

magdAlena pisze:ostatnio moj chłopak powiedział ze nasz zwiazek jest bardziej przyjacielski... nie wiem co maja na mysli chłopcy jesli tak mówia??

Tzn, że za dużo mu o miłości nawijasz <aniolek>
soul of a woman was created below
Awatar użytkownika
Pegaz
Weteran
Weteran
Posty: 2764
Rejestracja: 26 cze 2005, 16:58
Skąd: Kukuryku
Płeć:

Postautor: Pegaz » 19 gru 2006, 11:11

Przerwa w związku to jakiś diabelski nic nie wart wynalazek..nie uznaje takich specyficznych rozwiązań..dlatego że w czym to ma niby pomóc?W uświadomieniu sobie że nam na kimś zależy? to się wie cały czas a jak sie tego nie czuje to taka przerwa w niczym nie pomoże..
Ile jest wart świat pełen grubych krat?
Awatar użytkownika
larena
Uzależniony
Uzależniony
Posty: 399
Rejestracja: 16 lut 2006, 21:51
Skąd: że znowu ;)
Płeć:

Postautor: larena » 19 gru 2006, 15:56

czasem taka przerwa pomaga szczegolnie jak jest kryzys. mozna przemyslec sobie na spokojnie wszystko, dojsc do wniosu czego tak naprawde sie chce.
ile razy sie zdarza ze pary po rozstaniu znow do siebie wracaja...
reaguję na magiczne dźwięki i trzaski z winylowej płyty. Bob Marley śpiewa pieśń, Niesie treść pełną miłości,
Która wypełnia cale pomieszczenie. Nie zauważam wrogich spojrzeń, Nie słyszę złych słów - Rozmyta.

http://rycerze.wp.pl/?ac=vid&vid=176166738
megane
Maniak
Maniak
Posty: 762
Rejestracja: 22 maja 2006, 13:13
Skąd: z południa
Płeć:

Postautor: megane » 19 gru 2006, 23:41

Bo trzeba rozróżnić, czy to przerwa zaplanowana jako przerwa, czyli "odpoczywamy od siebie i pogadamy za miesiąc", czy też coś, co wydaje się końcem, a jak się potem okazuje nie tak łatwo zerwać.
Tej drugiej doświadczyłam, i chociaż było ciężko, udało się odbudować wszystko. Jest jeszcze lepiej niż przed. ;)
Awatar użytkownika
Judyta
Zaglądający
Zaglądający
Posty: 22
Rejestracja: 16 sty 2007, 22:49
Skąd: Kielce
Płeć:

Postautor: Judyta » 17 sty 2007, 20:35

Ja miałam tak, że jakiś czas temu zaczęło się nieco psuć między mną a chłopakiem. Sprzeczaliśmy się zreguły o nic nie znaczące drobnostki. Wyszło tak ze w tym czasie kiedy nam się za dobrze nie układało wezwali go do wojska. Na początku mieliśmy długą przerwe, bo prawie 2 miesiące (ja nie miałam możliwości zeby do niego przyjezdzać). Było cieżko wielokrotnie chciałam to skończyć, ale nie udawało mi sie zerwać, bo nadal czułąm do niego coś bardzo silnego. Jak tylko dostawał przepustke to spedzaliśmy czas razem, było cudownie i dalej jest, teraz nie mamy takich problemów jak przed tą przerwą. Musze przyznać ze takie przerwy pomagają chociaż nie wiem czy we wszystkich sytuacjach :)
Awatar użytkownika
Pegaz
Weteran
Weteran
Posty: 2764
Rejestracja: 26 cze 2005, 16:58
Skąd: Kukuryku
Płeć:

Postautor: Pegaz » 17 sty 2007, 21:41

larena pisze:przerwa pomaga szczegolnie jak jest kryzys

Przerwa w niczym nie pomaga nieczego nie rozwiązuje..
Ile jest wart świat pełen grubych krat?
lecter
Entuzjasta
Entuzjasta
Posty: 106
Rejestracja: 02 lut 2006, 12:52
Skąd: Ost
Płeć:

Postautor: lecter » 09 lip 2007, 17:58

Moze ktoś jeszcze pamięta moje posty i problemy związane z moja kobietą.....ale dla pamietajacych-rozstalismy sie,ale nie zerwalismy kontaktu.Bardziej zachowujemy się teraz jak bardzo dobrzy przyjaciele,takie cofnięcie sie do momentu z przed związku.Nie unikamy się w każdym bądź razie:)Powiedziała że jestem super facet,ale nie może w sobie obudzić uczucia do mnie choć bardzo by chciała.Nie widzimy sie teraz w ogóle bo oboje pracujemy za granicą,ale kontakt telefoniczny mamy-raz w tygodniu.
Powiedziała,że musi sobie wszystko poukładać i wyjechać na ''pustynię'',gdzie sobie przemyśli wszystko.wzięla wine na siebie i ja jej wierze. rozmawiamy jak chłopak i dziewczyna,którzy mają sie ku sobie:)zwraca się do mnie zdrobniale po imieniu i to tak słodko brzmi,nawet lepiej niż miśki czy inne skarbusie:)Osobiście czuję się jakbym cofnął się o kilkanaście miesięcy i znowu ją adorował a ona mnie...nic więcej.Fajne to jest;)Jak sie spotkamy,chcę ja poadorowac trochę i zobaczyć jak bedzie reagować.Taki flirt..od nowa:)
aniołek88
Bywalec
Bywalec
Posty: 58
Rejestracja: 30 wrz 2006, 13:21
Skąd: :)
Płeć:

Postautor: aniołek88 » 14 lip 2007, 18:22

A ja zupelnie nie wiem czy przerwa pomaga... poki co utrudnia mi tylko zycie i powoduje coraz to wiekszy metlik bo moj chlopak sam chcial sie zastanowic nad sensem bycia ze soba i dopiero za 2 miesiace mi wszytsko powie bo aktulanie ja jestem w Anglii a on w USA...Zreszta jak do mnie ani razu nie zadzwoni a na pewno bedzie mial mozliwosc to jednak chyba zakoncze ten zwiazek.. bo jednak nawet w przerwie powinno sie czuc ze ta ososba jest blisko i mozna na nia zawsze liczyc...
Miłość jest najbardziej dzwieczna ze wszystkich harmonii:)
Awatar użytkownika
Kinia
Bywalec
Bywalec
Posty: 42
Rejestracja: 26 paź 2005, 21:38
Skąd: Gdynia
Płeć:

Postautor: Kinia » 21 lip 2007, 05:06

moim zdaniem przerwy są dobre, bo można wszystko sobie na spokojnie przemyśleć,
ale nie zawsze kończą się tzw `happy end'em `

p.s nie potrzebnie określiłeś, że 2 tyg. musicie się nie widzieć .
release :)
Awatar użytkownika
Lagartija
Uzależniony
Uzależniony
Posty: 378
Rejestracja: 08 sie 2005, 09:43
Skąd: z Kolumbii
Płeć:

Postautor: Lagartija » 24 lip 2007, 00:36

czasami pomaga, widzisz ze tesknisz, ze Ci tego kogos brakuje, ze potrzebujesz, a czasami nic nie czujesz i to koniec;)

[ Dodano: 2007-07-24, 00:36 ]
Ale ja osobiscie nie jestem zwolennikim przerw. Badziej dziela, niz spajają.
...Te Quiero Mi Amor...
Awatar użytkownika
Mysiorek
Weteran
Weteran
Posty: 5887
Rejestracja: 14 lip 2004, 11:22
Skąd: z wykopalisk
Płeć:

Postautor: Mysiorek » 24 lip 2007, 01:05

Kinia pisze:moim zdaniem przerwy są dobre, bo można wszystko sobie na spokojnie przemyśleć,
ale nie zawsze kończą się tzw `happy end'em `

ZAWSZE się kończą happy endem - nawet tego nie dostrzegacie co osiągacie przez przerwę. Nawet pozostając (później) obok!

(Tylko nie mówcie, że jesteście 2, 3 - 8 miesięcy razem :D , bo trzasnę o wylewkę)
KOCHAJ...i rób co chcesz!
Awatar użytkownika
Panek
Początkujący
Początkujący
Posty: 8
Rejestracja: 02 mar 2011, 19:58
Skąd: mam wiedziec
Płeć:

Postautor: Panek » 10 mar 2011, 22:20

Ja z moją dziewczyna zrobilismy przerwe tygodniową, wytrzymalismy 4 dni, potem zrobilismy jeszcze jedna tygodniowa i… nie jesteśmy już razem. Tak czy siak warto zrobic przerwe moim zdaniem, żeby wiedzieć na czym się stoi. Kiedy są chwile niepewności takie odseparowanie sie od siebie bardzo pomaga sie zastanowic.

Ogolnie polecam chyba ze ktos woli żyć złudzeniami :P
Awatar użytkownika
Andrew
Weteran
Weteran
Posty: 12396
Rejestracja: 23 lis 2003, 14:38
Skąd: z domu
Płeć:

Postautor: Andrew » 11 mar 2011, 02:40

jak jest zamysł chocby przerwy - to juz wiadomo , ze to nie ma sensu i nie potrzeba jej robic , tylko sie rozstać .
poszukuje radia CEZAR - QUADRO unitry diora
Awatar użytkownika
shaman
Weteran
Weteran
Posty: 2261
Rejestracja: 16 cze 2005, 15:30
Skąd: Polska
Płeć:

Postautor: shaman » 11 mar 2011, 16:57

Przerwa w związku jest dobra, jeśli trwa nieustannie od rozpoczcia. Związek z przerwą to niedobry związek, bo przerwa godzi w istotę wiązania się. W związku z tym w związku trzeba myśleć, a nie stawiać się w sytuacjach które od myślenia nas zwalniają.

Wróć do „Miłość, uczucia, problemy”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 153 gości