Szczepić czy nie szczepić?

Dział poświęcony wszelkim tematom i zagadnieniom związanym ze zdrowiem bądź też z szeroko rozumianą urodą.

Moderator: modTeam

Awatar użytkownika
Maverick
-#
-#
Posty: 7683
Rejestracja: 04 sty 2004, 21:49
Skąd: Eden
Płeć:

Szczepić czy nie szczepić?

Postautor: Maverick » 30 paź 2008, 09:41

[mod]Zamieszczam to w tym dziale bo uznalem ze bedzie tu pasowac. Ale jezeli ktorys z modow uwaza inaczej to przeniescie gdzie uwazacie za sluszne :)[/mod]
Z Agnieszką spotykam się pewnego październikowego wieczora w jej domu w Warszawie. Kiedy siedzimy przy okrągłym stole w salonie, do matki podchodzi 10-letnia dziewczynka. Na pierwszy rzut oka nie dostrzegam w niej niczego niezwykłego, może oprócz wyjątkowej otwartości: na powitanie nadstawia policzek do pocałunku. – To jest to chore dziecko – mówi Agnieszka. Jej córka Kasia jest dzieckiem autystycznym.

Roczny Antek szaleje wśród wysokich traw na jednej z podwarszawskich wsi. Jest energicznym, ciekawym świata chłopcem, właściwie zupełnie zdrowym. Może oprócz tego, że ma alergię pokarmową: – Mimo że był karmiony cycem, a ja byłam na lekkostrawnej diecie – zaznacza jego matka Małgosia.

Zarówno Agnieszka, jak i Małgosia są przekonane, że powodem przypadłości ich dzieci były szczepionki.

Gwóźdź, który zabrał nam dziecko

Agnieszka, na co dzień tłumaczka, przyznaje, że jej młodsza córka urodziła się nieco za późno i prawdopodobnie miała problemy niedotlenienne, zaznaczając jednocześnie, że dostała po urodzeniu maksymalną notę 10 punktów w skali Apgar. – Była wrażliwa na otoczenie i może spokojniejsza od starszej córki, lecz jej rozwój absolutnie nie odbiegał od normy – twierdzi Agnieszka.

Pierwszej szczepionce Di-Per-Te [przeciwko błonicy, krztuścowi i tężcowi – przyp. MW] towarzyszył potworny wrzask dziecka. – To był rozdzierający pisk, który jak później wyczytałam w publikacjach medycznych, nazywa się krzykiem neurologicznym – mówi Agnieszka. Dziecko samoczynnie wygięło się do tyłu, a wieczorem podczas kąpieli całe zsiniało, choć w domu było ciepło. – Później pojawiły się problemy motoryczne. – relacjonuje Agnieszka. – Była opóźniona w raczkowaniu, a potem urwało jej się guganie. Przestała wodzić za mną wzrokiem. Natychmiast zauważyłam, że coś jest nie tak.

Agnieszka skonsultowała się ze specjalistami, którzy nie stwierdzili u jej córeczki żadnych problemów. – Uważali mnie za neurotyczną matkę. Było wiele komentarzy na temat: co powinnam zrobić, żeby się wyluzować, albo co mój mąż powinien zrobić, żebym przestała się przejmować – mówi z ironią Agnieszka, dodając, że i tak została potraktowana delikatnie w porównaniu z innymi przypadkami rodziców autystycznych dzieci. Bywało, że lekarze podejrzewali ich o wykorzystywanie seksualne dziecka, ponieważ „nie chciało dać się dotknąć”.

Po drugiej szczepionce Di-Per-Te dziewczynka zaczęła unikać dźwięków i ekstremalnie reagować na wszelkie bodźce sensoryczne. – Lubiła nakładać sobie na głowę wiaderko lub siedzieć w pudełku – mówi Agnieszka. – Nie odczuwała także zimna. Kilka razy wyszła niepostrzeżenie z domu w samej piżamie na śnieg, przeszła na koniec podwórka i dopiero wtedy zaczęła krzyczeć, że jest jej zimno. Chodziła na paluszkach, nie trzymała dłoni w pozycji zwisu, lecz zawsze przykurczone. Nie chciała niczego dotykać swoimi dłońmi. Wszystko ją bolało przy dotyku. Lubiła tylko twarde zimne przedmioty, jak nóż czy widelec. Nie lubiła niczego gładkiego, miękkiego, ciepłego. Wręcz schładzała sobie ręce pod kranem. Potrafiła przysunąć stołek do kranu i godzinami chłodzić ręce pod strumieniem wody.

Ale nawet wtedy lekarze nie dostrzegli problemu. – Zaczęli przebąkiwać, że trzeba jej sprawdzić uszy, bo może nie słyszy – mówi.

Latem 1999 roku 12-miesięczna Kasia otrzymała trzecią szczepionkę. – To był gwóźdź do trumny, który zabrał nam dziecko – opowiada dziś o tym Agnieszka. Słyszała już wtedy o związkach szczepionek z autyzmem, więc z ostrożności nie kupiła potrójnej szczepionki, ale pojedynczą, przeciwko odrze. Po szczepieniu dziecko dostało bardzo wysokiej gorączki, choć lekarka nie stwierdziła u niej żadnych objawów choroby. – Od dnia, kiedy ta szczepionka została wstrzyknięta w organizm mojego dziecka było tak, jakby codziennie ktoś kradł kolejno umiejętności, które ona wcześniej zdobyła – mówi Agnieszka, która w tamtym czasie wyjechała z mężem na tygodniowy urlop, zostawiając dziecko ze swoją matką. – Po naszym powrocie dziecko przestało nas poznawać. I to był w zasadzie koniec.

Agnieszka od 9 lat nie szczepi swojego dziecka.

Pneumokoki, śmierć, natychmiast, zaraz...

Małgosia, pracowniczka wysokiego szczebla w warszawskiej firmie telekomunikacyjnej, zaczęła czytać o problemie szczepień na wiele lat przed urodzeniem swojego dziecka. – Zainteresowałam się tym, kiedy po szczepionce u mojego psa przeciwko wściekliźnie zaczęły występować problemy zdrowotne – mówi, wymieniając wśród dolegliwości nieżyt jelit i liczne alergie.

Synka Małgosi zaszczepiono od razu po porodzie w szpitalu, na gruźlicę, bez jej wiedzy. – Potem jakoś intuicyjnie chciałam, aby kolejne szczepienie odbyło się jak najpóźniej – wspomina. – I znowu u pediatry zostałam storpedowana ulotkami: pneumokoki, śmierć, natychmiast, zaraz... – mówi. Małgosia zaszczepiła dziecko koło 10. tygodnia życia „standardowymi szczepieniami obowiązkowymi, oczywiście tymi z najwyższej półki, bo znowu reklama, mniej płaczu itd. Na następne szczepienie w 3. miesiącu znowu poszliśmy z opóźnieniem. Po tym drugim szczepieniu mały dostał alergii”, choć Małgosia zaznacza, że nie zmieniła swojej diety, a dziecko wciąż było karmione piersią.

Małgosia od 10 miesięcy nie szczepi swojego dziecka.

Nie szczepiłam nawet w szpitalu...

Ania jest gospodynią domową z Krakowa. Jej pierwsza córka została zaszczepiona już po urodzeniu w szpitalu, a po kilku miesiącach otrzymała pierwszą dawkę Di-Per-Te. Mniej więcej w tym okresie Ania, „po konsultacji z kilkoma lekarzami” postanowiła zrezygnować z dalszych szczepień, które jej zdaniem „mogą prowadzić do powikłań i osłabić system immunologiczny dziecka”.

Druga córka nie była już szczepiona nawet w szpitalu. – Jest zdrowym, świetnie rozwijającym się dzieckiem – mówi Ania. – Jestem bardzo zadowolona z rytmu, który prowadzę.

Ania nie szczepi swojej starszej córki od 5 lat, a młodszej o początku jej życia, czyli od 3 lat.

Myślisz, że te pięć tysięcy mnie przestraszy?

Pierwszego w historii szczepienia przeciwko ospie dokonał angielski lekarz Edward Jenner w 1796 roku. Jego odkrycie otworzyło drogę do szczepień ochronnych na wielką skalę, które stopniowo eliminowały zabójcze dla człowieka choroby. W Polsce pierwsze obowiązkowe szczepienia wykonuje się w ciągu 24 godzin po urodzeniu dziecka. W ciagu kolejnych lat Polacy szczepią się obowiązkowo na tak groźne choroby jak gruźlica, błonica, tężec, krztusiec, odra, świnka, różyczka czy zapalenie wątroby typu B.

Takich rodziców, jak Agnieszka, Małgosia i Ania jest znacznie więcej. Nikt nie zna ich dokładnej liczby, bo ci, którzy nieszczepiący dzieci rodzice nie mówią o tym w obawie przed odpowiedzialnością karną. Wystarczy jednak odwiedzić fora internetowe poświęcone dzieciom, aby zobaczyć, że jest to wielka rzesza ludzi. Na stronie www.dzieci.org.pl o szczepieniach dyskutuje się w dziale tematycznym „Autyzm”. W pierwszym z zamieszczonych postów zosia_ pisze, że dostała wezwanie na szczepienie wraz z adnotacją: „Winni niestawienia się pociągnięci zostaną do odpowiedzialności karno-administracyjnej na podst art.26 ustawy z dn. 13,11,1963r. o zwalczaniu chorób zakaźnych (Dz.U. nr. 50, poz 279)”. Sanepid może nałożyć na unikającą szczepienia osobę karę w wysokości kilku tysięcy złotych. Zosia_ boi się zaszczepić dziecko i pyta na forum, jak można tego uniknąć.

Do tej pory otrzymała 1364 odpowiedzi z praktycznymi radami, jak wywinąć się od przykrego obowiązku – od przyznania się do innej religii po zwolnienie od neurologa. Nie brak tu także opisów przykrych doświadczeń ze szczepionkami, nierzadko drastycznych. W ostatnim z zamieszczonych postów internautka o nicku dawidek wkleja link do artykułu: „szczepionki produkowane w oparciu o komponenty pochodzące z ciał dzieci zabitych przed narodzeniem”.

Dwie z moich rozmówczyń wolą nie mówić, jak unikają szczepionek. – Wydarzyła się nietypowa sytuacja, która pozwoliła mi to obejść. Ja nie mam z nimi problemu, a oni ze mną – odpowiada lakonicznie Ania. Agnieszka odsyła mnie po informacje na fora internetowe. Natomiast Małgosia nie zamierza bawić się w uniki: – Myślisz, że te pięć tysięcy mnie przestraszy? – pyta.

– Nakładanie kar to nie jest najlepszy pomysł, żeby te osoby przekonać do szczepień – mówi tymczasem kierowniczka zwalczania chorób zakaźnych w warszawskim Sanepidzie dr Elżbieta Płońska. – Raczej staramy się tłumaczyć zasadność szczepień.

Deficyt informacji

Wśród zarzutów wobec szczepionek niczym bumerangi powracają te same argumenty. Koronnym jest identyfikacja szczepionki jako przyczyny autyzmu. – Związek szczepionek z autyzmem został wykluczony – informuje dr Płońska, zaznaczając, że „badania na bardzo dużych populacjach prowadzono w wielu krajach i nie były one sponsorowane przez firmy farmaceutyczne”.

Skąd zatem tak częste skojarzenia pomiędzy stosowaniem szczepionek a autyzmem? – Pierwszą szczepionkę w życiu dziecka przeciwko odrze, śwince i różyczce, którą zwykle kojarzy się z autyzmem, dziecko dostaje w 13-15 miesiącu życia – mówi dr Płońska. – A to jest właśnie ten okres, kiedy w badaniu psychologicznym można dostrzec pierwsze elementy autyzmu. Stąd te skojarzenia.

Niechętni szczepionkom rodzice zauważają także, że w szczepionkach zawarte są metale ciężkie, jak na przykład rtęć. – To prawda – potwierdza dr Płońska. – Choć w coraz mniejszej liczbie szczepionek stosuje się thiomersal [związek rtęci stosowany jako substancja konserwująca – przyp. MW] to nawet w dawnych czasach ilość substancji zawartych we wszystkich przyjmowanych przez człowieka szczepionkach nie dawała sumarycznie takiej ilości rtęci, która mogłaby zabić.

Kolejny argument przeciwników: niemowlęta przyjmują identyczne dawki szczepionki jak dorośli, mimo znacznie mniejszej masy ciała. – Tych szczepionek nie przelicza się na kilogram żywej masy ciała, tylko na układ immunologiczny, który nie ma żadnej masy – odpowiada dr Płońska. – Układy immunologiczne różnią się między sobą nie masą, a stopniem odporności na choroby.

A co z faktem, że w Polsce szczepi się dzieci już pierwszego dnia życia, podczas gdy w innych krajach w znacznie późniejszym okresie? – Pierwszego dnia życia dzieci przyjmują szczepionkę przeciwko gruźlicy oraz żółtaczce wszczepiennej typu B – potwierdza dr Płońska. – W naszym regionie geograficznym tych zachorowań wciąż jest dużo, dlatego Polska nie wycofała się ze szczepień noworodkowych. W wielu krajach, które uporały się z gruźlicą, jak na przykład w USA, od dawna nie stosuje się tej szczepionki. Ale nawet Stany Zjednoczone bronią się przed tą chorobą, robiąc na dzień dobry próbę tuberkulinową osobom, które chcą mieszkać na terenie tego kraju.

Przeciwnicy szczepionek twierdzą również, że istnieją osoby, które jednoznacznie źle reagują na szczepionki. – Faktycznie, niektórzy ludzie ciężej znoszą szczepienia – mówi dr Płońska. – Wynika to z „pewnego rodzaju wad” ich układu odpornościowego. Problem jest skomplikowany: może się zdarzyć, że zaszczepimy osobę z ukrytym defektem tego układu i w takim wypadku możemy "wywołać” u niej jakąś chorobę układu immunologicznego. Więc na przykład wcześniej ujawni się białaczka. Tyle, że ta osoba z wadą układu odpornościowego i tak by na nią zachorowała, jeśli nie po szczepieniu, to po jakiejś banalnej infekcji.


Doktor Elżbieta Płońska była jedną z kilku popierających stosowanie szczepionek lekarek i lekarzy, którzy byli gotowi udzielić mi wypowiedzi do tego artykułu. Skontaktowałem się także z lekarzami, którzy są przeciwnikami szczepionek. Jednak żaden z nich nie zgodził się porozmawiać ze mną przy włączonym dyktafonie. Jeden z nich powiedział, że boi się „odwetu ze strony środowiska”. Szkoda, bo tak moi rozmówcy jak i bywalcy forów internetowych narzekają na brak solidnej informacji dotyczącej zalet i wad szczepionek. – Jedyną informacją, jaka jest dostępna w powszechnym obiegu to: zaszczep, bo inaczej dziecko zachoruje – mówi z wściekłością Małgosia. – Niestety, ja wciąż nie wiem, jakie zagrożenia powodują szczepionki. Kiedy się dowiem, będę mogła świadomie podjąć decyzję. Póki co nie wiem, więc takiej decyzji podjąć nie mogę.

Marcin Wyrwał

http://dziecko.onet.pl/16382,0,0,szczep ... tykul.html

Pierwszy raz spotykam sie z taka informacja, ze to moze byc szkodliwe. W sumie to niewykluczone zeby bylo szkodliwe. Tylko dlaczego panstwo pod grozba kary zmusza rodzicow do szczepien dzieci. Przeciez to sa podobno dzieci tych rodzicow, a nie panstwowe. Naturalnie szczepienia zostaly wprowadzone "dla dobra". Tak tlumaczy sie wszystko co zmniejsza wolnosc. Ciekawe czy ci ktorzy to wprowadzili i popieraja przymus tego poczowaja sie do winy za zniszczenie zdrowia wielu dzieci?
Awatar użytkownika
Miltonia
Weteran
Weteran
Posty: 1359
Rejestracja: 17 paź 2004, 22:45
Skąd: Warszawa
Płeć:

Postautor: Miltonia » 30 paź 2008, 12:17

Nikt nie udowodnil zwiazku pomiedzy szczepionka i autyzmem. Ale wielu rodzicow obserwuje taki zwiazek. Badania sa prowadzone w Stanach i rzeczywiscie pokazuja, ze cos w tym moze byc, ale nie wiadomo do konca co. Szczepionka moze tu byc pewnym wywolywaczem - tzn dziecko ma pewna sklonnosc ukladu nerwowego, a szczepionka, duzy stres czy inne ekstremalne dla organizmu rzeczy, moga to wywolac.

Ciekawe jest, ze Polska w tamtym roku kupila szczepionki wycofane z UK.

Ludzie, ktorzy wiedza cos na ten temat, opozniaja swoim dzieciom szczepienia jak tylko moga. Do tego trzeba miec zaswiadczenie od lekarza, ze z powodow zdrowotnych nie mozna dziecka zaszczepic. Do tego bardziej swiadomi rodzice kupuja sami szczepionki, lepsze ale za to odplatne albo robia tez tak, ze szczepionki laczone, czyli na 3 choroby w jednej, rozbijaja na pojedyncze i rozkladaja w czasie.

Wiekszosci dzieci nic sie nie stanie i zadziala szczepionka ta tania i laczona. Ale odkad zwiekszyly sie dawki szczepien, w Stanach obserwuja proporcjonalny do tego przyrost dzieci z autyzmem.

W ogole do 2-3 roku zycia nie powinno sie szczepic dzieci. A i pozniej robic to tylko na najpowazniejsze choroby i w rozsadny sposob.
"a miłość tylko jedną można wszędzie spotkać
przed grzechem i po grzechu zostaje ta sama"
Awatar użytkownika
Mona
Weteran
Weteran
Posty: 2944
Rejestracja: 16 lis 2004, 13:34
Skąd: Gdynia
Płeć:

Postautor: Mona » 31 paź 2008, 09:41

Ja z tematem: "lepiej nie szczepić" zetknęłam się w czasie, gdy z moją obecnie 6cioletnią Zuzą dwa razy odwieziłam homeopatę (mała, gdy miała roczek, po zapaleniu płuc odrazu była pacjentką pulmunologa i odrazu przyjmowała leki tzw. wziewne... homeopata odstawił "chemię" odrazu i do dzisiaj nie pojawiłyśmy się z Zuzą u pulmunologa). Rozmowa nt. szczepień wyniknęła stąd, iż pan homeopata spodziewał się dziecka. Razem z ciężarną żoną wybierali się niebawem do Niemiec po to, aby poród odbył się tam i po to, aby nie było PRZYMUSU szczepienia dziecka. Oczywiście wcześniej mieszkali tam, bo pan szkołę homeopatii klasycznej ukończył w Niemczech właśnie.
Ciekawe... W Niemczech większość ludzi woli odwiedzić właśnie homeopatę, aniżeli "zwykłego" lekarza.
"Cause we all have wings, but some of us don’t know why"

Joe Cocker
Awatar użytkownika
kot_schrodingera
Weteran
Weteran
Posty: 2114
Rejestracja: 21 wrz 2005, 10:18
Skąd: z nikąd
Płeć:

Postautor: kot_schrodingera » 31 paź 2008, 21:40

Miltonia pisze:Ale odkad zwiekszyly sie dawki szczepien, w Stanach obserwuja proporcjonalny do tego przyrost dzieci z autyzmem.
nie zapominajmy że autyzm "wykryto" w 1943. Pytanie jest - czy to wzrost liczby chorych czy zintesyfikowano diagnozę.
Patrz, Kościuszko, na nas z nieba raz Polak skandował.
I popatrzył nań Kościuszko i się zwymiotował.
/Konstanty Ildefons Gałczyński/
Awatar użytkownika
Krzych(TenTyp)
Weteran
Weteran
Posty: 1848
Rejestracja: 25 lis 2004, 12:51
Skąd: Bydgoszcz
Płeć:

Postautor: Krzych(TenTyp) » 01 lis 2008, 00:25

Dzięki szczepionkom jesteśmy zdrowi. Jestem chory od tych teorii spiskowych, i zmęczony wpychaniem do głów zabobonów które nigdy nie ukażą się w szanowanej prasie naukowej.
H, man runs over a woman in his car, whos fault is?
Well...
Why is the man...
Driveing in the kitchen ?
Awatar użytkownika
Andrew
Weteran
Weteran
Posty: 12396
Rejestracja: 23 lis 2003, 14:38
Skąd: z domu
Płeć:

Postautor: Andrew » 01 lis 2008, 08:18

To tak jak z roslinką , jak jest mizerna i ma slabą ziemie to trzeba ja pielegnowac strasznie , chronic przez przeciagami itd. jak roslina jest zdrowa i ma dobra ziemię ! to moze mi choroba naskoczyc ! ja tam nigdy sie na nic nie szczepiłem i zyje w dodatku zdrowy jak rydz i daj tak Panie Boze dalej !!
Ale przedobrzyc to idzie wszystko !! stad i zdrowej roslince mozna zaszkodzic
Ostatnio zmieniony 01 lis 2008, 08:22 przez Andrew, łącznie zmieniany 2 razy.
poszukuje radia CEZAR - QUADRO unitry diora
Awatar użytkownika
Miltonia
Weteran
Weteran
Posty: 1359
Rejestracja: 17 paź 2004, 22:45
Skąd: Warszawa
Płeć:

Postautor: Miltonia » 02 lis 2008, 00:44

Krzych(TenTyp) pisze:Dzięki szczepionkom jesteśmy zdrowi. Jestem chory od tych teorii spiskowych, i zmęczony wpychaniem do głów zabobonów które nigdy nie ukażą się w szanowanej prasie naukowej.


Akurat ukazuja sie w prasie naukowej, tylko jeszcze trzeba ja czytac... .

Andrew, to ze Ty jestes zdrowy i nie szczepiles sie, nie oznacza, ze taka jest srednia. O tym czy szczepionka byla konieczna mozna sie przekonac wylacznie po tym, jak sie zachoruje. Pewnie ze mozna sie nie szczepic i zyc, tylko ze rodzice nie chca na swoich dzieciach sprawdzac wiekosci ryzyka zachorowania.
"a miłość tylko jedną można wszędzie spotkać

przed grzechem i po grzechu zostaje ta sama"
Awatar użytkownika
Andrew
Weteran
Weteran
Posty: 12396
Rejestracja: 23 lis 2003, 14:38
Skąd: z domu
Płeć:

Postautor: Andrew » 02 lis 2008, 13:13

Średnia ? <aniolek> w zdrowym ciele zdrowy duch i odwrotnie ! reszta to genetyka ...
Z moich obserwacji wynika, ze maruderzy, smutasy, makowe panienki jak i córeczki mamusi znacznie czesciej chorują i łapią przysłowiowe wszystko niczym lepka na muchy. To sie niesie z wiekiem i tak jak chorowały mając lat 20, dzis majac ponad 40 wydają na leki około 150-300 zł. wszystko im dolega!! mają cisnienie, reumatyzm, migreny, i licho wie co jeszcze ! Smutne to jest - ale pozostawia mnie w przekonaniu jakie napisalem na poczatku posta.
Tylko współczuć .
Ostatnio zmieniony 02 lis 2008, 13:18 przez Andrew, łącznie zmieniany 2 razy.
poszukuje radia CEZAR - QUADRO unitry diora
Awatar użytkownika
Miltonia
Weteran
Weteran
Posty: 1359
Rejestracja: 17 paź 2004, 22:45
Skąd: Warszawa
Płeć:

Postautor: Miltonia » 02 lis 2008, 18:43

Tylko ze te dolegliwosci, o ktorych piszesz, nijak sie maja do chorob zakaznych, a na takie glownie sa szczepionki. I oczywiscie ze odpornosc jest wazna, ale czasami moze pomoc jedynie w lzejszym przebiegu choroby, a nie w tym, czy ona w ogole sie rozwinie czy nie. Ale wiesz, zawsze mozesz sprawdzic, jak bardzo wysoka odpornosc uchroni Cie przed zarazeniem HIV. 8)
"a miłość tylko jedną można wszędzie spotkać

przed grzechem i po grzechu zostaje ta sama"
Awatar użytkownika
kot_schrodingera
Weteran
Weteran
Posty: 2114
Rejestracja: 21 wrz 2005, 10:18
Skąd: z nikąd
Płeć:

Postautor: kot_schrodingera » 02 lis 2008, 18:52

Miltonia pisze:Ale wiesz, zawsze mozesz sprawdzic, jak bardzo wysoka odpornosc uchroni Cie przed zarazeniem HIV. 8)
albo ebola. choć kryje się w tym myśleniu ziarno prawdy - w epidemiach padaj głównie dzieci i starcy. Andrew, to myślenie jest możliwe jeśli żyjesz w populacji zdrowej. cofnąłbyś w czasie ze 200 lat i zmieniłbyś zdanie.
Patrz, Kościuszko, na nas z nieba raz Polak skandował.

I popatrzył nań Kościuszko i się zwymiotował.

/Konstanty Ildefons Gałczyński/
Awatar użytkownika
Krzych(TenTyp)
Weteran
Weteran
Posty: 1848
Rejestracja: 25 lis 2004, 12:51
Skąd: Bydgoszcz
Płeć:

Postautor: Krzych(TenTyp) » 02 lis 2008, 19:51

Miltonia pisze:Akurat ukazuja sie w prasie naukowej, tylko jeszcze trzeba ja czytac... .


Akurat w newscientist nie ma, nature ten akurat nie jest w moim zasięgu. Ten powyższy artykuł traktuje jak ten http://wolne-media.h2.pl/?s=Bia%C5%82y+ ... -+cz.+dave .
H, man runs over a woman in his car, whos fault is?

Well...

Why is the man...

Driveing in the kitchen ?
Awatar użytkownika
Andrew
Weteran
Weteran
Posty: 12396
Rejestracja: 23 lis 2003, 14:38
Skąd: z domu
Płeć:

Postautor: Andrew » 03 lis 2008, 07:36

Miltonia pisze:Tylko ze te dolegliwosci, o ktorych piszesz, nijak sie maja do chorob zakaznych, a na takie glownie sa szczepionki.

wiem

Miltonia pisze:zawsze mozesz sprawdzic, jak bardzo wysoka odpornosc uchroni Cie przed zarazeniem HIV. 8)


Na to, to akurat szczepionki nie ma. Ale gdybym pojechał do Afryki zaszczepił bym sie przeciw "dżumie" i mysle , ze rozumiesz teraz ... <aniolek>

[ Dodano: 2008-11-03, 07:47 ]
Blazej30 pisze:albo ebola.

Na to też nie ma szczepionki, dopiero moze w 2009 zaczną pracowac nad nią, To tylko na filmach podają po zarażeniu surowice co jest bzdurą .
Blazej30 pisze:choć kryje się w tym myśleniu ziarno prawdy - w epidemiach padaj głównie dzieci i starcy. Andrew, to myślenie jest możliwe jeśli żyjesz w populacji zdrowej. cofnąłbyś w czasie ze 200 lat i zmieniłbyś zdanie.


Byc moze , ale też chodzilem do przedszkola, szkoły i choc mialem zapewne szczepienia obowiazkowe - to jednak zadnych innych ...
poszukuje radia CEZAR - QUADRO unitry diora
Awatar użytkownika
Maverick
-#
-#
Posty: 7683
Rejestracja: 04 sty 2004, 21:49
Skąd: Eden
Płeć:

Postautor: Maverick » 03 lis 2008, 11:19

Krzych(TenTyp) pisze:Jestem chory od tych teorii spiskowych, i zmęczony wpychaniem do głów zabobonów które nigdy nie ukażą się w szanowanej prasie naukowej.
To nie teoria spiskowa ani zaden zabobon. Uzywasz zwrotow, a nie wiesz co oznaczaja.
Poza tym chyba nie zdajesz sobie sprawy jak wielka kase maja firmy farmaceutyczne z produkcji szczepionek. Oraz jak wielkie lapowki daja ministerstwom wielu panstw by zezwolili je sprzedawac albo wrecz nakazali kupowac lub np dofinansowali. Tam gdzie sa tak wielkie pieniadze nie bedzie badan na ewentualna szkodliwosc szczepionek. Bo kto by je robil? A nawet jak cos sie ukaze to firma dopilnuje by sie nie pojawilo to w czasopismie naukowym. Poza tym nie wiem jak mozna sadzic, ze cokolwiek nigdy nie zaszkodzi. Niektorym dzieciom nawet mleko matki szkodzi, a Ty slepo wierzysz w to ze szczepionki nigdy nie szkodza.
cristalmorrow
Zaglądający
Zaglądający
Posty: 11
Rejestracja: 03 lis 2008, 16:22
Skąd: O.Poznania
Płeć:

Postautor: cristalmorrow » 03 lis 2008, 16:39

Krzych(TenTyp) pisze:Dzięki szczepionkom jesteśmy zdrowi. Jestem chory od tych teorii spiskowych, i zmęczony wpychaniem do głów zabobonów które nigdy nie ukażą się w szanowanej prasie naukowej.


Sama mam problemu ze zdrowiem .
Ponoć po 18 roku życia jest ostatnia szczepionka.
ehhh ja musiałam wykupić szczepionke za ok 100zł.
bo musiała, dlaczgo państwo mi nie kazało ale moje zdrowie było zagrożone.
Poważnie.więc własnie bez sensu jest sądzić żę szczepionki moga szkodzic
sama jestem chodzacym dowodem ze ratuja nie raz zycie!!

[ Dodano: 2008-11-03, 16:43 ]
Maverick pisze:
Krzych(TenTyp) pisze:Jestem chory od tych teorii spiskowych, i zmęczony wpychaniem do głów zabobonów które nigdy nie ukażą się w szanowanej prasie naukowej.
To nie teoria spiskowa ani zaden zabobon. Uzywasz zwrotow, a nie wiesz co oznaczaja.
Poza tym chyba nie zdajesz sobie sprawy jak wielka kase maja firmy farmaceutyczne z produkcji szczepionek. Oraz jak wielkie lapowki daja ministerstwom wielu panstw by zezwolili je sprzedawac albo wrecz nakazali kupowac lub np dofinansowali. Tam gdzie sa tak wielkie pieniadze nie bedzie badan na ewentualna szkodliwosc szczepionek. Bo kto by je robil? A nawet jak cos sie ukaze to firma dopilnuje by sie nie pojawilo to w czasopismie naukowym. Poza tym nie wiem jak mozna sadzic, ze cokolwiek nigdy nie zaszkodzi. Niektorym dzieciom nawet mleko matki szkodzi, a Ty slepo wierzysz w to ze szczepionki nigdy nie szkodza.


Że niby szczepionki szkodzą tak???
No to fakt że nie ma nic co by mogło pomoc a nie zaszkodzi czemus innemu.
ale hmm,ja bylam szczepiona i Ty też,dlaczego bo Twoja Mama o to zadbała.
i dlaczego jesteś teraz zdrowy albo miałes taką odpornośc jak byłeś mały a nie inna..
chorowałeś dużo jako dziecko ??
jeżeli nie to podziękuj szczepionką.!
elektra
Awatar użytkownika
Dzindzer
Moderator
Moderator
Posty: 7882
Rejestracja: 16 lis 2005, 20:01
Skąd: Z Twoich Snów
Płeć:

Postautor: Dzindzer » 03 lis 2008, 16:43

cristalmorrow pisze:Ponoć po 18 roku życia jest ostatnia szczepionka.

Jaka ostatnia szczepionka ??
cristalmorrow
Zaglądający
Zaglądający
Posty: 11
Rejestracja: 03 lis 2008, 16:22
Skąd: O.Poznania
Płeć:

Postautor: cristalmorrow » 03 lis 2008, 17:32

hmm... jak sobie przypomnę to napisze.
no więc ja w wieku 18 lat musiałam dostać szczepionke przeciwko pneumokokom.
aa tą szczepionke maja tylko małe dzieci.
elektra
Awatar użytkownika
Maverick
-#
-#
Posty: 7683
Rejestracja: 04 sty 2004, 21:49
Skąd: Eden
Płeć:

Postautor: Maverick » 03 lis 2008, 18:41

cristalmorrow pisze:chorowałeś dużo jako dziecko ??
jeżeli nie to podziękuj szczepionką.!
Celownik liczby mnogiej od slowa szczepionka brzmi "szczepionkom".
Poza tym szczepionki jak juz zostal owczesniej napisane sa w wiekszosci na choroby zakazne i dosc nieprzyjemne. Nie maja one zwiazku z klasycznym "chorowaniem".
Awatar użytkownika
Dzindzer
Moderator
Moderator
Posty: 7882
Rejestracja: 16 lis 2005, 20:01
Skąd: Z Twoich Snów
Płeć:

Postautor: Dzindzer » 03 lis 2008, 19:02

Maverick pisze:Nie maja one zwiazku z klasycznym "chorowaniem".

A ta na grypę ??
Awatar użytkownika
kot_schrodingera
Weteran
Weteran
Posty: 2114
Rejestracja: 21 wrz 2005, 10:18
Skąd: z nikąd
Płeć:

Postautor: kot_schrodingera » 03 lis 2008, 20:24

sprzeciw przeciwko szczepieniom ma też inne dno:
Pan Bóg cię zaszczepi
Autor tekstu: Mariusz Agnosiewicz

Od samego początku Kościołowi nie podobał się pomysł szczepień. Intuicyjnie wiedzieli, że to sprzeczne z wolą Bożą. Bóg nie lubi medycyny. O ile kiedyś wystarczył zwykły krzyk na ambonie, dziś wgryzają się w proces powstawania szczepionek.

W ostatnim czasie coraz intensywniej organizowany jest sprzeciw katolicki wobec szczepionek nowej generacji a Papieska Akademia Życia apeluje o „odważne korzystanie z prawa do sprzeciwu sumienia”. Księża otóż wykryli, że wiele szczepionek aplikowanych nieświadomym duszyczkom pochodzi z czeluści piekielnych klinik parających się postaborcyjnymi plantacjami. W podziemiach Watykanu pracują już klerycy nad substytutami. Może uda im się opracować alternatywne, święte szczepionki oparte na liniach komórkowych użyźnianych resztkami ciał czarownic: aborcjonistek i wzdragających się przed macierzyństwem i różańcem.

Póki jednak sprawa znajdzie swój szczęśliwy finał, katolickie dusze są gubione pod igłami szczepionek przeciw wirusowemu zapaleniu wątroby typu A, wściekliźnie, polio, odrze, śwince i różyczce (MMR) i in. Cóż robić, trzeba „informować” i apelować!

Pod szczególnym obstrzałem jest szczepionka MMR, bo nie dość, że kler zgłasza „sprzeciw sumienia”, to jeszcze i homeopaci szczególnie namiętnie ją zwalczają. Kościół ożywił się w zwalczaniu szczepionek i naraz odgrzebuje się (największy portal w polskim Internecie) trupa afery z wywoływaniem autyzmu przez MMR. Swego czasu w Anglii była to głośna sprawa. Dr Andrew Wakefield napisał, a Lancet opublikował, tekst o związkach MMR z autyzmem. Było to w 1998. Rozpętało to wielką falę medialnej paranoi w wyniku której szczepienia na odrę, świnkę i różyczkę, choroby jak się do niedawna wydawało – niemal całkowicie opanowane – spadły poniżej granicy społecznego bezpieczeństwa. Z czasem okazało się, że badania były nierzetelne. Nie zostały potwierdzone, a szereg innych badań prowadzonych na setkach tysięcy dzieci w Kanadzie, Danii, Finlandii i Japonii nie potwierdziło związku szczepionki MMR z autyzmem. Lancet przeprosił za swą wpadkę, ale to jak z ipeenowskim obrzucaniem błotem: nawet jak się oczyścisz, zawsze coś pozostanie. Zasiew został dokonany i do dziś jest eksploatowany. A ponieważ jest w interesie Kościoła, tym chętniej wyciąga się trupa.

Szczepionki to preparaty pochodzenia biologicznego, zawierające żywe, o osłabionej zjadliwości (atenuowane) lub zabite drobnoustroje chorobotwórcze lub fragmenty ich struktury, czy metabolity; stosowane w celu wywołania odpowiedzi immunologicznej, odpornościowej. Przykładowo szczepionka BCG przeciw gruźlicy jest wytwarzana ze szczepu prątków atakujących bydło, szczepionka Edwarda Jennera przeciw ospie prawdziwej zawiera wirusa krowianki. Szczepionki żywe atenuowane zostały wprowadzone w 1881 r. przez Ludwika Pasteura.

Historia szczepień zaczyna się jednak dużo wcześniej. W dobie Oświecenia propaganda na rzecz szczepień była prowadzona przez wolnomyślicieli i postępowców, przeciwko fideizmowi oraz zacofaniu arystokracji i Kościoła. Początkowo szczepienia obejmowały ospę, który to zwyczaj trafił do Europy przez Anglię z Turcji. W imperium otomańskim natomiast zwyczaj ten mieli rozpropagować Czerkiesi, kupiecki lud kaukaski słynący w szczególności z piękna swych kobiet (olbrzymie czarne oczy i mlecznobiała cera), które przez wielmożów otomańskich były najbardziej pożądane w haremach. Ospa jednak przemienia wiele Czerkiesek w straszydła, toteż i sprytny naród kupiecki, który spostrzegł, że nikt nie zapadał dwa razy na tę chorobę, zaczął ją wywoływać w wieku dziecięcym w postaci łagodnej. Odbywało się to w ten sposób, że matka nacinała ramię zdrowego dziecka, a w rankę wkładała strup pochodzący od dziecka chorego na ospę. Zwyczaj przejęli wkrótce Turcy. Do Anglii trafił dzięki żonie ambasadora angielskiego w Konstantynopolu, Mary Wortley-Montague (1689-1762). Kiedy światła ambasadorowa powiła dziecię na placówce, postanowiła skorzystać z tureckich zwyczajów. Jak podaje Wolter: „Kapelan owej damy na próżno jej tłumaczył, iż doświadczenie to, jako niechrześcijańskie, tylko u niewiernych udać się może; synek pani Wortley czuł się po szczepieniu wybornie” („O szczepieniu ospy”, Listy filozoficzne). Po powrocie do Anglii pani przekazała nowinkę księżnej Walii i się zaczęło, ku niepocieszeniu księży i obskurantów. Księżna Walii była wielką miłośniczką nauki, więc zarządziła eksperyment ze szczepieniem na czterech skazańcach. Eksperyment się powiódł i księżna zaszczepiła swoje dzieci, a Anglia poszła jej śladem. Wolter, jak wiadomo zafascynowany Anglią, uparcie starał się przenosić do Francji jej zwyczaje i nowinki, podjął się kampanii na rzecz szczepienia ospy. W słynnych Listach filozoficznych przekonywał rodaków: „Czyżby Francuzi nie kochali życia? Czyżby Francuzki nie troszczyły się o swoją urodę? Dziwni, doprawdy, z nas ludzie! Może za dziesięć lat zastosujemy tę angielską metodę, jeśli księża i lekarze pozwolą; albo też za trzy miesiące Francuzi zaczną szczepić ospę powodowani fantazją, jeśli Anglicy w niestałości swojej od tego środka odstąpią. Dowiaduję się, że Chińczycy stosują ten środek od pięciuset lat; a skoro tak postępuje najmędrszy i najbardziej ucywilizowany naród na świecie, jest to wyborny argument”. Intensywna kampania na rzecz szczepienia ospy we Francji była prowadzona w latach 1723-1725.

Rekonkwista prowadzona była przez lata. W 1775 r. księża regionu Guingamp w Bretanii zakazali szczepień przeciwko ospie, nazywając je zbrodniczymi wobec prawa Bożego. Kler utrzymywał, że żaden wynalazek nie może ograniczać woli Boga. Kiedy w 1796 r. opracowano bezpieczną dla człowieka szczepionkę z wirusem ospy krowiej, kler oraz chrześcijańscy medycy uznali to za „próbę buntu przeciwko samemu Niebu, a nawet przeciwko woli Boga”; w Cambridge potępiono ją w kazaniu uniwersyteckim.

Louis Pasteur (1822-1895) udowodnił, że choroby zakaźne wywołuje szkodliwy dla nich zarazek bakteryjny, przeciw któremu można się uodpornić metodą szczepień ochronnych osłabionymi zarazkami. W 1880 r. wprowadził szczepienia ochronne przeciw cholerze, tężcowi, błonicy, dżumie. Badania nad wścieklizną w latach 1881-85 doprowadziły go do udanego zastosowania pierwszej szczepionki przeciw wściekliźnie u człowieka pokąsanego przez wściekłego psa.

Tymczasem przesąd stawiał temu zaporę. Wolnomyśliciel Stanisław Kostka-Potocki w Podróży do Ciemnogrodu (1821) ukazywał tytułowy kraj, mający być Państwem Kościelnym, jako zamieszkały przez ludzi zabobonnych, którzy „żadnej przeciw zarazie nie używają ostrożności mówiąc, że temu, co się dzieje z zrządzenia Nieba, opierać się człowiekowi nie godzi.” A oto jeszcze papież Leon XIII (1878-1903) takie zajął wówczas stanowisko w kwestii epidemii ospy i szczepień przeciw niej, jakby na potwierdzenie swego ciemnogrodziańskiego statusu: „Nie mogę szczepienia ani pochwalić, ani też zakazywać, ale z mej strony traktuję je jako targnięcie się na prawa majestatu bożego” (za: Śladami klątwy). Idąc za głosem swego Pasterza katolicka część Montrealu odmówiła szczepień w roku 1885, kiedy wybuchła tam groźna epidemia ospy. Jeden z księży wyjaśnił nieszczęście w optyce teologicznej: „Jeśli zostaliśmy dotknięci ospą, to stało się tak z powodu karnawału podczas ostatniej zimy, z powodu ucztowania i uciech cielesnych, które obrażały Pana”. „Ojcowie oblaci, których kościół mieścił się w samym centrum zainfekowanego okręgu, nadal potępiali szczepionkę; nawoływali wiernych, by ufali w skuteczność różnego rodzaju praktyk religijnych. Z upoważnienia hierarchii zarządzono wielką procesję z uroczystymi modłami do Dziewicy, opisując szczegółowo sposób posługiwania się różańcem” (White, Historia wojny między nauką i religią w chrześcijaństwie, tom II, s. 60).

Później wynaleziono szczepionki m.in. przeciw krztuścowi, gruźlicy, żółtej febrze, grypie, polio, odrze, śwince, różyczce, ospie wietrznej, zapaleniu opon mózgowych, wirusowemu zapaleniu wątroby typu B (HBV) i typu A (HAV), wirusowi brodawczaka ludzkiego.

Przeciwko szczepionkom zaczęli się organizować Świadkowie Jehowy. W latach 20. ub. w. opracowano szczepionki przeciwko krztuścowi i gruźlicy. Wtedy też przeciwko szczepieniom wypowiedziało się kierownictwo ŚJ. Szczepienia to grzech i niedopuszczalny przejaw działania szatana. W latach 50. zrezygnowali z ruchu oporu.

Po raz pierwszy, przed laty, przed szczepionkami straszył mnie magazyn dla paranoików i wielbicieli spiskowych teorii dziejów – Nexus. Z tego co pamiętam, szczepienia miały być jakimś gigantycznym spiskiem złych rządów lub nie mniej złych „korporacji”.

A dziś Kościół powraca do starych sprawdzonych zwyczajów. Propaganda kościelna przeciwko MMR powoduje wydłubywanie tego rodzaju spraw z autyzmem sprzed lat. Niektóre szczepionki mają alternatywy, ale np. MMR nie ma. W tej potrójnej szczepionce wirusy odry i świnki udało się wyhodować na pożywce zarodków kurzych (zgodne z wiarą), lecz wirusy różyczki muszą się rozwijać na komórkach ludzkich pochodzenia płodowego. Watykan zwietrzył tutaj możliwość korzystania z resztek poaborcyjnych i szczepionka trafiła na czarną listę. W podobny sposób hodowane są inne zakazane szczepionki: przeciwko wirusowemu zapaleniu wątroby typu A, wściekliźnie. W istocie bywa i tak, że linie komórkowe na których hodowane są wirusy do szczepionek, są zapoczątkowywane przez materiał poaborcyjny, który następnie namnaża się już w sposób niezależny. Proceder ten, jak mówią księża, ma u swych początków moralne zło. Choćby i ratował życie tysięcy lub milionów.

Sprawa była przedmiotem interpelacji posła Witolda Tomczaka w 2002 r., który zapytywał w niej: „Czy rzeczywiście w Polsce — Ojczyźnie Jana Pawła II — są aplikowane polskim dzieciom i dorosłym pacjentom szczepionki o zbrodniczym pochodzeniu?” „Wszystko wskazuje na to, że tak.” – martwi się „Nasz Dziennik”. Nie są to, jak by się mogło wydawać, fanaberie garstki oszołomów. 12 lat temu aktywista Franciszkańskiego Ruchu Ekologicznego Gdańska, dr Jerzy Jaśkowski, były pracownik Akademii Medycznej w Gdańsku, przetłumaczył i opublikował w Polsce amerykański raport Alana Philbiego na temat szkodliwości masowych szczepień całych populacji. Od tej pory ruch antyszczepionkowy rozwija się w Polsce bardzo prężnie. Dziś na Pomorzu obowiązkowym szczepieniom w pierwszym terminie poddaje się jedynie 60% niemowląt. Jaśkowski jest liderem tego ruchu i szczepionki zwalcza równie zacięcie co elektrownie atomowe.

W 2003 r. amerykańska organizacja prolife Children of God For Life zwróciła się do Kongregacji Doktryny Wiary o podjęcie dochodzenia i stanowisko. W odpowiedzi na to w 2005 r. głos zabrała z polecenia Kongregacji, Papieska Akademia Życia, która wydała dokument „Refleksje moralne o szczepionkach produkowanych z komórek pobranych z abortowanych płodów ludzkich”. Święta Akademia orzekła, iż szczepionki są grzeszne i należy stosować zabezpieczenia alternatywne i odważnie korzystać ze sprzeciwu katolickiego sumienia. Kompetencja ta została przyznana lekarzom i ojcom rodzin (matki nie mają głosu, to przecież dzięki kobietom szczepienia się w Europie rozpleniły ku uciesze Szatana…). W odniesieniu do szczepionek bez zamienników Akademia podkreśla potrzebę ich kontestowania, acz bez radykalizmu Świadków Jehowy w odmawianiu transfuzji krwi. Należy jednak stale podkreślać, że te szczepionki są moralnie niegodziwe i oznaczają współpracę w złu. Dokument watykański nazywa te szczepionki „splamionymi” oraz „szczepionkami z wątpliwościami”. Naukowcy powinni pracować, aby wynaleźć szczepionki zgodne z nauczaniem kościelnym.

Parę miesięcy temu, jak donosi Catholic News Agency, jeden z katolickich żołnierzy amerykańskich wygrał proces sądowy o wyjęcie z obowiązku szczepienia przeciwko wirusowemu zapaleniu wątroby typu A. Amerykańskie prawo przewiduje wyłączenie z obowiązku szczepienia obligatoryjnego z powodu przekonań religijnych. Zwierzchnicy żołnierza byli jednak przekonani, że religia katolicka nie stoi na przeszkodzie szczepień, więc nie uwzględnili jego prośby. Udowodniono im, że pozostawali w błędzie.

W ostatnim czasie kler zaktywizował się przeciwko szczepionce na wirus HPV (Human Papillomavirus — brodawczak ludzki), będący przyczyną nade wszystko raka szyjki macicy [_1_]. HPV jest najczęściej przenoszonym wirusem drogą płciową. Szacuje się, że od 50-80% ludzi na świecie przechodzi w którymś momencie swego życia infekcję tym wirusem. Szczepionka od ubiegłego roku jest aplikowana także w Polsce dla dziewcząt gimnazjalnych. Kler i konserwatyści obawiają się, że dziewczęta bez rakowego straszaka chętniej i szybciej będą współżyły seksualnie, że rozpleni się promiskuityzm. Pech chce, że szczepionka jest najskuteczniejsza, gdy się ją poda przed inicjacją seksualną.

Cała katolicka Ameryka została zaalarmowana niebezpieczeństwami związanymi z szczepieniem HPV. Sześciu biskupów katolickich z Alberty oprotestowało program szczepień ochronnych w specjalnym liście. Katolickie kuratorium w Ontario przegłosowało zakaz podawania szczepionki na terenie szkoły. Urzędnik kościelny z archidiecezji edmontońskiej potępił rodziców, którzy szczepią swoje córki, bo według niego akceptują seks przedmałżeński. Jak wiadomo brodawczakiem można się zarazić najłatwiej przez stosunek, a katolickim zabezpieczeniem nie jest szczepienie, lecz abstynencja. Katoliccy badacze szukają już haków na HPV. Póki co podnoszą, że szczepionka chroni tylko przed 70% przypadków raka szyjki macicy i że jej pierwsza dawka jest skuteczna tylko przez 5 lat. [_2_] I nic ich nie obchodzi, że co czwarta nastolatka amerykańska jest zarażona chorobą weneryczną i że wirus brodawczaka ludzkiego jest najpowszechniejszą z nich (18,3% amerykańskich dziewcząt)

Ponurego targu dokonano między władzami systemu zdrowia a Kościołem katolickim w Szkocji (15,9% mieszkańców to katolicy). Kilka miesięcy temu tamtejszy Kościół również przygotowywał się do wojny przeciwko HPV, lecz nagle całkowicie odpuścił. „Scotland on Sunday” odkrył, że stało się to możliwe po tym, jak władze Kościoła wytargowały, iż wraz ze szczepieniami nie będą udzielane żadne informacje o stosowaniu prezerwatyw jako zabezpieczenia przed innymi chorobami wenerycznymi. W zamian za niewyklinanie rodziców i lekarzy szczepiących przeciwko rakowi szyjki macicy Kościół wykupczył sobie szczyptę ignorancji seksualnej. [_3_]

Także w Polsce kler obawia się wzmożenia stosunków seksualnych uczennic przez szczepionkę HPV. WHO szacuje, że aż 29% Polek zaraża HPV [_4_]. Co ciekawe, Program Różowa Konwalia przeciwko rakowi szyjki macicy wspierają Adwentyści Dnia Siódmego. Kościół katolicki jest zaniepokojony.

Niestety, tegoroczny Nobel w dziedzinie medycyny przypadł Haraldowi zur Hausenowi, którego badania doprowadziły do odkrycia szczepionki HPV. Kościół zamilkł. I niech tak pozostanie.

Ale w religijnym ruchu antyszczepieniowym łatwo o sojuszników i porozumienia ponad podziałami. Szczególną werwę antynaukową wykazują tutaj liczne kościoły na Czarnym Lądzie. Przykładowo w Botswanie trwa regularna batalia między państwem a Apostolskim Kościołem Boga, założonym w 1932 r. przez syna jednego z wodzów plemiennych, któremu się uroiło, że jest Janem Chrzcicielem. Niedawno państwo zarządziło tam przymusowe szczepienia przeciwko polio dla ok. 200 tys. pięciolatków. Władze Kościoła stawiają opór: nie damy szczepić przeciwko polio naszych dzieci. Bo uzdrawia tylko modlitwa. Od Najwyższego pochodzi uzdrowienie. Sąd Najwyższy musiał przyznać policji prawo wkraczania na teren każdej posesji, szkoły, domu i pomieszczenia, gdzie tylko może znajdować się jakiekolwiek dziecko ukrywane przed akcją szczepień. W Nigerii muzułmanie zablokowali całkowite zniszczenie polio. [_5_]

Wiele się rozpisuje o profitach religii dla zdrowia. Chodzi tutaj jednak bardziej o nastawienie psychiczne i wiarę. Medycyna naukowa działa wprawdzie bez względu na to, czy się w nią wierzy czy też nie. Weźmy jednak pod uwagę, że podważanie zaufania do niej ma niewątpliwe skutki uboczne również dla jakości leczenia w ramach zwykłej medycyny. Osłabiać bowiem może dodatkowy czynnik placebo w leczeniu, którego znaczenia nie można całkiem zbagatelizować.

Jeśli natomiast chodzi o religię w sensie zorganizowanego systemu doktryn i kościołów, śledząc relacje tychże systemów i ich wpływ na rozwój medycyny, całość można podsumować następująco: Religia albo zdrowie. Wybór należy do Ciebie.
http://www.racjonalista.pl/kk.php/s,615 ... .zaszczepi <diabel>
Patrz, Kościuszko, na nas z nieba raz Polak skandował.

I popatrzył nań Kościuszko i się zwymiotował.

/Konstanty Ildefons Gałczyński/
Awatar użytkownika
Maverick
-#
-#
Posty: 7683
Rejestracja: 04 sty 2004, 21:49
Skąd: Eden
Płeć:

Postautor: Maverick » 03 lis 2008, 20:34

Moze nie mieszajmy religii w te dyskusje...
cristalmorrow
Zaglądający
Zaglądający
Posty: 11
Rejestracja: 03 lis 2008, 16:22
Skąd: O.Poznania
Płeć:

Postautor: cristalmorrow » 03 lis 2008, 20:39

Własnie co ma piernik do wiatraka, mówimy o zdrowiu , nie o religii... ;]
przydała by się lekcja katechezy ?? ;p
elektra
Awatar użytkownika
Andrew
Weteran
Weteran
Posty: 12396
Rejestracja: 23 lis 2003, 14:38
Skąd: z domu
Płeć:

Postautor: Andrew » 04 lis 2008, 07:28

cristalmorrow pisze:Że niby szczepionki szkodzą tak???
No to fakt że nie ma nic co by mogło pomoc a nie zaszkodzi czemus innemu.
ale hmm,ja bylam szczepiona i Ty też,dlaczego bo Twoja Mama o to zadbała.
i dlaczego jesteś teraz zdrowy albo miałes taką odpornośc jak byłeś mały a nie inna..
chorowałeś dużo jako dziecko ??
jeżeli nie to podziękuj szczepionką.!

Moze nie ze szkodza, ale są dla zwiedlaków [:D] bo .... ja nie chorowalem na pneumokoki , moje dzieci tez nie , mojego brat tez nie itd. jak i na wiele innych chorób na które sa szczepionki .
Ostatnio zmieniony 04 lis 2008, 07:28 przez Andrew, łącznie zmieniany 1 raz.
poszukuje radia CEZAR - QUADRO unitry diora
Awatar użytkownika
Mona
Weteran
Weteran
Posty: 2944
Rejestracja: 16 lis 2004, 13:34
Skąd: Gdynia
Płeć:

Postautor: Mona » 04 lis 2008, 09:40

Dajmy spokój religii, w tym temacie <pijak>
Inny przykład: mój syn ma 16 lat, też chodził do przedszkola i w tamtym okresie, jak zawsze oczywiście, dzieci w przedszkolu zachorowały na świnkę (na tą chorobę nie szczepi się obowiązkowo) i do przedszkola chodziły dzieci, które już miały świnkę i mój Wojtek. Szczerze, to do dzisiaj nie wiem, dlaczego nie zaraził się i mało tego, bo do dzisiaj nie miał żadnej choroby zakaźnej, a ospa też była w domu i to dwa razy.
Pytanie: zaszczepić Wojtka przeciwko śwince? Hmm, co zrobilibyście, bo są różne opinie i jest też ta, że świnka w wieku późniejszym, aniżeli okres dzieciństwa może być niebezpieczna.
A propos: córka moich sąsiadów zachorowała na świnkę w wieku 14 lat i powikłania były takie, że zachorowała na zapalenie opon mózgowych, którego następstwem jest głuchota na jedno ucho.
Myślę, że tak naprawdę, to nie chodzi o szczepionki ani religię, tym bardziej ;DD , ale o geny, czyli że każdy organizm jest inny i każdy ma inną odporność 8)
"Cause we all have wings, but some of us don’t know why"



Joe Cocker

Wróć do „Zdrowie i uroda”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 206 gości