TedBundy pisze:zdecydowanie z tych powyższych wybieram bycie inteligentnym

Bo to się przełoży prędzej czy później na resztę "profitów"

No tak, ale nad swoim rozwojem intelektualnym człowiek może popracować, natomiast z urodą jest tak, że albo natura będzie dla nas łaskawa i nas nią obdarzy, albo nie...I jeśli by się chciało wprowadzić jakieś DIAMETRALNE zmiany w swoim wyglądzie to niestety, ale obawiam się, że bez dobrodziejstw chirurgii plastycznej chyba by się nie obeszło...
Tak troszeczkę zbaczając z tematu...Zawsze zastanawiała mnie kolejność, z jaką mężczyźni przedstawiają swoją kobietę/kobietę, która im zaimponowała/swoją wymarzoną kobietę....Czemu te wszystkie wasze opisy mają jeden schemat: Np. "Kobieta, którą kocham jest piękna, mądra"....Albo moja "wybranka powinna być śliczna, inteligentna..." To co jest w końcu dla was ważniejsze, drodzy Panowie?

Czy kolejność cech, jaką wymieniacie i do której się w tym momencie tak BEZCZELNIE doczepiłam ( ;PP ) jest taka zupełnie przypadkowa?... Czy może jednak ma jakieś znaczenie, jakąś hierarchię?:> Czemu epitet "piękna, ładna, śliczna.." widzę/słyszę zazwyczaj przed "mądra, inteligentna, poukładana, błyskotliwa"

Tylko nie piszcie, żeście wzrokowcy

..To mnie nie przekonuje..