Ubiór...
Moderator: modTeam
- ksiezycowka
- Weteran
- Posty: 12688
- Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
- Skąd: Wawa
- Płeć:
- Sir Charles
- Weteran
- Posty: 3146
- Rejestracja: 02 wrz 2004, 11:38
- Skąd: sponad chaosu
- Płeć:
moon pisze:Ja na codzień tez sie czuje sexownie i nie potrzeba mi do tego przykrótkiej kiecki, wydekoltowanej bluzki, czy niemal wieczorowego makijażu.
ja za to nie nosze przykrotkiej kiecki czy wydekoltowanej bluzki i wieczorowego makijazu na codzien. Wrr wlasnie to podkreslilam w swoim poscie, ze ubieram sie kobieco, ale no bez przesady. Na uczelnie normalny zestaw to taki: szpilki, dopasowane jeansy, pasek, bluzka, zakiet, bziuteria, makijaz. Czasem jakis mniej lub bardziej ekstrawagancki dodatek. Jak dla mnie sportowe ciuchy w ogole nie sa sexi ale to tylko moje zdanie
kokieteria to zachowanie, które ma dać drugiej osobie do zrozumienia, że spółkowanie jest możliwe, ale ta możliwość nie może być pewnością.
Sir Charles pisze:facet po prostu musi miec censored w oczach, inaczej nic z tego Usmiechnij sie!
o, piekne
a ja nie wiem, jak okreslic swoj styl. zreszta - nie czuje takiej potrzeby jakos szczegolnie:)
pan nie jest moim pasterzem
a niczego mi nie brak
nie przynależę i nie wierzę
i chociaż idę ciemną doliną
zła się nie ulęknę i nie klęknę.
a niczego mi nie brak
nie przynależę i nie wierzę
i chociaż idę ciemną doliną
zła się nie ulęknę i nie klęknę.
- ksiezycowka
- Weteran
- Posty: 12688
- Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
- Skąd: Wawa
- Płeć:
-
- Weteran
- Posty: 1141
- Rejestracja: 06 maja 2005, 15:26
- Skąd: Lenenja
- Płeć:
moon pisze:Ja na codzień tez sie czuje sexownie
A ja wcale nie chce czuc sie na codzien sexownie. Sa takie dni, ze specjalnie sie tak ubieram, zeby to ukryc, bo akurat to mi z roznych powodow pasuje.
Dla mnie ciuch musi byc wygodny, i to jest priorytet. Jesli mialabym wybierac (pisze o codziennym stroju, nie na specjalna okazje) miedzy wygladem a wygoda to na pierwszym miejscu jest wygoda. Zwlaszcza jak jest mi zimno to nie patrze na nic. Mogabym i z koldra na glowie isc.

Mia pisze:nawet codziennie na uczelnie
Ja zawsze glosilam zasade, ze do szkoly (sredniej, czy wyzszej, wszystko jedno) to ja sie ide uczyc, a nie na podryw.
Nie znaczy to, ze nie dbam o to w co sie ubiore. Wszystko musi byc schludne, czyste wyprasowane etc., ale nie odpicowane jak na impreze.
Makijaz? Jak mam czas to owszem. Ale zaden przymus. Paznokcie to juz nie pamietam kiedy malowalam (strasznie mi sie niszcza od lakieru).
Jakbym chciala rano jeszcze sie malowac, wlosy ukladac w nie wiem co, to wstawalabym kolo 4.30; a klade sie kolo 1 (czyli 3.5h snu, super pomysl ==')
off// w razie potrzeby kontaktu pisac na zlotooka_kotka@o2.pl
- Wstreciucha
- Weteran
- Posty: 2646
- Rejestracja: 14 wrz 2005, 11:48
- Skąd: Warszawa
- Płeć:
Jakbym chciala rano jeszcze sie malowac, wlosy ukladac w nie wiem co, to wstawalabym kolo 4.30; a klade sie kolo 1 (czyli 3.5h snu, super pomysl ==')
a ja jestem krocej w lazience niz faceci sie gola
moon pisze:Ja na codzień tez sie czuje sexownie i nie potrzeba mi do tego przykrótkiej kiecki, wydekoltowanej bluzki, czy niemal wieczorowego makijażu.
Mnie wystarczy brak majtek i swiadomosc tego

Te same fakty dają jednym wiele do myślenia, innym tylko do gadania.
-
- Weteran
- Posty: 1141
- Rejestracja: 06 maja 2005, 15:26
- Skąd: Lenenja
- Płeć:
Rano to ja nie wiem jak sie nazywam. Bym sobie podklad pasta do zebow zrobila, albo cos smieszniejszego.
off// w razie potrzeby kontaktu pisac na zlotooka_kotka@o2.pl
- ksiezycowka
- Weteran
- Posty: 12688
- Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
- Skąd: Wawa
- Płeć:
Co do tego wyglądu sportowego i sexownego, to troche przesada, że jedno z drugim się łączy.
Moon wiecznie bronisz wygodnych rzeczy i szykanujesz szczupły wygląd.
Zwykła zazdrośc przez Ciebie emanuje w zakresie tego tematu, to, że nie jesteś szczupła i nie pasuja Ci sexowne rzeczy, to nie znak, że reszta też tak ma.
A wygodny nie eliminuje sexownego.
Jakkolwiek by było ciuchy sexowne to ciuchy sexowne i tyle, zawsze będzie bardziej sexowna obcisła bluzka z guzikami niż pół obcisła polówka.
Moon wiecznie bronisz wygodnych rzeczy i szykanujesz szczupły wygląd.
Zwykła zazdrośc przez Ciebie emanuje w zakresie tego tematu, to, że nie jesteś szczupła i nie pasuja Ci sexowne rzeczy, to nie znak, że reszta też tak ma.

A wygodny nie eliminuje sexownego.
Jakkolwiek by było ciuchy sexowne to ciuchy sexowne i tyle, zawsze będzie bardziej sexowna obcisła bluzka z guzikami niż pół obcisła polówka.
"Można być w kropli wody światów odkrywcą. Mozna wędrując dookoła świata przeoczyć wszystko."
- ksiezycowka
- Weteran
- Posty: 12688
- Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
- Skąd: Wawa
- Płeć:
natasza pisze:Moon wiecznie bronisz wygodnych rzeczy i szykanujesz szczupły wygląd.
Nie. Bronię tego,że wygodne nie znaczy koniecznie sportowe i niechluje, ale moga tez być sexowne.
Nie szykanuję szczupłości a kości na wierzchu. Co innego patyk a co innego kobieta szczupła. Tak samo co innego z nadwagą jak i otyła.
[ Dodano: 2005-11-09, 20:19 ]
natasza pisze:to, że nie jesteś szczupła i nie pasuja Ci sexowne rzeczy, to nie znak, że reszta też tak ma.
A na jakiej podstwie tak sądzisz?Bo licze,że jeśli wysuwasz twierdzenie jakies to masz tez do tego argumenty.
Ja jeszcze co do tego ubioru seksownego czy sportowego.
Ja to sama nie wiem. Jesli buty na plaskiej podeszwie = wyglad sportowy to chyba jednak czesciej ten
.
Ale do tych adidiasow w dni powszednie to zawsze mam jakies obcisle spodnie(najczesciej jeansy) i bluzki praktycznie same z dekoltami(ale pare golfow sie w mojej szafie znajdzie
).
Na jakiejs wieksze wyjscia czy imprezy to zazwyczaj zakladam jakies obcasy.
A co do makijazu to raczej malo sie maluje. Bywalo,ze ktos mnie profesjonalnie pomalowal, a ja sie sobie w ogole nie podobalam i zmywalam szybko ten makijaz.
Ale czasem mi makijaz wyjdzie i jestem z siebie zadowolona
. Tylko dalej nie moge stwierdzic czy lepiej mi w jasnch czy ciemnych cieniach 
Ja to sama nie wiem. Jesli buty na plaskiej podeszwie = wyglad sportowy to chyba jednak czesciej ten
Ale do tych adidiasow w dni powszednie to zawsze mam jakies obcisle spodnie(najczesciej jeansy) i bluzki praktycznie same z dekoltami(ale pare golfow sie w mojej szafie znajdzie
Na jakiejs wieksze wyjscia czy imprezy to zazwyczaj zakladam jakies obcasy.
A co do makijazu to raczej malo sie maluje. Bywalo,ze ktos mnie profesjonalnie pomalowal, a ja sie sobie w ogole nie podobalam i zmywalam szybko ten makijaz.
Ale czasem mi makijaz wyjdzie i jestem z siebie zadowolona

moon pisze:A na jakiej podstwie tak sądzisz?Bo licze,że jeśli wysuwasz twierdzenie jakies to masz tez do tego argumenty.
Domyśl się na jakiej podstawie.
Bo widzisz Moon, ja na przykład nie za bardzo lubię trochę wiekszej ilości ciałka u kobiet, tak jak Ty masz odwrotnie, a mimo tego nie wypisuje cały czas jaki to tłuszcz jest ohydny i niesexowny.
"Można być w kropli wody światów odkrywcą. Mozna wędrując dookoła świata przeoczyć wszystko."
- ksiezycowka
- Weteran
- Posty: 12688
- Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
- Skąd: Wawa
- Płeć:
natasza pisze:Bo widzisz Moon, ja na przykład nie za bardzo lubię trochę wiekszej ilości ciałka u kobiet, tak jak Ty masz odwrotnie, a mimo tego nie wypisuje cały czas jaki to tłuszcz jest ohydny i niesexowny.
Ależ ja mówię tylko o moim osobistym odczuciu. Nie chcę tym nikogo urazić. Znam przecież też i dziewczyny które na oko to tłuszczu ani grama nie maja a sexowne są. Ale mają co innego. Są proporcjonalne i nie chodzą z wystającymi żebrami na wierzchu. Potrafią wydobyć z siebie piękno. Ale to chyba umiejętnośc każdej kobiety. I tej co wazy 40 kg i tej co wazy 90.
natasza pisze:Domyśl się na jakiej podstawie.
Jedynie na podstwie moich postów, bo na oczy mnie nie widziałaś przecież.
Yasmine pisze: Jesli buty na plaskiej podeszwie = wyglad sportowy to chyba jednak czesciej ten.
E tam... płaski to nie od razu sportowy ;P
sportowego stylu nie lubię, choć czasami mój ubiór pod to może podbiegać (tak wychodzi niechcący)... Adidasów w ogóle nie używam.
Jestem zwolenniczką głównie ubiorów w stylu orientalnym (coś a'la hippis) i etnicznym... Często również widuje się mnie na czarno, czerwono i zielono.
kredka jak sie maluje co rusz ląduje mi w oku
nic nie mów... wczoraj w pośpiechu ukłułam się w oko wykałaczką (przy rozklejaniu rzęs)
"Jeśli traktujesz życie ze śmiertelną powagą, nie licz na wzajemność" [A. Mleczko]
Pegaz pisze:natasza pisze:Twoja niecheć do tego co chude, szczupłe, cholera wie jakie, dla każdego te pojęcia znaczą co innego.
a ja podzielam zdanie moon.Nie mówie że chude jest brzydkie ja po prostu wole ciało od samych kości
Lub sobie cokolwiek zechcesz.
Dyskusja z Moon miała inny wymiar niż to co jest lepsze.
"Można być w kropli wody światów odkrywcą. Mozna wędrując dookoła świata przeoczyć wszystko."
Pegaz pisze:a ja podzielam zdanie moon.Nie mówie że chude jest brzydkie ja po prostu wole ciało od samych kości
ale chyba wczesniej o dziewczynach szczuplych rozmawialismy a jest znaczna roznica miedzy chuda a szczupla. Ja np jestem szczupla, ale nie chuda. I nie wmowisz mi, ze dziewczyna przy wzroscie 165cm wazaca 65 kg ma lepsza figure niz ta co wazy 50kg. W to nie uwierze,a przeciez glownie o to chodzi o to w tej dyskusji.
Gosia... pisze:W to nie uwierze
to sobie nie wierz.Waga nie zawsze odzwierciedla wyglad.I taka co wazy 65 moze wygladac o wiele lepiej niz ta co 50. Ale moze rowniez wygladac o wiele gorzej. Zalezy jak sie rozklada tluszcz, a miesnie w ogole waza wiecej. Ale Ty nie wierzysz. To,ze nie podoba nam sie ta dziewczyna w innym topicu tez nie wierz. A ja nie wierze, ze Ty majac 80 cm w biodrach nie jestes chuda
![:] :]](./images/smilies/krzywy.gif)
Niestety niektórym mieszają się pojęcia szczupła, drobna a chuda.
Z resztą prawda jest taka, że jako szczupła laska nie usłyszysz hasła od innej dziewczyny jaka Ty szczupła jesteś, tylko ALE TY CHUDA JESTEŚ.
Rozwala mnie to. <pac>
Z resztą prawda jest taka, że jako szczupła laska nie usłyszysz hasła od innej dziewczyny jaka Ty szczupła jesteś, tylko ALE TY CHUDA JESTEŚ.
Rozwala mnie to. <pac>
"Można być w kropli wody światów odkrywcą. Mozna wędrując dookoła świata przeoczyć wszystko."
natasza pisze:Rozwala mnie to.
Yasmine pisze:A ja nie wierze, ze Ty majac 80 cm w biodrach nie jestes chuda .
Jestem szczupła, a to różnica.
Pegaz pisze:natasza pisze:Rozwala mnie to.
Od dziś zostajesz forumowym absolutem od decydowania o tym co chude drobne szczupłe wysokie i jakie tylko mozna wymyyslić-kto jest za ? kto jest przeciw? Kto wstrzymuje się od głosu? Dziękujemy
Gratuluje zostałaś wybrana
Co Ty sapiesz? <dzga> ;]
"Można być w kropli wody światów odkrywcą. Mozna wędrując dookoła świata przeoczyć wszystko."
Yasmine pisze:Gosia... napisał/a:
ja tam nie tyle zazdroszczę dziewczyną o lepszej figurze, co je podziwiam.
No to tu przynajmniej sie zgadzamy.
watpie, bo w wszytskich twoich dotychczowych przodowala zupelnia inna mysl..
natasza pisze:Pegaz napisał/a:
natasza napisał/a:
Rozwala mnie to.
Od dziś zostajesz forumowym absolutem od decydowania o tym co chude drobne szczupłe wysokie i jakie tylko mozna wymyyslić-kto jest za ? kto jest przeciw? Kto wstrzymuje się od głosu? Dziękujemy
Gratuluje zostałaś wybrana
Co Ty sapiesz? ;]
tez za bardzo nie rozumiem Pegaz??
- ksiezycowka
- Weteran
- Posty: 12688
- Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
- Skąd: Wawa
- Płeć:
Gosia... pisze:tez za bardzo nie rozumiem Pegaz??
Pegaz znów sie schlałeś?
Gosia... pisze:watpie, bo w wszytskich twoich dotychczowych przodowala zupelnia inna mysl..
Przodowała ta. Tyle,że lepsza nie znaczy szczuplejasza.
Eh w ogóle to nie topic o wymiarach tylko stroju.
Ostatnio i jeszcze w wakacje mnie kobiety w ciąży rozwalają. Ja rozumiem,że są szczesliwe bo cos je tam wali od srodka ale jak mozna lazic w topach pod biust z brzuchem 8-9 miesiecznym?

Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 118 gości