Zator ?

Dział poświęcony wszelkim tematom i zagadnieniom związanym ze zdrowiem bądź też z szeroko rozumianą urodą.

Moderator: modTeam

userman

Zator ?

Postautor: userman » 28 sie 2006, 08:33

zastanawiam sie czy jesli podczas pobierania krwi Pani zamaist "zasysac" krew "wtlaczala" powietrze to czy to moze spelniac role zatoru ? pytam bo mialem uczuce wlasnie takie ze pani wtlacza zamaist zasysac :) i tak przy okazji przy zalozeniu ze tak sie stalo to czy to powerze ma szanse gdzies samo sie rozejsc :) np w żoladku :D ? a potem ujsc przez.. :)

wiem wiem zadaje dziwne pytania ale co tam :) kto pyta nie bladzi :)
Awatar użytkownika
Candy Killer
Uzależniony
Uzależniony
Posty: 431
Rejestracja: 17 sie 2005, 17:14
Skąd: wro
Płeć:

Postautor: Candy Killer » 28 sie 2006, 15:19

gdyby Ci wtoczyła powietrze do żyły to by poszedł zator i bys umarł :) Wystarczy niewielki bąbelek powietrza, aby zaczopować główną żyłę. Jeśli coś takiego osadzi się w naczyniach mózgu, grozi to śmiercią.
userman

Postautor: userman » 28 sie 2006, 16:04

a ile czasu potzreba od zaistnienai takiej sytuacji ? pewnie nie duzo bo przecez krew dosyc szybko krazy masz jakies info na ten temat ?:>
Awatar użytkownika
Sir Charles
Weteran
Weteran
Posty: 3146
Rejestracja: 02 wrz 2004, 11:38
Skąd: sponad chaosu
Płeć:

Postautor: Sir Charles » 28 sie 2006, 16:06

Candy Killer pisze:gdyby Ci wtoczyła powietrze do żyły to by poszedł zator i bys umarł

Tez o tym slyszalem. Powietrze w ukladzie krwionośnym = śmierć na miejscu. Więc skoro żyjesz i piszesz, to nie jest tak źle. Ale specjalistą nie jestem...
soul of a woman was created below
Awatar użytkownika
Candy Killer
Uzależniony
Uzależniony
Posty: 431
Rejestracja: 17 sie 2005, 17:14
Skąd: wro
Płeć:

Postautor: Candy Killer » 28 sie 2006, 16:22

zgon nastepuje momentalnie gdy babel krwi dochodzi do zyly...krew przestaje krazyc bo zator hamuje a jak krew nie dociera do serca to dochodzi do wzmozonej akcji serca po czy m nastepuje zgon przez niedotlenienie.glupie porownanie ale kiedys stosowano ta metode do zabijania zwierzat...wycofali ja bo byla to niehumanitarna metoda i zwierzeta umieraly w cierpianiach...tak samo z czlowiekiem..niby nic bo balek powietrza a zabija.
poszukaj na necie.,,choc nie ma tu duzo i wiekszosc informacji to od narkomanow co maja problemy ze strzykawkami ale moze cos znajdziesz.

nie ejst to mily sposob na smierc ale czasami byly wppadki ze czlowiek umieral w szpitalu bo kroplowka byla przebita i powietrze doszlo do zyly i kaput..:]
userman

Postautor: userman » 28 sie 2006, 17:10

Candy Killer pisze:czlowiek umieral w szpitalu bo kroplowka byla przebita i powietrze doszlo do zyly i kaput..:]


z tym to mialem problem i to nawet chyba z 10 razy (bralem trental w kroplowkach) i wlasnie przy kroplowkach tych przebijali kroplowke bo bym "umarl":) - kroplowka sie zasysala i niedosc ze kropelki nie lecialy to wrecz zasysaly mi krew wie3c jak by mi wysala pol litra to niezlum krwiodawca bym byl :) chocaz bylo czasami tez takze leciala b. szybko kroplowka - zamiast zlecec w 3h zleciala mi w 0,5-1h poielegniarki se wtedy mnie pytaly czy mi sike w glowe nie kreci i takie tam a ja wtedy moglem koziolki fikac gdyby nie dyskomfort wynikajacy z posiadania wenflonu w przegobie reki

a co do pobierania krwi to chyba jednak nie zostalem dotleniony na sile :)

jednak musze isc jutro jescze raz na ta morfologie bo zagubili moja probowke ;( <zalamka>
Awatar użytkownika
Candy Killer
Uzależniony
Uzależniony
Posty: 431
Rejestracja: 17 sie 2005, 17:14
Skąd: wro
Płeć:

Postautor: Candy Killer » 28 sie 2006, 17:39

no tak czasami z kroplowkami jest jak sie "zassaja" to krew ciagna do gory no to tak wtedy sie ja przebija ale na gorze...a mi chodzilo o ten"wezyk" przez ktory ona leci..jakby tam przebili i wstrzykneli powietrze to by bylo:] heh
Awatar użytkownika
ksiezycowka
Weteran
Weteran
Posty: 12688
Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
Skąd: Wawa
Płeć:

Postautor: ksiezycowka » 28 sie 2006, 17:42

Niemozliwe. Gdyby Ci wpuscili powietrze by Ci juz nie bylo :D
Itzal
Zaglądający
Zaglądający
Posty: 10
Rejestracja: 22 kwie 2006, 23:38
Skąd: Euskadi
Płeć:

Postautor: Itzal » 29 sie 2006, 23:00

Candy Killer pisze:gdyby Ci wtoczyła powietrze do żyły to by poszedł zator i bys umarł :) Wystarczy niewielki bąbelek powietrza, aby zaczopować główną żyłę. Jeśli coś takiego osadzi się w naczyniach mózgu, grozi to śmiercią.


Ej bez przesady. To nie jest tak, że wystarczy jeden bąbelek. Żyły głównej na pewno nie zaczopuje. Jeżeli powietrza do żyły dostanie się dużo (>100ml), to może wypełnić prawą komorę - dająć obraz zatoru powietrznego, ze spadkiem ciśnienia, rzutu serca itd, aż do zatrzymania krążenia. Jeżeli powietrze będzie sie dostawąć do krążenia wolniej, to efektem będą powietrzne zatory w płucach - z zaburzeniem stosunku V/Q, wentylacją martwej przestrzeni pęcherzykowej, wzrostem ciśnienia w t. płucnej, spadkiem przepływu płucnego, a co za tym idzie i systemowego itd, jeżeli się nie będzie przeciwdziałało, to też to może doprowadzić do śmierci, ale wolniej. Ponieważ krew z żył obwodowych przechodzi najpierw przez małe krążenie/płuca/, zanim ma szanse dostać się do mózgu, więc na zator powietrzny naczyń mózgowych szanse mają w zasadzie tylko ludzie z wadą przegrody międzyprzedsionkowej. Jak chodzi o cofanie się kroplówek, to jest to normalne i wynika z tego, że ciśnienie w obwodowych naczyniach żylnych jest wyższe od atmosferycznego, inaczej jest np. z wkłuciami do żył centralnych, tam ciśnienie może być niższe niż atmosferyczne i wtedy jest możliwe zassanie powietrza z konsekwencjami jw.
Pozdrawiam
I.
PS W tej chwili prawie wszyscy pobierają krew do zestawów próżniowych, które podciśnieniem zasysają ją z naczynia, stąd może Twoje uczucie, że coś Ci wstrzykiwano.
I. [/b]

Wróć do „Zdrowie i uroda”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 212 gości