Przychodzi facet do lekarza i mówi:
- panie doktorze prosze mnie wykastrować.
- słucham pyta doktor.
- Tak wiem czego chce i proszę mnie wykastrować
Doktor się dziwnie popatrzył na pacjenta, ale skoro facet prosi... Umówił sie z nim na zabieg. Po udanym zabiegu pacjent budzi się z narkozy i pyta się doktora:
- Czy zabieg się udał??
- Tak, ale prosze mi powedzieć czemu pan az tak bardzo chciał się wykastrować.
Pacjent opowiada:
- a bo wie pan, panie doktorze ostatnio ożeniłem się z ortodoksyjną żydówką i ona nalegała abym się no... hm... (brakło mu słowa)
- obrzezał mówi doktor.
- O właśnie odpowiedział pacjent dodając, a co wcześniej powiedziałem??
DZIŚ POWIEDIZAŁ MI TO KUMPEL...
WPROST Z ŻYCIA WZIĘTE...
:wink:
A czy to znacie???
Moderatorzy: ksiezycowka, modTeam
Ja znam kawal o ksiedzu jak kase dzielil miedzy soba a Bogiem. Nazwal ja "na zrecznosc"
Czyli wyrzucal kase do gory, co Bog zlapal to jego, a co spadlo to ksiedza :d
Albo inny kawal:
Byl sobie mlody ksiadz i mial przeprowadzic droge krzyzowa. Ale sie stresowal wiec proboszcz mu powiedzial ze za pol godzinki wroci i dokonczy. A ze proboszczowi sie dobrze chlalo i w karty gralo to zasiedzial sie pare godzinek...
Wraca o 23 do kosciola, tam pelno ludzi a ksiadz mowi:
- stacja 155 - Syn Judasza idzie do wojska. I spiewamy: "Przyjedz mamo na przysiege..."
:d:d:d
No dobra jeszcze jeden o mlodym ksiedzu :d
Mlody ksiadz mal przeprowadzic swa 1 msze. Proboszcz mu powiedzial ze on sobie przed msza pija setka i mu to pomaga i jakos idzie. Mlody mysli:
- Kurcze, staremu pomaga setka to ja musze wiecej.
No i tak zrobil...
Po mszy pyta sie proboszcza:
- I jak, i jak?
- (proboszcz) No w miare dobrze, choc popelniles pare bledow...
- Jakie?
- No wiesz... Parafianie to nie "glupie h***" a Jezusa nie zabili indianie
:d:d:d
Jesli urazilem czyjes uczucia religijne to sorx, nie chcialem :d
Albo inny kawal:
Byl sobie mlody ksiadz i mial przeprowadzic droge krzyzowa. Ale sie stresowal wiec proboszcz mu powiedzial ze za pol godzinki wroci i dokonczy. A ze proboszczowi sie dobrze chlalo i w karty gralo to zasiedzial sie pare godzinek...
Wraca o 23 do kosciola, tam pelno ludzi a ksiadz mowi:
- stacja 155 - Syn Judasza idzie do wojska. I spiewamy: "Przyjedz mamo na przysiege..."
:d:d:d
No dobra jeszcze jeden o mlodym ksiedzu :d
Mlody ksiadz mal przeprowadzic swa 1 msze. Proboszcz mu powiedzial ze on sobie przed msza pija setka i mu to pomaga i jakos idzie. Mlody mysli:
- Kurcze, staremu pomaga setka to ja musze wiecej.
No i tak zrobil...
Po mszy pyta sie proboszcza:
- I jak, i jak?
- (proboszcz) No w miare dobrze, choc popelniles pare bledow...
- Jakie?
- No wiesz... Parafianie to nie "glupie h***" a Jezusa nie zabili indianie
:d:d:d
Jesli urazilem czyjes uczucia religijne to sorx, nie chcialem :d
A znacie ten?
Przychodzi zięć do sklepu i pyta:
- Macie coś czym moglybym zabić swoja teściową? -na to sprzedawca odpowiada z lekkim uśmieszkiem.
-Mamy tu coś, co by się panu na pewno spodobało.
Zięć zafascynowany idzie za sprzedawcą, który ni stąd ni zowąd pokazuje mu prawdziwego pelikana, na to zaś zięć wybuchną śmiechem :547: mowiąc:
- po co mi Panie pokazujesz tego ptaka?Na co on mie się przyda?
Na to sprzedawca bez pytania zaczyna demonstrować, tzw pelikana:) po kolei wykrzykując zadane mu polecenia!
-pelikanie! rozwal to łóżko, pelikan podbiega i w mig łóżko zostaje całe rozszarpane.
-pelikanie! rozwal to krzesło, na to pelikan podbiega i po chwili z krzesła pozostają same drzazgi.
Uszczęśliwiony zięć, bez namysłu kupuje tzw. ptaka i razem z nim wraca do domu......
Żona w progu przestraszona wykrzykuje! Kochanie po co Ci ten Pelikan, na to mąż nic nie odpowiada. Po chwili puka ktoś do drzwi, uszczęśliwiony zięć dowiedziawszy się, że to teściowa,wpuszcza ją do mieszkania. Roześmiana teściowa ujrzawszy pelikana. Wykrzykuje!!!
-na ch** Ci ten pelikan???

Przychodzi zięć do sklepu i pyta:
- Macie coś czym moglybym zabić swoja teściową? -na to sprzedawca odpowiada z lekkim uśmieszkiem.
-Mamy tu coś, co by się panu na pewno spodobało.
Zięć zafascynowany idzie za sprzedawcą, który ni stąd ni zowąd pokazuje mu prawdziwego pelikana, na to zaś zięć wybuchną śmiechem :547: mowiąc:
- po co mi Panie pokazujesz tego ptaka?Na co on mie się przyda?
Na to sprzedawca bez pytania zaczyna demonstrować, tzw pelikana:) po kolei wykrzykując zadane mu polecenia!
-pelikanie! rozwal to łóżko, pelikan podbiega i w mig łóżko zostaje całe rozszarpane.
-pelikanie! rozwal to krzesło, na to pelikan podbiega i po chwili z krzesła pozostają same drzazgi.
Uszczęśliwiony zięć, bez namysłu kupuje tzw. ptaka i razem z nim wraca do domu......
Żona w progu przestraszona wykrzykuje! Kochanie po co Ci ten Pelikan, na to mąż nic nie odpowiada. Po chwili puka ktoś do drzwi, uszczęśliwiony zięć dowiedziawszy się, że to teściowa,wpuszcza ją do mieszkania. Roześmiana teściowa ujrzawszy pelikana. Wykrzykuje!!!
-na ch** Ci ten pelikan???
What can you see
on the horizon?
Why do the white gulls call?
Across the sea
a pale moon rises
The ships have come to carry you home.
on the horizon?
Why do the white gulls call?
Across the sea
a pale moon rises
The ships have come to carry you home.
Już to gdzieś czytałam, ale jest świetny!
A ten znacie:
Przychodzi 80-letnia staruszka do baru z papugą na ramieniu, wypija setkę, rozgląda się po lokalu i mówi w głąb sali:
-Kto zgadnie jaki ptak siedzi mi na ramieniu, temu dam się przelecieć...
-Aligator- krzyczy żartobliwie jakiś męski głos z głębi sali
-no... myślę, że mogłabym uznać tą odpowiedź...
A ten znacie:
Przychodzi 80-letnia staruszka do baru z papugą na ramieniu, wypija setkę, rozgląda się po lokalu i mówi w głąb sali:
-Kto zgadnie jaki ptak siedzi mi na ramieniu, temu dam się przelecieć...
-Aligator- krzyczy żartobliwie jakiś męski głos z głębi sali
-no... myślę, że mogłabym uznać tą odpowiedź...
Wróć do „Wszystkie inne tematy”
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 344 gości