choroba Alzheimera
Moderator: modTeam
choroba Alzheimera
Będąc ostatnio w odwiedziny u rodziców dowiedziałam się niestety przykrych rzeczy.
Babcia choruje na Alzheimera...
Teraz rozumiem problemy z pamięcią, notoryczne, nieskładne powtarzanie tych samych myśli, mętny wzrok, lęk w oczach, teorie spiskowe i łzy.
Babcia zaczyna nie poznawać własnego domu, powoli zapomina imiona osób z rodziny, bardzo często zdaje się Jej, iż jest w niebezpieczeństwie i prosi o pomoc.
Ucieka z domu, koczuje z wrzątkiem na złodziei, nie może spać ponieważ kogoś biją... I znów prośba o pomoc.
Tylko jak Jej ową pomoc okazać, jak reagować na panikę, by samemu jej nie zasiać...?
Nauczyłam się reagować spokojem, trzymać Ją za rękę, by miała poczucie bliskości, zadawać pytania tylko do rozstrzygnięcia: tak lub nie? Lecz czuję, że to za mało, przepraszam, ja wiem, że to za mało.
Jestem z Nią bardzo blisko związana i boję się, że może dojść do sytuacji samookaleczania się (ponoć takie występują dość często), boję się dnia, kiedy zapomni mojego imienia, boję się... o Nią.
Czy ktoś zetknął się osobiście z tą chorobą i może podzielić się doświadczeniami albo jakąkolwiek praktyczną więdzą w temacie...?
Babcia choruje na Alzheimera...
Teraz rozumiem problemy z pamięcią, notoryczne, nieskładne powtarzanie tych samych myśli, mętny wzrok, lęk w oczach, teorie spiskowe i łzy.
Babcia zaczyna nie poznawać własnego domu, powoli zapomina imiona osób z rodziny, bardzo często zdaje się Jej, iż jest w niebezpieczeństwie i prosi o pomoc.
Ucieka z domu, koczuje z wrzątkiem na złodziei, nie może spać ponieważ kogoś biją... I znów prośba o pomoc.
Tylko jak Jej ową pomoc okazać, jak reagować na panikę, by samemu jej nie zasiać...?
Nauczyłam się reagować spokojem, trzymać Ją za rękę, by miała poczucie bliskości, zadawać pytania tylko do rozstrzygnięcia: tak lub nie? Lecz czuję, że to za mało, przepraszam, ja wiem, że to za mało.
Jestem z Nią bardzo blisko związana i boję się, że może dojść do sytuacji samookaleczania się (ponoć takie występują dość często), boję się dnia, kiedy zapomni mojego imienia, boję się... o Nią.
Czy ktoś zetknął się osobiście z tą chorobą i może podzielić się doświadczeniami albo jakąkolwiek praktyczną więdzą w temacie...?
- kinomaniak
- Pasjonat
- Posty: 175
- Rejestracja: 05 lut 2005, 22:51
- Skąd: Raj.
- Płeć:
wiem tylko tyle ze musi byc pod stałą opieką....najlepiej by ktos był przy niej przez jak najdłuzszy czas,piecyk, gaz,elektrycznosc powinny byc odpowiednio pozabezpieczone...bo moze niechcacy spowodowac pozar czy tez zaczadzenie......cięzka sprawa...jej stan sie nigdy nie polepszy moze sie jedynie poglębiac i tak niestety bedzie...moze byc tez agresywna w stosunku do innych.Niechciała bym byc w takiej sytuacji.Ludzie którzy chorują na Alzheimera pamietają czasy odległe ale nie to co stało sie przed chwilą .....wiec najlepiej gdy juz niepoznawaja bliskich jest wspominac to co sie działo w ich zyciu dawniej i pozwolic im opowiadac!
W szaleńczej wichurze znajdę Twój szept
W wzburzonym morzu oblicze Twe
W gwieździstym niebie oczu Twój blask
W słodyczy miodu pocałunków smak
Nie ważne kiedy, i tak znajdę Cię
W ślad po twych stopach pójdzie mój cień
W wzburzonym morzu oblicze Twe
W gwieździstym niebie oczu Twój blask
W słodyczy miodu pocałunków smak
Nie ważne kiedy, i tak znajdę Cię
W ślad po twych stopach pójdzie mój cień
- kinomaniak
- Pasjonat
- Posty: 175
- Rejestracja: 05 lut 2005, 22:51
- Skąd: Raj.
- Płeć:
Mav....zarówno parkinson jak alzheimer oparty jesn na tle neurologicznych.obydwie choroby powoduja wyniszczenie organizmu a co za tym idzie smierc.....z ta róznica ze parkinson powoduje niekontrolowanie pewnych odruchów i zaniki pamieci, ale nie w tym samym stopnu co alzheimer przy tej chorobie czlowiek nie potrafi funkcjonowac normalnie bez zadnej opieki.Obie choroby sa strasznie dla chorego jak i jego najblizszego otoczenie..niema co porównywac tych chorób ze sobą, bo maja taki sam ostateczny skutek...smierc!
W szaleńczej wichurze znajdę Twój szept
W wzburzonym morzu oblicze Twe
W gwieździstym niebie oczu Twój blask
W słodyczy miodu pocałunków smak
Nie ważne kiedy, i tak znajdę Cię
W ślad po twych stopach pójdzie mój cień
W wzburzonym morzu oblicze Twe
W gwieździstym niebie oczu Twój blask
W słodyczy miodu pocałunków smak
Nie ważne kiedy, i tak znajdę Cię
W ślad po twych stopach pójdzie mój cień
- Sir Charles
- Weteran
- Posty: 3146
- Rejestracja: 02 wrz 2004, 11:38
- Skąd: sponad chaosu
- Płeć:
Maverick radzę na bagatelizować "problemów z pamięcią". I masz rację, że to, co odległe pamięta doskonale, lubi wspominać i jest wtedy o niebo spokojniejsza.
Z tym się jednak nie zgodzę... To swoista utrata kontaktu z rzeczywistością. Jak długo można żyć tym, co było, kiedy to, co teraz jawi się tylko w czarnych barwach. I dotyczy Nas?
Tragiczne jest jedno i drugie, choć choroba Parkinsona nie rzutuje aż tak na sprawność umysłową jak Alzheimer. To choroba układu nerwowego, nie powodująca aż takich zaburzeń funkcjonowania mózgu. Może objawiać się depresją i stanami lękowymi lecz nie w takim nasileniu jak przy Alzheimerze.
Co do stałej opieki... Oczywiście jest zapewniona ale każdy kiedyś musi spać. A noce bywają najgorsze...
[ Dodano: 2005-11-19, 17:58 ]
Se znalazł zagadkę Maverick Ty mi to lepiej zaneguj
wiec najlepiej gdy juz niepoznawaja bliskich jest wspominac to co sie działo w ich zyciu dawniej i pozwolic im opowiadac!
Z tym się jednak nie zgodzę... To swoista utrata kontaktu z rzeczywistością. Jak długo można żyć tym, co było, kiedy to, co teraz jawi się tylko w czarnych barwach. I dotyczy Nas?
Co gorsze, parkinson czy alzheimer?
Tragiczne jest jedno i drugie, choć choroba Parkinsona nie rzutuje aż tak na sprawność umysłową jak Alzheimer. To choroba układu nerwowego, nie powodująca aż takich zaburzeń funkcjonowania mózgu. Może objawiać się depresją i stanami lękowymi lecz nie w takim nasileniu jak przy Alzheimerze.
Co do stałej opieki... Oczywiście jest zapewniona ale każdy kiedyś musi spać. A noce bywają najgorsze...
[ Dodano: 2005-11-19, 17:58 ]
wydaje mi sie, ze to taka czarnohumorowa dowcipo-zagadka...
Se znalazł zagadkę Maverick Ty mi to lepiej zaneguj
- kinomaniak
- Pasjonat
- Posty: 175
- Rejestracja: 05 lut 2005, 22:51
- Skąd: Raj.
- Płeć:
Koko osoba chora i tak nie bedzie pamietała teraźniejszości,,moze ci opowiadac co było 20 lat temu z szczególami....i co jak siadziesz obok niej a ona cie nie pozna przecież nie bedziesz jej wmawiac ze jestes jej wnuczka ,,,ona i tak cie nie bedzie pamietac.nic ci nieda tłumaczenie,ona potraktuje cie jak intruza..wtedy najczeciej takie osoby wspominaja np wojne......wiec mozesz jej po prostu zadawac pytania i pozwalac jej opowiadac( chyba mnie zle wczesniej zrozumiałas)a coż zyc bedziesz ty musiała z tym dopóki ona niestety nie umrze!!!smutne ale prawdziwe!
W szaleńczej wichurze znajdę Twój szept
W wzburzonym morzu oblicze Twe
W gwieździstym niebie oczu Twój blask
W słodyczy miodu pocałunków smak
Nie ważne kiedy, i tak znajdę Cię
W ślad po twych stopach pójdzie mój cień
W wzburzonym morzu oblicze Twe
W gwieździstym niebie oczu Twój blask
W słodyczy miodu pocałunków smak
Nie ważne kiedy, i tak znajdę Cię
W ślad po twych stopach pójdzie mój cień
- kinomaniak
- Pasjonat
- Posty: 175
- Rejestracja: 05 lut 2005, 22:51
- Skąd: Raj.
- Płeć:
hmmm to jest takie straszne, jedna z najgorszych chorob, poniewaz czlowiek traci swoja osobowosc... mysle ze przede wszystkim musisz pokazac Babci duzo milosci nie wyleczysz jej, ale pomozesz przetrwac te ciezkie chwile, no i musicie wspierac sie w gronie rodzinnym... ja osobiscie nie znam nikogo chorego na ta chorobe, jednak dziadek mojej kolezanki chorowal, bardzo mu sie to nasililo, ktoregos dnia nawet podpalil dom... na pewno zyje sie z tym bardzo ciezko i trzeba uwazac, bo takie osoby sa niebezpieczne, ale mimo wszystko pocieszajace jest to, ze bliska osoba, ktora jest chora nie cierpi, poniewaz nie wie dokladnie co sie z nia dzieje... pozdrawiam, trzymaj sie cieplo !
Gdzie jestescie przyjaciele moi? Odplyneli w sinej mgle... Kogo to obchodzi kiedy boli?
Tylko Ciebie... kiedy idzie zle
Tylko Ciebie... kiedy idzie zle
- Krzych(TenTyp)
- Weteran
- Posty: 1848
- Rejestracja: 25 lis 2004, 12:51
- Skąd: Bydgoszcz
- Płeć:
Koko pisze:Tylko jak Jej ową pomoc okazać, jak reagować na panikę, by samemu jej nie zasiać...?
Moja była Dziewczyna miała ten sam problem z bacia...Cóz ja moge pomóc jedynie mogę powiedzieć tyle...
Pomagajcie jej na tyle ile was stac ....
H, man runs over a woman in his car, whos fault is?
Well...
Why is the man...
Driveing in the kitchen ?
Well...
Why is the man...
Driveing in the kitchen ?
Maverick pisze:Ps: Co gorsze, parkinson czy alzheimer?
Parkinson to parszywa choroba - zamienia człowieka w łachman...Miałem w rodzinie osobę, która na to chorowała ,zanim odeszła z tego padołu. Najgorsze jest to, że potrafi ona dotknąć również osoby w stosunkowo młodym wieku - po 40-tce. Miał ją Wojtyła, ma ją Michael J.Fox i paru innych znanych ludzi...
Ustawiczne drżenie rąk i stopniowy brak koordynacji ruchowej to jej najbardziej zauważalne i upiorne objawy...
Nie ma leku który wyleczyłby Parkinsona...są tylko takie, które chamują rozwój choroby. Jednak naukowcy ustalili, że jest jedna substancja, która zapobiega możliwemu zachorowaniu na tą chorobę w przyszłości - to nikotyna...i to fakt. Osoby palące mają statystycznie minimalną szansę zapaść na Parkinsona.
http://www.facebook.com/LKSPogonLwow
Reaktywowany w 2009 r. Razem przywróćmy świetność tej historycznej drużynie!
http://www.piotrlabuz.pl/
http://michalpasterski.pl/
http://www.mateuszgrzesiak.pl/
Reaktywowany w 2009 r. Razem przywróćmy świetność tej historycznej drużynie!
http://www.piotrlabuz.pl/
http://michalpasterski.pl/
http://www.mateuszgrzesiak.pl/
- Sir Charles
- Weteran
- Posty: 3146
- Rejestracja: 02 wrz 2004, 11:38
- Skąd: sponad chaosu
- Płeć:
Przy tego typu chorobach trzeba być bardzo delikatnym, opanowanym i cierpliwym. Mocne nerwy są w cenie. Pamiętać jednak należy by osoby chorej NIGDY nie traktować jak dziecko!
I nie będzie łatwo.
Pogodzić? Nie... ja bym powiedziała, nauczyć się z nią żyć. Zrozumieć. A dalej jak następuje
I nie będzie łatwo.
Pegaz pisze:Ta choroba to jedna z niewielu chorób z którymi trzeba się pogodzić.
Pogodzić? Nie... ja bym powiedziała, nauczyć się z nią żyć. Zrozumieć. A dalej jak następuje
Pegaz pisze:nie zapominać kim była dana osoba zanim zachorowała..Do autorki.
... you bleed just to know you're alive ...
Sir Charles pisze:Ale pytanie Mava chyba nie bylo na serio - wydaje mi sie, ze to taka czarnohumorowa dowcipo-zagadka...
<browar>
Pegaz pisze:jeśli oczywiście palący będą mieli okazje się o tym przekonać i nie dostaną wcześniej zawału i co tam jeszcze powoduje nikotyna
Hehe, zgadza sie. Na tej zasadzie moznaby oswiadczyc ze wynaleziono lek na starosc - duzo alkoholu i szybka jazda samochodem. Skutecznosc powodzenia 75% <aniolek2>
Maverick pisze:Na tej zasadzie moznaby oswiadczyc ze wynaleziono lek na starosc - duzo alkoholu i szybka jazda samochodem. Skutecznosc powodzenia 75%
piękna śmierć.....z fantazją i błyskawicznie, godna prawdziwego mężczyzny....jeżeli kiedykolwiek zdecydowałbym się odejść z tego świata śmiercią samobójczą, to tylko i wyłącznie w taki sposób - rządzi <browar>
http://www.facebook.com/LKSPogonLwow
Reaktywowany w 2009 r. Razem przywróćmy świetność tej historycznej drużynie!
http://www.piotrlabuz.pl/
http://michalpasterski.pl/
http://www.mateuszgrzesiak.pl/
Reaktywowany w 2009 r. Razem przywróćmy świetność tej historycznej drużynie!
http://www.piotrlabuz.pl/
http://michalpasterski.pl/
http://www.mateuszgrzesiak.pl/
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 298 gości