trudny temat

Zagadnienia związane ze sferą uczuciową, a także z problemami dotyczącymi tematów miłosnych oraz kontaktów emocjonalnych z płcią przeciwną.

Moderator: modTeam

Awatar użytkownika
WAMPIRzBYTOMIA
Początkujący
Początkujący
Posty: 8
Rejestracja: 15 lip 2006, 21:42
Skąd: stąd
Płeć:

trudny temat

Postautor: WAMPIRzBYTOMIA » 15 lip 2006, 22:23

Witam wszystkich na forum, któremu się przyglądam od czasu do czasu. Ktoś mi usunął konto chyba i musiałem założyć nowe.

Po cóż ja tu zawitałem?
Ano potrzebuję się podzielić swoimi hmm...problemami i przemyśleniami dotyczącymi kwestii ogólnych.
Już 3 raz zabieram się do napisania tego posta. Za każdym razem wydaje mi się to cholernie głupie i besensowne. No ale ja tak mam ze wszystim. Może zacznijmy. ;)
Otóż mam 20 lat i jestem niepełnosprawny. Tzn. chodzę, nawet na upartego się przebiec mogę i ogólnie staram się żyć jak wszyscy. I to chyba stanowi największy problem. Ale o tym później. No więc moja niepełnosprawność polega na skrzywieniu kręgosłupa-dość, a nawet bardzo poważnym (bocznym-nie mam garba). Nie tylko zresztą, ale reszta to jest akurat mniejszy problem. Efektem tegóż skrzywienia jest także znaczący hmm ubytek masy ciała ze względu na to, że deformacja (nie lubię tego słowa ale tego się inaczej nie da określić) powoduje m.in. zmniejszenie się żołądka. Dlaczego piszę tego posta na forum "Miłość, uczucia, problemy" :?: Otóż jestem w pełni sprawny umysłowo (szok!), rozwijam się (podkreślam-umysłowo) całkiem normalnie, a niektórzy mówią nawet, że jestem inteligentny <diabel> . I teraz meritum. Kilka (ze 3) lat temu pozałem dziewczynę, nazwijmy ją Ewa, żeby było krótko (chociaż naprawdę nazywa się nieco inaczej :) ). Mniej więcej rok temu zaczęliśmy więcej ze sobą rozmawiać, imprezować, później spotykać się. Należy przy tym dodać, że Ewa ma kilku takich przyjaciół płci przeciwnej z którymi się spotyka i rozmawia więc to dla niej nic wielkiego pewnie nie było. Co innego dla mnie. Gdzieś 10 miesięcy temu stwierdziłem pomimo swojej kompletnej niewiedzy w tym temacie, że się chyba zakochałem. Nie widząc najmniejszych szans na powodzenie nic Ewie o tym nie mówiłem, żeby móc się z nią spotkać itp., słowem, żeby jej nie zrazić do siebie. Chodziliśmy do kina, na jakiś koncert się zdarzyło itp. Nie mogąc wytrzymać ciągłego tłumienia swoich uczuć musiałem jej jednak o wszystkim opowiedzieć. Nie było tak źle-powiedziała po prostu żeby było jak do tej pory, speszyła się więc ją odprowadziłem do domu. Po tej rozmowie zdałem sobię sprawę, że to chyba jednak JEST miłość (ale to tandetnie brzmi...). Od tamtej pory jest hmm.. tak jak było wcześniej-rozmawiamy przez telefon po 20-30 minut, śmiejemy się i w ogóle. Najgorsze w tym wszystkim jest to, że nawet jeśli kiedyś o Ewie zapomnę, to nie mam najmniejszych szans (ze wzgędu na to co napisałem na początku) na to żeby hmm mieć kogoś do kogo można się przytulić chociażby. Bo co to za facet z którym nawet nie można pójść popływać nad jezioro(ja wiem że na tym życie się nie kończy ale to pierwszy z brzegu przykład). I wydaje mi się, że te całe (uwaga modTeam :D ) pierdol*nie, że liczy się wnętrze, osobowość itp. to jest po prostu bajka dla potłuczonych. Owszem to jest ważne, ale na dalszym etapie znajomości, bowiem na początku liczy się namiętność itp. Wiecie o co chodzi ;) Nie mówię też, że trzeba być Banderasem/Jessicą Albą - wystarczy być normalnym, a ja taki nie jestem. Wiem o tym od dawna, ale dopiero teraz to do mnie dochodzi. Siedzę dzisiaj i zastanawiam się jakie tabletki są w łazience, żeby se "czasnąć" ze 2 i pójść spać nie myśląc o tym wszystkim. Samobójstwa nie popełnię ze względu na Ewę-nie chcę żeby czuła się winna czy coś w tym stylu. Aha-wcale nie mówię, że Aga odrzuciła moje zaloty ( :D ) ze względu na tą całą niepełnosprawność, ale na pewno miało to swój udział.
Co o tym wszystkim myślicie?

Sam nie wierzę, że doszedłem do tego momentu ;)
[OT]
Ktoś kiedyś użył znaku całki widocznego w trybie pisania tematu? Albo tych greckich liter? Nie wydaje mi się. Więc pytanie do admina-po co to jest?
[/OT]
Stara się człowiek mówić ambitnie, a przychodzi prostak i wszystko rozumie.
Awatar użytkownika
Rish
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 277
Rejestracja: 30 maja 2006, 21:57
Skąd: ...
Płeć:

Postautor: Rish » 15 lip 2006, 22:30

Hmm no w kwesti uczuc nic nowego nie napisales.
Fajnie tylko ze oceniasz sie objektywnie
Obrazek
Awatar użytkownika
physiux
Bywalec
Bywalec
Posty: 47
Rejestracja: 09 cze 2006, 18:58
Skąd: 127.0.0.1
Płeć:

Postautor: physiux » 15 lip 2006, 22:35

Nie łam się! Pomyśl, że niektórzy są w gorszej sytucji niż Ty (serio) oraz że zawsze może być gorzej.
BTW: więc Ewa tak na prawdę ma na imię Aga?
Awatar użytkownika
WAMPIRzBYTOMIA
Początkujący
Początkujący
Posty: 8
Rejestracja: 15 lip 2006, 21:42
Skąd: stąd
Płeć:

Postautor: WAMPIRzBYTOMIA » 15 lip 2006, 22:38

eheheh wiedziałem że gdzieś się walnę :)
Stara się człowiek mówić ambitnie, a przychodzi prostak i wszystko rozumie.
Awatar użytkownika
kot_schrodingera
Weteran
Weteran
Posty: 2114
Rejestracja: 21 wrz 2005, 10:18
Skąd: z nikąd
Płeć:

Postautor: kot_schrodingera » 15 lip 2006, 23:12

WAMPIRzBYTOMIA, myślę że jesteś normalnym facetem. Masz całkowicie racjonalne potrzeby. Ale na drodze stoi Twoje ciało. Myślę że powinieneś rozwijać się intesywnie by braki w swojej aparycji nadrobić swoją powierzchownością. Jeśli uważasz że to niemożliwe dam Ci za przykład Hawkinga. Trzymam za Ciebie kciuki.
Patrz, Kościuszko, na nas z nieba raz Polak skandował.
I popatrzył nań Kościuszko i się zwymiotował.
/Konstanty Ildefons Gałczyński/
Awatar użytkownika
runeko
Weteran
Weteran
Posty: 1457
Rejestracja: 29 gru 2005, 21:31
Skąd: Chicago
Płeć:

Postautor: runeko » 15 lip 2006, 23:16

Blazej30 pisze:Jeśli uważasz że to niemożliwe dam Ci za przykład Hawkinga.

Naprawde uwazasz, ze to adekwatny przyklad? :>
Ainsi sera, groigne qui groigne.
Grumble all you like, this is how it is going to be.
Awatar użytkownika
kot_schrodingera
Weteran
Weteran
Posty: 2114
Rejestracja: 21 wrz 2005, 10:18
Skąd: z nikąd
Płeć:

Postautor: kot_schrodingera » 15 lip 2006, 23:22

runeko pisze:Naprawde uwazasz, ze to adekwatny przyklad?
pzesadzony, ale ten człowiek pokazuje że każde ograniczenie możnz przeskoczyć
Patrz, Kościuszko, na nas z nieba raz Polak skandował.

I popatrzył nań Kościuszko i się zwymiotował.

/Konstanty Ildefons Gałczyński/
Awatar użytkownika
Lagartija
Uzależniony
Uzależniony
Posty: 378
Rejestracja: 08 sie 2005, 09:43
Skąd: z Kolumbii
Płeć:

Postautor: Lagartija » 15 lip 2006, 23:23

Wiem ze jest Ci ciezko. Albo pomysl ze sa ludzie co maja gorzej. Wiesz co jest najwazniejsze? zeby zaakcepotowac to jakim sie jest. Kiedys spotkasz dziewczyne swoich marzen i na pewno nie bedzie jej przeszkadzal Twoj problem. Zobacz ile ludzi ciezko chorych czy niepelnosprawnych ma kochajace rodziny? To ze jestes niepelnosprawny tego nei przekresla. Zyjesz dalej i pamietaj zeby si enei zalamywac tylko przezyc godnei zycie i niczego nie zalowac. i nie mow o samobojstwie, bo na pewno jest duzo ludzi ktorzy Cie naprawde kochaja. Pamietaj o tym i nie lam sie!!Ja mam blizne na policzku i wiesz co? Moj chlopak mowi ze jego to kreci i ze za to mnei pokochal dziwne nie? Wiec pamietaj nigdy nei wiedomo co komu sie podoba. Glowka do gory i powdzenia <przytul>

Sorry ze podalam taki glupi przyklad ale mi z tym przez jakis czas tez bylo ciezko. Ale wiem ze tego nie mozna poronywac.
Awatar użytkownika
miś
Entuzjasta
Entuzjasta
Posty: 114
Rejestracja: 09 lut 2006, 08:05
Skąd: Gdańsk
Płeć:

Postautor: miś » 16 lip 2006, 01:23

Spoko stary na pewno kogos poznasz. Ja mam tez mase problemow, jednym z nich jest to ,ze sie poce bardzo i smierdze,ale postaralem sie przezyciezyc swoj problem i nadrabiam innymi cechami. NIe moge tez dymac ~~ i do tego jestem gruby,ale staram sie wszytko nadrobic. Kiedys mialem kompleksy a teraz wiem ,ze moge sobie plywac na basenia i bycie grubym to normalne. Mysl pozytywnie :)
"Polityczny Żołnierz może szanować swego wroga - lecz zdrajcą i dezerterem będzie tylko pogardzał."
Awatar użytkownika
kot_schrodingera
Weteran
Weteran
Posty: 2114
Rejestracja: 21 wrz 2005, 10:18
Skąd: z nikąd
Płeć:

Postautor: kot_schrodingera » 16 lip 2006, 08:46

miś pisze: NIe moge tez dymac
<hmm> ja też
miś pisze: Ja mam tez mase problemow
każdy ma masę problemów. Jedni są po prostu brzydcy <szczerbaty> np.: ja. Inni mają powarzniejsze problemy. Ale wszyscy dzielimy się na tych co nie potrafią przejść nad tym do pprządku dziennego i na tych którzy wydobywają to coś z własnej osobowości czym potrafią zauroczyć inną osobę tak że niezwraca uwagi na nasze braki
Patrz, Kościuszko, na nas z nieba raz Polak skandował.

I popatrzył nań Kościuszko i się zwymiotował.

/Konstanty Ildefons Gałczyński/
Awatar użytkownika
Miltonia
Weteran
Weteran
Posty: 1359
Rejestracja: 17 paź 2004, 22:45
Skąd: Warszawa
Płeć:

Postautor: Miltonia » 16 lip 2006, 10:15

mis, blazej, to dopiero pocieszacie... .

Wampirze, najsmieszniejsze w czlowieku jest chyba to, jesli chodzi o milosc oczywiscie, ze powidzenie, a milosc, to dwie rozne rzeczy. Pewnie, ze ladnemu i zdrowemu latwiej jest wzbudzic jest zainteresownie. Ale to tylko ta jedna roznica. Potem juz chodzi o co innego. Masz grono znajomych, sprobuj dac mu cos od siebie. Organizuj cos, badz aktywny, rozwijaj swoje umiejetnosci i talenty. Samo gadanie tu nie pomoze. A na pewno juz nie sluchaj marudzenia misia i blazeja.
Mis, temat grubosci mnie rozwala. O ile wampir ze swoim kregoslupem nie moze wiele zrobic, to Ty z gruboscia mozesz.Ten teamt wybitnie mnie denerwuje, szczegolnie kiedy jest uzywany jako wymowka dla braku powodzenia i wlasnego nieszczescia. No i pocenie tez jest raczej z tym zwiazane.... .Poza tym sa juz zastrzyki z botoksu itd, nie opowiadaj tu bzdur.
"a miłość tylko jedną można wszędzie spotkać
przed grzechem i po grzechu zostaje ta sama"
Awatar użytkownika
WAMPIRzBYTOMIA
Początkujący
Początkujący
Posty: 8
Rejestracja: 15 lip 2006, 21:42
Skąd: stąd
Płeć:

Postautor: WAMPIRzBYTOMIA » 16 lip 2006, 10:17

physiux pisze:Pomyśl, że niektórzy są w gorszej sytucji niż Ty

Lagartija pisze:pomysl ze sa ludzie co maja gorzej.

Nie mówię, że tak nie jest, ale powiedzcie dlaczego bierzecie się za ocenę tego. Przecież wielkość problemów zależy od człowieka-może na przykład ja z problemem OBIEKTYWNIE większym poradziłem sobie 3 lata temu i zajęło mi to chwilę czasu. A ktoś inny męczy się, ma myśli samobójcze i w ogóle. Radzi sobie natomiast z czymś takim jak ja.
Blazej30 pisze:Jeśli uważasz że to niemożliwe dam Ci za przykład Hawkinga.
runeko pisze:Naprawde uwazasz, ze to adekwatny przyklad?

Ja jestem w stanie iść o zakład, że Hawking będąc młodym człowiekiem miał podobne problemy do opisanych powyżej. I przeskoczył je - owszem, poświęcając się pracy naukowej, nad czym i ja się poważnie zaczynam zastanawiać. :D
Lagartija pisze:Kiedys spotkasz dziewczyne swoich marzen i na pewno nie bedzie jej przeszkadzal Twoj problem.

Wiem o co Ci chodzi, ale trochę niezdarnie to zdanie zbudowałaś :) To, że jakaś dziewczyna będzie dziewczyną moich marzeń nie oznacza, że
a) "nie będzie jej przeszkadzał mój problem"
b) ja będę dla niej facetem marzeń :)
Blazej30 pisze:Ale wszyscy dzielimy się na tych co nie potrafią przejść nad tym do pprządku dziennego i na tych którzy wydobywają to coś z własnej osobowości czym potrafią zauroczyć inną osobę tak że niezwraca uwagi na nasze braki

Staram się.

Poza tym chciałem zadać pytanie i proszę o szczerą odpowiedź. Bylibyście w stanie związać się z osobą niepełnosprawną (nie mówię o pozostaniu przy osobie, z którą jesteście od dawna, po tym jak np. uległa wypadkowi) ?? Jeśli tak, to w jakim stopniu mogłaby być niepełnosprawna? Ja Wam powiem szczerze, że z dziewczyna chorą na np. nogi, chodzącą o kulach czy nawet jeżdżącą na wózku bezproblemowo-nawet uważam, że to mogłoby być dość fajne-mógłbym się opiekować itp. :) Ale wszelkie choroby polegające na deformacji ciała, niezdolności mówienia + wszelkie choroby mające źródło w mózgu (zespół Downa na przykład, ale to już skrajny przypadek) odpadają. Dziwne? Nie sądzę.
Stara się człowiek mówić ambitnie, a przychodzi prostak i wszystko rozumie.
Awatar użytkownika
kot_schrodingera
Weteran
Weteran
Posty: 2114
Rejestracja: 21 wrz 2005, 10:18
Skąd: z nikąd
Płeć:

Postautor: kot_schrodingera » 16 lip 2006, 10:43

WAMPIRzBYTOMIA pisze:Poza tym chciałem zadać pytanie i proszę o szczerą odpowiedź. Bylibyście w stanie związać się z osobą niepełnosprawną (nie mówię o pozostaniu przy osobie, z którą jesteście od dawna, po tym jak np. uległa wypadkowi) Jeśli tak, to w jakim stopniu mogłaby być niepełnosprawna? Ja Wam powiem szczerze, że z dziewczyna chorą na np. nogi, chodzącą o kulach czy nawet jeżdżącą na wózku bezproblemowo-nawet uważam, że to mogłoby być dość fajne-mógłbym się opiekować itp. Ale wszelkie choroby polegające na deformacji ciała, niezdolności mówienia + wszelkie choroby mające źródło w mózgu (zespół Downa na przykład, ale to już skrajny przypadek) odpadają. Dziwne? Nie sądzę.
Szczerze mówiąc to podobne odczucia wobec osób z ułomnościami jak Ty. Mógłbym z taką osobą być. Bycie z osobą niepełnosprawną umysłową jest kontrowersyjne. Pytaniem jest czy niebyłoby to wykorzystywaniem drugiej osoby.
Patrz, Kościuszko, na nas z nieba raz Polak skandował.

I popatrzył nań Kościuszko i się zwymiotował.

/Konstanty Ildefons Gałczyński/
Awatar użytkownika
zagubiona_wenus
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 190
Rejestracja: 05 lip 2006, 10:24
Skąd: dolnyśląsk
Płeć:

Postautor: zagubiona_wenus » 16 lip 2006, 11:16

Mogłabym być z osobą niepełnosprawną fizycznie, mogłabym się w takiej osobie zakochać. Znam kilka takich par. Moja najlepsza przyjaciółka zakochała sie w chłopaku który miał apmputowaną noge, teraz są małżeństwem i mają 2 dzieci, są naprawde szczęśliwi i jak na nich patrzę to wiem że takie związki mają sens i przyszłośc :)
grzeczne dziewczynki idą do nieba... niegrzeczne idą tam gdzie chcą!
Awatar użytkownika
mrt
Weteran
Weteran
Posty: 3354
Rejestracja: 31 lip 2004, 22:44
Skąd: Wawa
Płeć:

Postautor: mrt » 16 lip 2006, 11:29

Z pełną świadomością mogę powiedzieć, że mogłabym być z osobą niepełnosprawną fizycznie. Dlaczego i jak to możliwe?

Otóż są dwie drogi do miłości:

1. Lecisz na wygląd, zostajesz ścięty z nóg, poznajesz osobowość i zakochujesz się.

2. Lecisz na mózg lub osobowość, jesteś zachwycony i zahipnotyzowany, zakochujesz się.

Kiedy byłam młodsza, leciałam na wygląd. Żyłam szybko i po łebkach. Z czasem zwolniłam emocjonalnie, bo zaczęłam szukać w facetach czegoś innego, jak tylko odlotowej fryzury. Kiedyś włosy sprawiały, że zawieszałam na kimś wzrok, potem już było inaczej, zrobiłam się bardziej wybredna. Na włosy raczej uwagi nie zwracam. Ale wystarczyło, że ktoś mi mózgiem zaimponowal, a było po mnie.

Z moich rozmów z koleżankami wynika, że wszystkie tak mają. I zaczynają się problemy - bo ten przystojny koleś, z którym się kiedyś związały, zaczyna być zdradzany z jakimś pozornie nieciekawym facetem, paskudztwem wręcz. Niektórzy mówią, że w tyłkach się poprzewracało, ale to nie tak. One po prostu zaczęły lecieć już nie na wygląd, a na coś innego.

Jestem trochę szurnięta i ja to wiem. I dlatego wiem, że mogłabym być z facetem niepełnosprawnym, jeśli tylko zaimponowałby mi tym, czego w facetach szukam (szukałam - bo już znalazłam :) ).
Awatar użytkownika
Joasia
Weteran
Weteran
Posty: 998
Rejestracja: 22 sty 2006, 21:17
Skąd: Warszawa
Płeć:

Postautor: Joasia » 16 lip 2006, 13:54

WAMPIRzBYTOMIA pisze:Bylibyście w stanie związać się z osobą niepełnosprawną?
Ciężko jest powiedzieć jednoznacznie że na pewno tak albo na pewno nie. To takie teoretyzowanie. Ktoś kto mówi że nie, może zmienić zdanie po poznaniu jakiejś osoby dla której straci głowę. Też może to działać w drugą stronę - ktoś mówi że tak, ale jakby doszło co do czego to by się wycofał.
Obrazek
Awatar użytkownika
Jawka
Weteran
Weteran
Posty: 1046
Rejestracja: 13 maja 2006, 14:14
Skąd: innąd
Płeć:

Postautor: Jawka » 16 lip 2006, 14:52

Rish pisze:Hmm no w kwesti uczuc nic nowego nie napisales.
Fajnie tylko ze oceniasz sie objektywnie

:/ a nie czasem obiektywnie??


WAMPIRzBYTOMIA, rady typu będzie dobrze, nie martw się, znajdziesz kiedys cuwona dziewczynę zachowam dla siebie nawet nie ze względu na to, że tego Ci nie życzę, ale dlatego, że pewnie słyszysz to każdego dnia: od rodziców, znajomych....
ja dodam od siebie, że owszem bycie z kimś niepełnosprawnym jest ciężkie, ale czasami najcenniejsze jest to co przychodzi z trudem... I gdy spotkasz kogoś kto rezczywiście będzie chciał z Tobą być, na pewno będziesz miał w nim ogromne opacrcie...
WAMPIRzBYTOMIA pisze:Od tamtej pory jest hmm.. tak jak było wcześniej-rozmawiamy przez telefon po 20-30 minut, śmiejemy się i w ogóle

skoro po tym wyzniu nie uciekła, i nie unika Ciebie to znaczy, że szanse na bycie z nią nadal są. Zakładam jednak, że macie po kilkanaście lat- a takim wieku kobiecie ciezko jest się zadeklarować, szczególnie gdy mówimy o związkuz osoba niepełnosprawną- to wymaga wielkiej dojrzałośći... Poczekaj....
"(...) pomyśl... co za głupiec z niego-
mówi, że umiera z mego powodu....
zupełnie jakbym była chorobą"

Awatar użytkownika
miś
Entuzjasta
Entuzjasta
Posty: 114
Rejestracja: 09 lut 2006, 08:05
Skąd: Gdańsk
Płeć:

Postautor: miś » 16 lip 2006, 16:28

Miltonia pisze:mis, blazej, to dopiero pocieszacie... .

Wampirze, najsmieszniejsze w czlowieku jest chyba to, jesli chodzi o milosc oczywiscie, ze powidzenie, a milosc, to dwie rozne rzeczy. Pewnie, ze ladnemu i zdrowemu latwiej jest wzbudzic jest zainteresownie. Ale to tylko ta jedna roznica. Potem juz chodzi o co innego. Masz grono znajomych, sprobuj dac mu cos od siebie. Organizuj cos, badz aktywny, rozwijaj swoje umiejetnosci i talenty. Samo gadanie tu nie pomoze. A na pewno juz nie sluchaj marudzenia misia i blazeja.
Mis, temat grubosci mnie rozwala. O ile wampir ze swoim kregoslupem nie moze wiele zrobic, to Ty z gruboscia mozesz.Ten teamt wybitnie mnie denerwuje, szczegolnie kiedy jest uzywany jako wymowka dla braku powodzenia i wlasnego nieszczescia. No i pocenie tez jest raczej z tym zwiazane.... .Poza tym sa juz zastrzyki z botoksu itd, nie opowiadaj tu bzdur.


Mylisz sie to nie jest moaj wymowka. Gdzie ja takie cos napiaslem ? Mowie ,ze przeskoczylem moj problem i mam jakies powodzenie.

Co do zastrzykow z botoksu to chyba nie wiesz co mowisz. Sorry, moi rodzice to nauczyciele, nie mam 900zl + 100 na wstrzykniecie ich na pol roku. Niestety. Do tego nawet nie wiesz na czym polega to. Tamuja wydobowyanie sie potu z pach, ale poca ci sie nogi/plecy/rece...
"Polityczny Żołnierz może szanować swego wroga - lecz zdrajcą i dezerterem będzie tylko pogardzał."
RedX
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 166
Rejestracja: 18 wrz 2005, 19:43
Skąd: internet
Płeć:

Postautor: RedX » 16 lip 2006, 16:38

Do Autora tego tematu: Myślę, że idzie ku lepszemu. Jak już Ktoś był łaskaw stwierdzić, jeśi wciąż ze sobą "się znacie", to bedzie oki... :> Czego Wam życzę ze wszystkich sił.

Co to jest ten botoks???
Awatar użytkownika
Miltonia
Weteran
Weteran
Posty: 1359
Rejestracja: 17 paź 2004, 22:45
Skąd: Warszawa
Płeć:

Postautor: Miltonia » 16 lip 2006, 20:09

Mis, nie wiem ile masz lat, wiec nie denerwuj sie, ze cos Ci zasugerowalam. Jesli jestes nastolatkiem, to zwiekszone pocenie jest w tym wieku naturalne, niezbyt przyjemny zapach rowniez. Ale do zrzucenia tuszy pieniadze nie sa potrzenbne. Na zmiane diety rowniez nie. A od tego w duzym stopniu zalezy pocenie sie. Rowniez endokrynolog jest bezplatny, masz wiele mozliwosci, wiec skoncz biadolenie.
Dlaczego namawiacie kogos do probowania z ta sama osoba, skoro ona juz raz powiedziala nie? Moze tylko stracic ladna przyjazn, bo na sile uczucia nie wzbudzi, chyba ze litosc, a tego z pewnoscia nie chce. Wampirze, nie tylko ta jedna istnieje na swiecie. To, ze akurat jest blisko nie znaczy, ze tylko ona moze sie liczyc w Twoim zyciu. Sprobuj poznac jeszcze inna osobe/osoby/kobiety. Troszke na latwizne idziesz, a tego niepelnosrawnosc nie usprawiedliwia. Ale tego nikt Ci tu nie powie, bo kazdy boi sie urazic niepelnosprawna osobe.
I uprzedzajac slowa krytyki. Wiem, co znaczy niepelnosprawnosc, znam to z bardzo bliska od 29 lat, rowniez pracuje z osobami niepelnosprawnymi, wiec wiem, jak to jest.
"a miłość tylko jedną można wszędzie spotkać

przed grzechem i po grzechu zostaje ta sama"
Awatar użytkownika
WAMPIRzBYTOMIA
Początkujący
Początkujący
Posty: 8
Rejestracja: 15 lip 2006, 21:42
Skąd: stąd
Płeć:

Postautor: WAMPIRzBYTOMIA » 16 lip 2006, 20:17

Miltonia pisze:Ale tego nikt Ci tu nie powie, bo kazdy boi sie urazic niepelnosprawna osobe.

No nareszcie...
Miltonia pisze:Sprobuj poznac jeszcze inna osobe/osoby/kobiety.

Skoro wiesz co to znaczy niepełnosprawność wiesz także, że to nie jest takie proste. Nie chodzi mi o samo poznawanie, ale to mam nadzieję jest już jasne.
Miltonia pisze:nie tylko ta jedna istnieje na swiecie.

Aktulnie dla mnie jest wręcz przeciwnie. Może mi przejdzie.
Stara się człowiek mówić ambitnie, a przychodzi prostak i wszystko rozumie.
Awatar użytkownika
Miltonia
Weteran
Weteran
Posty: 1359
Rejestracja: 17 paź 2004, 22:45
Skąd: Warszawa
Płeć:

Postautor: Miltonia » 16 lip 2006, 20:28

Ojej, wiem ze dla Ciebie to jest teraz ta jedyna. Nie twierdze, ze masz w ogole rezygnozowac. Tylko daj sobie mozliwosc poznania innych osob. Ze to nielatwe? Pewnie, wiele osob ma z tym problem, niezaleznie od sprawnosci.
Niepelnosprawnosc nie moze przeslaniac myslenia o sobie, rowniez myslenia seksualnego. Trzeba brac ja pod uwage i tyle.
A z przyjaciolke moze porozmawiaj otwarcie. o swoich obawach, o swojej sytuacji? Mysle, ze bedzie do tego najlepsza osoba. I nie tylko o uczuciach do niej, ale o tym co Ty czujesz w ogole. Poznasz, co ona myysli, jak ona to widzi. Nie sadze, zeby wyszlo z tego cos strasznego, wrecz przeciwnie. A przy okazji odczarujesz troszke sytuacje.
"a miłość tylko jedną można wszędzie spotkać

przed grzechem i po grzechu zostaje ta sama"
alekz
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 153
Rejestracja: 26 maja 2006, 16:16
Skąd: Warszawa
Płeć:

Postautor: alekz » 16 lip 2006, 21:18

Post ten zostawiam na jakieś 20 minut i pozniej go kasuje.
Awatar użytkownika
a.b1
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 210
Rejestracja: 22 cze 2006, 15:31
Skąd: Kraków
Płeć:

Postautor: a.b1 » 17 lip 2006, 13:07

WAMPIRzBYTOMIA pisze:Co o tym wszystkim myślicie?

BĘDZIE DŁUGIE
Kilka tygodni temu, moja znajoma poprosiła, żebym ją zastąpiła w pracy. Zgodziłam sie chętnie, jednak widziałam po mojej znajomej, że coś chce mi powiedzieć. Zaczeła mnie uprzedzać, żebym za bardzo nie wpatrywała się w szefa, bo on "no wiesz taki jest nie za bardzo". Nie wnikałam co chciała powiedzieć. Przyszłam do pracy poznałam szefe, okazało się, że ma problem z kręgosłupem, jest dość niskiego wzrostu, dodatkowo kiedyś uległ poparzeniu i na skórze ma widoczne blizny. To było widac na pierwszy rzut oka, kilka chwil później okazało się, ze jest to rewelacyjny człowiek z którym mozna konie kraść. Niebywale wykształcony, łeb do interesów wielki (siec sklepów z ciuchami, i pare innych interesów) szczery, po prostu dobry człowiek. W tym samym dniu poznałam również jego żonę, bardzo piękna kobieta, ciepła, dająca poczucie bezpieczeństwa. Kilkanaście lat po ślubie, a oni ciągle wpatrzeni w siebie jak para nastolatków. Dawno nie widziałam tak zakochanych w sobie ludzi.
A teraz historia nr 2
Moja kuzynka, ładna dziewczyna, cierpi na postępującą utrate wzroku, nie koniecznie zostanie niewidomą osobą, ale należy się z tym liczyć. Skończyła wszystkie szkoły jakie tylko mozna było skończyć, zeby przystosować się do życia. Ciągle naburmuszona, zrażająca ludzi do siebie, nigdy nie uśmiechneła się, jej ulubionym zdaniem jest "a z czego ja mam się cieszyć". Efek, zaszyła się w domu, nie wychodzi nigdzie, nigdzie nie pracuje (a miała kilka propozycji jako stroiciel instrumentów naprzykład) przez pare lat wagowo dobiła do 100 kg, obwinia cały świat za swoje kalectwo i niepowodzenia życiowe.
Tak naprawdę sami piszemy swoją historie, można założyć że wszyscy są źle nastawieni i nic nie robić, a można wziąść swoje życie mocno w ręce, raz wyjdzie a raz nie. Nie ryzykując nie wie się, czy się straci, czy zyska. Powodzenia <brawo>
Awatar użytkownika
miś
Entuzjasta
Entuzjasta
Posty: 114
Rejestracja: 09 lut 2006, 08:05
Skąd: Gdańsk
Płeć:

Postautor: miś » 18 lip 2006, 01:24

Miltonia pisze:Mis, nie wiem ile masz lat, wiec nie denerwuj sie, ze cos Ci zasugerowalam. Jesli jestes nastolatkiem, to zwiekszone pocenie jest w tym wieku naturalne, niezbyt przyjemny zapach rowniez. Ale do zrzucenia tuszy pieniadze nie sa potrzenbne. Na zmiane diety rowniez nie. A od tego w duzym stopniu zalezy pocenie sie. Rowniez endokrynolog jest bezplatny, masz wiele mozliwosci, wiec skoncz biadolenie.
Dlaczego namawiacie kogos do probowania z ta sama osoba, skoro ona juz raz powiedziala nie? Moze tylko stracic ladna przyjazn, bo na sile uczucia nie wzbudzi, chyba ze litosc, a tego z pewnoscia nie chce. Wampirze, nie tylko ta jedna istnieje na swiecie. To, ze akurat jest blisko nie znaczy, ze tylko ona moze sie liczyc w Twoim zyciu. Sprobuj poznac jeszcze inna osobe/osoby/kobiety. Troszke na latwizne idziesz, a tego niepelnosrawnosc nie usprawiedliwia. Ale tego nikt Ci tu nie powie, bo kazdy boi sie urazic niepelnosprawna osobe.
I uprzedzajac slowa krytyki. Wiem, co znaczy niepelnosprawnosc, znam to z bardzo bliska od 29 lat, rowniez pracuje z osobami niepelnosprawnymi, wiec wiem, jak to jest.


Widac ,ze sie mocniej nie pocilas nigdy i nie wiesz zbyt jak to jest. Dopiero enty dermatolog powiedzial mi jedno magiczne slowo: Skrzyp. Tylko to mi pomaga jak biore regularnie. Tak to slyszlem ciagle Botox, Botox,Botox,Botox.

ps. Stracic pare kilo jest naprawde latwo ; D <hahaha> Nie chce mi sie komentowac tego co piszesz bo jestes nie obeznana w problemie.
"Polityczny Żołnierz może szanować swego wroga - lecz zdrajcą i dezerterem będzie tylko pogardzał."
Awatar użytkownika
zagubiona_wenus
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 190
Rejestracja: 05 lip 2006, 10:24
Skąd: dolnyśląsk
Płeć:

Postautor: zagubiona_wenus » 18 lip 2006, 12:00

a.b1 pisze:Tak naprawdę sami piszemy swoją historie, można założyć że wszyscy są źle nastawieni i nic nie robić, a można wziąść swoje życie mocno w ręce, raz wyjdzie a raz nie. Nie ryzykując nie wie się, czy się straci, czy zyska. Powodzenia


miś pisze:Nie chce mi sie komentowac tego co piszesz bo jestes nie obeznana w problemie.


ja też nie jestem może obeznana w temacie, nie mam takich doświadczen życiowych, jestem zdrowa i nigdy nie zrozumiem co czuje taki człowiek który został niesprawiedliwie potraktowany przez los, ale ludzie niepełnosprawni żyją wśród nas i tylko moge powiedzieć że z obserwacji wynika że Ci którzy sie nie załamują, nie zamykają w sobie, nie chowają przed światem są szczęśliwsi. może warto się otworzyć na życie, na drugiego człowieka, warto przyjąć pomoc a nie ciągle odrzucać. moze szczęście jest naprawde w zasięgu ręki tylko trzeba troche mu pomóc
grzeczne dziewczynki idą do nieba... niegrzeczne idą tam gdzie chcą!
adrienne11

Postautor: adrienne11 » 29 sie 2006, 22:39

Nie wiem czemu nie wierzysz ze to ze jestes niepelnosprawny w niczym Ci nie przeszkadza, Aga (alias Ewa;) ) może to zrozumie, może nie ale kiedyś spotkasz dziewczynę dla której nie będzie problemem Twoja niepełnosprawność.
Życze powodzenia, 3m się!!
Awatar użytkownika
SaliMali
Weteran
Weteran
Posty: 958
Rejestracja: 22 maja 2006, 21:29
Skąd: z konia
Płeć:

Re: trudny temat

Postautor: SaliMali » 30 sie 2006, 08:41

WAMPIRzBYTOMIA pisze: Bo co to za facet z którym nawet nie można pójść popływać nad jezioro


wiem, ze to tylko jeden przykład, wiec na niego odpowiadam... ja z moim chłopakiem też nad jezioro nie chodze i żyjemy i szczęśliwi jestesmy... myślę, że to w jaki sposob jestes "niepełnosprawny" nie oznacza, ze nie mozesz znalezc szczescia w zwiazku z Aga, Ewa, Krysia czy jakakolwiek inna... Po prostu musisz zyc normalnie i znalezc kobiete, ktora Cie zaakceptuje takiego jakim jestes
"To jest tak, że gdy mam co chcę,
Wtedy więcej chcę.
Jeszcze."
teofil
Entuzjasta
Entuzjasta
Posty: 111
Rejestracja: 02 sty 2006, 22:09
Skąd: kwidzyn
Płeć:

Postautor: teofil » 30 sie 2006, 12:16

mis sprobuj dobrac jakis dobry antyperspirant, najlepiej w KULCE bo one sa najlepsze.
tyle ze na poczatku beda swietne efekty a potem twoje cialo sie uodporni i bedziesz musial jakis inny sobie kupowac :D ja tak przynajmniej musze :P

a co do autora tego tematu, obejrzyj sobie "PIĘKNY UMYSŁ" swietny film w "klimatach" Hawkinsa. nie chce pisac brutalnej prawdy ale musze. dla potencjalnej partnerki niepelnosprawnosc jest w 99,9% bariera nie do przebicia, nie oszukujmy sie taka jest prawda. musisz sie postarac zeby jak najbardziej wyeksponowac jakas inna bardzo fajna ceche/umiejetnosc ktora by ja do ciebie przyciagnela albo poszukac sobie kogos ktory tez ma mniejszy lub wiekszy problem z niepelnosprawnoscia.

p.s sam mam pewne skrzywienie kregoslupa w odcinku dolnym przez co jak chodze to mi tak smiesznie dupa wystaje do tylu, fachowo to sie nazywa lordoza : D ale notabene jestem bardzo sprawny fizycznie i kazdy sport to dla mnie bulka z maslem :P

p.ss blagam nie mowcie kazdemu kto ma problemy ze inni maja gorzej itp. to wcale nie pomaga a wrecz denerwuje.
<3

Wróć do „Miłość, uczucia, problemy”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 283 gości