Miesiączka a apetyt???
Moderator: modTeam
- ksiezycowka
- Weteran
- Posty: 12688
- Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
- Skąd: Wawa
- Płeć:
Naja pisze:ja..jem bez końca...:( przed okresem, w trakcie i po...i dłuuuugo po też jem... i nerwowa też jestem bardzo... nie daj Bóg jak mi ktoś wtedy na odcisk nadepnie...uuuj...biada mu
No to faceci macie 12 szans w roku na seks normaly z taką Partnerką
Ostatnio zmieniony 16 kwie 2005, 11:03 przez fish, łącznie zmieniany 1 raz.
"Ludzie twierdzą, że Ziemia jest okrągła. Ale jak nie chcesz, ale nie musisz im wierzyć." - Forrest Gump
a mi przed okresem i w trakcie strasznie mi sie chce slodkiego...jak nie mam nic to sie po prostu zle czuje...w ogóle mieszam smaki i jem bardzo bardzo bardzo duzo w porownaniu do tego ile jem jak nie mam okresu...ale zaraz po okresie nie jem prawie nic,a co do zmian nastrojow to mam ale niewielkie...
- ksiezycowka
- Weteran
- Posty: 12688
- Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
- Skąd: Wawa
- Płeć:
Też mam napad na słodycze przed okresem. Ale gorzej z nastrojem... uuuuu.... nerwus i mazgaj, z byle powodu się wściekam, ryczę i wynajduję mnóstwo powodów do smutku. Tak po 2 dniach od rozpoczęcia okresu już mi przechodzi współczuję tylko moim najbliższym.
"Jeśli traktujesz życie ze śmiertelną powagą, nie licz na wzajemność" [A. Mleczko]
To ja jestem odmieńcem;) w czasie okresu mam wilczy apetyt.Potrafię jeść co 2,3 godziny.A najbardziej w tym czasie mam ochote na czekoladkę:)
[ Dodano: 2005-04-16, 17:23 ]
Ptaszek u mnie jest to samo,niestety:( Dla niektórych jest to uciązliwe gdyz nie każdy chce znosic moje humory:/
[ Dodano: 2005-04-16, 17:23 ]
ptaszek pisze:nerwus i mazgaj, z byle powodu się wściekam, ryczę i wynajduję mnóstwo powodów do smutku
Ptaszek u mnie jest to samo,niestety:( Dla niektórych jest to uciązliwe gdyz nie każdy chce znosic moje humory:/
mrt pisze:A ja ostatnio przed jestem płaczliwa. Chodze i miauczę. I o byle co płaczę I strasznie przytulasta jestem. Trzeba mnie głaskać po główce Ostatnio mi się tak porobiło.
no ja mam dokładnie tak samo, ale potrafie też się wkurzyć o pierdołe..
przed okresem musze zjeść coś słodkiego, bo inaczej ani rusz!
w czasie okresu jem mniej niż zwykle i ostro :-))
Some things in life are like fucking for virginity - you know it's pointless but it feels so good that you just don't want to stop.
Przed okresem jem: popcorn, białą czekoladę, jeżyki kokosowe, fast foody (najlepiej z serem żółtym ina ostro), mam w ogóle wtedy niezłe jazdy na gotowanie smakowitości.
Do tego humorek niestabilny, albo mi strasznie smutno i popadam w melancholię, albo jestem wściekła, że aż mam ochotę coś strasznie zepsuć, albo fikam z nadmiaru enegii. Z byle powodu mogę się rozpłakać.
Rzecz jasna, cały czas mam świadomość, że moje zachowanie jest absolutnie idiotyczne.
Do tego humorek niestabilny, albo mi strasznie smutno i popadam w melancholię, albo jestem wściekła, że aż mam ochotę coś strasznie zepsuć, albo fikam z nadmiaru enegii. Z byle powodu mogę się rozpłakać.
Rzecz jasna, cały czas mam świadomość, że moje zachowanie jest absolutnie idiotyczne.
"Mój panie, na cóż tłumaczyć durniowi, że jest durniem. Przecież jego dureństwo na tym właśnie polega, że nie ma o nim pojęcia."
- ksiezycowka
- Weteran
- Posty: 12688
- Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
- Skąd: Wawa
- Płeć:
No tak, jak boli to nawet na fochy nie ma się siły. W ogóle ostatnimi czasy bardzo niefajnie zgrywał mi się pierwszy dzień okresu z potężnymi kacami. Magia, zawsze w sobotę...
"Mój panie, na cóż tłumaczyć durniowi, że jest durniem. Przecież jego dureństwo na tym właśnie polega, że nie ma o nim pojęcia."
Do piorrrunaa...
Nienawidzę tych kilku dni przed okresem!!!! Nienawidzęęęę!!!!!!!! <zly1> Taki mam nastrój że aż sama ze sobą nie mogę wytrzymać, a co dopiero ludzie w moim otoczeniu Zmieniam decyzje jak chorągiew! Jednego chcę, drugie robię - a potem jestem niezadowolona. Mam fazę na nerwy, rzucanie kapciami o ścianę i krzyk z byle powodu (najmniejszej uwagi mi zwrócić nie można). Wczoraj się poprztykałam z chłopakiem. Z ludźmi już w ogóle nie chce mi się widywać... na dwór nie chce mi się wyjść... A tu masz, mają się do mnie zlecieć znajomi i jeszcze koleżanka ma nocować (zostałam postawiona przed faktem dokonanym). Mam nadzieję, że opanuję swoje nerwy....... Masakra! Chyba w tych dniach powinnam siedzieć w odosobnionym domku Coś czuję, że muszę jechać na melisce.
Mam nadzieję, że z wiekiem mi to przejdzie.... w końcu.... a dziwne, bo taki stan przed okresem obserwuję u siebie dopiero od 2-3 lat, wcześniej tego nie było.
Uch! :565:
i jem za dużo słodyczy
Nienawidzę tych kilku dni przed okresem!!!! Nienawidzęęęę!!!!!!!! <zly1> Taki mam nastrój że aż sama ze sobą nie mogę wytrzymać, a co dopiero ludzie w moim otoczeniu Zmieniam decyzje jak chorągiew! Jednego chcę, drugie robię - a potem jestem niezadowolona. Mam fazę na nerwy, rzucanie kapciami o ścianę i krzyk z byle powodu (najmniejszej uwagi mi zwrócić nie można). Wczoraj się poprztykałam z chłopakiem. Z ludźmi już w ogóle nie chce mi się widywać... na dwór nie chce mi się wyjść... A tu masz, mają się do mnie zlecieć znajomi i jeszcze koleżanka ma nocować (zostałam postawiona przed faktem dokonanym). Mam nadzieję, że opanuję swoje nerwy....... Masakra! Chyba w tych dniach powinnam siedzieć w odosobnionym domku Coś czuję, że muszę jechać na melisce.
Mam nadzieję, że z wiekiem mi to przejdzie.... w końcu.... a dziwne, bo taki stan przed okresem obserwuję u siebie dopiero od 2-3 lat, wcześniej tego nie było.
Uch! :565:
i jem za dużo słodyczy
"Jeśli traktujesz życie ze śmiertelną powagą, nie licz na wzajemność" [A. Mleczko]
- DZIEWCZYNKA
- Bywalec
- Posty: 57
- Rejestracja: 18 maja 2005, 20:42
- Skąd: San Diego
- Płeć:
hmmmmmmmm
a ja nie zawsze mam tak samo:-)
czasami przed okresem chodze zła, naburmuszona,daśam sie o byle co , wkurzam innych ,mam apetyt jak jasna cholerka;p itp.
a czasami nic sie nie zmienia ;]
róznie róznie ;]
mogę zaskoczyć
a ale zawsze mi sie mieszają smaki ;]
a ja nie zawsze mam tak samo:-)
czasami przed okresem chodze zła, naburmuszona,daśam sie o byle co , wkurzam innych ,mam apetyt jak jasna cholerka;p itp.
a czasami nic sie nie zmienia ;]
róznie róznie ;]
mogę zaskoczyć
a ale zawsze mi sie mieszają smaki ;]
what makes you think that I needed you ...?!
- ksiezycowka
- Weteran
- Posty: 12688
- Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
- Skąd: Wawa
- Płeć:
A ja zawsze w pierwszych dniach mam fazę na tłuste żarcie. Większośc dziewczyn na coś słodkiego, a ja akurat odwrotnie. Od wczoraj [a w zasadzie przedwczoraj] dołączyłam do większość Na szczęście miałam obok siebie kumpelę, która mnie odwiodła od cukierni po zjedzeniu 2 snickersów i dużego pucharka lodów z dużą ilością bitej śmietany i innych słodkości, 2 gofrów i draży czekoladowych. A tak chciałam zjeść tiramisu Niestety ona stwierdziła, ze nie będzie w stanie powstrzymać torsji na widok czegoś słodkiego więc nie poszłyśmy już.
I dobrze, bo nie lubię tyć <zly1> A teraz mnie to pewnie czeka co miesiąc Jest na to jakaś rada?
I dobrze, bo nie lubię tyć <zly1> A teraz mnie to pewnie czeka co miesiąc Jest na to jakaś rada?
Na 2-3 dni przed okresem kompletnie nie odczuwam potrzeby jedzenia, natomias,t jak juz go dostaje, to lodowke powinno sie zamknac na klucz. Po prostu jem, jem, jem. Zawsze mam ochote na wszystko, co znajde w kuchni. Pozniej wszystko wraca do normy. A co do nastroju, to przed okresem Boze uchowaj ludzi, ktorzy spedzaja czas ze mna, bo wsciekam sie o wszystko i na wszystkich. Irytuje mnie normalnie pol swiata, najmniejsze drobnostki. Czasami sie zastanawiam, jak moj chlopak to znosi, bo kilka dni po okresie sama zawsze dochodze do wniosku, ze musialam byc nie do wytrzymania. Czasami stwierdzam, ze chyba lepiej zeby rzeczywiscie na te dni wyjezdzal do Australii, co bym na niego nie krzyczala non stop Ale Slonko ma do mnie na szczescie wiele cierpliwosc i chwala !
KC Skarbie!
- ksiezycowka
- Weteran
- Posty: 12688
- Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
- Skąd: Wawa
- Płeć:
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 303 gości