Między nami zakonnicami ;)
Moderator: modTeam
To ja powróce do tematu i dodam, że zawsze (gdy jeszcze chodziłam do liceum) miałyśmy z kolezankami (blizszymi) okres w podobnym czasie, najczęściej dzień po dniu.
... każda dziewczyna powinna nosić głowę wysoko, z tego powodu, że jest kobietą, że była dla Stwórcy doskonale skończoną poprawką do spartaczonego Adama.
runeko pisze:betusia napisał/a:
Wiecie, że jak wstępuje się do zakonów (ale nie wiem czy do wszystkich - mam informacje o kilku zgromadzeniach tylko) trzeba mieć zaświadczenie, że jest się dziewicą?
Do bardzo niewielu (jest tylko pare tak rygorystycznych na swiecie- i to nie zawsze jest jak sprawdzic).
Ja wiem o zakonie kontemplacyjnym przede wszystkim o dominikankach i o takim zaświadczeniu dowiedziałam się od samej siostry dominikanki.. Nie posługuję się domniemanymi przypuszczeniami. Nigdy nie powiedziałabym ile mam zębów na przykład gdybym nie sprawdziła.
A sprawdzić jest jak - u ginekologa.
Oczywiście jeśli dziewczyna ma uszkodzoną błonę z innych powodów niż współżycie to też wystawia się adekwatne zaświadczenie. Moja koleżanka też miała takie zaświadczenie że błona została usunięta na skutek konieczności wykonania zabiegu jakiegoś.
runeko pisze:bo, jak wiadomo, jak sie nie umie tanczyc, to byc ze soba nie mozna

A miesiączki nie trudno zsynchronizować z koleżankami, bo występują w sumie dość często, więc nietrudno natrafić na kogoś kto ma w tym samym czasie. Rytm krwawienia kiedyś tłumczono wpływami księżyca na ustrój kobiety. W gruncie rzeczy jakieś ziarno prawdy w tym jest - i jest w tym prawda podstawowa, że przyroda i człowiek funkcjonują jako układ powtarzających się rytmów. A człowiek jak oscylator biologiczny działa tak, że rytmy fizjologiczne są współzależne od rytmów kosmicznych. Zauważyć nie trudno jest, że rytmiczność płciowa silniej przejawia się u osobników źeńskich.
A co do szczurów - wszystkie trutki mają to do siebie, że mogą nie zadziałać. Trucie szczurów trutkami to najgorsza dla nich śmierć. Pozostamy działanie przyrodzie - najlepiej wpuścić do piwnicy kota. Trutki może szczur czy mysz tylko posmakować, tak, że nie zabije się - a potem wcina zatrutą myszkę kot i sam umiera. Już lepsze są łapki.
A substancje szkodliwą dla szczurów zawiera błona śluzowa macicy. Chemicznie substancja ta jest frakcją białkową. (żeby to sprawdzić nie trzeba podawać im krwi miesiączkowej - to przecież logiczne). Ta substacja spełnia rolę bodźca fizjologicznego wywołującego miesiączkowane.
Na temat miesiączki pełno ludowych i naukowych mądrości. Szczęsto te pierwsze weryfikuje nauka. Spotrzeżenia takie jak te - że kiedy kobieta ma okres to ciasto które piecze jej się zapada (na sutek zakłócenia fermantacji drożdży) były badanie naukowo nie raz.
Wiąże sie to z menotoksynami wydalanymi podczas miesiaczkowania wraz z wydychanym powietrzem i potem.
Kazdy problem ma rozwiazanie.
A jesli nie ma rozwiazania to nie ma problemu
A jesli nie ma rozwiazania to nie ma problemu
Powiem krótko. Mam w dupie jakieś frakcje białkowe, menotoksyny czy inne ustrojstwa. Ja uwielbiam się truć podczas chlapania minetek w czasie okresu. Po prostu. Bardziej trujące, jeśli już, jest spacer Alejami Trzech Wieszczów w Krakowie.
<browar>
Żyję tym co czuję, z życia biorę to, co mi smakuje.
Szukam i znajduję. Nie dołuję, kiedy mi brakuje.
Lubię, siebie lubię, co chcę robię i co myślę mówię.
Prostą idę drogą i niczego już nie boję się.
Szukam i znajduję. Nie dołuję, kiedy mi brakuje.
Lubię, siebie lubię, co chcę robię i co myślę mówię.
Prostą idę drogą i niczego już nie boję się.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 100 gości