23 i 24 sierpnia - moje kochanie miało komisy. Wiec się uczylismy ostro, wczesnie wstawał, stres i w ogóle. Ochota na sex też się zmniejszyła, ale rozumiem i nie naciskałam.
Ale od tamtej pory do dziś, codziennie jest zmęczony, juz nawet o 19, zaczęły się bóle głowy, dużo mniej kondycji...i szczerze mówiąc zaczynam się martwić
kobietą nie jest więc się od seksu nie wykręca

, poza tym tak jak ja uwielbia się kochać i zawsze byliśmy dopasowani pod tym względem...kochaliśmy się raz dziennie a czasem jak się uda to 2, zdarzało się i 3

Teraz kochamy się raz dziennie albo wcale, przy czym czasem mam wrażenie że robi to tylko dlatego żebym nie pomyślała że go nie podniecam, albo że juz mnie nie kocha, albo zeby mi nie odmawiać. Czasem nawet zmęczenie jest takie, że On nie ma siły "dokonczyć", wyczerpanie skrajne takie jak na poczatku ja miałam przy fellatio, ze błędne koło bo wolnymi ruchami się nie skonczy, na szybkie nie ma siły, a im dlużej "wolno" tym trudniej dojść. Czasem jeszcze ból w mięśniach brzucha jak przy "przetrenowaniu" znacznie nam utrudnia (współ)życie
Stresów w szkole nie ma żadnych, bo się nią nie przejmuje
w domu też nie więcej niż przecietny nastolatek
Ja wiem ze to może banalny problem...ale się martwię o mojego kota coraz bardziej
ktoś coś może poradzić mądrego? moze to tylko jesień?
"Bierz od świata to, co Ci daje, ale nie domagaj się tego, czego Ci dać nie chce. Natomiast prosić możesz zawsze."