agnieszka.com.pl • 50-letnia kobieta urodziła własną wnuczkę
Strona 1 z 2

50-letnia kobieta urodziła własną wnuczkę

: 15 paź 2006, 19:41
autor: jabłoń
W klinice położniczej w Shimosuwie w japońskiej prefekturze Nagano ponad 50-letnia kobieta urodziła własną wnuczkę - poinformował ordynator szpitala.
Był to pierwszy w Japonii przypadek wykorzystania przez córkę matki w charakterze zastępczej rodzicielki - podkreślił Yahiro Netsu.

Do utrzymywanych do tej pory w ścisłej tajemnicy narodzin doszło jeszcze w zeszłym roku. Kobieta zdecydowała się na odegranie takiej roli ponieważ jej 30-letnia córka nie była w stanie donosić ciąży. Do zapłodnienia - z wykorzystaniem jajeczka córki i plemników jej męża - doszło in vitro; następnie zapłodnione jajeczko umieszczono w macicy babci.

Noworodek został zarejestrowany jako dziecko zastępczej matki i następnie biologiczni rodzice przeprowadzili jego adopcję. Netsu poinformował, że noworodek rozwija się doskonale.

W tej samej klinice w ostatnim czasie przeprowadzono dwa podobne zabiegi z wykorzystaniem matki zastępczej.

Przeciwko wykorzystywaniu matki zastępczej zdecydowanie występuje japońskie ministerstwo zdrowia a także stowarzyszenie lekarzy. Po deklaracji szefa kliniki z Nagano prawdopodobnie ponownie rozgorzeje dyskusja w tej sprawie.


Co Wy na to ? :>

: 15 paź 2006, 19:48
autor: ksiezycowka
Fajna mama :D

: 15 paź 2006, 19:50
autor: ksiezycowka
A bo ja wiem?A czemu mialabym byc przeciw? Jezli w tym nie ma szkody zdrowotnej dla niej ani dla dziecka...

: 15 paź 2006, 19:51
autor: Sir Charles
jabłoń, tu jest jakiś problem etyczny? <hmm>

: 15 paź 2006, 19:53
autor: Elspeth
ja bym się dziwnie czuła gdyby moje dziecko miala pod sercem nosić moja mama/teściowa. Jakoś tak... no po p[rostu dziwnie, chyba bym nie potrafiła zaakceptować takiej "zastępczej matki". Wolałabym kobietę, która byla by mi emocjonalnie obojętna. Ale nie znaczy to że jestem przeciwko takiej opcji.

: 15 paź 2006, 19:55
autor: Anula
jabłoń, no właśnie. Co masz na myśli pytając czy jesteśmy za? Czy chodzi Ci o etykę, czy o to, że ta pani miała 50 lat?

Jeśli o to pierwsze, to jestem za, a jeśli o to drugie to nie wiem. Wolałabym jak już, żeby dziecko urodziła mi moja siostra niż mama, ale jak się nie ma siostry czy innej chętnej, a lekarz nie widzi przeciwwskazań...

: 15 paź 2006, 19:59
autor: jabłoń
Anula pisze:abłoń, no właśnie. Co masz na myśli pytając czy jesteśmy za? Czy chodzi Ci o etykę, czy o to, że ta pani miała 50 lat?


NO to, że ta pani miała 50 lat to, akurat jest pocieszające... ;P

Ale, że urodziła dziecko swojej córki to mi się właśnie nie podoba.... bo skoro córka nie była zdolna donośić, to chyba nie powinna mieć dzieci... <banan>


Nie no ogólnie pytam... za czy przeciw, a może "za a nawet przeciw" <hahaha>

: 15 paź 2006, 19:59
autor: KyLu
Szczerze mowiac to srednio mi sie to podoba, ale niech sobie ludzie sami wybieraja - skutki poznamy w przyszlosci :)

: 15 paź 2006, 19:59
autor: Mona
Jeśli chodzi o to, że to w rodzinie jest, to chyba nawet lepiej, bo znamy zastępczą matkę. Jestem jak najbardziej za, a opisana historia nie razi mnie i podziwiam babcię za poświęcenie.

: 15 paź 2006, 20:01
autor: hathor
Elspeth pisze:ja bym się dziwnie czuła gdyby moje dziecko miala pod sercem nosić moja mama/teściowa. Jakoś tak... no po p[rostu dziwnie, chyba bym nie potrafiła zaakceptować takiej "zastępczej matki". Wolałabym kobietę, która byla by mi emocjonalnie obojętna. Ale nie znaczy to że jestem przeciwko takiej opcji.

skoro nie mogła donosić ciąży, to dlaczego by nie? ma własne dziecko, z własnych komórek, a to, że nie rozwijało się w jej macicy... czy to takie ważne, zważywszy na to, że ma swoje upragnione maleństwo?

: 15 paź 2006, 20:04
autor: Sir Charles
jabłoń pisze:Ale, że urodziła dziecko swojej córki to mi się właśnie nie podoba.... bo skoro córka nie była zdolna donośić, to chyba nie powinna mieć dzieci...

O nie, znowu się zacznie to, co przy przeszczepach :D

: 15 paź 2006, 20:05
autor: Elspeth
hathor nie neguję "zastępczych matek" ale po prostu wolałabym, żeby moja matka/teściowa nie była nią dla mojego dziecka. Koniec i kropka. Poza tym jeśli jesteśmy przy mojej osobie to zamiast starać się o "swoje" dziecko, wolałabym chyba zdecydować się na adopcję. Skoro nie mogłabym mieć z jakiś powodów dziecka z genów mojego mężczyzny i moich- tyle jest nie chcianych dzieci czekających na odrobinę miłości... Ale to już inny temat.

: 15 paź 2006, 20:06
autor: hathor
jabłoń pisze:Ale, że urodziła dziecko swojej córki to mi się właśnie nie podoba.... bo skoro córka nie była zdolna donośić, to chyba nie powinna mieć dzieci...

dlaczego nie powinna, skoro nauka umożliwia jej zostanie biologiczną matką? trzeba umieć rozsądnie korzystać z dobrodziejstw nauki...

: 15 paź 2006, 20:08
autor: Anula
jabłoń pisze:Ale, że urodziła dziecko swojej córki to mi się właśnie nie podoba....

Jeśli o to chodzi to jestem za. Lepiej, że to zostaje w rodzinie. Przynajmniej miałabym pewność, że obcej kobiecie nie odbije coś i nie zacznie rościć sobie praw do mojego dziecka.
jabłoń pisze:bo skoro córka nie była zdolna donośić, to chyba nie powinna mieć dzieci...

Dlaczego nie? Jeżeli bardzo pragnie mieć dziecko, a medycyna stworzyła takie możliwości... Niby w grę wchodzi adopcja, ale zawsze to obce geny i nie wiadomo co z tego wyrośnie (chociaż z własnych dzieci też nie wiadomo).

: 15 paź 2006, 20:27
autor: hathor
Casanova16 pisze: <boje_sie>

cóż za treściwa odpowiedź... :P

: 15 paź 2006, 20:40
autor: Dzindzer
Dziwie sie, że kobieta w tym wieku sie zgodziła a jednoczesnie
Mona pisze:podziwiam babcię za poświęcenie.

Jestem za takimi zastepczymi matkami. skoro kobieta nie moze donosić a ma taka szanse to czemu nie. Jesli bym chciała dziecko i nie mogła miec to pewnie bym sie na cos takiego zdecydowała. Nie wiem kto miał by mi je urodzić, ale na pewno bym poszła na cos takiego

: 16 paź 2006, 06:12
autor: runeko
jabłoń pisze:bo skoro córka nie była zdolna donośić, to chyba nie powinna mieć dzieci...

Co za bzdura... Czyli jezeli jej organizm jest za slaby na donoszenie lub (co najprawdopodobniej bylo problemem) zaplodniona komorka nie mogla sie zagniezdzic to czemu nie moze miec dziecka? Co tu za LPRyzm sie wyprawia?

: 16 paź 2006, 10:10
autor: Sir Charles
runeko pisze: Co tu za LPRyzm sie wyprawia?

To nie LPRyzm, to socjodarwinizm <pijak>

: 16 paź 2006, 11:39
autor: ptaszek
Dzindzer pisze:Dziwie sie, że kobieta w tym wieku sie zgodziła a jednoczesnie
Mona pisze:podziwiam babcię za poświęcenie.

Odczuwam to samo. Ja pewnie na takie rozwiązanie bym się nie zdecydowała, bo to moim zdaniem wykorzystywanie osoby trzeciej - tymbardziej jeśli byłaby to moja mama :|. To desperacki krok - mieć za wszelką cenę dziecko swojej krwi, nawet jeśli miałaby je urodzić inna kobieta (byłaby właściwie tylko narzędziem dla rozwoju dziecka i do porodu, ot taka szklarnia). Wolałabym już adoptować.
Jeśli jednak żadnej ze stron nie przeszkadza tego typu wyjście - proszę bardzo, ich sprawa. Ciekawe tylko jak to dziecko potem ustosunkuje się do owej sytuacji, gdy pozna okoliczności swych narodzin :)

Także ja, odnosząc tą sytuację do siebie, powiedziałabym nie.

: 16 paź 2006, 15:24
autor: TFA
Niektorzy tutaj chca byc trendi i probuja byc bardziej liberalni i lewaccy niz są.

: 16 paź 2006, 18:01
autor: Augusto
TFA pisze:Niektorzy tutaj chca byc trendi i probuja byc bardziej liberalni i lewaccy niz są.
<hahaha> Dokładnie. Bo bycie dzisiaj "postępowym" jest takie modne. A samego opisanego przypadku oczywiscie nie popieram (bo nie ulegam trendom haha). Dla mnie to po prostu popierdolone żeby babcia rodziła własną wnuczke...

: 16 paź 2006, 18:30
autor: Dzindzer
TFA pisze:Niektorzy tutaj chca byc trendi i probuja byc bardziej liberalni i lewaccy niz są.

mnie szczerze wali czy moje poglady podciagasz pod te trendi czy lewicowe. Nie dopuszczasz, ze ludzie pisza to co mysla.

: 16 paź 2006, 18:38
autor: mika
Elspeth pisze:wolałabym chyba zdecydować się na adopcję. Skoro nie mogłabym mieć z jakiś powodów dziecka z genów mojego mężczyzny i moich

jabłoń pisze:Do zapłodnienia - z wykorzystaniem jajeczka córki i plemników jej męża - doszło in vitro


hymm z tego co wiem dziecko ma geny wlasnie matki i ojca a nie babci wiec albop czegos nie wiem albo nie rozumiem

Elspeth pisze:wolałabym chyba zdecydować się na adopcję.(...) tyle jest nie chcianych dzieci czekających na odrobinę miłości... Ale to już inny temat.


tyle jest dzieci czekajacych na odrobine miłości a do adopcji dzieci jest malo, wiekszosc nie zostala calkowicie odebrana od rodzicow i sa skazane na dom dziecka ...chyba ze ktos chce rodzine zastepcza stwozyc to owszem




a jezeli chodzi o moje zdanie to jestem przeciw ze babcia dziecko urodzila. nie raz babcie uwazaja ze corka/syn zle wychowuje dziecko i za bardzo sie wtraca, w takim wypadku jesdzcze wiecej sie moze...


po drugie nie podoba mi sie ze dziecko zostalo zarejestrowane jako dziecko babci a potem przez rodzicow adoptowane...dziwne...


jestem za matkami zastepczymi(nosicielkami) ale kobiety powinny byc przebadanie fizycznie i psychicznie. dla mnie najlepiej obca ale normalna kobieta"

: 16 paź 2006, 19:27
autor: jabłoń
Sir Charles pisze:jabłoń, tu jest jakiś problem etyczny? <hmm>


tanebo pisze:Dla mnie to po prostu popierdolone żeby babcia rodziła własną wnuczke...


<diabel>

: 16 paź 2006, 20:11
autor: Anula
TFA pisze:Niektorzy tutaj chca byc trendi i probuja byc bardziej liberalni i lewaccy niz są.

Niektóre moherowe bereciki uważają się za jedynych normalnych, którzy zdołali się oprzeć dzisiejszym zbzikowanym czasom ;P

: 16 paź 2006, 22:07
autor: hathor
mika pisze:jestem za matkami zastepczymi(nosicielkami) ale kobiety powinny byc przebadanie fizycznie i psychicznie. dla mnie najlepiej obca ale normalna kobieta"

a jeśli taka "normalna" kobieta podczas ciąży poczułaby, że nie chce oddać tego dziecka i zaczęła rościć sobie do niego prawa, bo ona je nosiła w brzuchu przez 9 miesięcy? a babcia? no już chyba lepiej, bo ona to dziecko będzie mogła kochać, będzie mogła również o nie dbać... i będzie dumna, że pomogła córce stać się matką... przecież matki bardzo wiele mogą zrobić dla dziecka, nie rozumiem, dlaczego jesteście przeciw... przecież ta babcia okazała dowód ogromnej miłości do córki...

: 16 paź 2006, 22:20
autor: mika
hathor pisze: jeśli taka "normalna" kobieta podczas ciąży poczułaby, że nie chce oddać tego dziecka i zaczęła rościć sobie do niego prawa, bo ona je nosiła w brzuchu przez 9 miesięcy?


nie znam sie na tym ale zdaje mi sie ze podpisuje sie umowe prawna o tym ze kobieta zgadza sie oddac dziecko po urodzeniu. pozatym to nie jest jej dziecko co mozna udowodnic metoda badania genetycznego. dobry prawnik potrafil by latwo sobie z tym poradzic. najwazniejsze to umowa spisana prawnie tak aby kobieta nie mogla sie wyprzec nawet chwilowa niepoczytalnoscia lub zmuszeniem do umowy.


hathor pisze: nie rozumiem, dlaczego jesteście przeciw


hathor pisze: a babcia? no już chyba lepiej, bo ona to dziecko będzie mogła kochać, będzie mogła również o nie dbać...


bedzie mogla traktowac je jak dziecko, kupowac mu ubranka, prowadzac do szkoly decydowac o jeggo przyszlosci....zupelnie jak matka

wg w takim wypadku babcia bardziej by sie wpieprzala w to jak matka z ojcem maja dziecko wychowac bo w koncu ona je urodzila i ma prawo o nim decydowac. duzo jest takich przypoadkow gdzie rodzice/tesciowie wtracaja sie w zycie mlodych chcac pokierowac jak maja wychowac swoje dzieci...a to sprzyja takim zachowaniom

: 16 paź 2006, 22:24
autor: jabłoń
mika pisze:podpisuje sie umowe prawna o tym ze kobieta zgadza sie oddac dziecko po urodzeniu. pozatym to nie jest jej dziecko co mozna udowodnic metoda badania genetycznego. dobry prawnik potrafil by latwo sobie z tym poradzic. najwazniejsze to umowa spisana prawnie tak aby kobieta nie mogla sie wyprzec nawet chwilowa niepoczytalnoscia lub zmuszeniem do umowy.


Taka umowa jest nieetyczna. Człowiek nie może być dla drugiego inkubatorem...

: 16 paź 2006, 22:25
autor: hathor
mika pisze:bedzie mogla traktowac je jak dziecko, kupowac mu ubranka, prowadzac do szkoly decydowac o jeggo przyszlosci....zupelnie jak matka

no i co z tego? przecież babcie są do tego, by rozpieszczać dzieci, a zdarza się, że babcia zajmuje się wychowaniem dziecka, bo rodzice pracują i nie mają kasy na opiekunkę... no a przecież w takich przypadkach babcia nie była inkubatorem dla dziecka...

[ Dodano: 2006-10-16, 22:26 ]
jabłoń pisze:Człowiek nie może być dla drugiego inkubatorem...

przecież kobieta, a właściwie jej macica, jest inkubatorem dla dziecka, tak to można nazwać...

: 16 paź 2006, 22:26
autor: Sir Charles
jabłoń pisze: Człowiek nie może być dla drugiego inkubatorem...

Bo...? Uwłacza to jego człowieczeństwu? ;DD