chodzenie
Moderator: modTeam
chodzenie
Pytnie do wszystkich. Kiedy znależliście partnera, ile miliście wtedy lat??
"Usuń ze swojego słownika słowo problem i zastąp je słowem wyzwanie.Zycie stanie się nagle bardziej podniecające i interesujące"
lady.26 pisze:Mała, do ksiażek a nie o chłopakach myśleć.
Chyba: Mały, do książek, a nie o dziewczynach myśleć.
Ale nie bagatelizujmy. Nawet jest specjalne pismo "13", więc i specjalnie traktujmy 13-latka.
Pierwszego chłopaka, który oficjalnie poprosił mnie skrótem myślowym "chciałem prosić Cię o cho...", miałam w wieku 12 lat w sumie. Rzuciłam Go po kilku dniach. Joł
"Miarkuj złość.
Po gniewu cienkim lodzie nie kręć się
Bo on za chwilę może trzasnąć"
Po gniewu cienkim lodzie nie kręć się
Bo on za chwilę może trzasnąć"
- Bianconeri921
- Zaglądający
- Posty: 26
- Rejestracja: 19 lis 2005, 11:30
- Skąd: Wrocław
- Płeć:
- pani_minister
- Administrator
- Posty: 2011
- Rejestracja: 23 kwie 2006, 05:29
- Skąd: Dublin
- Płeć:
- Sylwunia24
- Entuzjasta
- Posty: 135
- Rejestracja: 29 kwie 2006, 21:18
- Skąd: Tarnów
- Płeć:
pani_minister pisze:partnera.... zalezy do czego...
do zabawy - 4 latka
do szachów - 8 lat
do rozmów - 12 lat
do seksu - aa... autoocenzuruję się
do życia - 23 lata
Ja mialem pierwsza dziewczyne jak mialem 15 lat. Wczesniej nie mialem takich zainteresowan lub nie wychodzilo ;/ no coz nigdy za piekny nie bylem kiedys znacznie grubszy ;] no a inteligencje i ewenement kobiety dopiero teraz zaczynaja zauwazac i to tez nie wszystkie
No a moja pierwsza "partnerka" miala duuuuuzy biust oj duzy niestety nie zdazylem go polizac bo po 2 miesiacach mnie zostawila (nie wytrzymala tego, ze wole grac w pilke bo sie z nia umowilem 3 razy i 3 razy przyszedlem po tygodniu lol ale NAPRAWDE caly czas gralem w pile! wczesniej przez cale 2 miesiace od 10 do 22 widywalem sie z nia musialem sobie odbic:> mam nadzieje ze tego nie przeczyta a jesli juz to ja Iwonko sie wcale z tego nie ciesze ze tak nieladnie zrobilem bardzo mi brakowalo pilki ) ale dzis ona juz jest mezatka, biust ma nadal duzy i jest sympatyczna... .
No a potem byla Hyhyhowa kazdy wie jak sie skonczylo, dlatego teraz, jezeli chodzi o okreslenie partnerka - jest to dla mnie osoba na ktorej NIGDY sie nie zawiode i zawsze bedzie przy mnie, wiec narazie takiej NIE MA i mozliwe, ze nigdy nie bedzie.
No wiec znasz juz odpowiedz na to pytanie jezeli chodzi o mnie
Pozdrawiam Buziaki
LEGIA MISTRZ:D
"Jest taka cierpienia granica, za ktora sie usmiech pogodny zaczyna...Hyhy "
hyhy e(L)o
hyhy e(L)o
-
- Weteran
- Posty: 874
- Rejestracja: 20 kwie 2012, 20:25
- Skąd: Z miasta
- Płeć:
eh, mam 25 lat i na dobra sprawe nadal nie mam partnera.
moja matka ma 50 lat, ojca poznala jak miala 14 i do dzis mowi, ze partnerem nigdy dla niej nie byl zadnym.
fakt. pytanie trza sprecyzowac. ale 13 lat to chyba za wczesnie na zwiazki
eh, ja jak mialam 13 lat, byl rok 1994, wlasnie umarl kurt cobain, ktorego bylam ogromna fanka. kochalam sie wtedy w takim kolesiu.... (swietej pamieci Zbyszku), z ktorym sluchalam kasety metalowe.... jezdzilismy razem na roweze i nosil mnie na rekach....
moja matka ma 50 lat, ojca poznala jak miala 14 i do dzis mowi, ze partnerem nigdy dla niej nie byl zadnym.
fakt. pytanie trza sprecyzowac. ale 13 lat to chyba za wczesnie na zwiazki
eh, ja jak mialam 13 lat, byl rok 1994, wlasnie umarl kurt cobain, ktorego bylam ogromna fanka. kochalam sie wtedy w takim kolesiu.... (swietej pamieci Zbyszku), z ktorym sluchalam kasety metalowe.... jezdzilismy razem na roweze i nosil mnie na rekach....
16 lat:) tych wszystkich epizodow przed nie licze bo to tylko strata mysli byla
a co najlepsze..taka mloda bylam i jak ladnie szczelilam w dyszke:DD::)
ale w sumie maja 13 lat, to zazwyczaj wydawalo mi sie ze sie w kims zakochalam, a nie mialam odwagi nic zrobic, zafascynowanie i tyle..
a co najlepsze..taka mloda bylam i jak ladnie szczelilam w dyszke:DD::)
ale w sumie maja 13 lat, to zazwyczaj wydawalo mi sie ze sie w kims zakochalam, a nie mialam odwagi nic zrobic, zafascynowanie i tyle..
"szczescia nie kupisz gdy klopoty pietrza sie po sufit"
po dwudziestce się zaczęło kręcić. Wcześniej byłem innym człowiekiem
http://www.facebook.com/LKSPogonLwow
Reaktywowany w 2009 r. Razem przywróćmy świetność tej historycznej drużynie!
http://www.piotrlabuz.pl/
http://michalpasterski.pl/
http://www.mateuszgrzesiak.pl/
Reaktywowany w 2009 r. Razem przywróćmy świetność tej historycznej drużynie!
http://www.piotrlabuz.pl/
http://michalpasterski.pl/
http://www.mateuszgrzesiak.pl/
- ksiezycowka
- Weteran
- Posty: 12688
- Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
- Skąd: Wawa
- Płeć:
11 lat - pierwszy facet. Ale tak.. oj niewazne. Na dobra sprawe moglabym nie liczyc go nawet ale byl wstepem do mojej pierwszej "wielkiej milosci". A i mnie zdradzil. Tak, juz pierwszy
A moja "wielka milosc" - 12-13 lat. Brat tego powyzszego starszy. Pol roku w sumie bylismy razem, po czym wpierw wyprowadzil sie do Szczecina a potem z matka do Australii [rodzce sie rozwiedli] - a i wy mi tu od teraz nie pitolcie o zwiazkach na odleglosc no Wiecie ile ja na te listy czekalam?
Nastepny najlepszy przyjaciel "wielkiej milosci" od piaskownicy pojawil sie jakos w zimie pamietam w miedzyczasie i jakos tak wyszlo ze ciagnelam dwie sroki za ogon. Tez pol roku, ale cholernie burzliwe - alkohol, narkotyki, awantury, siniaki.
W konu wyszlo tak ze pierwszy sie dowiedzial bo drugi nie wytrzymal i mu list wyslal i napisal co i jak. Żeby nie bylo z pierwszym sie ze 2 lata temu widzialam jeszcze jak wpadl na Wielkanoc do Polski, i swego czasu zesnmy sie nawqet pogodzili. Z najlepszym przyjacielem nie gada nadal
Z oboma kontaktow nie utrzymuje.
Kolejny lat 15. [On 19] - utrzymujemy kontakt, razem 4 miesice i 6 dni, zryta psychika po dzis dzien bo kiedys bylam swoim przeciwienstem. Zalamanie nerwowe pol roku po nim bylo. Mial dziewczyne wtedy juz 3 lata i mnie obok, dowiedzialam sie od kumpli jak juz mu sie znudzilam i mnie zostawil.
Kolejny - moje Kochanie W tym miesicu dwa lata razem i oby jeszcze dluzej.
Nie licze tych co byli w miedzy czasie. Poza pierwszym co podalam te 4 pozniej to najwazniejsze zwiazki jakie mialam i jakie mnie uksztaltowaly. 2 razy kocham, rozdziewiczenie, przewewtowanie calkowite sposobu myslenie, osobowosci, calej siebie i w koncu kojacy spokoj w powaznym pelnym uczucia zwiazku.
Tak wiem Kiedys to spisze cholera na brazylijski serial pojdzie
A moja "wielka milosc" - 12-13 lat. Brat tego powyzszego starszy. Pol roku w sumie bylismy razem, po czym wpierw wyprowadzil sie do Szczecina a potem z matka do Australii [rodzce sie rozwiedli] - a i wy mi tu od teraz nie pitolcie o zwiazkach na odleglosc no Wiecie ile ja na te listy czekalam?
Nastepny najlepszy przyjaciel "wielkiej milosci" od piaskownicy pojawil sie jakos w zimie pamietam w miedzyczasie i jakos tak wyszlo ze ciagnelam dwie sroki za ogon. Tez pol roku, ale cholernie burzliwe - alkohol, narkotyki, awantury, siniaki.
W konu wyszlo tak ze pierwszy sie dowiedzial bo drugi nie wytrzymal i mu list wyslal i napisal co i jak. Żeby nie bylo z pierwszym sie ze 2 lata temu widzialam jeszcze jak wpadl na Wielkanoc do Polski, i swego czasu zesnmy sie nawqet pogodzili. Z najlepszym przyjacielem nie gada nadal
Z oboma kontaktow nie utrzymuje.
Kolejny lat 15. [On 19] - utrzymujemy kontakt, razem 4 miesice i 6 dni, zryta psychika po dzis dzien bo kiedys bylam swoim przeciwienstem. Zalamanie nerwowe pol roku po nim bylo. Mial dziewczyne wtedy juz 3 lata i mnie obok, dowiedzialam sie od kumpli jak juz mu sie znudzilam i mnie zostawil.
Kolejny - moje Kochanie W tym miesicu dwa lata razem i oby jeszcze dluzej.
Nie licze tych co byli w miedzy czasie. Poza pierwszym co podalam te 4 pozniej to najwazniejsze zwiazki jakie mialam i jakie mnie uksztaltowaly. 2 razy kocham, rozdziewiczenie, przewewtowanie calkowite sposobu myslenie, osobowosci, calej siebie i w koncu kojacy spokoj w powaznym pelnym uczucia zwiazku.
Tak wiem Kiedys to spisze cholera na brazylijski serial pojdzie
Pierwsza milosc...10 lat mialam... ale odwazylam mu sie to powiedziec jak mialam 17 (najlepszy moj kolega, nie mialam z kim isc na polowinki to z nim poszlam, sie schlalam i powiedzialam, ze kiedys byl ma miloscia, i to przez dobrych pare lat-jakies 4). Pozniej byl nastepny koles,lat 14 mialam, pierwszy prawdziwy pocalunek, jakiestam niewinne wsadzanie reki pod bluzke itp. Pozniej nastapily jakies blizej nieznane mi malwersacje itp. i sie zje****. W tym bylam zakochana do 18-tego mniej wiecej roku zycia, mimo iz mialam w miedzyczasie przez dwa lata stalego partnera. Wszystkich swoich bylych partnerow sympatia darze i gdyby przypuscmy tfu tfu maz mnie zdradzil i bylby rozwod to staralabym sie do ktoregos z nich wrocic, gdybym wrocila do Polski (z listy wykreslam jedynie dilera- z nim moge jedynie pogadac i isc na drinka, zreszta na razie w pierdlu siedzi). A meza w wieku lat 18-tu znalazlam i na razie spoko jest. Ale nie daj Bog on nawali, nie popuszcze
Ja mam piec opaslych tomidel pamietnikow z okresu 13-18. Ty wiesz co z TEGO mozna zrobic?
Ja tez bo czepialscy by sie rzucili. A ja pragne przypomniec, ze wierna jestem bedac w zwiazku. Nie bedac w zwiazku- hulaj dusza, piekla nie ma.
Jakbym siebie widziala
[ Dodano: 2006-05-11, 00:18 ]
A... i jeszcze zapomnialam dodac dialogu, ktory doprowadzil do nerwicy moja kolezanke, miala wtedy moze 14 lat i rozmawiala z kolega, w ktorym sie podkochiwala...
On:Bedziesz ze mna chodzic...?
Ona:No wiesz...w sumie to...chyba tak...
On:Do sklepu po buleczki....?
Popuscilam w majty jak to uslyszalam.
moon pisze:Kiedys to spisze cholera na brazylijski serial pojdzie
Ja mam piec opaslych tomidel pamietnikow z okresu 13-18. Ty wiesz co z TEGO mozna zrobic?
moon pisze:Nie licze tych co byli w miedzy czasie
Ja tez bo czepialscy by sie rzucili. A ja pragne przypomniec, ze wierna jestem bedac w zwiazku. Nie bedac w zwiazku- hulaj dusza, piekla nie ma.
moon pisze:2 razy kocham, rozdziewiczenie, przewewtowanie calkowite sposobu myslenie, osobowosci, calej siebie i w koncu kojacy spokoj w powaznym pelnym uczucia zwiazku.
Jakbym siebie widziala
[ Dodano: 2006-05-11, 00:18 ]
A... i jeszcze zapomnialam dodac dialogu, ktory doprowadzil do nerwicy moja kolezanke, miala wtedy moze 14 lat i rozmawiala z kolega, w ktorym sie podkochiwala...
On:Bedziesz ze mna chodzic...?
Ona:No wiesz...w sumie to...chyba tak...
On:Do sklepu po buleczki....?
Popuscilam w majty jak to uslyszalam.
Ainsi sera, groigne qui groigne.
Grumble all you like, this is how it is going to be.
Grumble all you like, this is how it is going to be.
Re: chodzenie
dartagan pisze:Pytnie do wszystkich. Kiedy znależliście partnera, ile miliście wtedy lat??
4 lata, zobaczylem ją, wyłaniała się z za murku piaskownicy, jej buzia okrągła, głowa z z guzami, jej lalki chcialy wozic sie moimi plastykowymi brykami; przywalila mi lopatka do piasku i tak zaczal sie nasz trudny zwiazek pelen siniakow .
PS. oczywiscie sam tez mialem 4 lata (zeby mnie pretorianie PiS nie scigali za pedofilie )
PPS. Odpowiedzi Weteranów jak i same przedstawiane na dzisiejszym forum problemy tchną oryginalnością . Czekam tylko na posty typu:
- czy lubicie sie całować
- czy lubicie uprawiać seks
- czy lubicie sie myć, itp. w których same autorytety, z olbrzymim dorobkiem postów, będą mogły się wypowiedzieć . Tak trzymać!
- tweetuś_18
- Pasjonat
- Posty: 199
- Rejestracja: 26 mar 2006, 18:25
- Skąd: z daleka ;o)
- Płeć:
hmmm... ja to zaczełam w przedszkolu... był najfajniejszym chłopakiem w mojej grupie i dostałam od niego serduszko na dzien kobiet (za co obraziła sie na mnie kumpela i nie chciaął sie ze mna baiwc lalkami) i tak sie zaczeło, ale nie trwało długo, Konrad buziaczki dla ciebie a potem od 12 do 16 roku wiele przelotnych zwiazków polegajacych na trzymaniu sie za raczke... potem majac 16 zaczełam chodzic z chłopakiem 2 lata starszym i jak zwykle nie wytrzymałam dłuzej niz 2 miesiace, potem gość starszy o 8 lat (oczywiscie krótki zwiazek) w miedzyczasie kilka przelotnych znajomosci po których traciłam wiare w męzczyzn...a teraz z powrotem zaczynam wierzyc ze istnieja wyjatki potwierdzajace regułe... i sadze ze to jest dopiero to... ale jak to bedzie .... zobaczymy... Kocham Cie Skarbie
Miłość jest dziką siłą.kiedy próbujemy ją okiełznać, pożera nas. Kiedy próbujemy ją uwięzić, czyni z nas niewolników. Kiedy próbujemy ją zrozumieć, miesza nam w głowach!
Wróć do „Miłość, uczucia, problemy”
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 396 gości