Dzindzer, wiem wiem, lista cwiczen sie wydluza a ja jak boga kocham - nie lubie... jeszcze moze diete se walne, bo "tesciowa" dokarmia za dobrze, a co najgorsze tlusto - teraz wszyscy sie musimy odchudzac ;p
tank girl pisze:Cytat:
fajna sprawa, ale wstawanie na 7.15 mnie wykonczylo ;/
He, he - ja przez półtora roku chodziłam na 7-mą do roboty
Wstawałam jednak trochę po 4-tej, żeby zdążyć jeszcze przed pracą do kawiarenki internetowej i wysłać odpowiedź na maila pewnemu panu, który w dalekich krajach naonczas przebywał..... ale... kto potrzebuje snu gdy miłością opęntan
ja sie wypracowalam w tym wstawaniu - godz 7.15 mam byc pod budynkiem jogi bo sie z kolezanka umawialam. to 7 wychodze z domu. pobudka 6.50 - jesc nie moge przed - bo jak pani powiedziala - w pewnych pozycjach lepiej po jedzeniu na brzuch nie naciskac, bo si emoze zle dla osoby przed toba (tudziez za, i obok - zalezy od posilku) skonczyc ;p nie lubie rano wstawac, chyba ze pogoda ladna.o 7 nikt na ulicy w zimie nie zwroci uwagi na make-up, wiec co tam ;p
a z tym 9 miesiacem to uroczy komplement mojego kochania

ze moge nosic obciske rzeczy, wrecz powinnam (a ja tak nie sadze) a jak ktos sie przyczepi to mam mowic ze w ciazy... cool...

moje kochanie
ciekawe czy tydzien wytrzymam chociaz... na razie jestem uwaga: na 2 dniu ;p