unlucky_sink pisze:to dużo? ja jem takie z niską zawartością tłuszczu np z płatkami ryżowymi, bananem i jestem najedzona.
Tu nawet nie chodzi o kalorie, tylko o zawartość cukru (owocowe jogurty mają go bardzo, baardzo dużo - najgorsze sa jogobelle, danio itp). Jeśli chodzi o tłuszcz to lepiej jeść normlane, a nie te odtłuszczone, bo są bardziej przetworzne, zamiast tłuszczu mają więcej węglowodanów, polepszaczy smaku itp. Jeśli chodzi o nabiał to nie ma abslutnie różnicy czy jogurt ma 1% tłuszczu (czyli 1 gram) czy 2-3 gramy (zwykle taka jest różnica między produktami "light" a tymi "zwykłymi", czyli ŻADNA... - w ogóle w polsce nie ma żadnych regulacji na ten temat, i zwykle "light" to jedno wielkie oszustwo

). Podobnie z mlekiem, nie ma dla masy ciała znaczenia czy mleko ma 0,5% czy 2%, to są minimalne ilości.
Co do jogurtów i tego typu rzeczy to przerobiłam chyba wszystko. Ostatnio jeśli już owocowe to jem owocowe maslanki, najmniej dosladzane i kaloryczne jakie istnieją chyba

.
W ogólo ponoć na diecie kefiry i maślanki są bardziej polecane niż jogurty, ale to tak na marginesie.
Nola pisze:ja dołączam do grona ochudzających się. po raz pierwszy w życiu skupiłam się na większej ilości ruchu, nowy sposób odżywiania zaczynam sobie dopiero wymyślać
A dużo razy się odchudzałaś wcześniej?
Co do ruchu to bardzo dobrze, sam ruch lepszy niż sama dieta
