zabijanie

Tu można wypowiadać się na wszystkie inne tematy jakie przyjdą Wam do głowy.
Posty w tym dziale nie są naliczane.

Moderatorzy: ksiezycowka, modTeam

Awatar użytkownika
kot_schrodingera
Weteran
Weteran
Posty: 2114
Rejestracja: 21 wrz 2005, 10:18
Skąd: z nikąd
Płeć:

zabijanie

Postautor: kot_schrodingera » 28 sty 2006, 09:07

Co sądzicie o V przykazaniu?Uściślę.Co zrobicie w takiej sytuacji?Jesteście w wojsku.Pojechaliście do Awganistanu.Zgubiliście się na patrolu.Znaleźliście rwącą rzekę.Nie do przejścia.Nagle widzicie po drugiej stronie Bin Ladena.Właśnie wypełz z norki na słoneczko.Nie aresztujecie go,bo nie przejdziecie rzeki.Ale macie karabin.Chciałbym uniknąć dywagacji co by było gdyby... itp. Bin Ladem był kobietą i w dodatku waszą ciotką.Albo że 11 września zrobili wietnamczycy.Chodzi mi o sam akt moralny.Albo jesteście znowu w tym Awganistanie.Macie patrol w Kabulu.Na targu.Widzicie że nadjeżdża samochód.A kierowca pokazuje wam przycisk bomby.Albo zabijecie albo zginiecie wy i z 100 ludzi.Co zrobicie?
Patrz, Kościuszko, na nas z nieba raz Polak skandował.
I popatrzył nań Kościuszko i się zwymiotował.
/Konstanty Ildefons Gałczyński/
Awatar użytkownika
ptaszek
Weteran
Weteran
Posty: 1205
Rejestracja: 15 sie 2004, 18:44
Skąd: War-saw
Płeć:

Re: zabijanie

Postautor: ptaszek » 28 sty 2006, 09:25

Blazej30 pisze:Albo zabijecie albo zginiecie wy i z 100 ludzi.Co zrobicie?

Życie to sztuka wyboru. Kierując się rozsądkiem lepiej poświęcić życie jednego szaleńcy i szantażysty niż 100 innych ludzi. Gorzej, jakby się okazało, że ta bomba to atrapa :)
A tak na serio... nie wiem czy bym zabiła w takich sytuacjach. Naprawdę tego nie wiem. Ale pozbawienie kogoś życia w celach obronnych nie jest śmiertelnym grzechem.
"Jeśli traktujesz życie ze śmiertelną powagą, nie licz na wzajemność" [A. Mleczko]
Awatar użytkownika
kot_schrodingera
Weteran
Weteran
Posty: 2114
Rejestracja: 21 wrz 2005, 10:18
Skąd: z nikąd
Płeć:

Postautor: kot_schrodingera » 28 sty 2006, 09:35

Źle wybrałem ten drugi przykład.Wiafomo człowiek się broni nie ma wyjścia.Ale co z odpowiedzialnością jego dowódcy?Jest pewnie daleko w centrum dowodzenia.i to na nim spoczywa odpowiedzialność.Co myślicie o jego sumieniu?Albo o sumieniu ludzi którzy muszą podejmować decyzję co zrobić Koreą Północną?w końcu umierają tam w obozach ludzie.Jak w oświęcimiu.
Patrz, Kościuszko, na nas z nieba raz Polak skandował.

I popatrzył nań Kościuszko i się zwymiotował.

/Konstanty Ildefons Gałczyński/
Awatar użytkownika
rafii
Entuzjasta
Entuzjasta
Posty: 145
Rejestracja: 09 sty 2006, 08:28
Skąd: Radomsko
Płeć:

Postautor: rafii » 28 sty 2006, 14:43

zanijając 1 osbe ratujemy w koncu 100 innych. Newet jesli okazaloby sie, ze bomba jest atrapą to i tak: skąd moglibyśmy o tym wiedzieć??


Blazej30 pisze:i to na nim spoczywa odpowiedzialność.Co myślicie o jego sumieniu?


wydaje mi sie, ze on ma czyste sumienie(albo raczej tak mu sie wydaje), wie co sie stalo. Ale co robi idzie sobie spokojnie na kawke i opowiada kawaly z innymi dowódcami.
"polakom gratulujemy .... mnie ;)"
Awatar użytkownika
Ciekawski
Maniak
Maniak
Posty: 688
Rejestracja: 12 kwie 2004, 23:10
Skąd: A to różnie:)
Płeć:

Postautor: Ciekawski » 28 sty 2006, 15:03

Wojna rządzi się swoimi prawami.
Zabij, albo zabiją Ciebie.
Poza tym...przykazania jakoś zbytnio mnie nie ruszają ;)
Nigdy nie dyskutuj z idiotą - najpierw sprowadzi Cię do swojego poziomu, a potem pokona doświadczeniem.
Awatar użytkownika
Eisenritter
Uzależniony
Uzależniony
Posty: 443
Rejestracja: 04 sty 2006, 11:21
Skąd: Berlin
Płeć:

Postautor: Eisenritter » 28 sty 2006, 19:50

Wojna wyłącza dywagacje tego typu. A poza tym AFAIR oryginalne brzmienie właściwego przykazania możnaby tłumaczyć jako "nie morduj" - bo w końcu biblijni Żydzi też nie praktykowali pacyfizmu. Jozue przykładem.
Siła charakteru i hart ducha są czynnikami decydującymi. Na sile charakteru opiera się żołnierska pewność siebie.
Awatar użytkownika
Ciekawski
Maniak
Maniak
Posty: 688
Rejestracja: 12 kwie 2004, 23:10
Skąd: A to różnie:)
Płeć:

Postautor: Ciekawski » 28 sty 2006, 20:25

Taki mały OT, dot. przykazań - akurat tutaj Eisenritter niejedno zostało zmienione. Spójrzcie ot choćby na 9 i 10 przykazanie - w rzeczywistości jest to jedno, tyle że podzielone na pół. Dotyczy to uprzedniego, istniejącego pierwotnie drugiego przykazania, dotyczącego zakazu oddawania czci "świętym" obrazom, obrazkom, figurom, itp.
Nigdy nie dyskutuj z idiotą - najpierw sprowadzi Cię do swojego poziomu, a potem pokona doświadczeniem.
Awatar użytkownika
kot_schrodingera
Weteran
Weteran
Posty: 2114
Rejestracja: 21 wrz 2005, 10:18
Skąd: z nikąd
Płeć:

Postautor: kot_schrodingera » 28 sty 2006, 23:40

Eisenritter pisze:Wojna wyłącza dywagacje tego typu

To przypomina :"tylko wykonywałem rozkazy"
Ciekawski pisze:Poza tym...przykazania jakoś zbytnio mnie nie ruszają

Zabijałeś zwierzątka w dzieciństwie?
Patrz, Kościuszko, na nas z nieba raz Polak skandował.

I popatrzył nań Kościuszko i się zwymiotował.

/Konstanty Ildefons Gałczyński/
Awatar użytkownika
Ciekawski
Maniak
Maniak
Posty: 688
Rejestracja: 12 kwie 2004, 23:10
Skąd: A to różnie:)
Płeć:

Postautor: Ciekawski » 29 sty 2006, 00:09

Blazej30 pisze:Zabijałeś zwierzątka w dzieciństwie?

Miałeś kiedyś klapki na oczach?
Nie drażnij mnie.
Nigdy nie dyskutuj z idiotą - najpierw sprowadzi Cię do swojego poziomu, a potem pokona doświadczeniem.
Awatar użytkownika
Maverick
-#
-#
Posty: 7685
Rejestracja: 04 sty 2004, 21:49
Skąd: Eden
Płeć:

Postautor: Maverick » 29 sty 2006, 00:21

Sytuacja 1 - nie zabilbym go bo go lubie :)
Sytuacja 2 - oczywiscie ze bym zakatrupil
Awatar użytkownika
Orbital
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 228
Rejestracja: 12 maja 2005, 18:41
Skąd: skosmosu
Płeć:

Postautor: Orbital » 29 sty 2006, 01:57

Blazej30 pisze:Jesteście w wojsku.Pojechaliście do Awganistanu.Zgubiliście się na patrolu.Znaleźliście rwącą rzekę.Nie do przejścia.Nagle widzicie po drugiej stronie Bin Ladena.Właśnie wypełz z norki na słoneczko.Nie aresztujecie go,bo nie przejdziecie rzeki.Ale macie karabin


Blazej30 ogladałeś przypadkiem film 9 kompania (rosyjski) :>

Ja bym go zabił bez zastanawiania się.


p.s. tak na prawde to zanim do Bin Ladena by doleciał pocisk z mojego karabinu, Chuck Norris zabiłby go kopniakiem z półobrotu :P
"Gdyby ludzie rozmawiali tylko o tym, co rozumieją, zapadłaby nad światem wielka cisza."
asurbanipal
Początkujący
Początkujący
Posty: 8
Rejestracja: 19 sty 2006, 00:47
Skąd: Chorzów
Płeć:

Postautor: asurbanipal » 29 sty 2006, 02:24

Blazej30 pisze:
Eisenritter pisze:Wojna wyłącza dywagacje tego typu

To przypomina :"tylko wykonywałem rozkazy

Eisenritter ma rację. Albo ty zabijesz, albo ciebie zabiją. Tu nie ma miejsca na pacyfizm, chyba, że jest się samobójcą.
www.e-chorzow.com
Życie jest jak pudełko czekoladek, a ja nie lubię słodyczy ;-)
Awatar użytkownika
Eisenritter
Uzależniony
Uzależniony
Posty: 443
Rejestracja: 04 sty 2006, 11:21
Skąd: Berlin
Płeć:

Postautor: Eisenritter » 29 sty 2006, 06:33

Na pacyfizm ogólnie nie ma w życiu miejsca. To tak cudownie samobójcza doktryna, że kolektynie ewangelizujący pacyfiści pokroju różnych stopwarów, których pod PKiN regularnie widzę nadają się do nagrody Darwina.

Acha, Błażej. Nie przesadzaj z powoływaniem się na Norymbergę. Pod względem obiektywizmu i standardów sądowych Trybunał nie był za idealny. Nie dziwota zresztą, pokłosie pozwolenia na sądzenie kogokolwiek Sowietów.
Siła charakteru i hart ducha są czynnikami decydującymi. Na sile charakteru opiera się żołnierska pewność siebie.
Awatar użytkownika
mrt
Weteran
Weteran
Posty: 3354
Rejestracja: 31 lip 2004, 22:44
Skąd: Wawa
Płeć:

Postautor: mrt » 30 sty 2006, 22:25

Ja bym nie zabiła, bo się do tego nie nadaję. Szybciej sama bym sobie palnęła w łeb, żeby mieć problem z głowy.

Są czyny złe, ale słuszne. To byłby czyn zły, chociaż słuszny. Z punktu widzenia chrześcijaństwa żadne zabicie człowieka, nawet w obronie własnej, jest nie do obronienia (sorry za masło maślane) jako czyn, ale da się usprawiedliwić zabijającego.
Awatar użytkownika
Hyhy
Weteran
Weteran
Posty: 2611
Rejestracja: 29 mar 2004, 01:41
Skąd: Warszawa
Płeć:

Postautor: Hyhy » 30 sty 2006, 22:35

Gdybym byl zolnierzem w takich sytuacjach jak opisales, strzelilbym zawsze, nawet do malego dziecka. To jest wojna, jest wrog i jest przyjaciel. Strzelasz do wrogow. Kazdy kto nie jest twoim przyjacielem moze byc twoim wrogiem. Nie ufa sie nikomu, tylko sie walczy. Plus przeszkolenie i nie ma mocnych. Mozesz to nazwac morderstwem zabojstwem ale to jest wojna. Wiadomo ze dobre to nie jest.

Generalnie nie chcialbym byc zmuszony uzyc broni w stosunku do kogos kto byc moze nie powinien byc ta druga osoba, ale zolnierz nie ma wyboru. Co innego strzelac w innych sytuacjach czy dopuszczac sie bestialstwa tam gdzie to nie potrzebne. Ale wyobraz sobie naszych polskich zolnierzy - to ze oni nie pojechali strzelac, nie znaczy ze nie gina - oni musza strzelac w momencie zagrozenia lub po otrzymaniu rozkazu. Nie ma innej mozliwosci.
"Jest taka cierpienia granica, za ktora sie usmiech pogodny zaczyna...Hyhy "

hyhy e(L)o :)
Awatar użytkownika
J-94
Entuzjasta
Entuzjasta
Posty: 122
Rejestracja: 14 gru 2003, 15:06
Skąd: z domu
Płeć:

Postautor: J-94 » 30 sty 2006, 22:42

Niestety ktoś po to szkoli żołnierza aby zabijał, takie są losy zresztą wojna jest zawsze brudna i brutalna a giną niewinni w imię jakiegoś szaleńca np 2 wojna jeden rozpętał piekło a ilu zgineło niewinnych ludzi , to jest po prostu temat rzeka ma swoje plusy i minusy
Awatar użytkownika
mrt
Weteran
Weteran
Posty: 3354
Rejestracja: 31 lip 2004, 22:44
Skąd: Wawa
Płeć:

Postautor: mrt » 30 sty 2006, 22:47

Dobrze, że nie jestem facetem i na żadną wojnę mnie nie wezmą. Przynajmniej kobiety mają jeden problem mniej :D

[ Dodano: 2006-01-30, 22:48 ]
O ile wiem, żadna wojna nie ma żadnych plusów. Same minusy.
Awatar użytkownika
Eisenritter
Uzależniony
Uzależniony
Posty: 443
Rejestracja: 04 sty 2006, 11:21
Skąd: Berlin
Płeć:

Postautor: Eisenritter » 31 sty 2006, 09:26

Cynicznie? To, że mamy komputery, patelnie teflonowe i inne bzdety, to dzięki wojnie, a raczej wojnom. Nie ma nic silniej wpływającego na postęp techniczny i społeczny jak wojna. Nawet emncypacja jest po części pokłosiem zatrudniania kobiet w przemyśle w czasie, gdy faceci szli na front.

Tak, wiem. Upraszczam.
Siła charakteru i hart ducha są czynnikami decydującymi. Na sile charakteru opiera się żołnierska pewność siebie.
Awatar użytkownika
kot_schrodingera
Weteran
Weteran
Posty: 2114
Rejestracja: 21 wrz 2005, 10:18
Skąd: z nikąd
Płeć:

Postautor: kot_schrodingera » 31 sty 2006, 09:35

mrt pisze:O ile wiem, żadna wojna nie ma żadnych plusów. Same minusy.

To dlaczego tam takie tlumy?
Patrz, Kościuszko, na nas z nieba raz Polak skandował.

I popatrzył nań Kościuszko i się zwymiotował.

/Konstanty Ildefons Gałczyński/
Awatar użytkownika
Hyhy
Weteran
Weteran
Posty: 2611
Rejestracja: 29 mar 2004, 01:41
Skąd: Warszawa
Płeć:

Postautor: Hyhy » 31 sty 2006, 13:42

Eisenritter ty jakis censored jestes chlopaku?

Nie wydaje mi sie zeby wojna byla najlepsza machina rozwojowa. Gdyby raz na 100 lat Polska przezyla taka wojne jak 2 św to bysmy dzis uczyli sie konstruowac kolo :)
"Jest taka cierpienia granica, za ktora sie usmiech pogodny zaczyna...Hyhy "



hyhy e(L)o :)
Awatar użytkownika
Eisenritter
Uzależniony
Uzależniony
Posty: 443
Rejestracja: 04 sty 2006, 11:21
Skąd: Berlin
Płeć:

Postautor: Eisenritter » 31 sty 2006, 20:26

Bo w tym cały dowcip, żeby toczyć wojny poza swoim terytorium i czerpać z nich profity. Polsce się to nigdy nie udawało, bo w geopolityce nie byliśmy najlepsi, a i militarnie bywaliśmy kiepscy - w końcu jak można określić pospolite ruszenie i brak stałej armii w czasie królów elekcyjnych?

I daruj sobie teksty o tym, jaki jestem. Korzystasz z komputera? To znaczy, że jesteś beneficjentem takiej ilości technologii wojskowych, że nawet nie jesteś w stanie zliczyć.
Siła charakteru i hart ducha są czynnikami decydującymi. Na sile charakteru opiera się żołnierska pewność siebie.
Awatar użytkownika
kot_schrodingera
Weteran
Weteran
Posty: 2114
Rejestracja: 21 wrz 2005, 10:18
Skąd: z nikąd
Płeć:

Postautor: kot_schrodingera » 31 sty 2006, 20:33

A widzieliście "Monachium"?
Patrz, Kościuszko, na nas z nieba raz Polak skandował.

I popatrzył nań Kościuszko i się zwymiotował.

/Konstanty Ildefons Gałczyński/
Awatar użytkownika
Mysiorek
Weteran
Weteran
Posty: 5887
Rejestracja: 14 lip 2004, 11:22
Skąd: z wykopalisk
Płeć:

Postautor: Mysiorek » 31 sty 2006, 20:42

mrt pisze:Przynajmniej kobiety mają jeden problem mniej

Nie wszystkie. Kobiety ze służby zdrowia miały karty mobilizacyjne. Nie wiem jak jest teraz.

Hyhy pisze:Nie wydaje mi sie zeby wojna byla najlepsza machina rozwojowa.

Wojna i wojskowość jest motorem rozwoju cywilizacyjnego. Tak, tak.
A czasem ekonomicznego (USA).

Blazej30 pisze:Co sądzicie o V przykazaniu?

To "prawo" moralne, które podlega indywidualnej interpretacji. Jak cały dekalog.
Czy papież nie zabija bakterii mydłem? Lub wirusów antybiotykiem?
KOCHAJ...i rób co chcesz!
Awatar użytkownika
Hyhy
Weteran
Weteran
Posty: 2611
Rejestracja: 29 mar 2004, 01:41
Skąd: Warszawa
Płeć:

Postautor: Hyhy » 31 sty 2006, 21:08

No w tym sensie ze prowadzi sie wojne jak niedawno calkiem Adolf Hitler to sie zgodze, rusza cala gospodarka. Ale czy bezwojenne istnienie nie jest na dluzsza mete lepszym rozwiazaniem? Dzis mamy takie czasy, ze pokoj sie raczej ceni, wiekszosc Panstw stara sie nie doprowadzic do wojen, ale mysle ze to tylko krotka pokoleniowa tradycja po 2 ww, za jakis czas to sie wedlug mnie zmieni i wtedy bedziesz mogl porownac czy ta wojna-motor taka jest dobra dla swiata. Mysle ze systematycznie rozwijajace sie Panstwo w dlugim czasie samo w sobie staje sie znacznie lepszym motorem napedowym.
"Jest taka cierpienia granica, za ktora sie usmiech pogodny zaczyna...Hyhy "



hyhy e(L)o :)
Awatar użytkownika
Mysiorek
Weteran
Weteran
Posty: 5887
Rejestracja: 14 lip 2004, 11:22
Skąd: z wykopalisk
Płeć:

Postautor: Mysiorek » 31 sty 2006, 21:21

Hyhy pisze:na dluzsza mete lepszym rozwiazaniem?

Hmm... ludzie zawsze się zabijali. Zawsze. Wiem, że to smutne, ale historia cywilizacji to historia wojen.
Zapewniam Cię, że gdyby były 2 planety Ziemia i na 1 byłoby tak jak tu, a na 2 sielanka - to MY bylibyśmy o WIELE bardziej rozwiniętą planetą.
KOCHAJ...i rób co chcesz!
Awatar użytkownika
Ted Bundy
Weteran
Weteran
Posty: 5219
Rejestracja: 16 wrz 2005, 16:29
Skąd: IV RP
Płeć:

Postautor: Ted Bundy » 01 lut 2006, 07:23

Eisenritter pisze:Bo w tym cały dowcip, żeby toczyć wojny poza swoim terytorium i czerpać z nich profity. Polsce się to nigdy nie udawało, bo w geopolityce nie byliśmy najlepsi, a i militarnie bywaliśmy kiepscy - w końcu jak można określić pospolite ruszenie i brak stałej armii w czasie królów elekcyjnych?


a wiesz, jak to się nazywa? zbrodnie wojenne w białych rękawiczkach i najgorsze censored czyli mordowanie niewinnych w imię ekonomicznych profitów.... <belt>
http://www.facebook.com/LKSPogonLwow

Reaktywowany w 2009 r. Razem przywróćmy świetność tej historycznej drużynie!

http://www.piotrlabuz.pl/
http://michalpasterski.pl/
http://www.mateuszgrzesiak.pl/
Awatar użytkownika
Eisenritter
Uzależniony
Uzależniony
Posty: 443
Rejestracja: 04 sty 2006, 11:21
Skąd: Berlin
Płeć:

Postautor: Eisenritter » 02 lut 2006, 08:39

I? Taki tekst to mi Wellsem pachnie: "Oburzenie moralne to zazdrość z aureolką". W geopolityce nie ma miejsca na sentymenty. Albo pniesz się po trupach, albo jesteś jednym z nich. Wybacz, Ted, ale wolałbym jednak dla mojego kraju to pierwsze. Innych alternatyw nie ma. O pokojowym współiistnieniu można zapomnieć.
Siła charakteru i hart ducha są czynnikami decydującymi. Na sile charakteru opiera się żołnierska pewność siebie.

Wróć do „Wszystkie inne tematy”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 227 gości