szanujmy zdanie eksperta a swoją drogą to czy używałyście kiedyś pasa do pończochTedBundy pisze:co najlepsze,większość tych panienek nie przebiła jeszcze wieku 22 lat
pończochy
Moderator: modTeam
- kot_schrodingera
- Weteran
- Posty: 2114
- Rejestracja: 21 wrz 2005, 10:18
- Skąd: z nikąd
- Płeć:
Blazej30 pisze:a swoją drogą to czy używałyście kiedyś pasa do pończoch
rajstopy, ponczochy, kabaretki, pasy do ponczoch ... moim zdaniem wszystko jest ok
wystarczy wiedziec co do czego, jak i kiedy:)
A swoja droga pończoch nie trzeba ściągać do tego i owego:)
Codziennie staraj się żyć tak, jakby jutro miał być koniec świata
Żyraffka pisze:rajstopy, ponczochy, kabaretki, pasy do ponczoch ... moim zdaniem wszystko jest ok
wystarczy wiedziec co do czego, jak i kiedy:)
w koncu ktos madrze mowi, wszystko zalezy od reszty stroju.
jedyna rzecza ktorej nie trawie to legginsy. obojetnie jakiej dlugosci. okropnie to wyglada. dziwie sie bardzo, ze wrocilo do mody cos co tak zle wyglada na nogach, nie zaleznie od wygladu smaych nog
tak to ponczochy, kabaretki, rajstopy wzorzsyste, zakolanowki - wszystko nosze.
kokieteria to zachowanie, które ma dać drugiej osobie do zrozumienia, że spółkowanie jest możliwe, ale ta możliwość nie może być pewnością.
- pani_minister
- Administrator
- Posty: 2011
- Rejestracja: 23 kwie 2006, 05:29
- Skąd: Dublin
- Płeć:
Jawka pisze:Rajstopy wygrywają z pończochami pod jednym względem- tym cenowym
Jakoś mi dziś ten temat musiał na podświadomość zadziałać, bo w drodze do domu wstąpiłam do odpowiedniego sklepu i zakupiłam tyle par najróżniejszych pończoch, że do końca roku mi chyba starczy. Wyciągu z karty nie chcę zaś w tym miesiącu na oczy widzieć
A główny plus pończoch (zwłaszcza tych do pasa) jest taki, że człowiek od razu się w nich bardziej kobieco czuje
Nie rozumiem niktórych stwierdzeń - pończoch nie nosi sie zwykle dla samej siebie, a dla kogoś kto to widzi ( męża, chłopaka, kochanka, kandydata itd) bo facetów to mocno kręci ( nie wszystkich to fakt, ale większość jednak tak).
Moim zdaniem ogólnie bielizna i pończochy dodają kobiecości, elegancji i KLASY, nie widzę tu żadnego związku z "blacharami" czy czyms takim ... blachary nie umieją sobie nawet kupić czegoś takiego bo do różowo-złotych szmatek i białych kozaczków to nijak nie pasuje ...
Moim zdaniem ogólnie bielizna i pończochy dodają kobiecości, elegancji i KLASY, nie widzę tu żadnego związku z "blacharami" czy czyms takim ... blachary nie umieją sobie nawet kupić czegoś takiego bo do różowo-złotych szmatek i białych kozaczków to nijak nie pasuje ...
bleeeeeeeeeeeee
A ktora sie przejmuje tym czy jej pasuje czy nie (która blachara)eng pisze:bo do różowo-złotych szmatek i białych kozaczków to nijak nie pasuje ...
mozna i tak to rozumiec, ale spora grupa kobiet nosi ponczochy dla wygody, gdyż nie lubi rajstop, a całemu światu nie pokazuje, ze ma w tej chwili akurat ponczochy. Czyli nosi dla samej siebieeng pisze:pończoch nie nosi sie zwykle dla samej siebie, a dla kogoś kto to widzi ( męża, chłopaka, kochanka, kandydata itd)
mnie sie wydaje, ze chodzilo o kabaretki.eng pisze:nie widzę tu żadnego związku z "blacharami"
"To jest tak, że gdy mam co chcę,
Wtedy więcej chcę.
Jeszcze."
Wtedy więcej chcę.
Jeszcze."
"blacharą" mozna być i w spodniach, chodzi o "styl" a właściwie o jego brak...
Chyba się jednak przejmują, tylko gustu im niestety brak i pojęcia ...
a czy kabaretki czy gładkie pończochy czy rajstopy - to już bez znaczenia ...
A nosić może i dla siebie ... i tak facetom się to najbardziej podoba i łechce im wyobraźnię
Chyba się jednak przejmują, tylko gustu im niestety brak i pojęcia ...
a czy kabaretki czy gładkie pończochy czy rajstopy - to już bez znaczenia ...
A nosić może i dla siebie ... i tak facetom się to najbardziej podoba i łechce im wyobraźnię
Ostatnio zmieniony 02 lis 2007, 10:46 przez eng, łącznie zmieniany 1 raz.
bleeeeeeeeeeeee
- pani_minister
- Administrator
- Posty: 2011
- Rejestracja: 23 kwie 2006, 05:29
- Skąd: Dublin
- Płeć:
Właśnie to jest coś co wkurza mnie w rajstopach najbardziej. Ale że jestem zmarźluchem to w zimie ciężko mi bez nich wyjść.unlucky_sink pisze:podciągać do połowy brzucha
Kabaretek nie noszę - jakieś takie są dla mnie zbyt wyzywające, źle bym się w nich czuła.
Pończochy lubię, tylko nie mam zabardzo do czego ich nosić bo ja w spódnicach często nie chodzę ale jak już założę to fajnie się w nich czuję
Podkolanówki - jak to mój kolega określił "anty gwałtki" kojarzą mi się z babciami, no ale cóż, nie ukrywam że czasami też muszę je założyć ale nie przepadam.
- kinomaniak
- Pasjonat
- Posty: 175
- Rejestracja: 05 lut 2005, 22:51
- Skąd: Raj.
- Płeć:
Ja jakoś nie mam przekonania do kabaretek, wzorzystych rajstop czy pończoch.Podoba mi sie jak jest na kims, sama jednak bym nie załozyła.Podobaja mi sie koronkowe zakonczenia, na tym jednak bym zaprzestała.Ale to ja.Zreszta wszystko trzeba umiec nosic i wiedziec do czego to pasuje.Jesli ktos ma taki styl i dobrze sie w tym czuje, to jest wszystko dobrze.Bo pasuje nam to w czym sie dobrze czujemy, a nie to co nam sie wizualnie podona ,mimo ze czujemy sie kretynsko.
W szaleńczej wichurze znajdę Twój szept
W wzburzonym morzu oblicze Twe
W gwieździstym niebie oczu Twój blask
W słodyczy miodu pocałunków smak
Nie ważne kiedy, i tak znajdę Cię
W ślad po twych stopach pójdzie mój cień
W wzburzonym morzu oblicze Twe
W gwieździstym niebie oczu Twój blask
W słodyczy miodu pocałunków smak
Nie ważne kiedy, i tak znajdę Cię
W ślad po twych stopach pójdzie mój cień
kabaretki czemu nie, jesli akurat beda pasowaly do calosci i nie da to efektu "tandeciarstewa" to chetnie wkladam. W ponczochach chodze jesli pogoda na to pozwala, w lecie tylko z golymi nogami. Co do rajstop to lubie rozne, najrozniejsze. w zimie dobre sa pod spodnie bo ja zmarzluch jestem. Czesto tez pod spodnie 3/4 wkladalam.
Ogolnie z moda lubie eksperymentowac a rajstopy czesciej maja ciekawsze wzory niz ponczochy. Pozatym jak pod spodnie to ponczoch czesto nie ma jak wlozyc, bo przy cienkim materiale spodni beda sie odrozniac albo bedzie koronke przy krotkich spodenkach widac.
Ogolnie z moda lubie eksperymentowac a rajstopy czesciej maja ciekawsze wzory niz ponczochy. Pozatym jak pod spodnie to ponczoch czesto nie ma jak wlozyc, bo przy cienkim materiale spodni beda sie odrozniac albo bedzie koronke przy krotkich spodenkach widac.
reaguję na magiczne dźwięki i trzaski z winylowej płyty. Bob Marley śpiewa pieśń, Niesie treść pełną miłości,
Która wypełnia cale pomieszczenie. Nie zauważam wrogich spojrzeń, Nie słyszę złych słów - Rozmyta.
http://rycerze.wp.pl/?ac=vid&vid=176166738
Która wypełnia cale pomieszczenie. Nie zauważam wrogich spojrzeń, Nie słyszę złych słów - Rozmyta.
http://rycerze.wp.pl/?ac=vid&vid=176166738
larena pisze:kabaretki czemu nie, jesli akurat beda pasowaly do calosci i nie da to efektu "tandeciarstewa" to chetnie wkladam
<browar>
do szortow np. ponczochy odpadaja, wtedy jak najbardziej wzorzyste rajstopy i szpilki ale sciaganie rajstop rzeczywiscie jest klopotliwe, czasem
kokieteria to zachowanie, które ma dać drugiej osobie do zrozumienia, że spółkowanie jest możliwe, ale ta możliwość nie może być pewnością.
Do kabaretek wracajac
Kabaretkie byly kiedys noszone jedynie przez panie wystepujace w kabarecie, ktore mialy okreslona reputacje. I wlasnie jeszcze prostytutki je nosily. I co bys sobie Mia nie myslala, to tak sie wlasnie kojarza. Sprobuj np zalozyc cos takiego do pracy w biurze. Jesli nie jest to zaplecze jakiegos magazynu, to nigdzie nie bedzie to mile widziane.
Do baru na wieczorne picie tak, panom tamtejszym sie pewnie spodoba, ale nie wmawiajcie mi prosze, ze to tak bajecznie odbierane, bo tak nie jest. A ze kompelment ktos powie, to juz przeciez pisalam, ze amator na wszystko sie znajdzie.
Nic nie poradzi sie na kulturowy przekaz. Mini, tipsy, kabaretki, treski to ta sama bajka. Doda nosi kabaretki
Kabaretkie byly kiedys noszone jedynie przez panie wystepujace w kabarecie, ktore mialy okreslona reputacje. I wlasnie jeszcze prostytutki je nosily. I co bys sobie Mia nie myslala, to tak sie wlasnie kojarza. Sprobuj np zalozyc cos takiego do pracy w biurze. Jesli nie jest to zaplecze jakiegos magazynu, to nigdzie nie bedzie to mile widziane.
Do baru na wieczorne picie tak, panom tamtejszym sie pewnie spodoba, ale nie wmawiajcie mi prosze, ze to tak bajecznie odbierane, bo tak nie jest. A ze kompelment ktos powie, to juz przeciez pisalam, ze amator na wszystko sie znajdzie.
Nic nie poradzi sie na kulturowy przekaz. Mini, tipsy, kabaretki, treski to ta sama bajka. Doda nosi kabaretki
"a miłość tylko jedną można wszędzie spotkać
przed grzechem i po grzechu zostaje ta sama"
przed grzechem i po grzechu zostaje ta sama"
Miltonia pisze:Kabaretkie byly kiedys noszone jedynie przez panie wystepujace w kabarecie
gdzie kluczowe w tym zdaniu jest byly. czasy sie zmienily Miltonia, wiesz ktory mamy wiek?
Miltonia pisze:I co bys sobie Mia nie myslala, to tak sie wlasnie kojarza.
ale ja mam w dupie jak sie Tobie kojarza, co bys Ty sobie nie myslala, to nie jest powszechne zdanie nt kabaretek
Miltonia pisze:Sprobuj np zalozyc cos takiego do pracy w biurze.
nosilam, nikt nigdy nie zwrocil mi uwagi, fakt, spodnica byla dlusza i widac bylo tylko kawalek do kozakow, ale jak mowie, kabaretki nie wbudzaja juz kontrowersji jak kiedys
Miltonia pisze: ale nie wmawiajcie mi prosze, ze to tak bajecznie odbierane, bo tak nie jest
skad wiesz jak jest odbierane jesli nie nosisz? pojecia nie masz mozesz pisac tylko o tym jak sama odbierasz kobiety w kabaretkach, nic ponad to.
Miltonia pisze:Nic nie poradzi sie na kulturowy przekaz
to nie kulturowy przekaz, to stereotyp i glupota
Miltonia pisze:Doda nosi kabaretki
nosi je do sukienki tak krotkiej ze widac caly pas do ponczoch
i ma rowniez buty ktore wiekszosci forumowiczek tutaj przypadly do gustu
kokieteria to zachowanie, które ma dać drugiej osobie do zrozumienia, że spółkowanie jest możliwe, ale ta możliwość nie może być pewnością.
Nie Mia, ponczochy tez sie jakos kojarza, w tym wypadku z erotyka, dlatego tez jesli sie je nosi poza sypialnia, to nie pokazuje sie wszystkim, ze je sie ma... . A kabaretki widac i to jest roznica.
Ciekawe, ze nawet tutaj kilka osob napisalo o kabaretkach, ze sa wyzywajace, ze zle sie kojarza, a Ty przypisujesz to jedynie moim preferencjom
Zeby czegos dobrze uzywac, trzeba byc swiadomym roli tej rzeczy, jej znaczenia w kulturze, przekazu jaki niesie. Jesli chce sie uchodzic za osobe wyzywajaca, epatujaca seksualnoscia, to ok, mozna sobie je nosic. Ale nie jest zbyt moadre noszenie i twierdzenie, ze to to samo co grzeczne rajstopki czy spodnie. I o to glownie chodzi.
Ciekawe, ze nawet tutaj kilka osob napisalo o kabaretkach, ze sa wyzywajace, ze zle sie kojarza, a Ty przypisujesz to jedynie moim preferencjom
Zeby czegos dobrze uzywac, trzeba byc swiadomym roli tej rzeczy, jej znaczenia w kulturze, przekazu jaki niesie. Jesli chce sie uchodzic za osobe wyzywajaca, epatujaca seksualnoscia, to ok, mozna sobie je nosic. Ale nie jest zbyt moadre noszenie i twierdzenie, ze to to samo co grzeczne rajstopki czy spodnie. I o to glownie chodzi.
"a miłość tylko jedną można wszędzie spotkać
przed grzechem i po grzechu zostaje ta sama"
przed grzechem i po grzechu zostaje ta sama"
- Wujo Macias
- Maniak
- Posty: 750
- Rejestracja: 24 paź 2006, 05:06
- Skąd: 3miasto
- Płeć:
Wyzywajace sa tez dekolty, ponczochy,krotkie kiece, makijaz, obcasy -> praktycznie wszystko co nosicie na sobie i podkresla urode.
Nie lubie kabaretek, sa brzydkie i oblesne. Ale idac tropem "dziwkarstwa" to wszystko to co wymienilem wyzej tez nim jest.
A i tak dla wiekszosci facetow to nie ma znaczenia- nie znaja oni roznicy miedzy sukienka a spodnica, wiec niespecjalnie beda patrzec czy to zwykly "rajtuz" czy kabaretki.
Wyluzuj Miltonia, ja- koles, ktory swojej kobiecie nie pozwoli wyjsc w za duzym dekolcie itp. Ci to mowi
Nie lubie kabaretek, sa brzydkie i oblesne. Ale idac tropem "dziwkarstwa" to wszystko to co wymienilem wyzej tez nim jest.
A i tak dla wiekszosci facetow to nie ma znaczenia- nie znaja oni roznicy miedzy sukienka a spodnica, wiec niespecjalnie beda patrzec czy to zwykly "rajtuz" czy kabaretki.
Wyluzuj Miltonia, ja- koles, ktory swojej kobiecie nie pozwoli wyjsc w za duzym dekolcie itp. Ci to mowi
"księżycówka, napisałem Ci priva"
Miltonia pisze:Nie Mia, ponczochy tez sie jakos kojarza, w tym wypadku z erotyka, dlatego tez jesli sie je nosi poza sypialnia, to nie pokazuje sie wszystkim, ze je sie ma...
no tak, ale w tym sie zgadzam jak najbardziej
Miltonia pisze:Ciekawe, ze nawet tutaj kilka osob napisalo o kabaretkach, ze sa wyzywajace, ze zle sie kojarza, a Ty przypisujesz to jedynie moim preferencjom
ciekawe
Miltonia pisze:. A kabaretki widac i to jest roznica.
widac i? dla mnie to tak samo jak rajstopa, inny rodzja ponczoch, cokolwiek co nosze.
Miltonia pisze:Ale nie jest zbyt moadre noszenie i twierdzenie, ze to to samo co grzeczne rajstopki czy spodnie.
ale dla mnie to to samo, przywyklam do nich, nosze od lat. jak mowie, obojetnie mi czy mam kabaretki czy wzorazaste rajstopy, nie widze roznicy i nie widze tez zeby inni widzieli.
a co do seksualnosci, tak jak ja to obserwuje to faceci bardziej zwracaaja uwage czy to ponczocha czy rajstopa a nie kabaretka czy gladka.
[ Dodano: 2007-11-04, 18:51 ]
Wujo Macias pisze:Nie lubie kabaretek, sa brzydkie i oblesne
wiesz co mozesz z moim numer gg zrobic?
jakos w Krakowie nie narzekales
Wujo Macias pisze:Wyzywajace sa tez dekolty, ponczochy,krotkie kiece, makijaz, obcasy -> praktycznie wszystko co nosicie na sobie i podkresla urode.
dobra, jasne, sa wyzywajace. ale to zalezy do czego no wszystko z glowa.
mi np. pojedyncze ciuchy Dody sie podobaja, niektore - ale sposob w jaki ona je zestawia.... grr. Ja sie rzucam, bo nie widze w kabaretkach nic zlego, a wrzucenie ich do jednego z worka z napisem : ku.rwa, tandeciara, blacgara uwazam za smieszne i tylko i wylacznie traktujacej o pewnych waskich horyzontach osoby, ktorej jest ten poglad
kokieteria to zachowanie, które ma dać drugiej osobie do zrozumienia, że spółkowanie jest możliwe, ale ta możliwość nie może być pewnością.
moim zdaniem Miltonia trochę jednak przesadziła. mnie się kabaretki po prostu nie podobają , ale prawda jest też taka, że jak ktoś już chce je nosić, to musi bardzo uważać - to tak bardzo seksualny akcent w stroju, że łatwo można wyglądać po prostu śmiesznie.
co do kabaretek jeszcze - nigdy nie zapomnę jak na jakimś pogrzebie zjawiła się laska w spódnicy trochę dłuższej od mini i w kabaretkach właśnie. nie ma to jak dopasowanie stroju do okazji
co do kabaretek jeszcze - nigdy nie zapomnę jak na jakimś pogrzebie zjawiła się laska w spódnicy trochę dłuższej od mini i w kabaretkach właśnie. nie ma to jak dopasowanie stroju do okazji
Chaos is a friend of mine
Nola pisze:moim zdaniem Miltonia trochę jednak przesadziła
otoz to, co innego - nie podoba mi sie, nie zalozylabym, a co innego kabateki nosza blachary i ku.rwy bo to juz jest obrazliwe jakby nie bylo, nie godne nowej funkcji
łoo na pogrzeb faktycznie, ale w ogole obsewuje sie czasem cos takiego, ze ludzie po prostu nie potrafia dobrac stroju do okazji. na weselu bylam ostatnio, wujka mojego, zaprosili znajomych z Niemiec, ona przyszla w bialej mini, bez rajstop w jakis klapeczkach a on mial jeansy i t-shirt
kokieteria to zachowanie, które ma dać drugiej osobie do zrozumienia, że spółkowanie jest możliwe, ale ta możliwość nie może być pewnością.
- kinomaniak
- Pasjonat
- Posty: 175
- Rejestracja: 05 lut 2005, 22:51
- Skąd: Raj.
- Płeć:
eng pisze:I nie musi być w tym nic seksualnego
Pewnie, jak kobieta jest dla ciebie aseksualna.Ewentualnie, jeśli jesteś gejem.
W szaleńczej wichurze znajdę Twój szept
W wzburzonym morzu oblicze Twe
W gwieździstym niebie oczu Twój blask
W słodyczy miodu pocałunków smak
Nie ważne kiedy, i tak znajdę Cię
W ślad po twych stopach pójdzie mój cień
W wzburzonym morzu oblicze Twe
W gwieździstym niebie oczu Twój blask
W słodyczy miodu pocałunków smak
Nie ważne kiedy, i tak znajdę Cię
W ślad po twych stopach pójdzie mój cień
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 153 gości