Pomogłam sobie sama. Opuściłam wyścig szczurów. Staram się podchodzić do życia z większym dystansem. Tobie też to radzę, Jaśminko - inaczej po prostu zwariujesz.

Moderator: modTeam
Gosia... pisze:Opuściłam wyścig szczurów.
Yasmine pisze:Jestem, chce czy nie w środku takiego wyścigu.
Miltonia pisze:No coz, samym chceniem niczego sie nie osiagnie, czasami trzeba popracowac. Mozna to deprecjonowac nazywajac wyscigiem szczurow
Sir Charles pisze:Na biologii?
Wyścig szczurów, to nie jest pojemny wór, do którego można wrzucić każdego, kto trochę ciężej pracuje by coś w życiu osiągnąć. Wyścig szczurów, to pojęcie ukute by obnażyć ubóstwo emocjonalne ludzi, dla których najważniejsza w życiu jest kariera. Nie istota ich pracy, tylko wysoka pensja, awanse, wspinaczka na szczyt, której zostaje podporządkowane wszystko inne.
Sir Charles pisze:Poprzez przedstawienie mojego rozumienia wyścigu szczurów chciałem uświadomić Yas, że akurat w tej kwestii nie ma się czym przejmować, bo nie bierze w nim udziału.
Yasmine pisze:I o dziwo właśnie na biologii.
Yasmine pisze:Sir Charles napisał/a:
Poprzez przedstawienie mojego rozumienia wyścigu szczurów chciałem uświadomić Yas, że akurat w tej kwestii nie ma się czym przejmować, bo nie bierze w nim udziału.
Dobrze wiedzieć .
Miltonia pisze: Nie da sie tak po porstu odpuscic, to tez udawanie, ze nauka, praca nie sa tego warte.
Miltonia pisze:Wysicig bedzie zawsze, a opuszczenie go nie jest do konca mozliwe.
Miltonia pisze:No wlasnie Yasmine, bylas najlepsza w liceum, teraz moze byc inaczej, wiekszym kosztem moze. Dlatego musisz na cos postawic, cos wybrac, albo wlasnie orac tak jak inni. Tylko ten wybor powinien byc swiadomy. Nie mozna zjesc ciastka i go miec.
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 118 gości