nawet nie wiesz co stracisz, a raczej, czego nie zyskasz w oczach partnera.
I nie tylko to. Zobaczysz jak bardzo Ci będzie potrzebny.
Moderator: modTeam
Agatko? Wizyta u gienka jest dla Ciebie wyjątkowa? i tylko Twoja?
jak juz sama wspomniałam taka opinie mam teraz moze jak juz to wszystko sie urzeczywistni wtedy spojrze na to inaczej...obyś zmieniła zdanie co do samotnego porodu... nawet nie wiesz co stracisz, a raczej, czego nie zyskasz w oczach partnera.
SueEllen pisze: Są kobiety, które nie zyczą sobie obecności męza przy porodzie i mają do tego święte prawo.
SueEllen pisze:No sorry, wyobrażasz sobie, ze jest para, kobieta zachodzi w ciazę, zrywają, a następnie tatuś stwierdza, że chce widzieć jak jego dziecko się rodzi!? A kobieta to co? Maszynka do rodzenia dzieci?
Jarek pisze:Dla mnie faceci nie dający swym kobietom prawa decydowania w ich sprawach to zwykli tyrani (i nie mylę tu sytuacji, kiedy kobieta o coś prosi).
SueEllen pisze:Mysiorek, jesli kobieta z jakichś tam sobie tylko wiadomych powodów nie chce by ojciec dziecka był przy porodzie, to trzeba to uszanować i koniec. W tym momencie liczy się JEJ dobre samopoczucie, bo to ONA rodzi, a nie jej partner, więc powinno być tak, jak ONA tego sobie życzy.
Jarek pisze:Ja tam zdania nie zmieniam...jeśli moja kobieta by mnie prosiła, żebym był przy porodzie, to na siłę bym jej tym nie uszczęśliwiał.
SueEllen pisze:Nie wymagaj od rodzącej logicznego myślenia, ani konstruktywnych argumentów, bo skończy się na tym, ze Cię ścierą chlaśnie![]()
![]()
nie wiem ale chyba bym nie chciala aby mój luby siedział podczas badania ginekologicznego przy moim boku....tak jak nie chce aby w przyszłosci brał udzial w porodzie po prostu było by to dla mnie ponizajace....
agata pisze:na dzien dzisiejszy obstaje przy swoim!! racja poród jest konsekwencja poczecia w którym udział maja obie strony,ale jezeli kobieta sobie nie zyczy aby facet był przy porodzie to trzeba to uszanowac!!! Jakos nie widze siebie rodzacej w wielkich bólach a nade mna maz stojacy i mówiacy "tylko oddychaj spokojnie wszystko bedzie dobrze"...dla mnie patrzenie na to jak kobieta cierpi rodzac to po prostu jej ponizanie,wystarczy ze jest personel medyczny
Ja tam zdania nie zmieniam...jeśli moja kobieta by mnie nie prosiła, żebym był przy porodzie, to na siłę bym jej tym nie uszczęśliwiał.
SueEllen pisze:Co myślą na ten temat kobiety? Znalazłam taki wątek na jednym z forów: Komu przeszkadzala obecnosc partnera przy porodzie
Natomiast kobiety ktore sie obiema nogami i rekoma zapieraja ze chca byc tam same, ze to ich prywatnosc sprawiaja dziwne wrazenie jakby to bylo dla nich przyjemne rozbierac sie przed obcym facetem i by nie chcialy na sobie czuc wzroku swojego kiedy to beda sie tym faktem rozkoszowac.
agata pisze:a tak w ogóle MAverick to ....nie przesadzaj,bo chyba dobrze wiesz ze nie chodzi o to ze z lekarzem ma byc przyjemnie
SueEllen pisze:W przeciwieństwie od Ciebie, Krzysiu. Tobie się to nigdy nie zdarza.Kobiety zadko myslą
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 65 gości