ZAKUPY a samopoczucie

Dział poświęcony wszelkim tematom i zagadnieniom związanym ze zdrowiem bądź też z szeroko rozumianą urodą.

Moderator: modTeam

Awatar użytkownika
lollirot
Weteran
Weteran
Posty: 3294
Rejestracja: 02 maja 2005, 00:52
Skąd: ...
Płeć:

Postautor: lollirot » 21 paź 2005, 18:41

kina pisze:podobno jestem jedynym facetem, któremu poprawiają humor maratony po sklepach z żoną

ajjj, pozazdrościć żonie ;P
pan nie jest moim pasterzem
a niczego mi nie brak
nie przynależę i nie wierzę
i chociaż idę ciemną doliną
zła się nie ulęknę i nie klęknę.
Awatar użytkownika
lizaa
Maniak
Maniak
Posty: 712
Rejestracja: 06 sty 2004, 20:53
Skąd: Poznan
Płeć:

Postautor: lizaa » 21 paź 2005, 18:42

oj zeby to moj Facet lubil po sklepach ze mna chodizc...oj byloby wspaniale:P

ja jakos zakupow ciuchowych nie luibie , bo nie jestem proporcjonalna i nigdy nic mi nie psauje , znow jestem zla na siebie ze jestem taka gruba i w koncowym efekacie wychodze wsciakla... a to co innego z kosmetykami:) ksiazki tez lubie kupowac...
"szczescia nie kupisz gdy klopoty pietrza sie po sufit"
Awatar użytkownika
mikaaa
Maniak
Maniak
Posty: 769
Rejestracja: 01 lip 2005, 08:40
Skąd: miasto
Płeć:

Postautor: mikaaa » 21 paź 2005, 18:44

lollirot pisze:
kina pisze:podobno jestem jedynym facetem, któremu poprawiają humor maratony po sklepach z żoną

ajjj, pozazdrościć żonie ;P


no dokładnie , mój tam nie lubi chodzic ze mna za bardzo na zakupy ubran bo twierdzi ze nawet nic nie chce obejrzec, a przeciez ja odrazu widze czy cos mi sie podoba czy nie

A jak idziemy na zakupy spozywcze to teraz jest ok ,a le kiedys było tak , czemu nie kupiłas krojonej wedliny nie trzeba bedzie kroic, potem poszlam po chleb to nauczona poprzednim doswiadczeniem kupiła krojony i tez zle , ale sie wsciekłam....
teraz juz jest ok kazdy wie co kto lubi
you touch me
in special places...
Awatar użytkownika
lollirot
Weteran
Weteran
Posty: 3294
Rejestracja: 02 maja 2005, 00:52
Skąd: ...
Płeć:

Postautor: lollirot » 21 paź 2005, 18:46

mikaaa pisze:A jak idziemy na zakupy spozywcze to teraz jest ok

ta, ja z ex tez tylko do makro moglam jezdzic i zawsze dostawalam mrozonym pstragiem po tylku :DDD
pan nie jest moim pasterzem
a niczego mi nie brak
nie przynależę i nie wierzę
i chociaż idę ciemną doliną
zła się nie ulęknę i nie klęknę.
Awatar użytkownika
mikaaa
Maniak
Maniak
Posty: 769
Rejestracja: 01 lip 2005, 08:40
Skąd: miasto
Płeć:

Postautor: mikaaa » 21 paź 2005, 18:49

lollirot pisze:
mikaaa pisze:A jak idziemy na zakupy spozywcze to teraz jest ok

ta, ja z ex tez tylko do makro moglam jezdzic i zawsze dostawalam mrozonym pstragiem po tylku :DDD
<aniolek2>
you touch me

in special places...
Awatar użytkownika
ksiezycowka
Weteran
Weteran
Posty: 12688
Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
Skąd: Wawa
Płeć:

Postautor: ksiezycowka » 22 paź 2005, 14:10

guli pisze:Hehe podobno jestem jedynym facetem, któremu poprawiają humor maratony po sklepach z żoną usmiech ale

To moje tez lubi ze mną zakupy robić :]
Awatar użytkownika
Natalia
Entuzjasta
Entuzjasta
Posty: 126
Rejestracja: 24 sie 2005, 12:57
Skąd: Polska :]
Płeć:

Postautor: Natalia » 23 paź 2005, 11:54

Zakupy ... uwielbiam je!!!Oczywiśćie pod jednym warunkiem: gdy stan
mojego konta jest zadowalajacy!!! <browar>

Ta z pozoru prosta i nieskomplikowana czynność pozwala mi sie odprężyc i zapomnieć o problemach .... a jaka z tego jest radocha 8)
,a później ,naturalnie debet na koncie ....
<aniolek2>
Czasem miłość bywa milczącym wyrzeczeniem[...] lecz bez miłości nie można żyć .
Awatar użytkownika
Hyhy
Weteran
Weteran
Posty: 2611
Rejestracja: 29 mar 2004, 01:41
Skąd: Warszawa
Płeć:

Postautor: Hyhy » 23 paź 2005, 12:06

Nigdy nie poprawialo mi to humoru i watpie zeby poprawialo, moze nie wygladalo ale lubilem z moja mala chodzic po sklepach jak cos kupila i sie cieszyla to blo zajebiste:)

A ja sam kupuje tylko rzeczy praktyczne co sa mi potrzebne i maja jakis sens.
Humoru nie da sie u mnie poprawic niczym :)
"Jest taka cierpienia granica, za ktora sie usmiech pogodny zaczyna...Hyhy "

hyhy e(L)o :)
Awatar użytkownika
ptaszek
Weteran
Weteran
Posty: 1205
Rejestracja: 15 sie 2004, 18:44
Skąd: War-saw
Płeć:

Postautor: ptaszek » 23 paź 2005, 18:10

Tak naprawdę zawsze lubiłam zakupy tylko w papierniku, ew. lubiłam też kupić sobie książkę czy coś do odsłuchania. Za ciuchami nie lubiłam biegać i do tej pory zbytnio nie przepadam: nie lubię pośpiechu, przymierzania, przeciskania się między ludźmi, tłoku. Ale fakt faktem, że zakup poprawia mi nastrój. Gorzej, jak znajdę miejsce, gdzie są masy wspaniałych rzeczy, a ja albo nie mam kasy, albo mam jej za mało. Wtedy jest ból :)
Tak też jest teraz. Niby miałam wreszcie pieniądze, żeby coś sobie kupić jak normalny człowiek, ale wszystko się rozeszło nie wiadomo kiedy, i teraz to mogę co najwyżej popatrzeć, podotykać i z ciężkim sercem odejść :P
nie wszystko mieć można, niestety... ale może to i lepiej, zakupocholizm mi nie grozi :]
"Jeśli traktujesz życie ze śmiertelną powagą, nie licz na wzajemność" [A. Mleczko]
Awatar użytkownika
mikaaa
Maniak
Maniak
Posty: 769
Rejestracja: 01 lip 2005, 08:40
Skąd: miasto
Płeć:

Postautor: mikaaa » 25 paź 2005, 16:17

nie cierpie chodzic po skalpach gdy kasy nie mam , dostaje do głowy bo to wtedy własnie wpadnie mi najbardziej cos w oko <zly1>
you touch me

in special places...
Awatar użytkownika
ksiezycowka
Weteran
Weteran
Posty: 12688
Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
Skąd: Wawa
Płeć:

Postautor: ksiezycowka » 26 paź 2005, 01:49

Ja nie znosze tego rozczarowania. Fajna rzecz jak człowiek patrzy, przymierza... :/ Tu nie lezy jak trzeba albo tu przyciasne, tam za lużne itd.
Dziś tak z butami miałam. Jak se rano przyszłam to w sumie ludków jeszcze taknie było to sie rzuciłam okiem spojrzeć na buciki. I znalazłąm śliczne kozaczki na nie za wielkim obcasiku i takim,że może bym sie nie zabiła. <aniolek2> Patrze numeracje 34,35,40 <zly1>
To pracować wrociłam, ale chodziły mi po głowei, bo naprawdę śliczne i cena przystnępna. Do tego pracuję z zakupocholiczką, co idzie na zakupy a potem potrafi na suchym chlebie do konca miesiaca jechac. To po gadce z nią się jeszcze nakręciłam.
Pełna optymizmu wróciłam do sklepu i stwierdziłam,że mierzę 40stkę [choc wydawala sie za duza]. No w stopie faktycznie za duża,ale.... co gorsza rzesz cholera na kostkę patyka to robione niemal! Musiałabym mieć kostkę 12latki chyba zeby je zapiąć! I wtym momencie nastapiło rozczarowanie! :(
Awatar użytkownika
mikaaa
Maniak
Maniak
Posty: 769
Rejestracja: 01 lip 2005, 08:40
Skąd: miasto
Płeć:

Postautor: mikaaa » 26 paź 2005, 18:30

eh znam to niegdy butów sobie fajnych kupic nie moge.Nigdy nie kupuje tego co mi sie naprawde podoba bo niegy nie ma mojego numeru albo po przymierzeniu nie wyglądaja tak fajnie...
you touch me

in special places...
Awatar użytkownika
Mijka
Weteran
Weteran
Posty: 2895
Rejestracja: 22 sie 2005, 23:44
Skąd: Śląsk
Płeć:

Postautor: Mijka » 26 paź 2005, 18:42

a mi zawsze zakupy poprawialu humor... upatrzylam sobie kozaczki zamszowe na ladnej wysokiej szpileczce, kupilam, rzucilam pudelko w kat i wyciagnelam po kilku dniach bo okazlao sie ze na taka chandre co mam nawet suepr kozaczki nie podzialaly :(

moon ja z kolei mam inny problem z kozakami, wlasnie odwrotny, wszystkie mam za luzne :/ przy zapieciu na gorze mam taka przerwe ze moge cala reke wsadzic i naprawde ciezko mi znalezc takie ktore nie odstaja wrr
Awatar użytkownika
ksiezycowka
Weteran
Weteran
Posty: 12688
Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
Skąd: Wawa
Płeć:

Postautor: ksiezycowka » 26 paź 2005, 19:24

Ja tez nie znosze odstających.
Zawsze wcześniuej jak kozaki mierzyłam to albo przyciasne na samej gorze albo za luźne.
Ale z 2-3 lata temu kupiłam idealnie lezące ;)
Awatar użytkownika
Yasmine
Weteran
Weteran
Posty: 5286
Rejestracja: 10 kwie 2005, 18:40
Skąd: stąd ;)
Płeć:

Postautor: Yasmine » 26 paź 2005, 22:24

ja tez sobie upatrzalam ladne kozaczki na zime, ale one to raczej na takim pseudokoturnie niz na szpilce.
Jestem ciekawa czy nazbieram pieniedzy na to cacko.
Awatar użytkownika
ksiezycowka
Weteran
Weteran
Posty: 12688
Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
Skąd: Wawa
Płeć:

Postautor: ksiezycowka » 26 paź 2005, 22:31

A drogie?Tak z ciekawości pytam, bo te feralne co wyżej pisałam były np za 119 zł i jak na takie zgrabne kozaczki uważam,że to niewiele.
Awatar użytkownika
Yasmine
Weteran
Weteran
Posty: 5286
Rejestracja: 10 kwie 2005, 18:40
Skąd: stąd ;)
Płeć:

Postautor: Yasmine » 26 paź 2005, 22:49

moon pisze:A drogie?

159 zl
chociaz bardzo podobne widzialam w drugim sklepie na miescie za 140 zl.
cubasa
Weteran
Weteran
Posty: 1412
Rejestracja: 15 gru 2004, 01:46
Skąd: VV@r52@vv@
Płeć:

Postautor: cubasa » 26 paź 2005, 23:22

Yasmine pisze:moon napisał/a:
A drogie?

159 zl

To ja jednak polecam Stadion X-lecia :D
Polecam serwis dla zaginionych i znalezionych zwierzaków http://zaginiony-znaleziony.pl/
Awatar użytkownika
Mijka
Weteran
Weteran
Posty: 2895
Rejestracja: 22 sie 2005, 23:44
Skąd: Śląsk
Płeć:

Postautor: Mijka » 26 paź 2005, 23:37

moon 119 to zreczywiscie niedrogo, za swoje zamszowe dalam teraz 175 zl a za zimowe w zeslzym roku 375 ale ile sie przy tym nachodzilam wrr :( teraz chetnie bym sobie kupila brazowe...kusza a jutro wyplata za przewodniczenie komisji ;)
Awatar użytkownika
ksiezycowka
Weteran
Weteran
Posty: 12688
Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
Skąd: Wawa
Płeć:

Postautor: ksiezycowka » 27 paź 2005, 00:26

Mia pisze:w zeslzym roku 375

<boje_sie> Ja bym w życiu tyle za buty nie dała!
Najdrozsze jakie kiedykolwiek kupiłam były za 250 zł, ale to są buty na lata i z 10 można w nich nieraz przechodzić. [Łoczywiście o moich glanach mówię ;)].
Aha Mia>Te też sa zamszowe ;P
Awatar użytkownika
Mijka
Weteran
Weteran
Posty: 2895
Rejestracja: 22 sie 2005, 23:44
Skąd: Śląsk
Płeć:

Postautor: Mijka » 27 paź 2005, 00:40

heh, ja mysle ze moje kozaczki tez beda na lata :) Kupilam je na przecenie w zeszla zime ;) sa z mieciutkiej skorki, ocieplane na szpilce ;) Ja juz bylam zdesperowana, bo to byly jedne z niewielu ktore mi nie odstawaly. A generalnie to jeden z moich najdrozszych zakupow na jakies pojedyncze rzeczy, kiedys kupilam plaszcz za 550zl no i te buty za 375. Ogolnie wiem, ze ejstem rozrzutna i lubie ladne rzeczy coz poradzic ;)
Awatar użytkownika
ksiezycowka
Weteran
Weteran
Posty: 12688
Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
Skąd: Wawa
Płeć:

Postautor: ksiezycowka » 27 paź 2005, 00:48

Ja też lubie sobie zaszaleć, ale te kozaczki to prawie cała moja pensja <boje_sie>
Więc nawet jakbym chciała być tak rozrzutna jak Ty to i tak nie mam możliwości ;)
Awatar użytkownika
Yasmine
Weteran
Weteran
Posty: 5286
Rejestracja: 10 kwie 2005, 18:40
Skąd: stąd ;)
Płeć:

Postautor: Yasmine » 27 paź 2005, 08:34

A ja to w sumie chyba nie mam drozszej rzeczy do ubrania, jak za 150 zl. Probuje sobie cos przypomniec drozszego, ale nic mi nie przychodzi do glowy <hmm>

[ Dodano: 2005-10-27, 08:34 ]
To ja jednak polecam Stadion X-lecia

Taaa, za bilet zaplace tyle,ze mi sie to na pewno oplaci :P
Awatar użytkownika
ksiezycowka
Weteran
Weteran
Posty: 12688
Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
Skąd: Wawa
Płeć:

Postautor: ksiezycowka » 27 paź 2005, 09:06

Yasmine pisze:A ja to w sumie chyba nie mam drozszej rzeczy do ubrania, jak za 150 zl.

Ja mam jeszcze kurtkę jesienną kupioną pare ładnych lat temu za bodajże 180 zł. Więcej droższych tez nie kojarzę żebym miała.
W ogóle ostatnio gadałam z koleżanką i własnie jakoś zeszło nam na to ile nasze ciuchy kosztują i że my bankrutki wieczne.. :/ Była w szoku jak po kolei jej wyminiłam ile zł mam np w tym momencie na sobie [tak około oczywiście]. Tyle to kosztowały same jej spodnie...
Awatar użytkownika
Mijka
Weteran
Weteran
Posty: 2895
Rejestracja: 22 sie 2005, 23:44
Skąd: Śląsk
Płeć:

Postautor: Mijka » 27 paź 2005, 09:10

heh no ja tak szaleje tylko oczywiscie jak mam za co ;) jak nie to bieduje i bazuja na tym co mam, ale generalnie nie jestem maniaczka ktoa musi kupic byle co bo tak, raczej wybieram rzeczy z rozwaga, w sumie zawsze mi cos nie pasuje i szukam dluugo zanim cos kupie, albo z kolei od razu sie zakochuje i wiem, ze musze to miec :) ogolnie mam tez swoje limity, ze wiem ze np nie dam wiecej za spodnie niz np 160zl czy tam cos podobnego. Musze powiedziec, ze czesc rzeczy ktore juz nie nosze odsprzedaje na allegro i tak sprzedam 2 ciuszki a mam na jeden nowy :) Jakos w kazdym razie sobie radze, na tyle zeby szafa w szwach pekala ;) Coz :)
Awatar użytkownika
Yasmine
Weteran
Weteran
Posty: 5286
Rejestracja: 10 kwie 2005, 18:40
Skąd: stąd ;)
Płeć:

Postautor: Yasmine » 27 paź 2005, 09:15

Mia pisze:Musze powiedziec, ze czesc rzeczy ktore juz nie nosze odsprzedaje na allegro i tak sprzedam 2 ciuszki a mam na jeden nowy

ja bym tak nie mogla. Bardzo szybko niszcze ciuchy.
Awatar użytkownika
Andrew
Weteran
Weteran
Posty: 12396
Rejestracja: 23 lis 2003, 14:38
Skąd: z domu
Płeć:

Postautor: Andrew » 27 paź 2005, 09:24

Tak ! obserwuje to , chodzi o niszczenie ciuchów , u dziewczyn ! dziwna sprawa , ja np mam spodnie od roku 1993 i dalej w nich chodze , to "dżinsy" oczywiscie Big star , o innych nie wspomne ! o butach tez nie , a na mojej myszce np. wszystko sie wrecz pali , jak Wy to robicie !?? <aniolek2>
poszukuje radia CEZAR - QUADRO unitry diora
Awatar użytkownika
Yasmine
Weteran
Weteran
Posty: 5286
Rejestracja: 10 kwie 2005, 18:40
Skąd: stąd ;)
Płeć:

Postautor: Yasmine » 27 paź 2005, 09:29

Andrew pisze:jak Wy to robicie !??

a bo ja wiem. Buty z reguly nie nadaja sie do chodzenia po kilku miesiacach (moze chodze jak kon :D )
A ubrania - jeansy sie przecieraja, czasem zrobie jakas plame nie do sprania. Inne ubrania sie mechaca lub rozciagaja. Nie wiem, sama sie zastanawiam, jak ja to robie <aniolek2>
Awatar użytkownika
Mijka
Weteran
Weteran
Posty: 2895
Rejestracja: 22 sie 2005, 23:44
Skąd: Śląsk
Płeć:

Postautor: Mijka » 27 paź 2005, 09:35

A ja wlasnie strasznie dbam o rzeczy i moje wygladaja jak nowki ;) Dlatego z powodzeniem moge je odsprzedac albo zamienic sie na cos z kolezanka :)
Awatar użytkownika
ptaszek
Weteran
Weteran
Posty: 1205
Rejestracja: 15 sie 2004, 18:44
Skąd: War-saw
Płeć:

Postautor: ptaszek » 27 paź 2005, 16:09

Hm... swetry ażurkowe (i nie tylko) mam pozaciągane. Spodnie poprzecierane albo rozciągnięte. Buty - porysowane. Jakiekolwiek mam kapcie, wytrwają max 3-4 miesiące. Też nie wiem jak ja to robię! :? Może dlatego to wszystko, że jestem taką gwałtowną w ruchach osobą? :]
"Jeśli traktujesz życie ze śmiertelną powagą, nie licz na wzajemność" [A. Mleczko]

Wróć do „Zdrowie i uroda”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 204 gości