Andrew pisze:no wreszcie ! <browar>
Az mnie prad przeszyl jak to przeczytalem ;DD <browar>
Maj Obi-Wan Kenobi Master ;DD
Wstreciucha pisze:po to ze niektorzy nie sa tak prostolinijni jak Ty
Skad wiesz jaki jestem? ;DD
Wstreciucha pisze:po to ze niektorzy dotarli do miejsca w swoim uczuciu , gdzie zadaja sobie to wlasnie pytanie.
Hmmmm...pomyslmy: czy ktos kto kocha i jest w 'normalnym' zwiazku bedzie sie bawil w takie pytania? bedzie rozwazal takie NIEPOTRZEBNE 'zagadki'?
To miejsce o ktorym piszesz ja nazywam po imieniu i to jest NUDA
Wstreciucha pisze:Ty tkwisz w innej sytuacji
Przeciez nie znasz mojej sytuacji

Wstreciucha pisze:a co za tym idzie - tak nieskomplikowane sa Twoje pytania co do milosci , jak nieskomplikowane jest Twoje uczucie.
Czy to znaczy ze skoro milosc sama w sobie jako pojecie oraz jako uczucie jest skomplikowana [to nie ulega watpliwosci bo kto mi wytlumaczy co to jest milosc? kto mi pozwoli jej dotknac itp.?] to ja nie kocham bo niby nie zadaje nieskomplikowanych pytan?
To w takim razie kiedy uczucie jest skomplikowane a kiedy nie? Co to za jakies dziwne twoje podejscie?
A ja sie pytam po co szukac glupoty w stylu 'co jest po kocham'? Jak dla mnie cos nie gra w zwiazku i tyle...normalnie czlowiek sie nie zastanwia i nie szuka czegos co tak naprawde mu niepotrzebne...
Wstreciucha pisze:To co dla Ciebie jest glupota, dla innego byc moze przelomem.
A ja chcialbym wiedziec ilu z was przed zalozeniem niektorych tematow chociaz przez chwile sie zastanowilo czy one w ogole maja sens? Ilu z was zanim je zalozylo przeszlo sie np. na miasto ze znajomymi? I czy naprawde uwazacie ze wiekszosc zamieszczonych tu tematow jest potrzebna? Jak dla mnie wynikaja one w wiekszosci z niepohamowanych emocji ...
Jest takie niepisane przyzwolenie na pisanie tutaj glupot...a ze co raz wieksza grupa forumowiczow woli je wlasnie pisac zamiast starac sie zyc I UCZYC SIE ZYC to mamy co raz wiecej conajmniej 'dziwnych' problemow [czyt. tematow]
[ Dodano: 2006-03-16, 20:42 ]Hyhy pisze:sadi pisze:Strasznie nudzi mnie taki sposob wyrazania sie niby poetycki niby opisowy niby ksiazkowy niby inny

Ziew
A ze sie spytam: ile razy tak na prawde ktos powiedzial ci 'kocham'? ile razy to uslyszales? Zebys czasem nie zatesknil za tym na stare lata...
Chyba za duzo postow czytacie a za malo myslicie...
Mam wrazenie ze takie stwierdzenia jak powyzsze HyHy biora sie z tego ze ktos czyta to forum gdzie czesto ludzie gadaja glupoty a pozniej zamiast zyc na prawde dalej je czytaja... :roll:
Co jest zlego w 'kocham'? Po co doszukiwac sie jakiejs glupoty w stylu 'co jest po kocham'? Za bardzo wam sie nudzi i tyle...
To wcale nie jest dziwne ze cos duzo tych tematow o problemach w zwiazkach pojawia sie tutaj, skoro wiekszosc zadrecza sie takimi duperelami...
Chyba nie zrozumiales...

Ja pisalem o jezyku jakim sie posluzyl autor w celu zadania pytania. Jest po maksie zjebany

A nie mowilem nic na temat

bo po co

Spoko ale pytania poszly konkretne
Piwko
