Kto tak ma, ręka do góry, wiem, że nie jestem osamotniona
Czasem jak zmarznę, do straasznie bolą mnie sutki.
Ciężko określić kiedy, czasem mi zimno i jest ok, a czasem trochę się ochłodzę i się zaczyna...
Sutki robią się bardzo twarde i bolą, jakby mi je ktoś bez przerwy wykręcał. Czasem mam wrażenie, że one z tego zimna się kurczą aż tak bardzo, że zaczynają boleć
Mają też miejscami trochę inny kolor, taki sinawo-filetowy (może to skutek kurczenia? odmrożenia? nie mam pojęcia).
Czasem pomaga rozmasowanie i ogrzanie i przechodzi.
A czasem mogę siedzieć w wannie gorącej wody i dalej nie chce przejść przez jakiś czas.
Ciekawa jestem co wiecie w temacie. Czy to nie jest może jakoś chorobowe, albo czy może do czegoś prowadzić. Jak zapobiegać, jak sobie radzić jak już nastąpi i zwykły masaż nie pomaga.
Dodam, że mam niskie ciśnienie, przez co dłonie i stopy praktycznie zawsze zimne.
Ahh... teraz mnie trafia po prostu już, mam ochotę je odciąć:/