Środki wspomagające odchudzanie
Moderator: modTeam
Środki wspomagające odchudzanie
Są tabletki, herbatki i inne cudowne wynalazki.
Stosowałyście jakieś? Z jakim efektem?
Czy one po prostu nie działają przeczyszczająco na organizm?
Stosowałyście jakieś? Z jakim efektem?
Czy one po prostu nie działają przeczyszczająco na organizm?
- Wujo Macias
- Maniak
- Posty: 750
- Rejestracja: 24 paź 2006, 05:06
- Skąd: 3miasto
- Płeć:
- ksiezycowka
- Weteran
- Posty: 12688
- Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
- Skąd: Wawa
- Płeć:
Zielona herbata. Ma cala mase pozytywnych wlasciwosci dla organizmu (np tak popularna czarna nie ma zadnych) i miedzy innymi podkreca metabolizm. A poza tym to kofeina, l-karnityna chyba. Przy czym to raczej srodki ktore zadzialaja w polaczeniu z wysilkiem fizycznym, lezenie na kanapie sie do tego nie zalicza.
Generalnie wiecej da zmiana nawykow odzywiania niz kupowanie herbatek typu figura ktore nawet nie maja w skladzie zielonej herbaty ktora jest najlepsza.
Generalnie wiecej da zmiana nawykow odzywiania niz kupowanie herbatek typu figura ktore nawet nie maja w skladzie zielonej herbaty ktora jest najlepsza.
No ja właśnie zapisałam się teraz na aerobik, będę chodziła na zajęcia 2 razy w tygodniu i tak pomyślałam żeby wspomóc czymś (oczywiście sprawdzonym i nieszkodliwym) moje ćwiczenia. Piję dużo wody, nie jem białego pieczywa, tłustego i słodyczy. O tej l-karnitynie coś słyszałam, ale jakie preparaty ją zawierają? Dobra ona na prawdę jest?
- ksiezycowka
- Weteran
- Posty: 12688
- Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
- Skąd: Wawa
- Płeć:
To chodź na aerobik 4 razy w tygodniu. Albo 2 razy (to jest absolutne minimum), a przez pozostałe dni ćwicz w domu. Wyeliminuj mąkę białą jak możesz, żadnych napojów słodkich (tak, soki i owoce odstawiamy) i jako wspomagacz to zielona herbata i ew. czerwona jeśli Ci nie szkodzi. A pieczywo to w ogóle najlepiej z diety wywal albo maksymalnie 2 kromki dziennie. Jedz dużo białka.
Wspomagacze możesz tam sobie włączyć, ale nie wcześniej niż po jakiś 3 miesiącach.
Wspomagacze możesz tam sobie włączyć, ale nie wcześniej niż po jakiś 3 miesiącach.
Jeszcze ustal sobie Twoje dzienne zapotrzebowanie energetyczne i odejmij 200 kcal i tyle jedz. Najwiekszym posilkiem powinno byc sniadanie i skladac sie z weglowodanow i bialka, bez tluszczy. Powinno w nim sie znajdowac ok 30% wszystkich kalorii jakie zjesz w ciagu dnia. W ogole jedz 6 posilkow dziennie, ale licz kalorie. Wygoogluj sobie dziennik posilkow vitalmax i bedzie Ci latwiej.
Weglowodany jakie jesz jak cala zywnosc powinno byc malo przetworzone. Dlatego platki kukurydziane odpadaja, ale doskonale na sniadanie sie nadaja owsiane gorskie, do tego otreby, kilka rodzynek i mleko. Chyba ze potrzebna ilosc kalorii z samych platkow owsianych i mleka uzyskasz to bez rodzynek. Otreby maja byc pszenne i staraj sie ich duzo jesc. maja 40% blonnika w sobie i swietnie zapychaja.
Nie jedz wiepszowiny chyba ze chudy schab, ale to w ostatecznosci. Nie smaz, raczej gotuj, rob na parze, w piekarniku. Jako zrodlo tluszczy stosoj orzech wloskie, ryby morskie i oliwe z oliwek. Ale nie smaz na oliwie z oliwek. Bialko to cyc z kurczaka, tunczyk w sosie wlasnym, ogolnie ryby morskie, wolowina.
Nie jedz 2 do 3 godzin przed snem.
[ Dodano: 2010-10-18, 21:22 ]
I w ostatnim posilku zjedz twarozek bo ma kazeine. W kazdym posilku powinno znajdowac sie pelnowartosciowe bialko czyli zawierajace wszstkie aminokwasy. Czyli z miesa albo ewentualnie jajek. Nabial sie gorzej wchlania. Nie sluchaj tez bredni jakby ktos Ci wmawial ze bialko z roslin jest tak samo wartosciowe. Nie jest.
Weglowodany jakie jesz jak cala zywnosc powinno byc malo przetworzone. Dlatego platki kukurydziane odpadaja, ale doskonale na sniadanie sie nadaja owsiane gorskie, do tego otreby, kilka rodzynek i mleko. Chyba ze potrzebna ilosc kalorii z samych platkow owsianych i mleka uzyskasz to bez rodzynek. Otreby maja byc pszenne i staraj sie ich duzo jesc. maja 40% blonnika w sobie i swietnie zapychaja.
Nie jedz wiepszowiny chyba ze chudy schab, ale to w ostatecznosci. Nie smaz, raczej gotuj, rob na parze, w piekarniku. Jako zrodlo tluszczy stosoj orzech wloskie, ryby morskie i oliwe z oliwek. Ale nie smaz na oliwie z oliwek. Bialko to cyc z kurczaka, tunczyk w sosie wlasnym, ogolnie ryby morskie, wolowina.
Nie jedz 2 do 3 godzin przed snem.
[ Dodano: 2010-10-18, 21:22 ]
I w ostatnim posilku zjedz twarozek bo ma kazeine. W kazdym posilku powinno znajdowac sie pelnowartosciowe bialko czyli zawierajace wszstkie aminokwasy. Czyli z miesa albo ewentualnie jajek. Nabial sie gorzej wchlania. Nie sluchaj tez bredni jakby ktos Ci wmawial ze bialko z roslin jest tak samo wartosciowe. Nie jest.
- ksiezycowka
- Weteran
- Posty: 12688
- Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
- Skąd: Wawa
- Płeć:
Generalnie zależy o czym mówimy. Jeśli o ziółkach, naparach i cudach zamiast kawy - tak, są szkodliwe dla układu pokarmowego i zdrowia. Jeśli o jakiś suplementach diety i odżywkach to nie powinno się ich jeść zanim się organizm porządnie nie rozbuja z ćwiczeniami.bercia pisze:Przecież to nie są chyba jakieś niezdrowe środki... ?
- ksiezycowka
- Weteran
- Posty: 12688
- Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
- Skąd: Wawa
- Płeć:
Przeczyszcza tylko. Innych działań nie ma. A wiadomo, że przeczyszczające środki podrażniają też przewody pokarmowe. Na dłuższą metę jak się je pije i potem przestaje problem robi się w drugą stronę. Generalnie dla mnie to jest syf nad syfy dla blondynek co myślą, że jak na litry będą to pić i leżeć przed MTV to będą mieć ciało jak te z klipów.Maverick pisze:Czyli np taka figura zawierajaca jakies smieszne ziolka jest szkodliwa?
heh a wydawało mi się że każdy wie że nie da się schudnąć przed TV z chipsami, popijając herbatki. dla tych co ćwiczą proponuje coś z l-karnityną, chrom też jako pierwiastek jest bardzo potrzebny w zmaganiach z figurą. Ja pije taki preparat który miesz się z wodą który pomaga spalać tłuszczyk. Dobre dla osób które piją co najmniej butelkę wody dziennie i ćwiczą do tego.
mogę wszystko
- Sir Charles
- Weteran
- Posty: 3146
- Rejestracja: 02 wrz 2004, 11:38
- Skąd: sponad chaosu
- Płeć:
bercia pisze:No ja właśnie zapisałam się teraz na aerobik, będę chodziła na zajęcia 2 razy w tygodniu i tak pomyślałam żeby wspomóc czymś (oczywiście sprawdzonym i nieszkodliwym) moje ćwiczenia.
2 razy w tygodniu, to dobre by utrzymać formę, a nie cokolwiek zrzucić. Powinnaś uzupełnić ćwiczenia pływaniem bądź też bieganiem. Zwracam uwagę, jak fajne w bieganiu jest to, że jest darmowe
Co do jedzenia - nie ma się co katować. Jeżeli uprawiasz dużo sportu, wszystko spalisz. Z umiarem można jeść wszystko. Dobrze jest się wsłuchiwać w swój organizm. Np podobno odkryto niedawno, że tak napiętnowana przez dietetyków sól, jest prawdopodobnie bardzo skutecznym czynnikiem pozwalającym utrzymać zdrowie psychiczne. Chipsy przeciw depresji

Jedyne czego w zasadzie w ogóle nie należy jeść, to każdego rodzaju przetworzone mięso. W dzisiejszych realiach przemysłu spożywczego wszelkie szynki i kiełbasy są po prostu trucizną.
I pij dużo płynów. Przede wszystkim 1,5 litra wody dziennie. Jest to w zasadzie jedyny napój, który nie odwadnia organizmu, obok zielonej herbaty, a w przeciwieństwie do czarnej herbaty, kawy, słodzonych napojów gazowanych, słodzonych soków. piwa. Tyle, że zielona herbata w ilości kilka filiżanek dziennie może prowadzić do anemii. A więc przede wszystkim woda!
soul of a woman was created below
Bieganie niszczy kolana. Do odchudzania polecam HIIT.Sir Charles pisze:2 razy w tygodniu, to dobre by utrzymać formę, a nie cokolwiek zrzucić. Powinnaś uzupełnić ćwiczenia pływaniem bądź też bieganiem. Zwracam uwagę, jak fajne w bieganiu jest to, że jest darmowe Ogólnie aktywność fizyczna 4-6 razy w tygodniu.
Ja tam nie slucham dietetykow odnosnie soli. Niby sie od niej tyje bo zatrzymuje wode w organizmie. Mi to nie robi, wody mozna sie latwo pozbyc. Poza tym odchudzanie to nie spadek wagi ale spadek ilosci tkanki tluszczowej!Sir Charles pisze:Np podobno odkryto niedawno, że tak napiętnowana przez dietetyków sól, jest prawdopodobnie bardzo skutecznym czynnikiem pozwalającym utrzymać zdrowie psychiczne
No ja np jem sobie kielbase wlasnej roboty, samodzielnie wedzona. Albo szyneczke czy schabik samemu peklowany i samemu 2 dni wedzony. Smak - poezjaSir Charles pisze:Jedyne czego w zasadzie w ogóle nie należy jeść, to każdego rodzaju przetworzone mięso. W dzisiejszych realiach przemysłu spożywczego wszelkie szynki i kiełbasy są po prostu trucizną.
A co do trucizny to lepiej unikac cukrow bo prowadza do cukrzycy.
A jakze by mialo byc inaczej. To ze kto sobie zapcha zoladek woda nie sprawi ze bedzie mniej glodny. Jak ktos nie chce czuc glodu niech je nisko przetworzona zywnosc, nie je pieczywa i je duzo otrebow pszennych. No i unika weglowodanow. Np zamiast ziemniakow czy ryzu - kasza gryczana posypana otrebami pszennymi. Z sola, bez sosu. Po tygodniu mozna miec dosc dzien dzien, ale raz na tydzien w jednym czy 2 posilkach przejdzie bez trudu.Andrew pisze:Badania jakie przeprowadzono ostatnio , a co mialem okazje ogladac traktują ze z tą duzą iloscią płynów to lipa !
bercia pisze:Są tabletki, herbatki i inne cudowne wynalazki.
Rozumiem, iż chodzi o wspomaganie odchudzania w sensie podobnym do działania spowiedzi: jak nagrzeszę, to i tak wyspowiadam się?

Nie ma cudów i najlepszą metodą jest ruch i dieta MŻ, czyli mniej żreć, a już na pewno ograniczyć węglowodany. Bardzo korzystne dla zdrowia i właściwie idealnym sposobem odżywiania się jest jedzenie wg metody nie łączenia pokarmów, ale o tym można poczytać w necie. Wystarczy sobie zagoglować
Ostatnio zmieniony 01 lis 2010, 17:23 przez Mona, łącznie zmieniany 1 raz.
"Cause we all have wings, but some of us don’t know why"
Joe Cocker
Joe Cocker
Ja wiem że 2 razy w tygodniu aerobik nie starczy, ale wtedy kiedy nie mam zajęć to ćwiczę ok 40 min w domu- brzuszki, ćwiczenia na rozciąganie, kręcenie hula-hopem. Zielonej herbaty i czerwonej nie piję i nigdy pić nie będę, po prostu są dla mnie tak ohydne że masakra. Nie zmuszę się, bo na samą myśl mam odruch wymiotny... Co do wody to owszem, piję ok 2 litrów dziennie. Zanim zaczęłam się odchudzać to też tyle piłam. Rodzice zawsze zamiast soczków czy coli dawali mi wodę i tak się przyzwyczaiłam. A co do tego niełączenia składników podczas posiłku to mamy znajomy schudł ok 7 kg (i to bez żadnego wysiłku) jedząc wszystko oddzielnie. Ale ja nie wyobrażam sobie w ogóle czegoś takiego. Dla mnie to jest głupta. Chyba trzeba mieć trochę przyjemności z jedzenia. Nawet nie jedząc niezdrowo.
bercia, czyli Ty chcialabys sie odchudzac ale nie chcsz NIC w tym kierunku robic. Czyli jestes kolejna kobieta co to sie wiecznie odchudza i wiecznie bedzie miala nadwage.
No ale jak sie nie ma checi to pozostaje Ci kupowac jakies tabletki cud miod w cenie najlepiej 300zl za 30 sztuk dzieki ktorym bedziesz mogla jesc nawet 10 kg chalwy dziennie i chudnac. Oczywiscie efekt widoczny tylko przd odpowiednim lustrem w cyrku w baraku o nazwie gabinet luster.
[ Dodano: 2010-11-03, 22:27 ]
A, jeszcze zapomnialem. Od robienia brzuszkow jeszcze nikt nie schudl i nie schudnie bo to niemozliwe.
To naprawde nic trudnego manewrowac weglowodanami i tluszczami. No chyba ze Twoj model obiadu to ziemniaki z sosem i schabowy w panierce na tluszczu to wiecznie bedziesz gruba bo sie niby jedzeniem lubisz delektowac. Ja potrafie zrobic gulasz w ktorym prawie wcale tluszczu nie ma. Same weglowodany i bialko. Trzeba poszukac przepisow. A jak sie da w obiedzie tluszcz to wowczas sie nie je ryzu/ziemniakow/kaszy i dzieki temu nie ma w nim weglowodanow. Banal.bercia pisze:mamy znajomy schudł ok 7 kg (i to bez żadnego wysiłku) jedząc wszystko oddzielnie. Ale ja nie wyobrażam sobie w ogóle czegoś takiego. Dla mnie to jest głupta. Chyba trzeba mieć trochę przyjemności z jedzenia.
No ale jak sie nie ma checi to pozostaje Ci kupowac jakies tabletki cud miod w cenie najlepiej 300zl za 30 sztuk dzieki ktorym bedziesz mogla jesc nawet 10 kg chalwy dziennie i chudnac. Oczywiscie efekt widoczny tylko przd odpowiednim lustrem w cyrku w baraku o nazwie gabinet luster.
[ Dodano: 2010-11-03, 22:27 ]
A, jeszcze zapomnialem. Od robienia brzuszkow jeszcze nikt nie schudl i nie schudnie bo to niemozliwe.
Nie prawda, brzuszki sprzyjają chudnięciu. Brzuszki wyrabiają mięśnie brzucha mięśnie spalają ileś kalorii, więcej mięśni więcej spala, więcej spalania to większy deficyt w kaloriach czyli lepsze chudnięcie. A poza tym brzuch jest ładniejszy i jędrniejszy.
A w ogóle to ruch, a ruch lepszy niż bezruch
A w ogóle to ruch, a ruch lepszy niż bezruch
Daj spokoj. Jeden przysiad spali pewnie tyle kalorii co 20 brzuszkow. Porownaj wielkosc miesni nog do wielkosci miesni brzucha. Miesni brzucha nie rozbuduje sie do duzych rozmiarow. A poniewaz sa male pala malo kalorii. No i to nieprawda ze aby spalic tuszcz z brzucha trzeba robic brzuszki.
Robienie brzuszkow to strata czasu po prostu. Je sie robi jak sie nie ma na brzuchu tluszczu, po to zeby wyrzezbic miesnie. Ale nie po to by spalac tluszcz.
Robienie brzuszkow to strata czasu po prostu. Je sie robi jak sie nie ma na brzuchu tluszczu, po to zeby wyrzezbic miesnie. Ale nie po to by spalac tluszcz.
Nie wiesz do jakich osós należę więc proszę nie mów...
Można jeść dużo dobrych rzeczy, a nawet wszystko i schudnąć. Nie trzeba siedzieć z kartką i długopisem i liczyć "to mogę a tego nie
". Dla mnie to jest bezsensu. Zdrowa dieta polega na jedzeniu wszystkiego, częściej, ale w małych ilościach. Jedni preferują coś takiego, inni tak jak Ty niełączenie jedzenia. Kwestia gustu. Ale jak ktoś ma inne zdanie niż Ty nie oznacza że jest gorszy i nie musisz na niego wsiadać.
Można jeść dużo dobrych rzeczy, a nawet wszystko i schudnąć. Nie trzeba siedzieć z kartką i długopisem i liczyć "to mogę a tego nie
Daj spokoj. Jeden przysiad spali pewnie tyle kalorii co 20 brzuszkow.
Ale tu nie chodzi tylko o to ile jeden przysiad czy 10 brzuszków spali kalorii.
Brzuszki ( oczywiście w pakiecie z ćwiczeniami na plecy, bo moim zdaniem bez tego to głupota) dobrze wpływają na brzuch, plecy i ogólnie na kondycję, oczywiście poprawnie robione, czyli nie takie, że człowiek az się do przodu kładzie.
Ale samymi brzuszkami to sobie człowiek za wiele nie zrobi.
Maverick pisze:Porownaj wielkosc miesni nog do wielkosci miesni brzucha.
Wiesz zad też ma solidne
Ale kobieta z ładnym,płaskim i jędrnym brzuchem wyglada świetnie
Maverick pisze:Miesni brzucha nie rozbuduje sie do duzych rozmiarow.
Wiem, to całe szczęście, bo ja lubie ćwiczenia na brzuch, a nie chce jakiś wielkich mięśni
Maverick pisze:No i to nieprawda ze aby spalic tuszcz z brzucha trzeba robic brzuszki.
Wiem, np. od ćwiczeń rowerowych też się pali
Maverick pisze:Je sie robi jak sie nie ma na brzuchu tluszczu, po to zeby wyrzezbic miesnie.
To ja jestem inna. Bo kilka lat temu własnie ćwiczeniami brzucha sobie sporo tam spaliłam i ładnego kształtu nabrałam, jednak nie ćwiczyłam tylko brzucha.
bercia pisze:Jedni preferują coś takiego, inni tak jak Ty niełączenie jedzenia.
Ale nie pisz, ze to głupie.
Ja bym nie chciała zawsze i każdy posiłek jeść zgodnie z zasadami niełączenia, ale umiałabym, bo to aż tak trudne nie jest. Po prostu inaczej komponuje się posiłki.
bercia pisze:Nie trzeba siedzieć z kartką i długopisem i liczyć "to mogę a tego nie"
Odżywiając się na zasadzie nie łączenia pokarmów nic nie liczysz
Wystarczy podpatrzeć, po co sięgają maleńkie dzieci i to całkiem jeszcze instynktownie
Ostatnio zmieniony 04 lis 2010, 11:03 przez Mona, łącznie zmieniany 1 raz.
"Cause we all have wings, but some of us don’t know why"
Joe Cocker
Joe Cocker
Dzindzer pisze:To ja jestem inna. Bo kilka lat temu własnie ćwiczeniami brzucha sobie sporo tam spaliłam i ładnego kształtu nabrałam, jednak nie ćwiczyłam tylko brzucha.

Mona, Nie wiem czy aurat laczenie pokarmow ma wplyw na zlogi w jelitach. Jak kto nie chce zlogow to niech je otreby pszenne i pije sok z kiszonej kapusty.
Wiem natomiast ze organizm dysponujac weglowodanami spali je a nie tluszcz ktory zostawi. Co prawda tluszcz tez musi zostac przetworzony aby zamienil sie w sadlo na brzuchu, ale jak nie ozstanie spalony to zostanie wlasnie zamieniony w sadlo. Dlatego albo weglowodany, albo tluszcz.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 79 gości