Ogolem to chyba takie "meskie" cechy,zachowania nas draznia.
Umowilem sie kiedys z pewna dziewczyna,byla sliczna... Bylem wtedy w wojsku i postanowilem sie z kims umowic zeby troche zmienic otoczenie,klimat itd. Wiadomo jakie sa warunki w wojsku (trudne), ciagle typowo meskie rozmowy gdzie nazywa sie wszystkie zjawiska fizjologiczne po imieniu, wprost ( nie mylic ze szczeroscia )...
Jak sie okazalo byla to spora pomylka,dziewczyna chyba zbyt wiele przebywala w meskim otoczeniu,klnela jak kapral, zachowywala sie jak mlodociany wandal i inne takie rzeczy o ktorych nie wypada tu wspominac.
Moral z tego taki ze w kobiecie szukamy odmiany, azylu, jakiejs przeciwwagi dla kontaktow z kumplami. Choc z tym tez roznie bywa,bo nie wszystkie meskie cechy w dziewczynie sa zle,dla mnie np. niektore "chlopczyce" sa sexy
No i to co napisal mariusz na poczatku, gdy spotykam sie z dziewczyna nie lubie tloku, innych ( zbednych ) ludzi w promieniu kilku metrow, lubie sie skoncentrowac na niej, zwrocic uwage na kazdy gest, mrugniecie powieka, przeczesanie wlosow... Dlatego najlatwiej uwiesc mnie rozmowa w cztery oczy
![.[:D]. [:D]](./images/smilies/zadowolony.gif)