Sir Charles pisze:Polska jest takim dziwnym krajem, gdzie na najwyższym poziomie stoją jednak uczelnie państwowe, a wyjątki takie jak Pułtusk czy Nowy Sącz zdarzają się, ale... no właśnie - to wyjątki
Obawiam się, że uogólniasz. Jesteś z Krakowa więc zapewne jak powiem gdzie studiuję to stwierdzisz, że wszystko jasne.
Tak czy inaczej moje studia nie są łatwe (widział gdzieś ktoś łatwie stosunki międzynarodowe?
![:] :]](./images/smilies/krzywy.gif)
), mam dużo przedmiotów i egzaminów, 2 języki obce. (z czego jeden jest językiem specjalności - czyli do wyboru chiński, arabski i japoński). To, że na egzaminie z informatyki profesor nam trochę odpuszcza to nie znaczy, że tak jest zawsze - bo później inny odbija to sobie na przedmiocie który jest z kierunkiem stricte związany.
To studia, na których trzeba dodatkowo samemu się rozwijać, a nie ryć na pamięć wykłady - które są zwykle tylko zarysem tego, co musimy wiedzieć. Więc nie porównyjmy np. egzaminu z prawa rzymskiego (nawet jesli trzeba się na niego nauczyć na pamięć milion stron notatek) do egzaminu z przedmiotu, który obejmuje np strukturę wyznaniową, etniczną azji + jej geografię, historię, znajomość kultury, czasy współczesne.
Do czego zmierzam - fakt, że przez 3 dni jestem w stanie się nauczyć aby zdać egzamin, to nie znaczy, że materiału jest niewiele - jest po prostu cała masa informacji, które MUSZĘ mieć w głowie przez cały czas.
Dlatego - bez uogólnień. to że musisz sie uczyć 2 tygodnie do egzaminu to nie znaczy, że masz trudne studia.
[ Dodano: 2006-06-20, 18:40 ]betusia pisze:Psych. na swps ma sie do tej na UW czy UJ nijak. Najlepszym przykładem jest prof.uj który niegdyś u was wykładał - ale otwarcie mówi o tym, że zrezygnował bo poziom tamtejszych studentów jest żenujący...
A takie opinie to w ogóle kocham. Najwiekszy leserzy jakich znam są właśnie z tych uczelni. Na UW miałam nawet studiowac, ale teraz Bogu dziękuję, że do tego nie doszło
![:] :]](./images/smilies/krzywy.gif)
. Na UJ za żadna skarby bym nie poszła. Gdzie tam wysoki poziom, gdzie ludzie na poziomie.
Co mi z papierka UJ kiedy będę jedynie zupełnie nie przygotowanym do jakiejkolwike pracy teoretykiem.
A wykładowcy - już wierzę w takie opinie. Wykładowcy mają to do siebie, że lubią mówic studentom to, co oni chcą usłyszeć. Moi wykładowcy to w dużej mierze wykładowcy jednocześnie UJ i jeżdżą po tamtejszych studentach
![:] :]](./images/smilies/krzywy.gif)
.