agnieszka.com.pl

M :567: am 15 lat i nie jestem już dziewicą.chciałabym iść do ginekologa ,ale boje się że on powie mojej mamie,i nie przepisze mi środków antykoncepcyjnych!!Czy on może to zrobić!!!!!

ginekolog jest lekarzem i obowiazuje go tajemnica zawodowa. jezeli sobie tego nie zyczysz to nie powinien powiedziec mamie ze nie jestes dziewica. niestety w praktyce roznie to wyglada - zalezy to tez od jego swiatopogladu... ale nie martw sie wszystko bedzie dobrze

Jak powie to wytocz mu proces i skasuj kilkadziesiat tysiecy zlotych, a on utrate pracy.

ale to chyba nie jest sprawa techniczna forum :566:

Fakt, musicie mnie upominac w tej kwestii, bo jak sie ma tyle postow do przeczytania to sie tego nie zauwaza
Juz przeniesione.

Maverick pisze:Jak powie to wytocz mu proces i skasuj kilkadziesiat tysiecy zlotych, a on utrate pracy.

A zwrociles uwage ile ona ma lat? Wiesz, ze gdyby byla w ciazy, to informuje sie o tym nie tylko matke, ale i prokuratora.... ja bym tam matce pewnie nie powiedzial, ale trzeba by taka dziewczynke troszke uswiadomic, ze moze za wczesnie sie zdecydowala, ze sex nie jest dla dzieci, a jesli sie uprze, to dac recepte, paczke prezerwatyw i trudno sie mowi...

Chory jestes? Przeciez dziewczyna moze wspolzyc od 15ego roku zycia czyli prokurator odpada. A tajemnica nadal obowiazuje.

Maverick pisze:Chory jestes? Przeciez dziewczyna moze wspolzyc od 15ego roku zycia czyli prokurator odpada. A tajemnica nadal obowiazuje.

Chory nie jestem.pomylilem sie.wycofuje!:-)

No oki, ale wg mnie nawet gdyby miala chocby 10 lat to lekarza obowiazuje tajemnica lekarska! Tak samo jak ksiedze tajemnica spowiedzi. Lekarz by nie mial prawa mowic, zwlaszcza ze ciaza i tak by na jaw wyszla...

cóz jezeli pójdzie do lekarza po srodki anty to ten powinien jej psypisac no chyba ze stwierdzi ze jest za młoda i poleci jednak gumki(wiadomo ze tabletki wpływaja na organizm i moze nie warto w takim wieku waszerowac sie chemia).Powiedziec raczej nie powie chocby dlatego ze lekarz nie pyta sie czy rodzice wiedza ze współzyje sie z partnerem.

Słyszałam o takim przypadku kiedy ginekolog zawiadomił rodziców. Jednak formalnie nie może tego zrobic. a jeśli spróuje, to tylko się cieszyć bo wygrana w sądzie jest pewna!

Dokladnie. Ktos wygral sprawe z bankiem na kilkudziesieciotysieczne odszkodowanie, bo ten przyslal kartke na boze narodzenie, a wczesniej ten do ktorego kartka doszla poprosil o usuniecie swoich danych z bazy banku...

Maverick pisze:Dokladnie. Ktos wygral sprawe z bankiem na kilkudziesieciotysieczne odszkodowanie, bo ten przyslal kartke na boze narodzenie, a wczesniej ten do ktorego kartka doszla poprosil o usuniecie swoich danych z bazy banku...

No dobra ale tu chodzi o osobe maloletnia...to chyba nie jest takie proste..dowiem sie dokladnie i napisze

A co to za roznica ile ma lat? Wg mnie tajemnica lekarska obowiazuje w kazdym przypadku. A pzoa tym skad ginekolog ma wiedziec ile dziewczyna ma lat? Ona nie musi mu tego mowic.

Maverick pisze:. A pzoa tym skad ginekolog ma wiedziec ile dziewczyna ma lat? Ona nie musi mu tego mowic.

No teraz to wyjechales.... to jest pierwsze pytanie jakie zadaje lekarz przy badaniu, zreszta nawet nie musi pytac, przeciez ma napisane....

Racja Jasiu. Mnie pyta przy kazdej wizycie. I dodatkowo pyta czy mama wie ze biore tabletki----tego to nie rozumiem ale zawsze mówe ze TAK.

No teraz to wyjechales.... to jest pierwsze pytanie jakie zadaje lekarz przy badaniu

I w jej kwestii lezy to czy powie prawde.

zreszta nawet nie musi pytac, przeciez ma napisane....

Na czole? A moze na cipce?

Cytat:
No teraz to wyjechales.... to jest pierwsze pytanie jakie zadaje lekarz przy badaniu
I w jej kwestii lezy to czy powie prawde.

ale przeciez to w jej interesie mowic prawde !

I dodatkowo pyta czy mama wie ze biore tabletki----tego to nie rozumiem ale zawsze mówe ze TAK.

no bo moglabys ukrywac to przed rodzicami, niektore dziewczyny przeciez tak robia

no bo moglabys ukrywac to przed rodzicami, niektore dziewczyny przeciez tak robia

Ale ginekologowi nic do tego.

ale przeciez to w jej interesie mowic prawde !

Bez przesady, jak ma 14 i powie ze ma 15 nic sie nie stanie.

Maverick pisze:Na czole? A moze na cipce?

W kazdej przychodni, spoldzielni lekarskiej, czy prywatnym gabinecie jest cos takiego jak rejestracja i podaje sie tam przy zapisywaniu sie rozne informacje...m.in. numer PESEL.

No widzisz Mav a Ty temat zamknołeś !!! :547: mówiłem iz to bardzo dobre zapytanie było , a sprawa nie jest wcale taka prosta !! :564:

Lekarz ma prawo, a nawet obowiazek informować rodziców lub opiekunów nieletniej na temat jej stanu zdrowia i przyjmowanych leków

Wg mnie to przesada. Chodze sam do lekarzy (co prawda u ginekologa nie bylem ) od 16 roku zycia i jakos zaden nie zawiadamial moich rodzicow, ze u niego bylem i ze biore takie a takie leki i mialem takie a nie inne badania.

Teoretycznie, rodzice powinni wyrazić zgodę na środki antykoncpcyjne wypisywane dla ich córki. Są lekarze, którzy faktycznie tego przestrzegają i nie przepiszą nieletniej tabletek bez powiadomienia o tym rodziców i otrzymania od nich zgody na "leczenie" nimi

Jezeli naprawde tak jest to dziewczyna moze posc do lekarza, ktory nie przestrzega przepisow, bo uwaza, ze lepiej zeby nie mowic, niz zeby dziewczyna nie brala tabletek i zaszla w ciaze.

Lepiej posc do lekarza bojac sie, ze cos powie rodzicom, niz zebys zaszla w ciaze. Wg mnie wybor jest jeden - posc do lekarza. Jak zaszlabys w ciaze to rodzice juz na 100% by sie dowiedzieli, ze wspolzyjesz, a poza tym mialabys przewalone zycie (nie chodzi mi o rodzicow - choc to tez moze byc problem - , tylko o opieke nad dzieckiem - poza tym wiesz, ze Twoj chlopak nie odszedlby wtedy od Ciebie??). I warto sie zastanowic czy on sie nie spotyka z Toba tylko dla sexu - znam kilku takich co wyrywaja 15-latki, zeby je oszukiwac i z nimi wspolzyc, bo dziewczyny w ich wieku nie sa naiwne. A jak lekarz cos powie rodzicom to do sadu go!!

Lekarz ma prawo, a nawet obowiazek informować rodziców lub opiekunów nieletniej na temat jej stanu zdrowia i przyjmowanych leków.

Wcale nie ma prawa. Tajemnica lekarska zobowiazuje. Tak samo tajemnica spowiedzi.

Teoretycznie, rodzice powinni wyrazić zgodę na środki antykoncpcyjne wypisywane dla ich córki.

Bajka.

Są lekarze, którzy faktycznie tego przestrzegają i nie przepiszą nieletniej tabletek bez powiadomienia o tym rodziców i otrzymania od nich zgody na "leczenie" nimi.

Tacy glodem przymieraja.

Nie jestem na 100% pewna, ale wydaje mi się, że jesli rodzice nieletniej zapytają lekarza np. o dziewictwo córki, lekarz ma obowiązek udzielić im informacji.

Kurde flak! A co to do cholery jest tajemnica lekarska? Nie zobowiazuje wobec nieletnich? Pierdolenie.

Są im potrzebne do dokumentacji, kart pacjenta, rozliczania się z NFZ i innymi instytucjami rządowymi.

Jak idziesz do prywatnego to niekoniecnzie bierze na NFZ. A co do peselu: do detysty ide i nie podaje peselu ani nazwiska jakbym nie chcial, wiec nie widze powodu by ginekolog nie poradzil sobie bez tych danych.

A tu o tajemnicy lekarskiej: http://www.poradnia.pl/podstrony/porady ... mnica.html

Maverick zgadzam sie ze wszystkim, ale PESEL jest potrzebny. Co do prywatnego lekarza to nie wiem czy trzeba PESEL, ale skad 15 latka ma miec kase na prywaciaka
Kurcze - ja u dentysty musialem podac PESEL

fireman pisze:Maverick zgadzam sie ze wszystkim, ale PESEL jest potrzebny. Co do prywatnego lekarza to nie wiem czy trzeba PESEL, ale skad 15 latka ma miec kase na prywaciaka
Kurcze - ja u dentysty musialem podac PESEL

Ja z reguly lecze sie w prywatnych przychodniach i ani razu nie musialam podawac pesel'u...

Ja tak samo, ani razu peselu nie podawalem (dentysta). Bo po co mu. On jest potrzebny jak sie na kase bierze.

ale skad 15 latka ma miec kase na prywaciaka

To zalezy jaka 15tka. Sa osoby (bo to juz nie zalezy od plci) ktorych kasa sie trzyma, a sa tez takie, ze kase maja zawsze. Np ja, kase mialem zawsze i nie wyobrazam sobie zycia bez niej, bez tego uczucia, ze jak bede potrzebowal to bede mial wylozyc...

ja, kase mialem zawsze i nie wyobrazam sobie zycia bez niej, bez tego uczucia, ze jak bede potrzebowal to bede mial wylozyc...

no to powiem Ci Mav ze zycia nie znasz. jezeli ma sie kase na wszystko to sie fruwa zamiast stapac po ziemi...

Wiesz, tylko ze ja ja mialem nie dlatego ze rodzice mi jej sypali niewiadomo ile. Ja jak cos dostalem to nie wydalem tego. I tak sie uzbieralo. Zreszta mam zachamowania, jak widze w sklepie snikersa po 2zl to w zyciu nie kupie
I nie mow ze fruwam, bo kasa to nei wszystko i zycia juz dosc zdazylem poznac.

P.S. Lekarzowi, który nie zapyta o wiek pacjenta nie dałabym leczyć nawet psa!!!

I co z tego ze zapyta. Zreszta co ma wiek za znaczenie dla ginekologa? No powiedzcie. Dla niego istotna jest data pierwsej miesiaczki, to czy sa regularne itp, ale wiek niewiele.

Nadal, lekarz może przekazać informacje o stanie zdrowia i sposobie leczenia opiekunom osoby nie mającej pełnej zdolności do czynności prawnej (czyli osoby niepelnoletniej, lub o ograniczonej zdolności do czynności prawnej z powodu np. choroby umysłowej).

Czyli lekarz ma prawo powiedziec to opiekunowi prawnemu. Tylko ze sakd on ma wiedizec kim jest ten opiekun? Powiedz mi to. Zazwyczaj sa rodzice, ale wystarczy ze dziewczyna powie ze rodzice nei sa jej opiekunami i lekarz ma zonka, bo powie, to mzoe tajemnice zlamac... To nie jest takie proste.

Poza tym co to zonacza przedstawiciel ustawowy. Rodzic? Opiekun? I w jaki sposob on sie dowiedzial? Lekarz mu powiedzial? Pacjent?


A w ogóle to dajcie spokoj z tym ze lekarz powie cokolwiek rodzicom. Juz to widze. Poza tym ciekwe skad by mial wiedziec gdzie ci rodzice sie znajduja.
w ogóle dziwne rzeczy gadacie. Dzisiaj mam kase to ide sobie do lekarza i nic nikomu do tego. Nie sadze bym musial chocby imie podawac! Bo i po co.

Maverick pisze:A tu o tajemnicy lekarskiej: http://www.poradnia.pl/podstrony/porady ... mnica.html

Punkt 4: pacjent lub jego przedstawiciel ustawowy wyraża zgodę na ujawnienie tajemnicy (jednak wcześniej powinni oni zostać poinformowani o niekorzystnych dla pacjenta skutkach jej ujawnienia).

Przedstawicielem ustawowym jest rodzic lub opiekun (ustawowy).

Zgadzam się z SueEllen - młodzi ludzie nie zawsze potrafią właściwie decydować o swoim życiu. Decyzje związane z leczeniem się lub podobnymi sprawami powinny być konsultowane z rodzicami/opiekunami, którzy odpowiadają prawnie za los dziecka.