Strona 1 z 1
Guz na szyi :(
: 02 gru 2007, 22:11
autor: mentira
witam wszystkich. chcialabym sie was zapytac a zwlaszcza tych ktorzy choc troche sie znaja,czy guz na szyi (dokladnie: praktycznie zaraz pod brodą) musi oznaczac raka?wiem ze mam isc do lekarza i na pewno to zrobie,tylko zanim do tej wizyty dojdzie(kolejki...)bede juz chyba klębkiem nerwow z pytaniem:co to jest??
powiem jeszcze tylko ze guzek jako tako nie boli,chyba ze go dotykam,to mam dosyc dziwne uczucie.
dzieki wszystkim za ewentualną odpowiedz
pozdrawiam
: 02 gru 2007, 22:30
autor: agata
mi sie kiedys tez pojawił taki guzek, który zupełnie przez przypadek wyczułam i nie bolał dopóki nie zaczełam go natarczywie macać..... wizyta u lekarza rodzinnego mnie uspokoiła bo guzek ten okazał sie niegroźny...po prostu jak mi to wytłumaczył lekarz guzek ten powstał w skutek "zbicia" sie w jednym miejscu tkanki tłuszczowej....i faktycznie po tygodniu juz śladu nie było po nim..... no ale wiadomo zawsze lepiej sprawidzic
: 02 gru 2007, 22:45
autor: mentira
a czulas jakis dyskomfort np przy przelykaniu? bo ja wlasnie nic takiego nie odczuwam i samo to mnie zastanawia,i gdzie to w ogóle jest umiejscowione:/
: 03 gru 2007, 13:35
autor: agata
zadnego dyskomfortu nie czułam...ale najlepiej idz do lekarza rodzinnego on oceni czy potrzeba konsultacji ze specjalista
: 03 gru 2007, 21:35
autor: mentira
byłam. ogólny w skierowaniu napisal ze podejrzenie raka, laryngolog stwierdził ze węzeł chłonny sie powiekszył przez kolczyka w brodzie:/ . tak czy siak mam dalej banie w głowie
[ Dodano: 2007-12-05, 17:34 ]wczoraj guz zniknal mi zupelnie.nie moge go w ogole wyczuc:/ ciekawe co w takiej sytuacji mam myslec:/
